Porcupine Tree

em.
Posty: 3683
Rejestracja: 05 sty 2009 22:36

Re: Porcupine Tree

Post 25 paź 2011 01:07

mintaj pisze:To już wiem jak się kiedyś czułaś z Hienem na tym forum. ;(
To jak komplement :* :)
gwiazdy...
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4423
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 25 paź 2011 01:15

No, zależy od interpretacji, bo można też uznać, że nazwałem was hitle... pardą, hipsterami. ;(
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 13
STATUS: A CO MNIE TO, ROBERT PROWADZI
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21807
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 25 paź 2011 01:50

Chwała Bogu, że SW nie zaczął słuchać DM, jeszcze by tego brakowało :lol:
W sumie to dosyć niespotykane kiedy współczesny muzyk ma prawie kompletnie wyje.bane na lata 80te, ale jakby nie patrzeć prog zaliczył wtedy straszną dolinę (z wyjątkiem Marillion), niektórych rzeczy z tego okresu nie da się po prostu słuchać (np.: "Power Windows" Rushów, niektóre rzeczy Genesis, ELP i parę innych). Jeżeli ktoś nie lubił muzyki popularnej ala Madonna, itd. to faktycznie został mu tylko post-punk (który w sumie zaginął tak szybko jak się pojawił).
A Deadwing ujdzie w tłoku jak się za dużo nie myśli o innych płytach Wilsona. Zaczyna wchodzić kiedy przesłuchało się już wszystko inne po sto razy i ma się ochotę na coś robionego przy linijce (i to się tyczy również Fear of a Blank Planet).
Wstyd nie znać Sialoł, to taki Mike Portnoy wśród kawałków Porcupine Tree, jest tak śmieszny i durnowaty, że zaczyna się go lubić.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
em.
Posty: 3683
Rejestracja: 05 sty 2009 22:36

Post 25 paź 2011 11:34

Wilson sam mówi, że był na słuchanie DM zbyt pretensjonalny, może i na dobre mu wyszło.
Odsłuchuję sobie nowy album, czytam opinie i znalazłam najbardziej dosadną:
"you rock my penis, Steven" ;( ;(
gwiazdy...
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16773
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 paź 2011 21:36

mintaj pisze:A Deadwing akurat jeszcze nie znam.
Straszne tyły masz gościu widzę. :D
Co do Deadwing to byłem pewien, że Hien to zbeszta znając jego upodobania muzyczne. ;)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21807
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 26 paź 2011 00:23

Nie ma czegoś takiego jak upodobania muzyczne Hien ;)
Nie no żartuję, ale pewne rzeczy raz mi się nie podobają a w innym momencie podobają.
Gdyby Deadwing był jedyną płytą PT to zapewne wychwalałbym ją ponad wszystko, ale wiem, że tych facetów stać na więcej (tudzież stać na coś co spodoba mi się bardziej).
Są dni kiedy słucham DW i FOABP z wielką przyjemnościa, a są tez takie kiedy rzucam na nie mięsem. Rzecz w tym, że sa takie inne płyty Stefana, o których zawsze i wszędzie mówie/pisze dobrze ;) Np.: Stupid Dream, którego na początku nie lubiłem. Czemu nie lubiłem? Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16773
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 27 paź 2011 22:55

Hien pisze:Są dni kiedy słucham DW i FOABP z wielką przyjemnościa, a są tez takie kiedy rzucam na nie mięsem.
Racja. To są płyty do słuchania od czasu do czasu. Kiedy ma się ochotę na coś szybszego i mocniejszego. Też nie słucham ich na co dzień.
Takich płyt zaś jak Stupid Dream czy TSMS chciało by się słuchać bez przerwy.

Wczoraj na Artrock przeczytałem reckę płyty Grace For Drowning. Oto fragmenty:

"Grace for Drowing" nie jest wzbogaceniem własnej muzyki o elementy stylu dawnego King Crimson, tylko, biorąc pod uwagę kto to zrobił, ordynarną zżynką".

[-] "Wilson sam z własnej nieprzymuszonej woli pokazał sobie miejsce w szyku - w drugim rzędzie, za nimi wszystkimi. Ta płyta to kolejny mocny dowód na słuszność tezy, że współczesny prog ssie i to tak strasznie, że się mało nie udławi, że nie ma nic do powiedzenia, że z tego statku trzeba się ewakuować, bo nawet już nie tonie, tylko rdzewieje na mieliźnie. A co znamienne - tym ostatnim gwoździem do trumny jest płyta człowieka, który kiedyś był nadzieją na odnowę gatunku. „Grace for Drowing” mimo, że muzycznie jest całkiem, całkiem, ale wizerunkowo to strzał w stopę, to wywieszenie białej flagi – „Okej, jesteście lepsi i my nigdy Wam nie dorównany”. To zakonserwowanie, zabetonowanie relacji mistrz – uczeń. To symboliczny koniec prog-rocka jako muzyki, gdzie „progresywny” – znaczy postępowy, rozwojowy.

No ale tak jednoznacznego przyznania się do własnej bezsilności twórczej i to jeszcze przez wiodącą postać współczesnego rocka progresywnego nie było. Cóż zostaje? Powiedzieć to, co kiedyś Mirosław Rakowski na ostatnim zjeździe PZPR: „Sztandar wyprowadzić”.


Co wy na to towarzysze? Naprawdę tak zerżnął z King Crimson? Bo szczerze mówiąc w ogóle nie znam ich twórczości.
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4423
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 28 paź 2011 01:04

Ja pierrrrniczę.
To, że Steven Wilson inspirował się Crimsonami (których płyty remasterował mniej więcej w tym samym czasie, co tworzył GFD) i zaprosił do współpracy muzyków jazzowych dla tego recenzenta jest zrzyną? Dobre sobie.
A już takich głupot jak to, że prog rock się skończył po jednej słabszej płycie Wilsona to dawno nie czytałem.
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 13
STATUS: A CO MNIE TO, ROBERT PROWADZI
em.
Posty: 3683
Rejestracja: 05 sty 2009 22:36

Post 28 paź 2011 11:45

Dajcie spokój, na artrocku połowa recenzentów to tępe gamonie. Uprawianie krytyki to przede wszystkim przejaw inteligencji, a facet chyba rozminął się z nią :P
Ten kretyn Kapała (bo o nim mowa) to samo zrobił z ostatnią płytą Blackfield - spuścił w klozecie. Poza tym, jego recenzje są dla mnie NICZYM. Nawet jeśli to jego zdanie, podparte zresztą nie wiem czym, nie szanuję gościa, bo nie jest dobry w tym, co robi.
Nie jest, bo nie ma racji, nie ma argumentów, nie zna się.
Jeśli facet uważa, że mamy zmierzch progresywnego grania, to chyba skończył dopiero gimbazę i mało wie o muzyce.
To zbyt poważne zarzuty jak na jakiegoś chłystka.
Inspiracje Wilsona to nic złego według mnie. Nie zerżnął, nie podkupił, nie skleił tego, co już ktoś inny nagrał. Daj Boże Wilsonowi więcej inspiracji, bo przynajmniej ten człowiek może z nimi i ze swoim WŁASNYM talentem zrobić użytek.
A jeśli koleś nadal uważa, że naleciałości po KC są złe, to niech pokaże mi jakikolwiek inny zespół/artystę, którzy nie działają pod wpływem. Czegokolwiek lub kogokolwiek.
gwiazdy...
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21807
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 28 paź 2011 17:17

czytałem, ale przerwałem kiedy koleś porównał GfD do Red. Chyba nie słuchał żadnej z tych płyt.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16773
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 28 paź 2011 22:48

Tak pytałem z ciekawości, bo i tak nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
Jak widać są ludzie, którzy nawet najbardziej utalentowanego i kompetentnego muzyka utopili by w szambie. Jak już nie za samą muzykę jako taką, jak w przypadku owej recenzji, to choćby za inspiracje.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21807
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 28 paź 2011 23:04

Takie teksty są zazwyczaj prowokowane powszechną pochwałą dla jakiejś płyty, jakby te pochwały brały się z dupy i trzeba było ludzi otrzeźwić. Nie chce mi się pisać, ale autor nie poświęcił zbyt wiele miejsca samej muzyce, wyszedł z tego felieton człowieka, który traktuje protekcjonalnie wszystkich, którzy chwalą robotę znanej w świecie prog-rocka postaci.
W Art-rocku dawno już przepadło sito jakości, wrzucają wszystkie teksty jak leci, im więcej tym lepiej.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Rajca
Posty: 6051
Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35

Post 29 paź 2011 10:10

Wolę Wyspę Jowisza poczytać niż Art-poo ;(
Pierdo.lona hipsteriada. Wielki kontestator rzeczywistości...
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6194
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 29 paź 2011 10:15

Wy tu tak ciekawie dyskutujecie na temat tego człowieka, że aż chciałbym nieśmiało zapytać - które wycinki jego twórczości polecacie na początek "znajomości" z PT?
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16773
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 29 paź 2011 20:26

Mnie złapali na początku na takie oto utwory: Russia on Ice, Stars Die, Normal i Dislocated Day.
Potem już poszło lawinowo.
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6194
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 29 paź 2011 20:28

Posłucham na pewno... ale raczej nie teraz, bo wkręciłem się w klimaty starorockowe. Czyli pewnie wtedy, kiedy wrócę...
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4423
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 29 paź 2011 20:29

Wracaj szybko, rodzina za tobą tęskni. ;(
Ale jak nie wrócisz przed 9, to masz szlaban. ;(
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 13
STATUS: A CO MNIE TO, ROBERT PROWADZI
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6194
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 29 paź 2011 20:33

Ruszam po dziewiątej... ;( Żeby pozostać w temacie - ludzie, tyle dyskutujecie o tym, że to po prostu ciekawość bierze, a ostatnio mam fazę na odkrywanie nowości. Teraz czas na PT.
Co polecasz?
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4423
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 29 paź 2011 20:40

Ale to już zależy.
Jak wolisz metalowe napindalanie, to bierz "In Absentię", jak chcesz trochę łagodniej to polecam "The Sky Moves Sideways".
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 13
STATUS: A CO MNIE TO, ROBERT PROWADZI
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6194
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 29 paź 2011 20:43

Oj, zdecydowanie wolę łagodniejsze brzmienia; nigdy nie byłem fanem ciężkiego rocka czy metalu (nie znaczy to, że nie słuchałem).