Peter Gabriel

[stripped]

Muszę przyznać że Gabriela twórczości nie znam prawie w ogóle, lubię jeden jego utwór tylko - Don't Give Up w duecie z Kate Bush a strasznie wkurzają mnie jego 2 klipy, oba zdaje się wykonane techniką poklatkową Sledgehammer i drugi Big Time zdaje się. Ale myślę że skoro tak temat się rozwija to może luknę nieco więcej

[prey]

Wojtku możesz mi opisać po jednym zdaniu każdy album. Muszę sobie coś posłuchać z jego dyskografii. Gitary odpadają. Jaka jego płyta jest z motywami etnicznymi/ambient? Sledgehammer wymiata.

Newdress otwieram letnią szkółkę edukacyjno-muzyczną. Zapraszam

[astiz]

Ale musisz mi dać umowę o pracę,a nie na zlecenie

[wojtek_krakow]

To chyba poza moim zasięgiem, żeby taką dość złożoną muzykę po jednym zdaniu tak opisać.
Może tak, przede wszystkim polecam jego oficjalną stronę:

http://www.petergabriel.com/discography/

Możesz tu przesłuchać każdy utwór (20-30sekund) w dobrej jakości.
Jeśli chcesz zacząć tak żeby od razu wywarł na Tobie dobre wrażenie to omijaj na początku płytę "2".
Dla mnie najciekawsze jest "1" oraz "3", te płyty to dużo eksperymentów. Warto przesłuchać, nawet jak ma się mocno sprecyzowane gusta, bo zapewniam, nie jeden utwór Cię zaskoczy. Może nie są to najlepsze jego płyty, ale te utwory koniecznie trzeba przesłuchać.

Jeśli mogę coś poradzić, to jego nagrania koncertowe live zostaw sobie na koniec, uważam że Gabriel ma wyjątkowo dobrze nagrane płyty i live nie wnosi tak dużo do jego muzyki (chyba że się jest samemu na koncercie ) a nawet co nieco odbiera, bo na płycie jest w jego dźwiękach dużo smaczków, które zatracają się w wykonaniu live.

Etniczna/ambient ? Może "Birdy", bardzo nastrojowa płyta, zresztą to muzyka do filmu. No i "Passion", również ściażka filmowa.

"So". "Us" oraz "Up" . Mega płyty. Nie ma tu takich eksperymentów jak na "1" i "3" , to dojrzały Gabriel. Jeśli podoba Ci się Sledgehammer to reszta kawałków Cię połknie.

"Ovo" oraz "Lang Walk Home" mało znam, więc się nie wypowiem.

Więc jako taką recenzję sobie pominąłem, ale pozwoliłem sobie polecić kolejność

[prey]

Przesłucham. Nie mam czasu na szukanie zbytnio, a lubię konkrety (perełki). Dzięki za za małą ściągę.

[Hien]

Jeżeli chodzi o etniczno/ambientowa muze to przede wszystkim "Long Walk Home" czyli OST do "Rabbit Proof Fence". Kawał świetnej muzyki.
"OVo" na początku omijamy chociaż są tam niezwykłe smaczki jak "White Ashes" (polecam wersje koncertową) i "Father + Son".
Murzyński Gabriel - Us, Elektroniczny (w granicach zdrowego rozsądku) Gabriel - Up, popowy Gabriel - So.
Pierwsze cztery płyty to potęga.
Podobnie OS do Ptaska, At Night i Floating Dogs sa bardzo wysoko w moim top Gabriela.
Ale nie zgodze się co do wersji live. San Jacinto z Secret World Tour zabija, podobnie The Family z 'Plays Live'.
No Self Control przepięknie odmieniony w latach 80 i z zajebistymi marimbami na ostatnich koncertach.
Wspomniana, długa wersja Mercy Street z trasy So (chociaż spokojna wersja z fletem podchodzi mi bardziej) i "I Don't Remeber", po którym nie chce się już wracać do wersji z płyty. Warto sprawdzić wszystko.

[prey]

Hien w miarę możliwości posprawdzam bo przerzucam się na solo cello instrument i ogólnie klasykę.

[Hien]

Jeżeli chodzi o nagrania na zywo (przynajmniej te trudniej dostepne) to poszukam i wrzucę wiadomo gdzie. No a dyskografia jest szeroko dostępna

Ja "choruje" na Gabriela od prawie 10 lat, zazdroszczę tym, którzy dopiero ta przygodę rozpoczną.

[wojtek_krakow]

Hien - live jak najbardziej, ale sądzę że lepiej sobie zostawić to na potem. Jesteśmy na DM forum więc posłużę ich przykładem,w ich przypadku live rządzi dla mnie, rzadko kiedy słucham nagranych płyt. W przypadku Gabriela płyty są naprawdę bardzo dobre.

[Hien]

No nie no tu się zgadzam, studyjne mają pierwszeństwo. Miałem na myśli to, że nie nalezy zupełnie olewac koncertów. A już zwłaszcza kiedy ma się do oglądania "Secret World", "Growing Up Live" czy "Still Growing Up"... no ale wtedy muzyka schodzi na dalszy plan więc oglądanie na koniec

A niepłytowe kawałki Wojtku znasz?

[wojtek_krakow]

Masz na myśli nagrania z koncertów?
Widziałem kilka fragmentów video z koncertów oraz słyszałem kilka kawałków audio. Widziałem też urywki jego koncertów z jego początków i od tego momentu jakoś nie ciągnęło mnie żeby sprawdzić wszystko. Za dużo tam pozmieniał. Byłem mocno już nastawiony na wersje płytowe, które wyjątkowo mi się spodobały.
Ale nie ukrywam chętnie dobry koncert bym obejrzał/posłuchał, tylko taki naprawdę dobrej jakości.

[Hien]

Nie, nie...
Mam namyśli takie rzeczy jak odrzuty z Up (genilany "Nocturnals" na przykład) czy tez kawałki poukrywane na soundtrackach jak Animal Nation, Party Man, Love Town, itd.
Moim zdaniem są rewelacyjne. Podobnie b-side'y.

[wojtek_krakow]

Nie, odrzutów nie słyszałem żadnych, innych też ciężko. Już dawno straciłem płyty które posiadałem, mam teraz dość skromną bazę mp3 Gabriela i tyle. Nie wiem czy lecieć do sklepu czy szukać źródła. Aktualnie męczę pierwszą płytę, to zależy od dnia, ale czasami słucham niektóre kawałki 2,3 razy. Aktualnie męczę Humdrum.

[Hien]

W takim razie pozbieram te kawałki i tez zarzuce w najbliższej przyszłości.
A pierwsza płyta jest genialna z wyjątkiem wersji "Here Comes The Flood", który odrodził się jak feniks w wersji z 'bestki'.
Dwa lata temu Gabriel miał po Europie trasę z tymi starymi kawałkami, do dziś mnie żal ściska, że nie pojechałem na któryś z niemieckich koncertów.
Niektóre utwory były grane po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat!
Na szczęście są z tego Encore Series (bliźniaki Live Here Now).

[wojtek_krakow]

To mnie zaskoczyłeś z tym "Here Comes The Flood". Niesamowity kawałek, dobre podsumowanie płyty wogóle, i dobre zakończenie jako ostatni utwór jak ktoś lubi słuchać płyty "od początku do końca". Nie mniej nie słyszałem tej wersji o której piszesz, więc być może wtedy wszystko odszczekam.
Chętnie za to powiem Ci posłuchałbym starych utworów z jego dzisiejszym głosem, już wtedy miał świetny, ale teraz to poezja. Zresztą przeglądając jego pierwsze koncerty miałem trochę wesołą minę jak widziałem młodego chłopaczka biegającego po scenie a śpiewającego głosem 40 latka. Byłem bardzo zaskoczony.

[Hien]

"HCTF" w wersji z pierwszej płyty dla mnie istnieje.
Zassaj "Shaking The Tree", tam jest jedynie słuszna, oszczędna wersja.
Ta płytowa jest przeprodukowana, za duzo instrumentów. Kwestia gustu wprawdzie ale wersja z Shake miażdży.

A co do koncertu to http://theultimatebootlegexperience.blogspot.com/ i dział Peter Gabriel. Koncert z 2007, okładka z lodem. Najlepsze są "Gebriel fuck ups"

[wojtek_krakow]

Dzięki za linka
Już pochłaniam zasoby..

[devotional]

ps: Hien, my nie możemy być razem na żadnym forum bo nas z nich powywalają... z każdego, wcześniej czy później...

Luuuzik, forum to instytucja demokratyczna, kłócic się można, byleby mięso nie leciało za bardzo ^^

[wojtek_krakow]

A co do koncertu to http://theultimatebootlegexperience.blogspot.com/ i dział Peter Gabriel. Koncert z 2007, okładka z lodem. Najlepsze są "Gebriel fuck ups"

Przesłuchane, motywu nie sposób pominąć . Trzeba przyznać, że to dobry live. Przede wszystkim dobrze nagrany, bo nie raz słychać więcej darcia się niż muzyki, no i głos Gabriela na żywo jednak ciekawszy niż na nagranej płytce.

[soultaker]

Niemożliwe żeby na takim forum nikt nie wspomniał nic o takiej osobie jak
Peter Gabriel, więc zakładam wątek.

http://depechemodeforum.pl/viewtopic.php?f=35&t=3146