Czego teraz słuchasz?

[em.]

Siouxsie dla mnie zawsze wielka

[elliott]

IAMX - cośtam jak leci.

Może w niedzielę się na koncert wybiorę nawet.

[Hien]

Siouxsie dla mnie zawsze wielka

btw tej Pani, mam zabawne wspomnienie, jakoś z czerwca czy lipca co też miało z wiele wspólnego z Magdaleną


Od wczoraj przypominam sobię muzykę z mojej ulubionej serii "Alien" (na razie mam za sobą pierwsze 3 części + soundtrack z gry Aliens vs Predator) i upewniłem się w przekonaniu, że najlepszą ilustrację dzwiękową stworzył Elliot Goldenthal.



Orkiestra w bezpiecznej (nie przytłaczającej) ilości, industrialne loopy, ambient i do tego wszystko, to w bootlegowej, pełnej, wersji.
Jeżeli kogoś nie nudzi taka muzyka to polecam.

btw James Horner też się popisał oprawą do "Aliens", zwłaszcza nagłymi piskami, od których można dostać zawału... kwintesencja Obcych

A jak zahaczę o Ost do AvP i Requiem to zapewne odbiję w stronę Alana Silversti i jego tribal drumów z Predatora.

IAMX - cośtam jak leci.

Może w niedzielę się na koncert wybiorę nawet.

Odkąd mnie fanki IAMX pogryzły na koncercie, kilka razy się zastanowię zanim wpakuję się w to znowu.

[elliott]

IAMX - cośtam jak leci.

Może w niedzielę się na koncert wybiorę nawet.

Odkąd mnie fanki IAMX pogryzły na koncercie, kilka razy się zastanowię zanim wpakuję się w to znowu.

czyżby to było w Proximie rok temu?
Miały szczęście, że guma do żucia, którą przyklejały wszystkim dookoła we włosy, nie dotknęła mnie.

[Hien]

e, e. To było 2 lata temu na koncercie w Trójce, niby publika nieprzypadkowa (chociaż ja tam byłem praktycznie przypadkiem) a jednak znalazły się jebnięte nastolatki bawiące się w zombie. Mojemu znajomem przydarzyło się to samo na jakimś innym koncercie imax'a. Coś jest na rzeczy :]

[stripped]

zabrałem się za dokładne katalogowanie singli DM na kompie i teraz leci Stripped, a z niego dokładniej Fly on the Windscreen (Quiet Mix). Jak ja dawno Depeche Mode nie słuchałem, dziwne uczucie

[em.]

[elliott]

^
wczorajsze wykonanie VIMH cudowne

Wilsona sobie słucham. Wszak koncert się zbliża i poziom moich endorfin gwałtownie wzrasta każdego dnia, aby 28 wieczorem eksplodować szczęściem.

[em.]

Nie,nie, 28go to nie będzie eksplozja. To będzie gigantyczny, monumentalny, potężnie kolosalny wybuch!


Co prawda na albumie tylko dwa utwory,ale za to łącznie 38 minut dobrych dźwięków.
Ja tam lubię

[devotional]

kombi - greatest hits ^^

[lotta]

yello - lost again
jedyny jaki znam, totalnie mnie hipnotyzuje, mam ochote poznać więcej

[Hien]

są rzeczy niezmiennie niezmienne... jak najlepsza płyta Porcupine Tree - "Recordings"

[lotta]

fajna okładka w dodatku.

[elliott]

rzeczy niezmiennie niezmienne...

Stupid Dream, po raz kolejny.

[BL Zebub]

http://www.youtube.com/watch?v=m6g7FhFETgo

[Hien]

udaje mi się dziś coś co chciałem zrobić już dawno temu lecz było to dla mnie niewykonalne ze względu na brak czasu. Mianowicie, poukładałem sobię Porcupine Tree chronoligicznie i leci od rana. Ładnie się to układa, jak zmieniła się ta muzyka przez 20 lat... i w zasadzie powinno się tego słuchać od tyłu. "On The Sunday Of Life" nie wchodzi najlepiej zaraz po wstaniu z łóżka, co innego wieczorem.
Ale Linton Samuel Dawson, słuchany w momencie kiedy człowiek jeszcze sobię nie przypomniał jak się nazywa... ciężki melanż.

[Choin]

http://www.youtube.com/watch?v=8tMzs0n96V0

[SinnerInMe]

Michael Jackson - Dangerous (1991)





Płyta z mojego prywatnego top 5 najlepszych albumów wszech czasów, ale nie wiem na której pozycji ją ulokować.

[Hien]

Thom Yorke - Feeling Pulled Apart By Horses

... i to nie do końca ten sam kawałek co 8 lat temu, Yorke znowu zrobił fanom zmyłe

[stripped]

how about some hardcore?