Forumowa melina Devotees

[wojtek_krakow]

Danielsa miałem na myśli, dopiero się rozkręcam, i tak spory przełom, pamiętam pierwsze spotkanie, to myślałem, że ktoś polał mi benzyne, a teraz, smaczek, aromat, zapach, poezja

[shodan]

Benzynę?
Jako fan łiskaczy żadnego nigdy nie skalałbym żadną tam colą.
Od whisky lepszy może być tylko dobry bimber.

[Czez]

Dobry bimber to jest dopiero trunek, a nie jakis tam lyski, pije jak musze, oczywiscie czysta. Ostatnio jednak przy okazji swiat odkrylem cos fantastycznego. Slyszalem o tym juz wiele razy, ale dopiero teraz mialem przyjemnosc tego sprobowac. To KRUPNIK. Ludziska, niebo w gebie. Jak ktos bedzie mial okazje spozyc Krupnik, to nie czaic sie za weglem tylko lykac ile sie da.

[elliott]

Oj tak, krupniczek polecam.

[Czez]

Nie ma wiecej milosnikow Krupniku?

[shodan]

Nie piłem jeszcze, ale ja tam lubię prawie wszystko.
Oprócz araku.

[Czez]

Koniecznie musisz sprobowac, a wtedy powiesz mi co to jest warte.

[shodan]

Spróbuję przy najbliższej okazji.

[em.]

No,ja kojarzę, że to jakieś korzenne, ziołowe nawet chyba..?
Ale nazwa mi się nie widzi.
Ale, skoro mówicie, że warto

[Czez]

Warto, nawet warto dla tego umrzec

[shodan]

O ziołowe trunki lubię.
Chociaż umierać za to nie będę.

[Czez]

Z tym umieraniem to zartowalem, ale to nie ziolowe

[Czez]

Sorka za wpis pod wpiswm, ale mam cos z innej beczki.
Do dzis zarzekalem sie, ze nie lubie lyski. A trzeba Wam wiedziec ze pilem jej juz przerozne rodzaje. Johnny, Jack, Ballantines, Grants, Teachers i wiele wiele innych ktorych nawet nazw nie pamietam. Do dzis. Pilem Jamesona. Smakowalo. Naprawde kuzwa bylo dobre.

[shodan]

Bardzo dobre.
A oprócz wymienionych przez Ciebie godne uwagi są też J&B i Jim Beam.

[Choin]

No no, dobrze gadacie, naprawde dobrze tak dobrze, ze az polalem sobie szklaneczke Dżeka

[shodan]

Kurde właśnie wstawałem do barku, bo też mam tam jeszcze pół butelki Jaśka.
Zdrowie wszystkich miłośników łiski.

[Marcin]

Nie ma wiecej milosnikow Krupniku?

Jak ostatnio piłem to żygałem dalej niż widziałem,
Do Niedzieli jestem k...a na antybiotykach ale potem se w końcu browara odpale,

[Czez]

Zeby byla jasnosc. Whiskacz to sikacz, zdania nie zmienilem. Oprocz Jamesona

[Daria The Revelator]

cin cin, czysta, żubrówka, piast i inne jasne pełne + popity wszelakie, ta z mleka najbardziej zabójcza. tak się nowy barokowy dwór wczoraj zabawił.

[Fen.]

A ja już never again żadnego cin cin vermouth.(wnioski po 1. i ost. depotece) i ever never

Edit: Tak w ogóle to ja się do tego tematu nie nadaję , bo w tej dziedzinie jestem aniołek