Dla buszujących w nocy

[em.]

Ale, panie góralu nie kłamię, nie pijam kawy, najwyżej kakao.

[mintaj]

No, końcówka tego zdania aż się prosi o jakiś chamski und świński żart, ale nie będę taki i nic nie napiszę.

[dejmien]

Jadłam dziś u Hiencia przepyszne kopytka i piłam najlepszą kawę

Nie żebym się czepiał.

[em.]

Bo to nie taka prawdziwna, ale cappuccino Toż to nie kawa, panie...góralu. Takiej prawdziwnej, sennobójczej nie pijam już od dawna, a i tak jestem na spidzie

Mint, ja wiedziałam...wiedziałam, ale nie spodziewałam się po Tobie

[mintaj]

Mint, ja wiedziałam...wiedziałam, ale nie spodziewałam się po Tobie

Nobody expects Spanish Inquisition!

[dejmien]

I tu mnie masz bo ja się nie znam na kawie, nie lubię kawy i też jej nie piję. Nawet cappuccino.
Mintaj jeśli odnosisz się do przeszłości to złego czasu użyłeś.

[Rajca]

Mint, ja wiedziałam...wiedziałam, ale nie spodziewałam się po Tobie

No jasne. Zrozumiałem aluzję!!

[em.]

no, właśnie tak.

[devotional]

ja tu tylko sprzątam

[em.]

I wrócił dev
Jak było na koncercie?

[Rajca]

No brawo dev za wstrzelenie się w temat

[devotional]

prawda?

słodko, ale bez Grocoutta to już nie to samo 3 koncert w ciągu 3 lat i tylko na pierwszym stał za basem i mikrofonem. rok później już go nie było...
a w sumie nie taki stary człowiek jeszcze był. cóż, życie.

nieźle nawet, dziadki się starają akustyka dobra, dźwięk perfekcyjny, publikę rozruszali, chociaż ta 40+ głównie

[Rajca]

Już się zastanawiałem "O czym on pier.doli?", ale widzę pytanie eMmmy

[devotional]

pan posłucha se ELO

[Rajca]

Elo ziom? Spoko. Elo elo. Pozdro 600

[mintaj]

elo, elo, wszystkim z lo

[devotional]

a gimbusy???

[Rajca]

A gimbusy? No cóż dev, nikt się Tobą nie interesuje

[devotional]

soooo saaaaad

[Rajca]

Sad? W twoim wypadku tylko