Palicie papierosy?

[xFOSSAx]

nie. to coraz rzadsze w moim wieku.

[Lucza]

Ja kiedyś, daaawno temu, ale to było raczej w ramach głupiego, szczeniackiego buntu. Teraz sporadycznie, bardzo rzadko. Co ciekawsze nienawidzę, jak ktoś pali przy mnie.

[RadioactiveTangerine]

Ja w ogóle nie palę (ale raz spróbowałem - ohyda) i też nienawidzę jak ktoś pali przy mnie

[Fanta]

tak ,niestety sprawia mi to przyjemnosc

od razu niestety

mi sprawia to ogromną przyjemność i nie zamierzam jej sobie odmawiać..więc włąśnie idę zapalić,coby lepiej i spokojniej się spało

[walking]

haha, w dupie z taką przyjemnością, nie dość, że zasyfiasz cały organizm, już tu nie będę nawijała na co szkodzi bo każdy doskonale wie, to jeszcze capisz okropnie, wszystko wokół Ciebie też jest zaśmierdziałe, twoje rzeczy cuchną. Po kij mi z taką przyjemnością.

[Fanta]

ja nie capię,są na to sposoby,np.nie palę w domu

ale dobrze mamo,przemyslę swoje zachoqanie

[walking]

ty już na pewno tak dymu nikotynowego nie wyczuwasz bo jesteś palaczem, ale uwierz, że niepalący, zawsze wyczuwają. Naprawdę, to nie jest miłe gdy po paleniu twoje ciuchy, włosy, ręce, oddech, wypełnia smród papierosowy. Mnie odtrąca bliska obecność palacza koło mnie.

[Fanta]

dobrze,że nie jestes bisko mnie,umarłabyś ze smrodu,bez kitu...

[elliott]

Dobra, ja palę. Może nie nałogowo, ale lubię od czasu do czasu podymić.

Ale gdyby nie istniały czekoladowe Black Devile, to pewnie bym nie paliła

[Fanta]

to fakt,są pyszne

[elliott]

I ta słodkość na ustach, mmm. Aż chyba spalę jednego ^^

[devotional]

ostatnio wiśniowe Djarumy

[Fanta]

ostatnio siedziałam w klubie w szatni,na papierosa wychodziłam dosłownie na pół metra przed szatnię (żeby ciuchy nie waliły), noie musze tłumaczyc chyba,że pół imprezy z tego skorzystało i jarało ze mną...wiecie co usłyszałam wychodząc z klubu?

że zajebiste perfumy mam od koleżki nie palącego wcale HA!

[devotional]

Tak, i jakoś nie planuję przestać :F

[Malkolit]

Nie, aczkolwiek ostatnio sporo czasu spędzam z palaczami

[Hien]

To uważaj Melki bo bierne jaranie też jest niebezpieczne, ale raczej zdajesz sobie z tego sprawę.

[Malkolit]

Jasne, wiem. Widziałem paru ludzi ciężko chorych na POChP i to jest najgorsza choroba, jaką znam. Człowiek dusi się powoli każdego dnia, w końcu nie ma siły, żeby wejść na piętro na przykład.
A razem z płucami traci i apetyt. I to nie tak, jak z rakiem płuc, że się szybko umiera, nie, z rozedmą umiera się przez lata. Stąd nigdy nie miałem wątpliwości, że nie chcę palić, dość się napatrzyłem.

[Hien]

No i to jest słuszne podejście!

[devotional]

Powinienem przemyśleć swoje życie

[Hien]

Pod wieloma względami