Czy wyglądasz jak depesz?

[dejmien]

Jak sobie wyobrażam siebie z lotniskiem na głowie i w takich wielkich, czarnych buciorach to

[kawoszka]

Rozumiem Nie o to przecież chodzi by małpować zespół

[dejmien]

Czasem spotykam się z opinią, że jak nie wyglądasz jak Depesz to żaden z ciebie Depesz Bzdura! Najważniejsze to cieszyć się muzyką.

[Nati]

Brawa dla tej osoby powyżej

[Arashy]

I to naprawdę wielkie. Jakby tak popatrzec na mnie to z depeszami to chyba na pierwszy rzut oka niewiele mam swpolnego.

[obi]

Czasami = jeśli akurat jestem ubrany na czarno i jestem tak jak teraz świeżo po wizycie u fryzjera - co sie zdarza średnio co pół roku

[fan_ik]

http://www.depeche-mode.ru/files/fans/c ... reward.jpg

I tak powinien wyglądać fan DM

[kredka]

Ogolnie to ubieram sie na czarno ale nie sadze aby komuś przechadzacemu obok na ulicy przyszlo do glowy, ze slucham DM, predzej gotyku ale nie przejmuje sie tym specjalnie

[Newborn]

Ja przeważnie na codzień chodze ubrany jak depesz

[agness]

Ja raczej nie przypominam depesza, ale sadze ze to czy czlowiek chodzi ubrany tak czy inaczej nie jest wyznacznikiem tego czy jest prawdziwym fanem czy nie. Bo przeciesz czy tak naprawde trzeba sie koniecznie upodabniac do swojego idola... mysle ze nie wtedy swiat przynajmniej jest bardziej kolorowy.

[Daria The Revelator]

czasem na zlot się ubiorę, rzadko kiedy tak na codzień

[Depecha]

Ja rzadko, bo wpieniają mnie ludzie, którzy na widok np. koszulki z DM między sobą szeptają. Ogólnie czarnych ciuchów nie mam aż tak dużo... ^^

[agness]

Ja mam jedna ukochana koszulke depeche mode z roza z violatora i bardzo lubie w niej chodzic ale nie sadze by byla to jakas stylizacja by do kogos sie upodobnic lub by komus na sile pokazac JESTEM DEPECHEM chodze w niej bo ja lubie i tyle!

[Princess]

Nie sadze,zebym wygladala na depecha codziennie....
Mam za duzo roznych pomyslow na stylizacje samej siebie i czesto zmieniam style ubierania w zaleznosci od humoru rzecz jasna!




Wiec czasem tak a czasem nie

[Depecha]

No bo lepiej mieć własny styl, niż kreować się na jakiegoś członka zespołu... Jakbym miała krótsze włosy, to może strzeliłabym sobie z raz fryzurkę Wildera Martin odpada.... Ale osobiście wolę wyglądać zwyczajnie, bo naprawdę zbyt często spotykam się z brakiem tolerancji dla odmienności... Wystarczy, że założę koszulkę DM i już jestem obgadywana na ulicach

PS. Najfajniej mają fani The Cure, jak się chcą wykreować na Roberta Smitha

[obi]

wciaz nie

[The Darkest Star]

raczej tak... aczkolwiek nie chcę kopiować zespołu. nie chodzę po mieście z czarnymi skrzydłami na plecach.. utożsamiam się z dm, ale styl "na depesza" jest po części stylem stworzonym przeze mnie... czymś indywidualnym i moim własnym...

[obi]

Roznie bywa, czasami jestem totalnie czarny

[The Darkest Star]

łooo... fajnie to wygląda?

[obi]

Podobno tak