Hip Hop

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 22 maja 2022 21:37

Najpierw ściana tekstu o płycie wrzuconej przez Hiena, dzisiaj jeszcze tu wrócę xd
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 22 maja 2022 22:59

Tematycznie się nie wyróżniają ani pod względem tematu nawijki. Rzucam raczej luźną sieć skojarzeń z zasłyszanych rzeczy.

https://www.youtube.com/watch?v=TJNmpHn6Vvk (Quebonafide / Klaudia Szafrańska - Candy, tutaj bardziej tematycznie)
https://www.youtube.com/watch?v=SmMLOZltgh8 (Bedoes / Lanek - Jesteś ładniejsza niż na zdjęciach, tematyka też dość zbliżona)
https://www.youtube.com/watch?v=Hho9vNi_qtM (Jackson Lundy - Justwanna, klimat bitu dość zbliżony, ale nie jestem pewien, czy do końca pasuje...)
https://www.youtube.com/watch?v=O_Dh7lBJkXw (Kacperczyk / Julia Wieniawa - Sebiksy)
https://www.youtube.com/watch?v=3lYc4f9XD8k (Szafrańska / ENZU - Ulotne)

Pewnie drugiego identycznie wylewnego tekstu na bicie budzącym skojarzenia z rnb nie ma, fakt. ;) Mówiąc szczerze i tak mi to nic nie robi, cała ta seria wykonawców opiera swoje teksty na rzucaniu serii tytułów z popkultury, jakichś własnych doświadczeniach, tutaj widzę podobieństwa i dla mnie temat się kończy.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 23 maja 2022 20:59

No sam widzisz Dragon, wrzuciłeś parę luźnych kawałków (które w sumie są nawet spoko) ale traktujących jednak bardziej o relacjach damsko męskich przeważnie i jakoś tam się mieszają z r&b - gdzie ja akurat tak tego podkładu u Maty nie odbieram - i w sumie sam stwierdziłeś że no może faktycznie nie ma wiele takich numerów ale Tobie takie skojarzenie wystarcza i tyle. 💁

Skoro tak to ja pójdę krok dalej bo lubię takie refleksyjne numery, lubię emocje, szczerość w rapie i nawet kiedy może tematyka jest mi dość obca to docenić potrafię taki wkład i przelanie duszy na papier, zarzucam więc jeszcze jednym numerem który rozważałem ale jednak nie zamieściłbym w bestce, wolę podzielić się nim luźno tutaj:

Tau - Światło
(2013)

https://youtu.be/uyKBhhkJ7WQ

Na początku minionej dekady moja dobra znajoma jarała się dość Makiem Millerem (Mac Miller) i różnymi polskimi raperami którzy chyba nieco jej się z nim kojarzyli, wśród nich byli m. in. Tusz Na Rękach (Kuba Witek) oraz Medium. Ja akurat fanem nie byłem ale przy okazji coś dane było mi ich posłuchać. Medium miewał pojedyncze numery które nawet dla mnie były znośne, ale dopiero w 2013 roku trafił do mnie bardziej na serio (nawet jeśli tylko jednym numerem). Wówczas to chłopak przeszedł duchową przemianę, nawrócił się na wiarę w Boga i całkowicie podporządkował temu swoją twórczość, przy okazji zmieniając pseudonim na Tau.

"Tau - (znak Tau) symbol franciszkański. Jest literą alfabetu greckiego i hebrajskiego, symbolizującą krzyż. W kulturze grecko-rzymskiej znak zbawienia"

Pierwszym kawałkiem zapowiadającym tą zmianę było właśnie wrzucone powyżej Światło. Utwór oparty jest na bicie zapożyczonym z utworu Apollo Browna "Know The Time", Tau opowiada w nim o swojej przemianie, całość dotyka tematyki wiary która choć jest mi nieco obca to w tym wydaniu jakoś do mnie przemawia nawet? Nie wiem, ogólnie nie przepadam za takimi klimatami ale w tym numerze połączenie tego podkładu z jego nawijką tworzy coś unikatowego jak na moje ucho, dość powiedzieć że mam przy tym utworze gęsią skórkę kiedy raperowi chwilami łamie się głos, czuję w tym szczere emocje i po prostu mu wierzę, może nawet w jakiś sposób zazdroszczę mu takiej gorliwości, hy. Dla mnie kawałek dość niezwykły, dalszą dyskografię Tau omijam szeroko bo jednak na dłuższą metę jego kaznodziejski ton mnie żenuje ale ten numer propsuję, mam z nim miłe wspomnienia w sumie też.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 04 cze 2022 14:38

Nas - I Am...
(1999)

https://youtube.com/playlist?list=PLrbF ... eq16KTSj94

Podstawowe zasady działania rynku każdy chyba zna, popyt generuje podaż, shodana zainteresował Nas więc czemu nie, rozwinę temat i wypowiem się nt. mojego ulubionego albumu Nasa.

Z jednej strony nie wiem do końca czy słuszne będzie takie gryzienie jego dyskografii w dość losowy sposób, czasem faktycznie pójście od początku drogi pozwala łatwiej rozumieć przemiany zachodzące w artyście z biegiem lat, z drugiej strony czasem może to być droga przez mękę (choć może nie w przypadku Nasa akurat, którego to akurat debiut uznaje się za najlepsze osiągnięcie do dziś). Argumentem który może przemawiać na korzyść I Am... i shodana jest fakt że album ten wydany w 1999 roku prawdopodobnie najbardziej przypomina znanego mu już Stillmatica wydanego 2 lata później - zarówno w kwestii brzmienia jak i poziomu jaki prezentuje tu Nas. Ogólnie jeśli chodzi o Nasa to jego twórczość z lat 1999-2001 jest mi najbliższa, najbardziej lubię klimat tamtych nagrań. Stillmatica poznałem najpierw, I Am chyba wraz z dwoma pierwszymi albumami Nasa poznawałem parę lat później kiedy już w 2004 mieliśmy nowego peceta i szło na nim słuchać plików mp3 które brat na tony znosił do domu od kumpli.

Zacznijmy jednak od małej lekcji historii nt. powstania tego albumu i okoliczności wokół w ówczesnym świecie rapu. Nas zadebiutował w 1994 roku albumem Illmatic, który choć nie był wielkim komercyjnym sukcesem (osiągnął status złotej płyty dopiero po dwóch latach a platynę dopiero w 2001 roku) z miejsca zrobił z Nasa jedną z najgorętszych ksywek w świecie rapu wówczas, prejzowany przez media muzyczne za swoją nawijkę i bogate słownictwo oraz dobór najlepszych producentów (DJ Premier, Pete Rock, Large Professor), szybko osiągnął status kultowy w świecie rapu i do dziś często uznawany jest za najlepszy album rapowy w historii. Dwa lata później Nas wydał It Was Written na którym czuć było skręt w stronę komercji, pojawiły się bardziej radiowe produkcje takich producentów jak Trackmasters, choć nadal pozostały hardkorowe gangsterskie nawijki (album wpisywał się w ówczesny trend tzw. Mafioso rap w którym raperzy upodabniali się do gwiazd gangsterskich filmów, nawijali o luksusowym życiu i udawali że są mafiosami). Album był sukcesem komercyjnym choć dla niektórych zmiana brzmienia była przykra do przyjęcia (pomimo naprawdę wysokiego poziomu jaki prezentował Nas). Po tym albumie musiały minąć kolejne 3 lata nim Nas powrócił z nową płytą.

W międzyczasie konkurencja nie spała i robiła wszystko by pozostać w czołówce całej rap gry - w ten sposób w 1996 roku 2Pac wydał pierwszy podwójny album rapowy na kompakcie tzn. 2 CD (4 LP, jednak rzecz jasna wiodącym nośnikiem były wtedy kompakty już). Był on ogromnym komercyjnym sukcesem i niejako wskazał drogę innym - rok później podwójny CD album wydał Notorious BIG i również był to duży sukces sprzedażowy. Nas poczuł że jeśli chce dotrzymać kroku musi iść krok dalej i też chciał wydać taki album, początkowo zatytułowany I Am... The Autobiography. Album miał łączyć brzmienia z jego porzednich dwóch płyt i być osobistą podróżą przez jego życie. Niestety - pech chciał że album został wówczas mocno zbootlegowany, dzięki raczkującej wówczas technologii mp3 utwory z albumu zaczęły krążyć po internecie. Z tego względu (sam chyba nie do końca rozumiem po co) utwory które wyciekły zostały zdjęte z albumu, koncept autobiograficzny się posypał, Nas na szybko dogrywał nowe numery na płytę która ostatecznie wydana została jako pojedynczy album I Am w kwietniu 1999 roku (zaś w listopadzie 1999 ukazał się jakby sequel - Nastradamus zawierający dosłownie resztki sesji nagraniowych z I Am i większość nowych kawałków). W ten oto sposób rzekłbym rozegrał się jeden z największych dramatów w karierze Nasa bo coś co planowane było jako największe osiągnięcie w karierze i powrót w chwale zostało zniweczone, album który się ukazał nie był tak jednolity jak miał być i suma sumarum okazał się tylko kolejnym krokiem w nicość (podczas gdy Jay-Z piął się na szczyty). Co do utworów które wyciekły z albumu - część z nich poznałem długo jeszcze przed odsłuchem I Am... ponieważ w kolekcji pirackich CD mojego brata znajdowała się składanka ochrzczona jako Rarities & Unreleased czyli kawałki które często były odpadami z różnych sesji nagraniowych i te kilka numerów z I Am które wtedy poznałem bardzo lubiłem. Cześć z nich nie ukazała się do tej pory a część wydana została po latach w ramach składanki The Lost Tapes (2002 r.), czasem w odświeżonej - niestety gorszej - formie.

Przejdźmy dalej do sedna - jak to się stało że tak pokochałem I Am? W sumie trudno stwierdzić, myślę że po prostu jest tu wciąż kilka świetnych numerów których klimat mi pasuje, pamiętam też że ten album urósł w moich oczach po latach, znalazłem kiedyś w szufladzie mojego brata stare magazyny o rapie - XXL - i w jednym z nich omawiany był ten album po czym wkręciłem się bardziej, musiało to być chyba jak byłem na studiach już tak mi się zdaje. Co zatem wartościowego kryje ten album? I Am podobnie do Stillmatica zawiera w sumie chyba to co najlepsze jak i to co najgorsze w muzyce Nasa. Nie ukrywam, są tu fillery ale nie będę wskazywał palcem (wszak zdaje się jesteś shodan fanem utworu Every Ghetto ze Stillmatic, na który ja z kolei meham, każdy ma inny odbiór). Album otwiera intro sklecone z różnych starych kawałków Nasa i krótkiej nawijki Jungle (to brat Nasa), nic specjalnego. Później wejście z buta bym rzekł bo wchodzi NY State of Mind part 2, czyli nawiązanie do utworu otwierającego debiut Nasa, jednak mi zdecydowanie bardziej odpowiada ta część. Ten album a zwłaszcza ten bit pachnie mi jesienią na kilometr, tak mi się kojarzy do dziś no i lubię to jak Nas barwnie opisuje rzeczywistość w nim. No i ekhem - jest to bicior autorstwa DJ Premiera, podobnie zresztą jak bit do singlowego Nas Is Like (śmiało czołówka dyskografii i pretendent do miana najlepszego kawałka Nasa). Takimi numerami Nas pokazuje że nie zatracił swoich korzeni a te bity wyciągają go na wyższy level liryczny od razu (jakby były motywatorem by nie spaskudzić bitów Preemo kiepską nawijką). Ale jest i druga strona medalu czyli ta komercyjna i jeden z dogrywanych na szybko numerów czyli Hate Me Now, też singiel ale totalnie opływający w luksusie, kasa, dupy itd. (w klipie nawet tygrys jest) i gościnnie Puff Daddy w refrenie i to Puff jakiego uwielbiam w takim wkurwionym wydaniu. Jak niby nie jestem może fanem takiego stylu tak ta bezczelność i pewność siebie mi imponuje, Nas wiedział że fani hejtują go za zwrot w komerchę i nadstawił drugi policzek (nawet więcej, w klipie do utworu widzimy jak zostaje ukrzyżowany). Jednym z często hejtowanych numerów z płyty jest Dr. Knockboot o podrywaniu panienek ale prawdę mówiąc mi ten nieco klubowy r&b bicik nie przeszkadza, jeszcze większy zwrot w tę stronę jest w nieco przebojowym You Won't See Me Tonight z udziałem ś.p. Aaliyah w refrenie i na bicie Timbalanda (uważam że fajna rzecz i jak ktoś lubi tę Panią to warto poznać ten numer). Lubię też trochę rzewnie-r&b brzmiący K-I-S-S-I-N-G na samplach z R. Kelly'ego (znowu jesiennie mi to brzmi). Doskonałe jest też zakończenie albumu w postaci Undying Love, to kawałek świetnego storytellingu (opowiadania) ze strony Nasa, podejrzewam że ta melodia Ci może podejść. Fajny jest na pewno Favor For A Favor z udziałem Scarface'a (ta ksywa pojawia się drugi raz już u mnie bo ma on też gościnkę na obecnie omawianej płycie Gang Starr, i pojawi się jeszcze raz gościnnie ale u kogo to nie zdradzam), no i jeden z najważniejszych na płycie dla mnie jest We Will Survive. Ten utwór jest przepiękny i ważny z historycznego punktu widzenia. Nas nawija tutaj o różnych zmarłych, jedna zwrotka poświęcona jest 2Pakowi, druga Notoriousowi BIG a trzecia luźno o różnych zmarłych ikonach opowiada. W tym to kawałku Nas trochę zaczepia Jaya bo mówi że niektórzy raperzy używają imienia Biggiego nadaremnie, wycierają sobie nim gębę i uważają się za lepszych od zmarłego rapera (faktycznie w roku śmierci BIGa na swojej drugiej płycie Jay nawinął że jest lepszym MC niż tamten w czasach swej świetności). Była to więc jedna z iskier do rozpalenia tego konfliktu.

Ufff puffff chyba tyle backgroundu starczy na razie, szkoda byłoby odstraszyć tą ścianą tekstu xD także tego no, nie jest to najlepszy album Nasa, dla niektórych to taki początek jego końca był nawet ale może i dlatego go lubię że nie jest taki idealny właśnie i są te fillery które tak odmóżdżająco też mogą przelecieć przez uszy pomiędzy kilkoma perłami. W sumie to mamy wiosnę a mi ten album na jesień pasuje (jak w sumie 90% rapsów, dla mnie to muzyka na sezon jesienno-zimowy), no ale trudno, może to nie będzie miało znaczenia, może ktoś to inaczej usłyszy.

Polecam,

Murzyn.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 04 cze 2022 15:00

0 7 0 0 7 2 772, zadzwoń, Murzyn
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 04 cze 2022 15:30

Dzięki stripped za tę wyczerpującą historię. W Twoim tekście pojawiło się mnóstwo nazwisk raperów, które kojarzyłem, ale samego Nasa nie znałem do teraz kompletnie.
Album na pewno przesłucham.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 04 cze 2022 15:42

Jedna ciekawostka na koniec, zapomniałem dopisać bo to szczegół - podczas tworzenia zdjęcia na okładkę tego albumu Nas o mały włos by się udusił kiedy trzeba było stworzyć tą maskę faraona, materiał z którego ją robiono dostał mu się do nozdrzy a że usta miał zamknięte przez dobrą minutę nie mógł oddychać. Niezrażony jednak początkowym niepowodzeniem nalegał by to zrobić aż się powiodło.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 16 lip 2022 16:50

shodan pisze:
04 cze 2022 15:30
Album na pewno przesłucham.
Zastanawiałem się czy może sprawdziłeś już nieco? :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 17 lip 2022 13:10

Tak, ze dwa razy posłuchałem, bo więcej nie było czasu. To oczywiście stanowczo za mało, żeby coś konkretnego wywnioskować. Jest myślę dobrze, choć na tę chwilę Stillmatic cenię jednak wyżej. Na I Am nie ma wg mnie takich bangerów, jak na Stillmatic. Ale może to być też wynikiem jak mówiłem zbyt małego jeszcze osłuchania płytą.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 17 lip 2022 13:39

Nie jest to tak komercyjna płyta chyba. Hate Me Now był tym komercyjnym singlem a Nas Is Like tym "dla ulic" hy
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 25 sie 2022 09:06

Słuchałem sobie trochę tej shodanowej Alicii Keys i tak sobie myślę hehe, shodan brzmi Ci to znajomo?

https://youtu.be/vxMmUDDRsNs
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 sie 2022 11:03

Jak nie jak tak. Czytałem w opisach płyty, że wykorzystano tam hip-hopowe bity.
ODPOWIEDZ