Co jedzą Devotees?
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
Ehheh, ja polecam czeską "Studencką Pieczęć". Super czekolada, w Polsce takiej nie dostaniecie jeszcze długo.
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Nie słyszałam o takiej jeszcze . Co do zagranicznych czekolad to raz jadłam jakąś- szwajcarską bodajże, była to biała czekolada z delikatnymi orzeszkami mmmm w życiu nie jadłam nic tak pysznego
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
I tak nie ma nic pyszniejszego od tłustej chałwy....
-
- Posty: 6748
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
ale trzeba popić bo sama moze tak zamulić ze nie będziesz wiedziała jak się nazywasz :]
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
chałwa jest idealnie slodka, nawet nie za bardzo jak dla mnie :)Nic nie trzeba popijać...
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 11 lut 2005 16:46
- Lokalizacja: Poznań
No ładnie..Ja potrafię w ogóle nie jeść słodyczy Ale jak już się do nich dostanę,to prawie zawszę pzreginem... Ojć,już mi niedobrze jak sobie myśle o jakiejś czekoladzie(co dziwne,bo dzisiaj żadnej nie tknęłam),wiecie po jakimś marchewkowym soczku to też o słodyczach byście nie myśleli(boże,co ja wypiłam,to był napewno soczek marchewkwy? )
-
- Posty: 6445
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
Jestem jak najbardziej za! Chałwa jest zajeeee2bista...Iwonka pisze:I tak nie ma nic pyszniejszego od tłustej chałwy....
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
Jestem już dzisiaj po dwóch jej porcjach
-
- Posty: 212
- Rejestracja: 30 mar 2005 20:49
- Lokalizacja: Brzeszcze
Jeszcze niedawno jak miałam nerwową sytuację to coś podgryzłam.Mało kto nie lubi np. czekolady Poza tym tak ma wiele osób, ale od pewnego czasu działa to u mnie w zupełnie inną stronę bowiem ostatnie zdarzenia odebrały mi chęć nawet na zwykłe jedzenie a co dopiero na słodycze
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Hmmm generalnie chodzi o to czego nie lubicie jeść. Myślę, że to ciekawszy temat niż nasze kulinarne smakołyki .
Ja nienawidzę wątróbki, a dzisiaj mam ją na obiad, bleeee
Poza tym jest jeszcze sporo niejadalnych "kwiatuszków"
Ja nienawidzę wątróbki, a dzisiaj mam ją na obiad, bleeee
Poza tym jest jeszcze sporo niejadalnych "kwiatuszków"
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
Ja stanowcze NIE mówię: szpinakowi, brukselce, wszystkiemu co zawiera choc trochę nieściętego lub surowego jajka. Do pyska nie wezmę żadnych płucek ani móżdżku
A wątróbka jest dobra, jak jest dobrze przyrządzona
A wątróbka jest dobra, jak jest dobrze przyrządzona
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Jeszcze drobiowa jakoś przejdzie mi przez gardło. Jednak nie wołowa, ochyda .
Poza tym pomidorów nie lubię ani cebuli, ogórki TYLKO kiszone. Majonez jest też beee Masła nienawidzę, nie jem go od wielu już lat. A z przypraw nie znoszę majeranku.
Poza tym pomidorów nie lubię ani cebuli, ogórki TYLKO kiszone. Majonez jest też beee Masła nienawidzę, nie jem go od wielu już lat. A z przypraw nie znoszę majeranku.
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: 18 lut 2005 06:50
- Lokalizacja: The Middle of Nowhere
hm nigdy nie jadlem szpinaku poza tym wszystko c ojest juz martwe moge jakos zjesc oprocz ozorkow i mozdzkow
fu..'em and their law
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Ojej, ja bym tak nie mogła wszystkiego po kolei co sie trafi , wybredna jestem, to musze przyznać, ale wolę być głodna niż zjeść coś czego nie lubię .
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
widze monia ze sie zgadzamy pod wzgledem zarcia tez nie cierpie watrobki, pomidorów, jajek , zupy grzybowej i jeszcze paru innych rzeczy
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: 18 lut 2005 06:50
- Lokalizacja: The Middle of Nowhere
iście arystokratyczne podniebienie
fu..'em and their law
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Nie arystokratyczne tylko wybredne, czasem aż do znudzenia .
Bartini, jajek nie lubisz?? Ja sobie nie wyobrażam życia bez jajek, często biora udział w moich kulinarnych eksperymentach
Bartini, jajek nie lubisz?? Ja sobie nie wyobrażam życia bez jajek, często biora udział w moich kulinarnych eksperymentach
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: 18 lut 2005 06:50
- Lokalizacja: The Middle of Nowhere
ale w jakim sensie jajka biorą udzial
fu..'em and their law
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Napewno nie w takim jak myślisz
Chodzi mi np. o jajecznicę z jakimiś dodatkami (byle nie z cebulą, bo jej nie lubię).
Chodzi mi np. o jajecznicę z jakimiś dodatkami (byle nie z cebulą, bo jej nie lubię).