Nie lubisz Dangerous?
Chyba musiałeś mieć jakiś wypadek i zraniłeś się w główkę co?
Utwór który winien być singlem wg. was a nie jest.
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Nie lubię Dangerous bo to miękka faja a nie kawałek, bardzo mdły.
Kiedyś go lubiłem ale po latach muszę stwierdzić, że to jeden z bardziej irytujących utworów DM.
Tak bywa Shodan
Kiedyś go lubiłem ale po latach muszę stwierdzić, że to jeden z bardziej irytujących utworów DM.
Tak bywa Shodan
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Bywa.
Ty Hien zresztą już nie raz mnie zadziwiłeś swoim muzycznym gustem.
Ty Hien zresztą już nie raz mnie zadziwiłeś swoim muzycznym gustem.
-
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
Hien a tobie co DM pasi najbardziej obecnie? A co do tematu Ja bym zamienił Condemnation z Rush-em ,Rush side A Condemnation side B
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
- Ulubiony utwór: Poison Heart
- Lokalizacja: Wrocław
Hm...
z aktualnej perspektywy patrzac albumami:
1. SOTU:
Ghost, Oh Well
2. PTA:
The Sinner In Me
3. Exciter:
Shine, The Dead Of Night
4. Ultra:
Sister Of Night (?) może...) ale ogólnie dobór jest ok tak jak to zrobili..
5. SOFAD:
żaden, jest ok jak jest
6. Violator:
Halo, Dangerous
7. MFTM:
żaden, jest ok jak jest
8. BC:
Fly On The Windscreen
9. SGR
Lie To Me
i to by było na tyle
Pierwsze 3 albumy pomine.
z aktualnej perspektywy patrzac albumami:
1. SOTU:
Ghost, Oh Well
2. PTA:
The Sinner In Me
3. Exciter:
Shine, The Dead Of Night
4. Ultra:
Sister Of Night (?) może...) ale ogólnie dobór jest ok tak jak to zrobili..
5. SOFAD:
żaden, jest ok jak jest
6. Violator:
Halo, Dangerous
7. MFTM:
żaden, jest ok jak jest
8. BC:
Fly On The Windscreen
9. SGR
Lie To Me
i to by było na tyle
Pierwsze 3 albumy pomine.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Jako, że mam czas i próbują czymś zabic myśli to napiszę trochę o tych zasranych singlach.
Pierwsze 4 płyty pominę, jakoś mi się nie chce o nich pisać.
Zaś...
Black Celebration - uważam, że generalnie single z tej płyty sa udane. "Stripped" jest rewelacyjnym singlem, w jakiś sposób jest komercyjnie chwytliwy a jednocześnie, brakuje w nim tandetnych motywów. Wydanie USA "But Not Tonight" też było rewelacyjnym posunięciem (nie zespołu ale jednak dobrym), utwór wymarzony do wydania na singlu. AQOT w remiksie jest ok, AQOL też spoko.
Zupełnie zmarnowano jednak olbrzymi potencjał "Here Is The House". To byłby popowy klasyk tamtych lat, szkoda.
Takie kawałki jak "Fly On The Windscreen" średnio się nadają na singiel, moim zdaniem. Są zbyt trupie i nie załapały by się na listy przebojów a to w końcu chodzi przy wydaniu singla, promocja. Tak wróże ale wiadomo, dziwne rzeczy się działy w historii muzyki i rózne dziwne rzeczy podbijały chartsy w nieoczekiwanym momencie.
M4TM - mysle, że single z tej płyty sa bardzo ok. Strangelove w najlepszej możliwej wersji, piękny singiel pop i jaki na czasie! Podobnie mogę pochwalić singlowey remiks BTW, który zawsze mi się bardzo podobał (chyba nawet bardziej niż oryginał). NLMD ma ten swój hymnowy charakter więc wiadomo, że pasuje na singla. L15 we Francji, u nich to mogło chwycić. Dziwię się za to, że w końcu nie wydali w US "Nothing" zamiast "Strangelove '88". Niby remiksy się ukazały ale dublowanie singla sprzed roku można było sobie darować.
PLT mógłby być świetnym singlem. Niby na nim był ale jednak strona A to strona A.
Violator - chyba wycisnęli z niego co mogli. W zasadzie każdy kawałek mógłby być singlem ale dobór i tak bardzo dobry. Szkoda, że "Halo" wyszło tylko jako promos.
"Dangerous" to lipny utwór ALE sprzedał się doskonale w US, będąc stroną B. I brawa! Szkoda, że tak samo nie doceniono "Sea Of Sin".
Songs - wydane single są ok. Może "Mercy In You" mógłby powalczyć, podobnie "Rush" (niewiele brakowało) no ale to co wyszło było chyba optymalne. Z resztą tu również, praktycznie każdy utwór mógłby świetnie się sprzedać.
"My Joy" w wersji łączącej oryginał z kapitalnym remiksem, mógłby zawojować.
Ma tam małe trip hopowe naleciałości a w końcu wtedy zaczynał się boom na TH.
Ultra - też trudno się tu przyczepić. W ostateczności mogli by wydać w US "Freestate", łyknęli by go.
Podobnie lukrowy, słodki i obrzygany "Insight". To taki typowy rozmiękczacz dla nastolatków, mieliby za pierwsze miejsca na całym świecie.
Exciter - Dream On ok, I Feel Loved ok, wszak to jedna z najbardziej komercyjnych rzeczy jakie nagrali w historii zespołu. "Freelove", jak historia pokazała, tez się sprzedał. "Goodnigh Lovers" mógłby ale nie wcelowali z tym singlem. Była moda na takie granie trochę wcześniej i trochę później. A w 2002 to niestety była wtopa. Piekny utwór ale komercyjne reguły inaczej widza piękno.
Co do "The Dead Of Night" to tak jak pisałem, nikt by nie dał szansy temu jazgotowi.
Może w zestawieniu z ładnym, kowbojskim teledyskiem, coś by wskórał. Może ale wątpie... Shine prędzej chociaż tez mam obawy. Tak samo I Am You.
Exciter to dziwnie nie-singlowa płyta.
PTA - chyba ok. Precel to komercyjna perła. A Pain, wyjątkowo kiepski kawałek ale refren pewnie wielu nuciło podczas golenia. John też rasowy singiel chociaż kawałek lipny. Lilian tez ok. Suffer też ok. Niby ok ale jak widać, przynajmniej u mnie, bez entuzjazmu. Dużo singli ale wyjątkowo bezwartościowych jako utwory (A Pain, John...).Ale ja zawsze miałm dużo ALE do tej płyty, mimo, że w ostatecznym rozrachunku, nie jest taka zła. Remiks "Newborn" był świetny (w przeciwieństwie do koszmarnej wersji oryginalnej), Better Days i Free też by mogły spróbować ale cholera wie co by z tego wyszło.
Sounds - Wrong... wrong. I tyle. Peace... wrong. I tyle. Hole To Feed / Fragile Tensio... jak najbardziej ok! W końcu coś się ruszyło. Myśle, że spokojnie mogliby też wydać "In Symphaty" (bo miły), "Perfect" (bo dziarski) i "Corrupt" (bo tak).
Ryzykowali by z "Miles Away", mimo że to genialny utwór. Z "In Chains" też by ryzykowali ale czemu nie? "Little Soul" tylko z dobrym teledyskiem, w radiu by go zżarło zanim by się pojawił.
Natomiast moim faworytem byłby "Ghost", koniecznie promowany radiową wersją remiksu, który gdzieś tam był do zassania za kase. "Light" też by mógł powalczyć.
Na koniec zostawiłem sobię utwór, który mało, że nie powinien zostać singlem to nie powinien w ogóle powstać... Martyr.
Czasami lepiej nic nie mówić niż walnąć bzdurę. Czasami lepiej nie wydawać niż wydać gówno.
Wybierając utwory, patrzyłem głównie na ich komercyjny potencjał, ludzie często zapominają, że o to chodzi w singlach. Na przestrzeni lat, DM mieli nosa do singli.
Pierwsze 4 płyty pominę, jakoś mi się nie chce o nich pisać.
Zaś...
Black Celebration - uważam, że generalnie single z tej płyty sa udane. "Stripped" jest rewelacyjnym singlem, w jakiś sposób jest komercyjnie chwytliwy a jednocześnie, brakuje w nim tandetnych motywów. Wydanie USA "But Not Tonight" też było rewelacyjnym posunięciem (nie zespołu ale jednak dobrym), utwór wymarzony do wydania na singlu. AQOT w remiksie jest ok, AQOL też spoko.
Zupełnie zmarnowano jednak olbrzymi potencjał "Here Is The House". To byłby popowy klasyk tamtych lat, szkoda.
Takie kawałki jak "Fly On The Windscreen" średnio się nadają na singiel, moim zdaniem. Są zbyt trupie i nie załapały by się na listy przebojów a to w końcu chodzi przy wydaniu singla, promocja. Tak wróże ale wiadomo, dziwne rzeczy się działy w historii muzyki i rózne dziwne rzeczy podbijały chartsy w nieoczekiwanym momencie.
M4TM - mysle, że single z tej płyty sa bardzo ok. Strangelove w najlepszej możliwej wersji, piękny singiel pop i jaki na czasie! Podobnie mogę pochwalić singlowey remiks BTW, który zawsze mi się bardzo podobał (chyba nawet bardziej niż oryginał). NLMD ma ten swój hymnowy charakter więc wiadomo, że pasuje na singla. L15 we Francji, u nich to mogło chwycić. Dziwię się za to, że w końcu nie wydali w US "Nothing" zamiast "Strangelove '88". Niby remiksy się ukazały ale dublowanie singla sprzed roku można było sobie darować.
PLT mógłby być świetnym singlem. Niby na nim był ale jednak strona A to strona A.
Violator - chyba wycisnęli z niego co mogli. W zasadzie każdy kawałek mógłby być singlem ale dobór i tak bardzo dobry. Szkoda, że "Halo" wyszło tylko jako promos.
"Dangerous" to lipny utwór ALE sprzedał się doskonale w US, będąc stroną B. I brawa! Szkoda, że tak samo nie doceniono "Sea Of Sin".
Songs - wydane single są ok. Może "Mercy In You" mógłby powalczyć, podobnie "Rush" (niewiele brakowało) no ale to co wyszło było chyba optymalne. Z resztą tu również, praktycznie każdy utwór mógłby świetnie się sprzedać.
"My Joy" w wersji łączącej oryginał z kapitalnym remiksem, mógłby zawojować.
Ma tam małe trip hopowe naleciałości a w końcu wtedy zaczynał się boom na TH.
Ultra - też trudno się tu przyczepić. W ostateczności mogli by wydać w US "Freestate", łyknęli by go.
Podobnie lukrowy, słodki i obrzygany "Insight". To taki typowy rozmiękczacz dla nastolatków, mieliby za pierwsze miejsca na całym świecie.
Exciter - Dream On ok, I Feel Loved ok, wszak to jedna z najbardziej komercyjnych rzeczy jakie nagrali w historii zespołu. "Freelove", jak historia pokazała, tez się sprzedał. "Goodnigh Lovers" mógłby ale nie wcelowali z tym singlem. Była moda na takie granie trochę wcześniej i trochę później. A w 2002 to niestety była wtopa. Piekny utwór ale komercyjne reguły inaczej widza piękno.
Co do "The Dead Of Night" to tak jak pisałem, nikt by nie dał szansy temu jazgotowi.
Może w zestawieniu z ładnym, kowbojskim teledyskiem, coś by wskórał. Może ale wątpie... Shine prędzej chociaż tez mam obawy. Tak samo I Am You.
Exciter to dziwnie nie-singlowa płyta.
PTA - chyba ok. Precel to komercyjna perła. A Pain, wyjątkowo kiepski kawałek ale refren pewnie wielu nuciło podczas golenia. John też rasowy singiel chociaż kawałek lipny. Lilian tez ok. Suffer też ok. Niby ok ale jak widać, przynajmniej u mnie, bez entuzjazmu. Dużo singli ale wyjątkowo bezwartościowych jako utwory (A Pain, John...).Ale ja zawsze miałm dużo ALE do tej płyty, mimo, że w ostatecznym rozrachunku, nie jest taka zła. Remiks "Newborn" był świetny (w przeciwieństwie do koszmarnej wersji oryginalnej), Better Days i Free też by mogły spróbować ale cholera wie co by z tego wyszło.
Sounds - Wrong... wrong. I tyle. Peace... wrong. I tyle. Hole To Feed / Fragile Tensio... jak najbardziej ok! W końcu coś się ruszyło. Myśle, że spokojnie mogliby też wydać "In Symphaty" (bo miły), "Perfect" (bo dziarski) i "Corrupt" (bo tak).
Ryzykowali by z "Miles Away", mimo że to genialny utwór. Z "In Chains" też by ryzykowali ale czemu nie? "Little Soul" tylko z dobrym teledyskiem, w radiu by go zżarło zanim by się pojawił.
Natomiast moim faworytem byłby "Ghost", koniecznie promowany radiową wersją remiksu, który gdzieś tam był do zassania za kase. "Light" też by mógł powalczyć.
Na koniec zostawiłem sobię utwór, który mało, że nie powinien zostać singlem to nie powinien w ogóle powstać... Martyr.
Czasami lepiej nic nie mówić niż walnąć bzdurę. Czasami lepiej nie wydawać niż wydać gówno.
Wybierając utwory, patrzyłem głównie na ich komercyjny potencjał, ludzie często zapominają, że o to chodzi w singlach. Na przestrzeni lat, DM mieli nosa do singli.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 11494
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Hmmm... poczytałem te wasze posty i postanowiłem ponownie i w podobny sposób rozpatrzyć temat, a więc, lecąc po kolei:
Speak & Spell - single były dobre, najsłabszy Dreaming of Me, gdyby coś miało go zastąpić to moim zdaniem coś z pary: "Boys Say Go" / "Photographic" bo to też chwytliwe synthpopowe numery, żywsze od Dreaming of Me poza tym a wtedy oni grali zwłaszcza do klubów i dyskotek więc by pasowały.
A Broken Frame - odpowiednie komercyjne single, nic innego potencjału takiego nie miało, chyba że A Photograph of You ale nie lubię tego i strasznie teen popowe, gorsze nawet od tych singli już wg mnie
Construction Time Again - dobre single, ale chętnie bym ujrzał jeszcze And Then jako trzeci, choc raczej bez potencjalu jest, wiem...
Some Great Reward - lepszych singli być nie mogło, ale dobrym kandydatem byl jeszcze Stories of Old
Black Celebration - Black Celebration i Here is The House, Fly jest jak to ujął Hien zbyt trupi, tekst by nie pasowal na singiel raczej
MFTM - odpowiednie single, choc Strangelove wolę albumowe czyli zwane rownież '88
Violator - wszystko ok, ale tak jak Hien - żałuję Halo, no i Clean też trochę
Songs of Faith and Devotion - Mercy in You świetny kandydat na singiel, Condemnation to kontrowersyjny wybór, ale jakby bylo Mercy na singlu to wszystkie single bylyby podobnymi rockowymi numerami. ciężki wybór, a jeszcze Higher Love też mial super potencjal wg mnie.
Ultra - nic bym nie zmienił
Exciter - Goodnight Lovers wtopa naprawdę, w tamtym okresie to sie kompletnie nie nadawalo na singiel, mysle ze mogloby być Shine, może w lekko zremiksowanej wersji
Playing The Angel - dobre single, nic do zmiany
Sounds of the Universe - Wrong - trafiony, Peace - trafiony, Fragile Tension / Hole To Feed - lipa straszna, dwa kiepskie tracki na singlu, zamiast tego mogliby spokojnie wybrać In Sympathy lub Corrupt.
i jeszcze P.S. co do Martyra to doceniam go i lubie, dobry singiel, wpada w ucho latwo, chyba bardziej sie nadaje niz cokolwiek z SOTU na singla.
Speak & Spell - single były dobre, najsłabszy Dreaming of Me, gdyby coś miało go zastąpić to moim zdaniem coś z pary: "Boys Say Go" / "Photographic" bo to też chwytliwe synthpopowe numery, żywsze od Dreaming of Me poza tym a wtedy oni grali zwłaszcza do klubów i dyskotek więc by pasowały.
A Broken Frame - odpowiednie komercyjne single, nic innego potencjału takiego nie miało, chyba że A Photograph of You ale nie lubię tego i strasznie teen popowe, gorsze nawet od tych singli już wg mnie
Construction Time Again - dobre single, ale chętnie bym ujrzał jeszcze And Then jako trzeci, choc raczej bez potencjalu jest, wiem...
Some Great Reward - lepszych singli być nie mogło, ale dobrym kandydatem byl jeszcze Stories of Old
Black Celebration - Black Celebration i Here is The House, Fly jest jak to ujął Hien zbyt trupi, tekst by nie pasowal na singiel raczej
MFTM - odpowiednie single, choc Strangelove wolę albumowe czyli zwane rownież '88
Violator - wszystko ok, ale tak jak Hien - żałuję Halo, no i Clean też trochę
Songs of Faith and Devotion - Mercy in You świetny kandydat na singiel, Condemnation to kontrowersyjny wybór, ale jakby bylo Mercy na singlu to wszystkie single bylyby podobnymi rockowymi numerami. ciężki wybór, a jeszcze Higher Love też mial super potencjal wg mnie.
Ultra - nic bym nie zmienił
Exciter - Goodnight Lovers wtopa naprawdę, w tamtym okresie to sie kompletnie nie nadawalo na singiel, mysle ze mogloby być Shine, może w lekko zremiksowanej wersji
Playing The Angel - dobre single, nic do zmiany
Sounds of the Universe - Wrong - trafiony, Peace - trafiony, Fragile Tension / Hole To Feed - lipa straszna, dwa kiepskie tracki na singlu, zamiast tego mogliby spokojnie wybrać In Sympathy lub Corrupt.
i jeszcze P.S. co do Martyra to doceniam go i lubie, dobry singiel, wpada w ucho latwo, chyba bardziej sie nadaje niz cokolwiek z SOTU na singla.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Ja Martyrem gardze za wiejską gitarę i tandenty refren (oraz coraz większą impotencję liryczną Martina). Przyznam jednak, że nie śledziłem tego jak sobię ten koszmar radził na listach przebojów. Znając przewrotność losu i gust ludzi to pewnie był wysoko, członek go wie.
Inna sprawa, że ciężko teraz się ocenia faktyczną popularność utworów DM.
W latach 80, piosenki musiał bronić się same. Teraz działa magia nazwy, to samo jest z U2 i innymi zespołami z tym starzem i tą rangą.
Zawsze pewien procent to nazwa. Do tego dochodzi zjawisko, które kiedyś (przy okazji wyadania singli z M4TM) ładnie opisał Alan. Chodziło o postawe fanów i o to jak to szybko kupują oni single kiedy te mają swoja premierę. To daje wysokie miejsce startowe na listach sprzedarzy i przy tym listach przebojów. I mam wrażenie, że to trwa do dziś. W pierwszym tygodniu mamy ich wszędzie na pierwszym miejscu. W drugim są już na dziesiątym bo odpadają fani, którzy już kupili. Następnie odnotowujemy spadek na listach przebojów bo wyławiacze gorących nowości, znaleźli sobię innego pupila (np.: nowego singla Coldplay).
Od czasów Enjoya i Personala. DM zawsze ma pewien dodatkowy kredyt, który podbija im noty praktycznie za wszystko, zjawisko normalne i znane.
Nagraliby kawałek z samym pierdzeniem i mieliby pozycję startową nr.1 (naturalnie poza Wyspami). Nieważne, że w nastepnym tygodniu by z listy wylecieli, efekt axe muzycznego świata działa. Ciężko zatem zestawiać popularność singli na przestrzeni lat. To chyba jedyny czynnik na podstawie, którego można z czystym sercem podzielić działalność zespołu na pewne ery.
Mysle też, że ubolewanie niektórych, że ten lub tamten b-side nie był wydany na singlu ani na płycie jest trochę nieuzasadnione (przynajmniej nie do końca) w kontekście zmarnowanego potencjału.
Te kawałki nie były na stronie a ale jednak znajdowały się na singlu co automatycznie powoduje, że mogły mieć większą rotację w radio niż kawałki z płyty. Stąd też sukces Dangerous w USA, reakcja publiki wyprzedziła nawet Amerykańskiego wydawcę, który nie skapnął się i nie zdążył zrobić przerzutki jak w przypadku "But Not Tonigh / Stripped".
No i są remiksy. Akurat żyjemy w czasach kiedy (nie wiedzieć czemu) modne jest umieszczanie remiksów klubowych (niby zawsze było ale teraz mamy bardzo konkretną muzykę klubową) i fani DM raczej tego typu rzeczy nie wsysają. Ciekawy za to jestem jaka jest opinia o tych remiksach, wśród DJów grających tego typu muzyke na imprezach. Możliwe, że depesze psioczą a w klubach ludzie srają z zachwytu. I jak tu się nie zamotać?
BTW, Dreaming Of Me nie był singlem z S&S. Na oryginalnym wydaniu albumu z tamtych lat, tego utworu tam nie ma. Podobnie "Personal Jesus" nie jest singlem promującym Violator (mimo, że się na nim w pewnej formie pojawia), oryginalnym pierwszym singlem i zapowiedzią płyty był Enjoy. And Then było brane pod uwage przy wybieraniu singli z Konstrakszyn. Clean też był brany pod uwagę jako singiel, dlatego powstał teledysk. O ile mnie pamięć nie myli, miała to być podwójna strona A wraz z Halo i oficjalny czwarty singiel z Violator.
A jeszcze apropos "Fly On The Windscreen", w sumię to był b-side'em do "It's Called A Heart" (pasował tam jak pięść do nosa). Wilderowi marzyła się zamiana stron na tym wydawnictwie, ten człowiek bywał komercyjnym samobójcą
Inna sprawa, że ciężko teraz się ocenia faktyczną popularność utworów DM.
W latach 80, piosenki musiał bronić się same. Teraz działa magia nazwy, to samo jest z U2 i innymi zespołami z tym starzem i tą rangą.
Zawsze pewien procent to nazwa. Do tego dochodzi zjawisko, które kiedyś (przy okazji wyadania singli z M4TM) ładnie opisał Alan. Chodziło o postawe fanów i o to jak to szybko kupują oni single kiedy te mają swoja premierę. To daje wysokie miejsce startowe na listach sprzedarzy i przy tym listach przebojów. I mam wrażenie, że to trwa do dziś. W pierwszym tygodniu mamy ich wszędzie na pierwszym miejscu. W drugim są już na dziesiątym bo odpadają fani, którzy już kupili. Następnie odnotowujemy spadek na listach przebojów bo wyławiacze gorących nowości, znaleźli sobię innego pupila (np.: nowego singla Coldplay).
Od czasów Enjoya i Personala. DM zawsze ma pewien dodatkowy kredyt, który podbija im noty praktycznie za wszystko, zjawisko normalne i znane.
Nagraliby kawałek z samym pierdzeniem i mieliby pozycję startową nr.1 (naturalnie poza Wyspami). Nieważne, że w nastepnym tygodniu by z listy wylecieli, efekt axe muzycznego świata działa. Ciężko zatem zestawiać popularność singli na przestrzeni lat. To chyba jedyny czynnik na podstawie, którego można z czystym sercem podzielić działalność zespołu na pewne ery.
Mysle też, że ubolewanie niektórych, że ten lub tamten b-side nie był wydany na singlu ani na płycie jest trochę nieuzasadnione (przynajmniej nie do końca) w kontekście zmarnowanego potencjału.
Te kawałki nie były na stronie a ale jednak znajdowały się na singlu co automatycznie powoduje, że mogły mieć większą rotację w radio niż kawałki z płyty. Stąd też sukces Dangerous w USA, reakcja publiki wyprzedziła nawet Amerykańskiego wydawcę, który nie skapnął się i nie zdążył zrobić przerzutki jak w przypadku "But Not Tonigh / Stripped".
No i są remiksy. Akurat żyjemy w czasach kiedy (nie wiedzieć czemu) modne jest umieszczanie remiksów klubowych (niby zawsze było ale teraz mamy bardzo konkretną muzykę klubową) i fani DM raczej tego typu rzeczy nie wsysają. Ciekawy za to jestem jaka jest opinia o tych remiksach, wśród DJów grających tego typu muzyke na imprezach. Możliwe, że depesze psioczą a w klubach ludzie srają z zachwytu. I jak tu się nie zamotać?
BTW, Dreaming Of Me nie był singlem z S&S. Na oryginalnym wydaniu albumu z tamtych lat, tego utworu tam nie ma. Podobnie "Personal Jesus" nie jest singlem promującym Violator (mimo, że się na nim w pewnej formie pojawia), oryginalnym pierwszym singlem i zapowiedzią płyty był Enjoy. And Then było brane pod uwage przy wybieraniu singli z Konstrakszyn. Clean też był brany pod uwagę jako singiel, dlatego powstał teledysk. O ile mnie pamięć nie myli, miała to być podwójna strona A wraz z Halo i oficjalny czwarty singiel z Violator.
A jeszcze apropos "Fly On The Windscreen", w sumię to był b-side'em do "It's Called A Heart" (pasował tam jak pięść do nosa). Wilderowi marzyła się zamiana stron na tym wydawnictwie, ten człowiek bywał komercyjnym samobójcą
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Ja Ci dam...Hien pisze:Dużo singli ale wyjątkowo bezwartościowych jako utwory (A Pain, John...)
Z wyjątkiem opinii o PTA i Dangerous piszesz Hien całkiem do rzeczy.
Wg mnie single z Ultra, Violator, PTA i MFTM są dobrane absolutnie perfekcyjnie. Świetnie jest też w przypadku Exciter. A Dead of night by się nie przyjął. Ze Sweetest Condition i I am you też by było ciężko, bo to nie są łatwe utwory do przyswojenia.
Ja nigdy nie śledzę bzdurnych list przebojów. Po co komu one. Szczególnie w obecnych czasach. Czasach, w których stacje muzyczne zalewają nas muzyczną papką. Po co komu lista, na której króluje tandetna doda, feel czy ich zagraniczne odpowiedniki?Hien pisze:Przyznam jednak, że nie śledziłem tego jak sobię ten koszmar radził na listach przebojów.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Jakoś było by mi szkoda tego utworu na singiel i rozdziobanie przez fanów, DJów, radiowców, itd.shodan pisze:Np. Breathe
To najlepszy i najpiękniejszy tekst jaki wyszedł spod ręki Martina a i muzycznie, to jedna z najlepszych rzeczy jaki skomponował. Cieszę się, że miałem okazję zobaczyć go na zywo.
Gdyby nie one to byś nie miał czegoś takiego jak "singiel".shodan pisze:nigdy nie śledzę bzdurnych list przebojów. Po co komu one. Szczególnie w obecnych czasach. Czasach, w których stacje muzyczne zalewają nas muzyczną papką. Po co komu lista, na której króluje tandetna doda, feel czy ich zagraniczne odpowiedniki?
Z resztą, może faktycznie nie w dzisiejszych czasach, ale kiedyś można było dzięki listom przebojów, poznać naprawde świetne zespoły. Z resztą ja w ten sposób poznałem wiele moich ulubionych zespołów, w tym Radiohead, Placebo, U2, nawet Robbie WIlliams
Czasem warto dać szanse listom, zwłaszcza, że nie wszystkie są zły. Nawet, wyświechtana z lekka ale wciąż dajaca radę, lista przebojów programu trzeciego, która lansowała przez lata Porcupine Tree. Depesze tez mieli u nich zawsze dobrze (i to nie tylko ze względu na Stelmacha).
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Niech sobie są te listy przebojów, tyle że mnie one mało interesują.
Kiedyś to i ja słuchałem, ale wtedy było czego słuchać.
Właśnie - kiedyś.Hien pisze:kiedyś można było dzięki listom przebojów, poznać naprawde świetne zespoły
Kiedyś to i ja słuchałem, ale wtedy było czego słuchać.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Pozwolcie, ze i ja sie przylacze
S&S brakuje mi to Photographic jako singiel a i Puppets tez by sie nadaly,
ABF no coz, jest jak jest i jest dobrze, tylko The Sun And The Rainfull...
CTA to wogole szok ze sa tylko 2 single. Jest tyle kawalkow, chocby TMW czy TYS,
SGR tu na pewno Stories by mogly zostac singlem i Lie To Me oraz Work Hard. Byl przy okazji GTBR i to sie chwali, tak samo jak It's Called, normalnie rewelka,
Jak juz jestem przy It's Called A Heart, to rownie fantastyczny utwor jak dla mnie Shake The Disease, nic dodac nic ujac. Zreszta Flexible tez moglo byc wydane samodzielnie.
BC, tu zamiast AQOL wstawil It Doesn't Matter Two, a Here Is The House jak mowicie - ciekawa opcja. Szkoda ze samo Black Celebration nie zostalo singlem. A czy New Dress byloby zle?
MFTM tu jak dla mnie The Things You Said, Nothing i PLT jak najbardziej moglyby byc singlami. Maja to cos. Powtorka Strangelowe to pomylka tak samo jak L 15.
Violator jest jak jest i lepiej byc nie moglo. Ja nie wstawilbym Dangerous'a, juz bardziej Sea of Sin jako singiel.
SOFAD Rush albo Mercy zamiast Condemnation, to tyle.
Ultra tu wstawilbym Freestate i nie obchodzi mnie czy jest to utwor komercyjny czy by sie obronil. Do tego jeszcze Insight a nie Useless
ONLY WILM jest super kawalkiem i dobrze ze zostal wydany,
Exciter na pewno cos zamiast Good Night tylko nie wiem co, moze Breathe.
PTA single sa dobre, dorzucilbym jeszcze The Sinner In Me.
Napisalem juz cos o Only WILM i to samo sie tyczy Martyr
SOTU ze tak powiem ongoing. Jak wydadza Corrupt i Miles Away to bedzie super.
Napisalem choc nie powinienem
S&S brakuje mi to Photographic jako singiel a i Puppets tez by sie nadaly,
ABF no coz, jest jak jest i jest dobrze, tylko The Sun And The Rainfull...
CTA to wogole szok ze sa tylko 2 single. Jest tyle kawalkow, chocby TMW czy TYS,
SGR tu na pewno Stories by mogly zostac singlem i Lie To Me oraz Work Hard. Byl przy okazji GTBR i to sie chwali, tak samo jak It's Called, normalnie rewelka,
Jak juz jestem przy It's Called A Heart, to rownie fantastyczny utwor jak dla mnie Shake The Disease, nic dodac nic ujac. Zreszta Flexible tez moglo byc wydane samodzielnie.
BC, tu zamiast AQOL wstawil It Doesn't Matter Two, a Here Is The House jak mowicie - ciekawa opcja. Szkoda ze samo Black Celebration nie zostalo singlem. A czy New Dress byloby zle?
MFTM tu jak dla mnie The Things You Said, Nothing i PLT jak najbardziej moglyby byc singlami. Maja to cos. Powtorka Strangelowe to pomylka tak samo jak L 15.
Violator jest jak jest i lepiej byc nie moglo. Ja nie wstawilbym Dangerous'a, juz bardziej Sea of Sin jako singiel.
SOFAD Rush albo Mercy zamiast Condemnation, to tyle.
Ultra tu wstawilbym Freestate i nie obchodzi mnie czy jest to utwor komercyjny czy by sie obronil. Do tego jeszcze Insight a nie Useless
ONLY WILM jest super kawalkiem i dobrze ze zostal wydany,
Exciter na pewno cos zamiast Good Night tylko nie wiem co, moze Breathe.
PTA single sa dobre, dorzucilbym jeszcze The Sinner In Me.
Napisalem juz cos o Only WILM i to samo sie tyczy Martyr
SOTU ze tak powiem ongoing. Jak wydadza Corrupt i Miles Away to bedzie super.
Napisalem choc nie powinienem
Enjoy The Silence
-
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
Higher love ,jest w czołowej dziesiątce moich ulubionych utworów DM,ale nie wiem za jaki singiel,może za Condemnation(to przez ów ''Paris mix'' nie podoba się mi on albumowa wersja była lepsza)
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
wyobrażasz sobię to w radiu?Czez pisze:wstawil It Doesn't Matter Two
Klapa by była i nikt poza fanami by tego singla nie kupił ani nie słuchał, promocja równa zeru.
A jaki jest sens wydawania singla, który się nie obroni? Żeby mieć straty finansowe? Żeby potem dawać do zniszczenia zalegające w magazynach płyty?Czez pisze: Ultra tu wstawilbym Freestate i nie obchodzi mnie czy jest to utwor komercyjny czy by sie obronil.
Przy czym akurat "Freestate" moim zdaniem, ma potencjał.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Co do It Doesn't Matter Two zgadzam się absolutnie z Hienem. Lubię bardzo ten utwór, ale żeby singiel? Na pewno nie nadaje się.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Chlopaki, cos Wam powiem. Jako ze DM jest u mnie wszechobecne zawsze i wszedzie, wiec czesto postronni ludzie maja okazje uslyszec ten zespol i wiecie co sie okazuje? Otoz wyciagam jeden ogolny wniosek - DM graja tak roznorodna muzyke ze kazdy znajdzie cos dla siebie. Dardzo wielu znajomych prosi mnie o nagranie dla nich jakiejs plyty, co zawsze z przyjemnoscia robie. Akuram w tym tygodniu nagram 5 plytek.
W odniesieniu do It Doesn't Matter Two musze Wam powiedziec moi mili, ze utwor cieszy sie dosc duzym uznaniem i to u kogo? U anglikow, co daje mi szczegolne podstawy do twierdzenia, ze to bylby dobry singiel.
W odniesieniu do It Doesn't Matter Two musze Wam powiedziec moi mili, ze utwor cieszy sie dosc duzym uznaniem i to u kogo? U anglikow, co daje mi szczegolne podstawy do twierdzenia, ze to bylby dobry singiel.
Enjoy The Silence
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Anglików ogólnie czy angielskich fanów? Bo to różnica.
L15 też wydali ale tylko we Francji.
L15 też wydali ale tylko we Francji.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
- Ulubiony utwór: Poison Heart
- Lokalizacja: Wrocław
ta...we Francji, i do tego z sonatą
czyzby tam sie i sprzedawał dobrze Ludwig van Beethoven?
czyzby tam sie i sprzedawał dobrze Ludwig van Beethoven?
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Nie jakis szczegolnych fanow tylko moich znajomych, nazwijmy przecietnych sluchaczy muzyki. Po prostu ogolnie mowiac ludziom sie to podoba.
Enjoy The Silence
-
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Wg mnie My Joy - wymagał jeszcze dopieszczenia. Pasował on bardziej do Violatora niż Sofada. Co nie powinno się ukazać? Jak wspomniał hienek - Martyr. Single z lat 83-94 jak najbardziej, przy nich dipesze się najbardziej bawią, są ponadczasowe. Single z Exciter są ok, reszta się znudziła, ostatnią wazelinę pomijam. Najbardziej trafionym i najodważniejszym singlem jest I feel you.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.