Twoje hobby

_precious_ · Post 16 maja 2006 01:21

Moje hobby to Depeche Mode - choć żona twierdzi , że to nałóg

TEJE · Post 16 maja 2006 10:26

coś takiego mój mąż też tak twierdzi hahah

a jesli chodzi o hobby to ja stare książki zbieram...
pisze sobie od czasu do czasu jakies wierszydło...
e no więcej tego ale pisac mi sie nie chce

Czez · Post 30 mar 2009 14:53

_precious_ pisze:Moje hobby to Depeche Mode - choć żona twierdzi , że to nałóg

Haha, u mnie to samo.
Poza tym uwielbiam speedway, tractorpulling i samoloty

puma · Post 30 mar 2009 18:02

Uwielbiam wkurzac mojego starego o byle co

Nawet nie wiecie jakie to fajne

astiz · Post 30 mar 2009 19:56

Poza muzyką,historią,kosmosem-plener,świeże powietrze,bieganie...

shodan · Post 04 kwie 2009 22:19

Depeche Mode
wędkarstwo
sport

astiz · Post 04 kwie 2009 22:30

Wędkarstwo,to dla mnie czarna magia.Być może dla tego,że do tego trzeba cierpliwości.No i sprzęt drogi.

shodan · Post 04 kwie 2009 22:36

Czasami siedzę na jeziorze od świtu do wieczora i jeszcze mi mało.

Więc chyba jestem cierpliwy.

astiz · Post 04 kwie 2009 22:48

No to napewno całkiem fajne,no ale nie samemu,tylko zawsze w jakimś towarzystwie.Ja na przykład,lubię wypady w góry,także w towarzystwie,czasem sam.Po górach,mogę łazić i łazić i się nie zmęczę

shodan · Post 04 kwie 2009 22:58

Mogę pływać sam - nie przeszkadza mi to zupełnie. Wystarczy mi przyroda.

astiz · Post 04 kwie 2009 23:17

No tak,ja też uwielbiam przyrodę.A co do pływania,niestety,pływam po warszawsku.

shodan · Post 04 kwie 2009 23:41

Ja też, ale w tym przypadku mówię o pływaniu łodzią.

astiz · Post 05 kwie 2009 00:03

No tak,przyznaję,że pływanie łodzią jest super.

Ciekawe co się stało z dotąd tak aktywnymi dziewczynami w tym dziale?

Dla czego milczą?

Czez · Post 05 kwie 2009 12:21

Bo nie umieja plywac nawet po warszawsku

Rajca · Post 05 kwie 2009 12:24

Zostaje jeszcze po lubelsku...

Wędkowanie, jak najbardziej. Przyjemne, choćby cały dzień się nic nie złowiło

A potem się ma kiełbie... we łbie

em. · Post 05 kwie 2009 20:57

shodan pisze:Czasami siedzę na jeziorze od świtu do wieczora i jeszcze mi mało.

Zawsze zastanawiałam się jak to jest, że wujek-zapalony wędkarz jeździ nad wodę o świcie i wraca późno. Jednak trzeba mieć cierpliwość. I lubić. Bo ja bym nie mogła. Za spokojnie.
Podziwiam.
A jaka największa/najlepsza zdobycz była?

Jeśli chodzi o moje hobby, to z racji tego, że studiuję teatrologię nie trudno się domyślić...

trotaconventos · Post 05 kwie 2009 21:55

Ja liczę płazy natomiast

A pływać nie potrafię .. u mnie same rwące potoki

shodan · Post 06 kwie 2009 19:25

em. pisze:A jaka największa/najlepsza zdobycz była?

Najcenniejsza wyjęta ryba to okoń 51 cm dł. (rekord Polski to 55 cm). Choć na wędzie były już i większe, ale nie dały mi szans.
Nie ma jednak nic piękniejszego, niż wschód słońca nad jeziorem.

Kto tego nie widział, niech żałuje.

devotional · Post 06 kwie 2009 23:04

No proszę, szacun. A w spinning Pan się bawisz? (serio pytam ;p)

Moje hobby? Cóż, sam nie wiem. Zawsze była to kolej, zaczęło się od pierwszej podarowanej mi przez dziadka dioramy, a potem ... ehh, mały byłem i zepsułem parę rzeczy ;p . Teraz nie mam czasu i jestem ze wszystkim do tyłu. No i chyba muzyka. Ale nie tylko słuchanie ^^ .

shodan · Post 07 kwie 2009 19:34

Właściwie tylko spinning. Spławik zabieram od święta.
Z wyjątkiem żywcówki oczywiście, na którą można złapać naprawdę grube okonie.