Gahan już w latach 80 mówił, że chcieliby mieć na koncertach perkusistę, ale ich nie stać. O ile wtedy to chyba jednak nie miało sensu, to od Devotionala nie było innego wyjścia. Między wczesnymi latami 80, a trasą WVT istnieje spora wyrwa. Jeszcze jako Composition of Sound, zaczynali grając na żywo wszystko poza automatem perkusyjnym (Fletcher grał na gitarze basowej). Wczesne koncerty z Vincem również tak wyglądały. Potem coraz więcej rzeczy zaczęło schodzić na taśmę. Kiedy Alan dołączył do zespołu, to sporo materiału lądowało na taśmie, bo nie dało się tego odpalić z klawisza. Fletcher zaczął coraz mniej robić i nawet bas musiał zejść na podkład. Alan zawsze coś tam kombinował żeby z tym walczyć (np. pady), ale dopiero na Devotional Tour zaczęto faktycznie coś z tym robić. Mam dosyć luźną teorię, że gdyby Wilder nie odszedł w 95, to na kolejnej trasie przesiadłby się kompletnie na gary, a klawisz przejąłby sesyjny muzyk (możliwe, że nawet Gordeno).
W każdym razie, obecne Depeche Mode jest zdecydowanie bardziej "na żywo" niż kiedyś. Podkłady to już nie taśmy, a sekwensery, które można zmieniać w locie. Fletcher, z uwagi na bardziej elektroniczną naturę ostatnich płyt, gra bas na żywo w większość kawałków. To nie są może trudne partie, ale przynajmniej ten człowiek coś robi poza klaskaniem i robieniem "wrrrrr" na Behind The Wheel.
Black Celebration Live - najlepsze wersje utworów
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
- Dragon
- Posty: 7941
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Prawdziwe granie na żywo jak dla mnie zaczęło się w okolicach 1982 roku, kiedy to pierwszy raz opuścili Europę. Potem już tylko udoskonalanie.
A od jakiegoś czasu trend jest odwrotny - gra się coraz więcej na żywo, tyle że czasami używane barwy czy sposób wykończenia aranżacji jest lekko mówiąc badziewny. (te klawisze do Justa na ostatniej trasie... to już prawie rodem z jakiegoś podrzędnego keyboarda)
A od jakiegoś czasu trend jest odwrotny - gra się coraz więcej na żywo, tyle że czasami używane barwy czy sposób wykończenia aranżacji jest lekko mówiąc badziewny. (te klawisze do Justa na ostatniej trasie... to już prawie rodem z jakiegoś podrzędnego keyboarda)
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Wolę jakiekolwiek live niż jeb.anie dobrych brzmień z taśmy.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Dragon
- Posty: 7941
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
No to już kwestia indywidualna... ale z drugiej strony przecież na TTA czy DMT ten Just (już go pomęczę teraz) tak beznadziejnie nie brzmiał, tam albo wgrane były prawie identyczne brzmienia albo Gordeno używał jakiegoś lepszego syntezatora np.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Jeżeli uznajemy prawilnie brzmienie za brzmienie najbliższe wersji studyjnej, to chyba tylko wersja z Singles Tour ma rigcz. Potem już były zmiany. Zwłaszcza od TTA zaczęli zmianiać brzmienia razem z syntezatorami. Najpierw było BTW, na kolejnej trasie Stripped i chyba na tej samej lub DMT Enjoy. Ale muszę posłuchać tego JCGE bo przyznam, że mam w poważaniu ten kawałek w wersji live i najlepiej żeby go nie grali.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Ja w ogóle mam ten kawałem w poważaniu.
Co to u diabła jest rigcz?
Co to u diabła jest rigcz?
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Rozum i godność człowieka
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn