Esencja brzmienia Depeche Mode na przestrzeni lat
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Esencja brzmienia Depeche Mode na przestrzeni lat
Dobra nie ma co się zastanawiać tylko trzeba jechać z koksem. Proponuję głosowanie na miano esencji brzmienia, swego rodzaju etalon piosenek DM podczas nagrywania różnych albumów. Niech każdy nominuje 1 utwór z każdego albumu (doliczając B-side'y bo powstawały podczas tych samych sesji nagraniowych) który uważa za typowe brzmienie Depeche Mode w czasie nagrywania danego albumu. Spośród nominowanych będziemy potem wybierać zwycięzców ustawiając je w rankingu punktowym. Nie ma obowiązku nominowania innych utworów niż inni, jeśli mamy takie samo zdanie wówczas kandydatów do tego miana będzie po prostu mniej przy danym albumie a wybór łatwiejszy.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Kurde, tyle glosowan jeszcze nie dokonczonych, a Ty zaczynasz nastepne.
Enjoy The Silence
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Mówię - już było powiedziane, że Policy Of Truth. Koniec głosowania
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
W 81 na pewno nie czytaj uważnie
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Żartuję sobie przecież
To może zacznę, żeby nie było, że błaznuję.
Speak & Spell - Nodisco
Pierwszy album DM jest spójny brzmieniowo, ale jego atmosfera przypomina trochę czkawkę. Mamy tu skrajnie przaśne kawałki jak What's Your Name, i zaskakująco mroczne jak Tora! Tora! Tora!, czy (żeby nie odchodzić od Vince'a) Photographic i do jakiegoś stopnia Puppets. Myślę, że Nodisco znajduje się gdzieś w połowie drogi między jednym obliczem tamtego Depeche Mode, a drugim. Podobnie działa też Shout.
A Broken Frame - See You
Na ABF dzieją się podobne rzeczy, co na S&S, ale kontrasty są jeszcze większe. Słychać które utwory miały złagodzić przejścia z Vince'a na Martina, ale momentami robi się trochę zbyt gęsto. Zestawienie Photograph Of You i Shouldn't Have Done That to kwintesencja muzycznej schizofrenii. See You to chyba najlepszy miks jednego z drugim i dobra wizytówka DM z tamtego czasu. Początek i koniec tego utworu sugerują coś skrajnie mrocznego, ale w środku mamy prostą i na swój sposób słodką piosenkę pop, z refrenem który jest wręcz wesoły w swojej formie. To są takie typowe DMowe kontrasty, które IMO zdefiniowały ten zespół w latach 80.
Construction Time Again - Love, In Itself
CTA to płyta gdzie do brzmienia zaczęły dochodzić industrialne wpływy i większa chęć do eksperymentowania. Love In Itself to dobry mix wszystkiego co jest na tej płycie. Jest dosyć chwytliwie i popowo, ale jednocześnie, kakofoniczne solo syntezatora przypominającego trąbkę i "mroczne" klawisze, dodają trochę tego eksperymentalnego pieprzu. Lirycznie dobrze reprezentuje Martina z tamtej płyty, czyli "miłość to za mało, więc olewamy ją na całą płytę". Jest to dosyć stabilne zbalansowanie w porównaniu do np. Shame i Told You So, które w większym stopniu bazują na brzmieniach mniej przyjemnych dla pospolitego ucha, czy And Then..., który raczej od nich stroni. Everything Counts również pasuje mi na wizytówkę DM 83, ale jednak Love In Iself wydaje mi się po prostu ciekawszy pod tym kątem.
Some Great Reward - Blasphemous Rumours
Myślę, że BR to DM 84 w pigułce. Trochę walenia w metal, niepokojące zwrotki (zarówno muzycznie jak i lirycznie), niemal wesoły, hymnowy i chwytliwy refren (tekstowo typowo Gorowo ironiczny i lekko kontrowersyjny, jak na tamte lata) i gęsta aranżacja. Dobry snapshot tamtego Depeche Mode. Pod tym względem, Somthing To Do jest trochę zbyt monotonny, a Somebody, mimo swojej popularności) jest tu raczej wyjątkiem potwierdzającym brzmieniową regułę. Lie To Me, czy Stories of Old nie reprezentują muzycznie tamtego DM tak dobrze jak BR. Myślałem jeszcze o People Are People, ale ostatecznie postawiłem na Blasphemous Rumours, bo atmosfera w nim zawiera trochę więcej kontrastów.
Black Celebration - Black Celebraion
Na tym albumie trawersujemy z ballad, po szybsze kawałki, ale jednocześnie wszystko spaja brzmienie (dużo reverbu). Generalnie bardo dobrą wizytówką tej płyty jest Stripped, ale ostatecznie muszę oddać głos na tytułowy utwór. Tu nawet nie ma co za dużo opisywać, bo wszystko słychać. Black Celebration to dosłownie Black Celebration w pigułce i w sumie jest jeden z najbardziej definiujących kawałków w całej karierze Depeche Mode, zarówno muzycznie, jak i lirycznie.
Music For The Masses - Never Let Me Down Again
Nie było łatwo wybrać jeden utwór z płyty, która jest taką stylistyczną sieczką, ale jeżeli któryś kawałek miałby być wizytówką DM z 87, to właśnie Never.
Violator - Policy Of Truth
Tu już było dużo gadane w tym temacie To nie tylko Violator w pigułce, to jest Depeche Mode w pigułce. Oczywiście, przy zespole, który ma tak wiele kontrastów w muzyce nagranej przez prawie 40 lat, nie da się znaleźć czystego złotego środka, ale Policy jest temu najbliżej. Nie za szybki, nie za wolny, nie za mocny, nie za lekki i zawiera typową dla DM magię, psychodelię, eksperymenty i dobry popowy warsztat. Ale to co jest w tym kawałku takie Depeche Mode'owe nie da się opisać, bo to suma tego wszystkiego co wymieniłem. To jest właśnie Depeche Mode.
Song Of Faith & Devotion - Get Right With Me
Nie robię sobie jaj i to nie jest nawiązanie do naszej dyskusji na temat fenomenu Get Right na naszym forum Z tej płyty bardzo trudno jest wybrać coś definiującego typowe brzmienie z tamtego czasu, bo wtedy nic nie było typowe, i trochę o to chodziło zespołowi. Charakteryzować się brakiem charakterystycznych elementów.
Każdy utwór wydaje się prezentować inną twarz zespołu i szokiem jest, że to tak dobrze się razem klei. Wybrałem Get Right With Me, bo jest tam chyba najwięcej wspólnych elementów. Jest inne jak na DM użycie gitary, są skrecze, jest gospelowy klimat, charakterystyczne (mimo wszystko w tamtym czasie przetworzone pianino Alana, i mocno emocjonalny wokal Gahana (bardzo kontrastujący z mechaniczną manierą, którą miał na płytach do tego czasu). Wszystko tu jest w miarę równo rozłożone. Gospel nie dominuje utworu w takim stopniu jak Condemnation, gitary są raczej w tle, brzmienia budują całość bardziej niż wybijają się pojedynczo na pierwszy plan (ala Walking In My Shoes). Atmosfera ma trochę tej radości i energii ala I Feel You, ale też odrobinę nieoczywistego smutku, bez wchodzenia w rejony pretensjonalnego patosu In Your Room czy Walking In My Shoes. To jest dziwny ty p i zdaję sobie z tego sprawę, ale na tej płycie nie ma oczywistości.
Ultra - It's No Good
Długo się zastanawiałem, ale ostatecznie wybór musi paść na It's No Good. Wydaje się, że jest za mało gitarowy żeby reprezentować Ultrę, ale jeśli się przyjrzeć, to raczej Barrel i Useless są na tym albumie wyjątkami. Ponadto, It's No Good jest nie tylko dobrym reprezentantem Ultry, ale zaraz za Policy Of Truth, dobrym reprezentantem całego dorobku Depeche Mode. Jest sporo interesującej elektroniki, dużo ciekawych i niebanalnych zabiegów dźwiękowych, które jednocześnie w ogóle nie załamują konstrukcji piosenki i nie odbierają jej popowego charakteru. Tu nie ma żadnych kompromisów (ala Walking In My Shoes), tu wszystko zlało się idealnie.
Exciter - Dream On
Moim zdaniem Excitera charakteryzuje najbardziej połączenie bardzo minimalistycznej elektroniki z akustycznym instrumentarium (gitara, orkiestrowa), ew. po prostu gitarą elektryczną. Opis pasowałby do wielu płyt DM, ale tylko na Exciterze uchwycono to w tak oryginalny sposób. Śmiem twierdzić, że to najbardziej wyjątkowo i oryginalna (wewnątrz dyskografii) płyta Depeche Mode. Dream zawiera wszystko co trzeba żeby reprezentować ten album.
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To
Tak jak Mudżyn napisał w temacie o flow albumów, to jest esencja brzmienia PTA o ile da się jakąś wyłowić na tej płycie. Bo gdyby wszystkie utwory zmieszać, to wyszłoby coś dosyć niespójnego i pełnego dziwacznych kontrastów. I takie jest A Pain.
Sounds Of The Universe - Corrupt
To jest bardzo swawolna płyta pod względem nurtów i można jajko znieść próbując wyłowić jakąś esencję. Z jedne strony Peace, z drugiej strony Miles Away, w środku tego wszystkiego Little Soul czy Fragile Tension. Ostatecznie z tego gąszczu wyłaniam Corrupt, bo kiedy ten kawałek wybrzmiewa to całe to dziwne uczucie niespójności albumu mija. Tak jakby rozsypane klocki różnych producentów wrzucono do jednego wora, ale ten wór sam w sobie jest na tyle spójny, że zasłania odrębność klocków. Nie wiem, czy cokolwiek, ktokolwiek z tego zrozumiał
Delta Maszyn - Heaven
O ile Sounds bywał momentami gatunkowo niespójny, to nadrabiał spójnością brzmienia. Delta to już kompletny kosmos pod każdym względem. Możecie kręcić nosem na moją propozycję Heaven, ale jeśli się zastanowić, to naprawdę nie ma lepszego reprezentanta tego albumu, który łączyłby tak wiele wspólnych mianowników utworów (a przy tej płycie rozstrzał jest drastyczny). I nie bez powodu ten kawałek wylądował na pierwszym singlu.
Spirit - Where's The Revolution
DM mają ostatnio nosa do pierwszych singli i one rzeczywiście dobrze oddają kształt płyt. Myślę, że tutaj nie trzeba za dużo wyjaśniać, bo to słychać.
I tyle. W imieniu Mudżyna, apeluję oczywiście, żeby w tym wypadku głosować głową, a nie sercem. Większość wytypowanych przeze mnie kawałków, to nie są moje ulubione utwory, ale w kontekście poruszonym w tym temacie, one naprawdę mają największy sens.
To może zacznę, żeby nie było, że błaznuję.
Speak & Spell - Nodisco
Pierwszy album DM jest spójny brzmieniowo, ale jego atmosfera przypomina trochę czkawkę. Mamy tu skrajnie przaśne kawałki jak What's Your Name, i zaskakująco mroczne jak Tora! Tora! Tora!, czy (żeby nie odchodzić od Vince'a) Photographic i do jakiegoś stopnia Puppets. Myślę, że Nodisco znajduje się gdzieś w połowie drogi między jednym obliczem tamtego Depeche Mode, a drugim. Podobnie działa też Shout.
A Broken Frame - See You
Na ABF dzieją się podobne rzeczy, co na S&S, ale kontrasty są jeszcze większe. Słychać które utwory miały złagodzić przejścia z Vince'a na Martina, ale momentami robi się trochę zbyt gęsto. Zestawienie Photograph Of You i Shouldn't Have Done That to kwintesencja muzycznej schizofrenii. See You to chyba najlepszy miks jednego z drugim i dobra wizytówka DM z tamtego czasu. Początek i koniec tego utworu sugerują coś skrajnie mrocznego, ale w środku mamy prostą i na swój sposób słodką piosenkę pop, z refrenem który jest wręcz wesoły w swojej formie. To są takie typowe DMowe kontrasty, które IMO zdefiniowały ten zespół w latach 80.
Construction Time Again - Love, In Itself
CTA to płyta gdzie do brzmienia zaczęły dochodzić industrialne wpływy i większa chęć do eksperymentowania. Love In Itself to dobry mix wszystkiego co jest na tej płycie. Jest dosyć chwytliwie i popowo, ale jednocześnie, kakofoniczne solo syntezatora przypominającego trąbkę i "mroczne" klawisze, dodają trochę tego eksperymentalnego pieprzu. Lirycznie dobrze reprezentuje Martina z tamtej płyty, czyli "miłość to za mało, więc olewamy ją na całą płytę". Jest to dosyć stabilne zbalansowanie w porównaniu do np. Shame i Told You So, które w większym stopniu bazują na brzmieniach mniej przyjemnych dla pospolitego ucha, czy And Then..., który raczej od nich stroni. Everything Counts również pasuje mi na wizytówkę DM 83, ale jednak Love In Iself wydaje mi się po prostu ciekawszy pod tym kątem.
Some Great Reward - Blasphemous Rumours
Myślę, że BR to DM 84 w pigułce. Trochę walenia w metal, niepokojące zwrotki (zarówno muzycznie jak i lirycznie), niemal wesoły, hymnowy i chwytliwy refren (tekstowo typowo Gorowo ironiczny i lekko kontrowersyjny, jak na tamte lata) i gęsta aranżacja. Dobry snapshot tamtego Depeche Mode. Pod tym względem, Somthing To Do jest trochę zbyt monotonny, a Somebody, mimo swojej popularności) jest tu raczej wyjątkiem potwierdzającym brzmieniową regułę. Lie To Me, czy Stories of Old nie reprezentują muzycznie tamtego DM tak dobrze jak BR. Myślałem jeszcze o People Are People, ale ostatecznie postawiłem na Blasphemous Rumours, bo atmosfera w nim zawiera trochę więcej kontrastów.
Black Celebration - Black Celebraion
Na tym albumie trawersujemy z ballad, po szybsze kawałki, ale jednocześnie wszystko spaja brzmienie (dużo reverbu). Generalnie bardo dobrą wizytówką tej płyty jest Stripped, ale ostatecznie muszę oddać głos na tytułowy utwór. Tu nawet nie ma co za dużo opisywać, bo wszystko słychać. Black Celebration to dosłownie Black Celebration w pigułce i w sumie jest jeden z najbardziej definiujących kawałków w całej karierze Depeche Mode, zarówno muzycznie, jak i lirycznie.
Music For The Masses - Never Let Me Down Again
Nie było łatwo wybrać jeden utwór z płyty, która jest taką stylistyczną sieczką, ale jeżeli któryś kawałek miałby być wizytówką DM z 87, to właśnie Never.
Violator - Policy Of Truth
Tu już było dużo gadane w tym temacie To nie tylko Violator w pigułce, to jest Depeche Mode w pigułce. Oczywiście, przy zespole, który ma tak wiele kontrastów w muzyce nagranej przez prawie 40 lat, nie da się znaleźć czystego złotego środka, ale Policy jest temu najbliżej. Nie za szybki, nie za wolny, nie za mocny, nie za lekki i zawiera typową dla DM magię, psychodelię, eksperymenty i dobry popowy warsztat. Ale to co jest w tym kawałku takie Depeche Mode'owe nie da się opisać, bo to suma tego wszystkiego co wymieniłem. To jest właśnie Depeche Mode.
Song Of Faith & Devotion - Get Right With Me
Nie robię sobie jaj i to nie jest nawiązanie do naszej dyskusji na temat fenomenu Get Right na naszym forum Z tej płyty bardzo trudno jest wybrać coś definiującego typowe brzmienie z tamtego czasu, bo wtedy nic nie było typowe, i trochę o to chodziło zespołowi. Charakteryzować się brakiem charakterystycznych elementów.
Każdy utwór wydaje się prezentować inną twarz zespołu i szokiem jest, że to tak dobrze się razem klei. Wybrałem Get Right With Me, bo jest tam chyba najwięcej wspólnych elementów. Jest inne jak na DM użycie gitary, są skrecze, jest gospelowy klimat, charakterystyczne (mimo wszystko w tamtym czasie przetworzone pianino Alana, i mocno emocjonalny wokal Gahana (bardzo kontrastujący z mechaniczną manierą, którą miał na płytach do tego czasu). Wszystko tu jest w miarę równo rozłożone. Gospel nie dominuje utworu w takim stopniu jak Condemnation, gitary są raczej w tle, brzmienia budują całość bardziej niż wybijają się pojedynczo na pierwszy plan (ala Walking In My Shoes). Atmosfera ma trochę tej radości i energii ala I Feel You, ale też odrobinę nieoczywistego smutku, bez wchodzenia w rejony pretensjonalnego patosu In Your Room czy Walking In My Shoes. To jest dziwny ty p i zdaję sobie z tego sprawę, ale na tej płycie nie ma oczywistości.
Ultra - It's No Good
Długo się zastanawiałem, ale ostatecznie wybór musi paść na It's No Good. Wydaje się, że jest za mało gitarowy żeby reprezentować Ultrę, ale jeśli się przyjrzeć, to raczej Barrel i Useless są na tym albumie wyjątkami. Ponadto, It's No Good jest nie tylko dobrym reprezentantem Ultry, ale zaraz za Policy Of Truth, dobrym reprezentantem całego dorobku Depeche Mode. Jest sporo interesującej elektroniki, dużo ciekawych i niebanalnych zabiegów dźwiękowych, które jednocześnie w ogóle nie załamują konstrukcji piosenki i nie odbierają jej popowego charakteru. Tu nie ma żadnych kompromisów (ala Walking In My Shoes), tu wszystko zlało się idealnie.
Exciter - Dream On
Moim zdaniem Excitera charakteryzuje najbardziej połączenie bardzo minimalistycznej elektroniki z akustycznym instrumentarium (gitara, orkiestrowa), ew. po prostu gitarą elektryczną. Opis pasowałby do wielu płyt DM, ale tylko na Exciterze uchwycono to w tak oryginalny sposób. Śmiem twierdzić, że to najbardziej wyjątkowo i oryginalna (wewnątrz dyskografii) płyta Depeche Mode. Dream zawiera wszystko co trzeba żeby reprezentować ten album.
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To
Tak jak Mudżyn napisał w temacie o flow albumów, to jest esencja brzmienia PTA o ile da się jakąś wyłowić na tej płycie. Bo gdyby wszystkie utwory zmieszać, to wyszłoby coś dosyć niespójnego i pełnego dziwacznych kontrastów. I takie jest A Pain.
Sounds Of The Universe - Corrupt
To jest bardzo swawolna płyta pod względem nurtów i można jajko znieść próbując wyłowić jakąś esencję. Z jedne strony Peace, z drugiej strony Miles Away, w środku tego wszystkiego Little Soul czy Fragile Tension. Ostatecznie z tego gąszczu wyłaniam Corrupt, bo kiedy ten kawałek wybrzmiewa to całe to dziwne uczucie niespójności albumu mija. Tak jakby rozsypane klocki różnych producentów wrzucono do jednego wora, ale ten wór sam w sobie jest na tyle spójny, że zasłania odrębność klocków. Nie wiem, czy cokolwiek, ktokolwiek z tego zrozumiał
Delta Maszyn - Heaven
O ile Sounds bywał momentami gatunkowo niespójny, to nadrabiał spójnością brzmienia. Delta to już kompletny kosmos pod każdym względem. Możecie kręcić nosem na moją propozycję Heaven, ale jeśli się zastanowić, to naprawdę nie ma lepszego reprezentanta tego albumu, który łączyłby tak wiele wspólnych mianowników utworów (a przy tej płycie rozstrzał jest drastyczny). I nie bez powodu ten kawałek wylądował na pierwszym singlu.
Spirit - Where's The Revolution
DM mają ostatnio nosa do pierwszych singli i one rzeczywiście dobrze oddają kształt płyt. Myślę, że tutaj nie trzeba za dużo wyjaśniać, bo to słychać.
I tyle. W imieniu Mudżyna, apeluję oczywiście, żeby w tym wypadku głosować głową, a nie sercem. Większość wytypowanych przeze mnie kawałków, to nie są moje ulubione utwory, ale w kontekście poruszonym w tym temacie, one naprawdę mają największy sens.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Speak & Spell - Just Can't Get Enough, płyta raczej spójna i w większości pełna lekkich synthpopowych numerów takich jak ten szlagier
A Broken Frame - Leave In Silence, stawiam na niego a nie na See You bo dobitniej ukazuje skręt w smutniejsze brzmienia a do tego ma w sobie więcej niezdarności, toporności charakterystycznej dla tej płyty
Construction Time Again - Everything Counts, różne brzmieniowe eksperymenty połączone z klasycznym synthpopem i świadomością społeczną w tekstach
Some Great Reward - Something To Do, jednak najbardziej kojarzy mi się z industrialną tematyką tej ery ubarwioną pierwszymi porywami na erotykę:
Black Celebration - Fly On The Windscreen (Final), dla mnie najlepiej oddaje mroczny charakter albumu i ten skręt w stylistyce brzmienia zespołu
Music for the Masses - The Things You Said, po prostu od zawsze uważałem brzmienie tego syntezatora basowego za esencjonalne brzmienie DM, jest w tym taki "mrok" ale inny niż na BC, plastikowy bardziej jak brzmienie tej płyty
Violator - Dangerous, dla mnie zawsze ten numer krzyczał Violator, taka taneczna, zimna i trochę agresywna elektronika i erotyczne podteksty, ot esencja niegrzecznych depeszy roku 1990
Songs of Faith and Devotion - Walking In My Shoes, dźwiękowo jest mieszanką charakterystyczną dla tamtej epoki, jest trochę gitary, trochę fortepianu, bas ma niezły groove, tematycznie mamy takie nieco religijne kajanie się
Ultra - It's No Good, trochę może odstaje od płyty a jednocześnie dobrze ją reprezentuje, jest depeszowy mocno a przy tym jest tu trochę kwasowej elektroniki ery "post-techno" (kojarzy mi się z The Prodigy)
Exciter - Freelove, ciężko mi tu było wybrać ale jednak Freelove lepiej oddaje to brzmienie rozmytej, ciepłej i sennej elektroniki okraszonej gitarą niż bardziej rześki Dream On. I to najbardziej napakowany miłością numer na tej miłosnej płycie
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To, to chyba najbardziej wyważony kandydat brzmienia tej płyty (obok może Lilian)
Sounds of the Universe - Perfect, dla mnie jest takim złotym środkiem na tej płycie, jednak analogi biją po uszach na większości albumu ale jest tu i trochę gitary no i większość numerów brzmi jak skrojone pod radio swoją długością i formą
Delta Machine - Angel, w połowie drogi między bluesem a tłustymi brzmieniami z elektrowni
Spirit - Going Backwards, jak dla mnie WTR odstaje na płycie, GB lepiej oddaje pewną świeżość w brzmieniu zespołu pod wodzą Forda a przy tym trzyma tematykę przeważającą na albumie
A Broken Frame - Leave In Silence, stawiam na niego a nie na See You bo dobitniej ukazuje skręt w smutniejsze brzmienia a do tego ma w sobie więcej niezdarności, toporności charakterystycznej dla tej płyty
Construction Time Again - Everything Counts, różne brzmieniowe eksperymenty połączone z klasycznym synthpopem i świadomością społeczną w tekstach
Some Great Reward - Something To Do, jednak najbardziej kojarzy mi się z industrialną tematyką tej ery ubarwioną pierwszymi porywami na erotykę:
Your pretty dress is oil stained
From working too hard for too little
You've got your leather boots on
Black Celebration - Fly On The Windscreen (Final), dla mnie najlepiej oddaje mroczny charakter albumu i ten skręt w stylistyce brzmienia zespołu
Music for the Masses - The Things You Said, po prostu od zawsze uważałem brzmienie tego syntezatora basowego za esencjonalne brzmienie DM, jest w tym taki "mrok" ale inny niż na BC, plastikowy bardziej jak brzmienie tej płyty
Violator - Dangerous, dla mnie zawsze ten numer krzyczał Violator, taka taneczna, zimna i trochę agresywna elektronika i erotyczne podteksty, ot esencja niegrzecznych depeszy roku 1990
Songs of Faith and Devotion - Walking In My Shoes, dźwiękowo jest mieszanką charakterystyczną dla tamtej epoki, jest trochę gitary, trochę fortepianu, bas ma niezły groove, tematycznie mamy takie nieco religijne kajanie się
Ultra - It's No Good, trochę może odstaje od płyty a jednocześnie dobrze ją reprezentuje, jest depeszowy mocno a przy tym jest tu trochę kwasowej elektroniki ery "post-techno" (kojarzy mi się z The Prodigy)
Exciter - Freelove, ciężko mi tu było wybrać ale jednak Freelove lepiej oddaje to brzmienie rozmytej, ciepłej i sennej elektroniki okraszonej gitarą niż bardziej rześki Dream On. I to najbardziej napakowany miłością numer na tej miłosnej płycie
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To, to chyba najbardziej wyważony kandydat brzmienia tej płyty (obok może Lilian)
Sounds of the Universe - Perfect, dla mnie jest takim złotym środkiem na tej płycie, jednak analogi biją po uszach na większości albumu ale jest tu i trochę gitary no i większość numerów brzmi jak skrojone pod radio swoją długością i formą
Delta Machine - Angel, w połowie drogi między bluesem a tłustymi brzmieniami z elektrowni
Spirit - Going Backwards, jak dla mnie WTR odstaje na płycie, GB lepiej oddaje pewną świeżość w brzmieniu zespołu pod wodzą Forda a przy tym trzyma tematykę przeważającą na albumie
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Dragon
- Posty: 7941
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Esencja, czyli nie chlubne wyjątki, a raczej solidni reprezentanci.
Speak
Photographic - jeden z ich największych numerów w pierwszych latach istnienia zespołu, a mimo tego oficjalnie nigdzie nie zaistniał w tej roli... w ten sposób zwracam mu honor
Broken
My Secret Garden - bo prawdziwa siła tej płyty tkwi właśnie w takim przyjemnie naiwnym charakterze (zarówno tekstowym jak i brzmieniem, analogowe pierdy rządzą)
Construction
Told You So - oczywisty rozkrok między eksperymentalnym samplingiem a wciąż mocno zaszczepionym charakterem rozrywkowym (poza Everything reszta to już kombinacje w którymś z tych kierunków bardziej zarysowane)
Some
Blashphemous Rumours (chciałem coś wymyślnego o It Doesn't Matter, ale BR to fantastyczna klamra)
Black
A Question of Lust - czy jest bardziej oczywisty kolaż mroku i tej martinowej uczuciowości?
Music
Pimpf - numery Martina trochę wybiegają przed szereg, taką luźną kompilację dobrze spina instrumental, który nigdy wcześniej i nigdy później już by nie wyszedł
Violator
Enjoy the Silence - mogę nie darzyć tego numeru wielką sympatią, ale jest pigułką zawierającą wszystkie elementy bardziej rozwijane na pozostałych utworach
Songs
Rush - ten specyficzny nierockowy rock czasem mniej lub bardziej chce kogoś bliżej nieokreślonego papugować, w tym przypadku ma tak jednoznacznie depeszowy rodowód
Ultra
Home - każdy numer wtedy kuł się w mniejszym lub większym bólu, jednak pewne nieuniknione metamorfozy czuję najbardziej właśnie tutaj
Exciter
Dream On - cała masa pereł takich jak Shine, Condition, Breathe, I Am You jest mocno esencjonalna, ale to ten numer jest takim logicznym zwarciem tego wszystkiego w najbardziej transparentnej formule
Playing
Precious - oczywisty pierwiastek przebojowy, atmosferyczna elektronika, emocjonalna warstwa liryczna... no i gdzieś tam ta zabawa przesterem by Benny Hill,
Sounds
Fragile Tension - w takich numerach słyszę logiczną konsekwencję po PTAku, jest dość gitarowo, ale i nie brakuje analogowego pierdzenia,
Delta
Heaven - Angel za bardzo odjeżdża w klimaty bluesowe, nie był zbyt dokładną zapowiedzią, tutaj natomiast jest subtelny element elektroniczny, a przy tym mocno udzielający się klimat ballady, który podobnie mocno bije z większości numerów z tej płyty
Spirit
Going Backwards - bo nie bije tak wprost jak wspominany WTR właśnie, a do tego jest brzmieniowo jest najlepiej porównywalny z każdym pozostałym numerem, a przecież o to powinno chodzić w najbardziej esencjonalnym numerze
Speak
Photographic - jeden z ich największych numerów w pierwszych latach istnienia zespołu, a mimo tego oficjalnie nigdzie nie zaistniał w tej roli... w ten sposób zwracam mu honor
Broken
My Secret Garden - bo prawdziwa siła tej płyty tkwi właśnie w takim przyjemnie naiwnym charakterze (zarówno tekstowym jak i brzmieniem, analogowe pierdy rządzą)
Construction
Told You So - oczywisty rozkrok między eksperymentalnym samplingiem a wciąż mocno zaszczepionym charakterem rozrywkowym (poza Everything reszta to już kombinacje w którymś z tych kierunków bardziej zarysowane)
Some
Blashphemous Rumours (chciałem coś wymyślnego o It Doesn't Matter, ale BR to fantastyczna klamra)
Black
A Question of Lust - czy jest bardziej oczywisty kolaż mroku i tej martinowej uczuciowości?
Music
Pimpf - numery Martina trochę wybiegają przed szereg, taką luźną kompilację dobrze spina instrumental, który nigdy wcześniej i nigdy później już by nie wyszedł
Violator
Enjoy the Silence - mogę nie darzyć tego numeru wielką sympatią, ale jest pigułką zawierającą wszystkie elementy bardziej rozwijane na pozostałych utworach
Songs
Rush - ten specyficzny nierockowy rock czasem mniej lub bardziej chce kogoś bliżej nieokreślonego papugować, w tym przypadku ma tak jednoznacznie depeszowy rodowód
Ultra
Home - każdy numer wtedy kuł się w mniejszym lub większym bólu, jednak pewne nieuniknione metamorfozy czuję najbardziej właśnie tutaj
Exciter
Dream On - cała masa pereł takich jak Shine, Condition, Breathe, I Am You jest mocno esencjonalna, ale to ten numer jest takim logicznym zwarciem tego wszystkiego w najbardziej transparentnej formule
Playing
Precious - oczywisty pierwiastek przebojowy, atmosferyczna elektronika, emocjonalna warstwa liryczna... no i gdzieś tam ta zabawa przesterem by Benny Hill,
Sounds
Fragile Tension - w takich numerach słyszę logiczną konsekwencję po PTAku, jest dość gitarowo, ale i nie brakuje analogowego pierdzenia,
Delta
Heaven - Angel za bardzo odjeżdża w klimaty bluesowe, nie był zbyt dokładną zapowiedzią, tutaj natomiast jest subtelny element elektroniczny, a przy tym mocno udzielający się klimat ballady, który podobnie mocno bije z większości numerów z tej płyty
Spirit
Going Backwards - bo nie bije tak wprost jak wspominany WTR właśnie, a do tego jest brzmieniowo jest najlepiej porównywalny z każdym pozostałym numerem, a przecież o to powinno chodzić w najbardziej esencjonalnym numerze
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Speak & Spell - Photographic
A Broken Frame - Leave In Silence
Construction Time Again - Love, In Itself
Some Great Reward - Something To Do
Black Celebration - Fly On The Windscreen (Final)
Music for the Masses - Behind The Wheel
Violator - Policy Of Truth
Songs of Faith and Devotion - Walking In My Shoes
Ultra - Barrel Of a Gun
Exciter - Dream On
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To
Sounds of the Universe - Wrong
Delta Machine - Angel
Spirit - Where's The Revolution
A Broken Frame - Leave In Silence
Construction Time Again - Love, In Itself
Some Great Reward - Something To Do
Black Celebration - Fly On The Windscreen (Final)
Music for the Masses - Behind The Wheel
Violator - Policy Of Truth
Songs of Faith and Devotion - Walking In My Shoes
Ultra - Barrel Of a Gun
Exciter - Dream On
Playing The Angel - A Pain That I'm Used To
Sounds of the Universe - Wrong
Delta Machine - Angel
Spirit - Where's The Revolution
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
S&S
Photographic
ABF
My Secret Garden
CTA
Love In Itself
SGR
People Are People
BC
Black Celebration
MFTM
NLMDA
Violator
Policy Of Truth
SOFAD
Walking In My Shoes
Ultra
Home
Exciter
Freelove
PTA
Sinner In Me
SOTU
Wrong
Delta Machine
Angel
Spirit
Scum
Photographic
ABF
My Secret Garden
CTA
Love In Itself
SGR
People Are People
BC
Black Celebration
MFTM
NLMDA
Violator
Policy Of Truth
SOFAD
Walking In My Shoes
Ultra
Home
Exciter
Freelove
PTA
Sinner In Me
SOTU
Wrong
Delta Machine
Angel
Spirit
Scum
Enjoy The Silence
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Czekamy zatem już tylko na... wiadomo
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
S&S
Photographic - między New Life a Tora Tora Tora
ABF
See You - między lekkim Meaning of Love a bardziej posępnymi otwieraczem i zamykaczem
CTA
Everything Counts - najbardziej wyważone między eksperymentem a przystępnością
SGR
Blasphemous Rumours - wyżej już powiedziano wszystko
BC
Black Celebration - jest mrok, liryzm, pogłos
MFTM
Sacred - między bardziej przebojowymi a bardziej "uduchowionymi"
V
Personal Jesus - jest elektronika i gitara, jest dość ostro
SOFAD
Walking in my Shoes - przebój, różne eksperymenty i instrumenty, mroczna aura
U
It's No Good - wyśrodkowane agresja Barrela i Useless, żywe instrumenty, lekkość takiego Freestate
E
Dream On - warstwa akustyczna i elektroniczna, wprowadzenie do całego albumu
PTA
Pain - jw.
SOTU
In Sympathy - coś między lekkimi kawałkami jak Perfect i mocniejszymi jak Wrong, a poza tym przebojowe
DM
Heaven - jest blues, są zgrzyty
Spirit
Where's the Revolution - i lirycznie, i motorycznie, i z dużą dawką ironii
Photographic - między New Life a Tora Tora Tora
ABF
See You - między lekkim Meaning of Love a bardziej posępnymi otwieraczem i zamykaczem
CTA
Everything Counts - najbardziej wyważone między eksperymentem a przystępnością
SGR
Blasphemous Rumours - wyżej już powiedziano wszystko
BC
Black Celebration - jest mrok, liryzm, pogłos
MFTM
Sacred - między bardziej przebojowymi a bardziej "uduchowionymi"
V
Personal Jesus - jest elektronika i gitara, jest dość ostro
SOFAD
Walking in my Shoes - przebój, różne eksperymenty i instrumenty, mroczna aura
U
It's No Good - wyśrodkowane agresja Barrela i Useless, żywe instrumenty, lekkość takiego Freestate
E
Dream On - warstwa akustyczna i elektroniczna, wprowadzenie do całego albumu
PTA
Pain - jw.
SOTU
In Sympathy - coś między lekkimi kawałkami jak Perfect i mocniejszymi jak Wrong, a poza tym przebojowe
DM
Heaven - jest blues, są zgrzyty
Spirit
Where's the Revolution - i lirycznie, i motorycznie, i z dużą dawką ironii
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Speak & Spell:
Just Can't Get Enough
Nodisco
Photographic
A Broken Frame:
Leave In Silence
See You
My Secret Garden
Construction Time Again:
Everything Counts
Love, In Itself
Told You So
Some Great Reward:
Something To Do
Blasphemous Rumours
People Are People
Black Celebration:
Fly On The Windscreen (Final)
Black Celebration
A Question of Lust
Music for the Masses:
The Things You Said
Never Let Me Down Again
Pimpf
Behind The Wheel
Sacred
Violator:
Dangerous
Policy Of Truth
Enjoy The Silence
Personal Jesus
Songs of Faith and Devotion:
Walking In My Shoes
Get Right With Me
Rush
Ultra:
It's No Good
Home
Barrel Of A Gun
Exciter:
Freelove
Dream On
Playing The Angel:
A Pain That I'm Used To
Precious
The Sinner In Me
Sounds of the Universe:
Perfect
Corrupt
Fragile Tension
Wrong
In Sympathy
Delta Machine:
Angel
Heaven
Spirit:
Going Backwards
Where's The Revolution
Scum
Głosujemy rankingowo, maksymalna ilość punktów w zależności od ilości rozważanych utworów.
Just Can't Get Enough
Nodisco
Photographic
A Broken Frame:
Leave In Silence
See You
My Secret Garden
Construction Time Again:
Everything Counts
Love, In Itself
Told You So
Some Great Reward:
Something To Do
Blasphemous Rumours
People Are People
Black Celebration:
Fly On The Windscreen (Final)
Black Celebration
A Question of Lust
Music for the Masses:
The Things You Said
Never Let Me Down Again
Pimpf
Behind The Wheel
Sacred
Violator:
Dangerous
Policy Of Truth
Enjoy The Silence
Personal Jesus
Songs of Faith and Devotion:
Walking In My Shoes
Get Right With Me
Rush
Ultra:
It's No Good
Home
Barrel Of A Gun
Exciter:
Freelove
Dream On
Playing The Angel:
A Pain That I'm Used To
Precious
The Sinner In Me
Sounds of the Universe:
Perfect
Corrupt
Fragile Tension
Wrong
In Sympathy
Delta Machine:
Angel
Heaven
Spirit:
Going Backwards
Where's The Revolution
Scum
Głosujemy rankingowo, maksymalna ilość punktów w zależności od ilości rozważanych utworów.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Rankingowo jak? Płytami? Góra/dół?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Tzn. że jak np. w erze S&S są 3 utwory, to ułożyć je w od 1 do 3? I pierwsze miejsce 3 pkt., a trzecie 1 pkt.? A MFTM od 1 do 5?
Tak ja to przynajmniej rozumuję.
Tak ja to przynajmniej rozumuję.
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Ja też nie rozumiem. Układamy według liczby utworów na płycie? Od 1 do 2 (dla Delty np.)? Czy od razu wszystkie od Speaka do Spirit (ale to chyba bez sensu, bo te płyty nie są takie same)?
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Dokładnie takshodan pisze:21 lis 2019 09:23Tzn. że jak np. w erze S&S są 3 utwory, to ułożyć je w od 1 do 3? I pierwsze miejsce 3 pkt., a trzecie 1 pkt.? A MFTM od 1 do 5?
Tak ja to przynajmniej rozumuję.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
S&S
3 Photographic
2 Nodisco
1 Just Can't Get Enough
ABF
3 See You
2 Leave In Silence
1 My Secret Garden
CTA
3 Love in Itself
2 Everything Counts
1 Told You So
SGR
3 Blasphemous Rumours
2 People Are People
1 Something to Do
BC
3 Black Celebration
2 A Question of Lust
1 Fly on the Windscreen Final
MFTM
5 Sacred
4 The Things You Said
3 Never Let Me Down Again
2 Behind the Wheel
1 Pimpf
V
4 Personal Jesus
3 Enjoy the Silence
2 Policy of Truth
1 Dangerous
SOFAD
3 Walking In My Shoes
2 Get Right with Me
1 Rush
U
3 It's No Good
2 Home
1 Barrel of a Gun
E
2 Dream On
1 Freelove
PTA
3 A Pain That I'm Used To
2 Sinner in Me
1 Precious
SOTU
5 In Sympathy
4 Perfect
3 Corrupt
2 Fragile Tension
1 Wrong
DM
2 Heaven
1 Angel
Spirit
3 Where's the Revolution
2 Going Backwards
1 Scum
3 Photographic
2 Nodisco
1 Just Can't Get Enough
ABF
3 See You
2 Leave In Silence
1 My Secret Garden
CTA
3 Love in Itself
2 Everything Counts
1 Told You So
SGR
3 Blasphemous Rumours
2 People Are People
1 Something to Do
BC
3 Black Celebration
2 A Question of Lust
1 Fly on the Windscreen Final
MFTM
5 Sacred
4 The Things You Said
3 Never Let Me Down Again
2 Behind the Wheel
1 Pimpf
V
4 Personal Jesus
3 Enjoy the Silence
2 Policy of Truth
1 Dangerous
SOFAD
3 Walking In My Shoes
2 Get Right with Me
1 Rush
U
3 It's No Good
2 Home
1 Barrel of a Gun
E
2 Dream On
1 Freelove
PTA
3 A Pain That I'm Used To
2 Sinner in Me
1 Precious
SOTU
5 In Sympathy
4 Perfect
3 Corrupt
2 Fragile Tension
1 Wrong
DM
2 Heaven
1 Angel
Spirit
3 Where's the Revolution
2 Going Backwards
1 Scum
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Speak & Spell:
Nodisco
Photographic
Just Can't Get Enough
A Broken Frame:
See You
Leave In Silence
My Secret Garden
Construction Time Again:
Love, In Itself
Everything Counts
Told You So
Some Great Reward:
Blasphemous Rumours
People Are People
Something To Do
Black Celebration:
Black Celebration
A Question of Lust
Fly On The Windscreen (Final)
Music for the Masses:
Never Let Me Down Again
Sacred
The Things You Said
Behind The Wheel
Pimpf
Violator:
Policy Of Truth
Personal Jesus
Enjoy The Silence
Dangerous
Songs of Faith and Devotion:
Get Right With Me
Walking In My Shoes
Rush
Ultra:
It's No Good
Home
Barrel Of A Gun
Exciter:
Dream On
Freelove
Playing The Angel:
A Pain That I'm Used To
Precious
The Sinner In Me
Sounds of the Universe:
Corrupt
Perfect
Wrong
In Sympathy
Fragile Tension
Delta Machine:
Heaven
Angel
Spirit:
Where's The Revolution
Going Backwards
Scum
Nodisco
Photographic
Just Can't Get Enough
A Broken Frame:
See You
Leave In Silence
My Secret Garden
Construction Time Again:
Love, In Itself
Everything Counts
Told You So
Some Great Reward:
Blasphemous Rumours
People Are People
Something To Do
Black Celebration:
Black Celebration
A Question of Lust
Fly On The Windscreen (Final)
Music for the Masses:
Never Let Me Down Again
Sacred
The Things You Said
Behind The Wheel
Pimpf
Violator:
Policy Of Truth
Personal Jesus
Enjoy The Silence
Dangerous
Songs of Faith and Devotion:
Get Right With Me
Walking In My Shoes
Rush
Ultra:
It's No Good
Home
Barrel Of A Gun
Exciter:
Dream On
Freelove
Playing The Angel:
A Pain That I'm Used To
Precious
The Sinner In Me
Sounds of the Universe:
Corrupt
Perfect
Wrong
In Sympathy
Fragile Tension
Delta Machine:
Heaven
Angel
Spirit:
Where's The Revolution
Going Backwards
Scum
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Dragon
- Posty: 7941
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Speak & Spell:
3 Photographic
2 Just
1 Nodisco
A Broken Frame:
3 My Secret Garden
2 Leave In Silence
1 See You
Construction Time Again:
3 Told You So
2 Love In Itself
1 Everything Counts
Some Great Reward:
3 Blasphemous Rumours
2 Something To Do
1 People Are People
Black Celebration:
3 A Question of Lust
2 Black Celebration
1 Fly On The Windscreen - Final
Music for the Masses:
5 Pimpf
4 Never Let Me Down Again
3 Behind The Wheel
2 Sacred
1 The Things You Said
Violator:
4 Enjoy The Silence
3 Personal Jesus
2 Policy of Truth
1 Dangerous
Songs of Faith and Devotion:
3 Rush
2 Walking In My Shoes
1 Get Right With Me
Ultra:
3 Home
2 It's No Good
1 Barrel Of A Gun
Exciter:
2 Dream On
1 Freelove
Playing The Angel:
3 Precious
2 The Sinner In Me
1 A Pain That I'm Used To
Sounds of the Universe:
5 Fragile Tension
4 Perfect
3 In Sympathy
2 Wrong
1 Corrupt
Delta Machine:
2 Heaven
1 Angel
Spirit:
3 Going Backwards
2 Where's The Revolution
1 Scum
3 Photographic
2 Just
1 Nodisco
A Broken Frame:
3 My Secret Garden
2 Leave In Silence
1 See You
Construction Time Again:
3 Told You So
2 Love In Itself
1 Everything Counts
Some Great Reward:
3 Blasphemous Rumours
2 Something To Do
1 People Are People
Black Celebration:
3 A Question of Lust
2 Black Celebration
1 Fly On The Windscreen - Final
Music for the Masses:
5 Pimpf
4 Never Let Me Down Again
3 Behind The Wheel
2 Sacred
1 The Things You Said
Violator:
4 Enjoy The Silence
3 Personal Jesus
2 Policy of Truth
1 Dangerous
Songs of Faith and Devotion:
3 Rush
2 Walking In My Shoes
1 Get Right With Me
Ultra:
3 Home
2 It's No Good
1 Barrel Of A Gun
Exciter:
2 Dream On
1 Freelove
Playing The Angel:
3 Precious
2 The Sinner In Me
1 A Pain That I'm Used To
Sounds of the Universe:
5 Fragile Tension
4 Perfect
3 In Sympathy
2 Wrong
1 Corrupt
Delta Machine:
2 Heaven
1 Angel
Spirit:
3 Going Backwards
2 Where's The Revolution
1 Scum
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Speak & Spell:
3 Photographic (zabawne, jakoś zapomniałem o nim po prostu)
2 Just Can't Get Enough
1 Nodisco
A Broken Frame:
3 Leave In Silence
2 See You
1 My Secret Garden
Construction Time Again:
3 Everything Counts
2 Love, In Itself
1 Told You So
Some Great Reward:
3 Something To Do
2 People Are People
1 Blasphemous Rumours
Black Celebration:
3 Fly On The Windscreen (Final)
2 Black Celebration
1 A Question of Lust
Music for the Masses:
5 The Things You Said
4 Behind The Wheel
3 Sacred
2 Never Let Me Down Again
1 Pimpf
Violator:
4 Dangerous
3 Personal Jesus
2 Policy Of Truth
1 Enjoy The Silence
Songs of Faith and Devotion:
3 Walking In My Shoes
2 Get Right With Me
1 Rush
Ultra:
3 It's No Good
2 Barrel Of A Gun
1 Home
Exciter:
2 Freelove
1 Dream On
Playing The Angel:
3 A Pain That I'm Used To
2 The Sinner In Me
1 Precious
Sounds of the Universe:
5 Perfect
4 Fragile Tension
3 In Sympathy
2 Corrupt
1 Wrong
Delta Machine:
2 Angel
1 Heaven
Spirit:
3 Going Backwards
2 Where's The Revolution
1 Scum
3 Photographic (zabawne, jakoś zapomniałem o nim po prostu)
2 Just Can't Get Enough
1 Nodisco
A Broken Frame:
3 Leave In Silence
2 See You
1 My Secret Garden
Construction Time Again:
3 Everything Counts
2 Love, In Itself
1 Told You So
Some Great Reward:
3 Something To Do
2 People Are People
1 Blasphemous Rumours
Black Celebration:
3 Fly On The Windscreen (Final)
2 Black Celebration
1 A Question of Lust
Music for the Masses:
5 The Things You Said
4 Behind The Wheel
3 Sacred
2 Never Let Me Down Again
1 Pimpf
Violator:
4 Dangerous
3 Personal Jesus
2 Policy Of Truth
1 Enjoy The Silence
Songs of Faith and Devotion:
3 Walking In My Shoes
2 Get Right With Me
1 Rush
Ultra:
3 It's No Good
2 Barrel Of A Gun
1 Home
Exciter:
2 Freelove
1 Dream On
Playing The Angel:
3 A Pain That I'm Used To
2 The Sinner In Me
1 Precious
Sounds of the Universe:
5 Perfect
4 Fragile Tension
3 In Sympathy
2 Corrupt
1 Wrong
Delta Machine:
2 Angel
1 Heaven
Spirit:
3 Going Backwards
2 Where's The Revolution
1 Scum
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup