Hip Hop

[Hien]

To po co w ogóle pisać w tym temacie?

[stripped]

Bo shodan się lubi poznęcać, lepiej by jakimś hitem zarzucił do bestki a nie xd

[Hien]

No właśnie widzę, Shodan lubi się dojebac w temacie, w którym jest totalna zbiasowany, tylko po to żeby innym dosrać.

[shodan]

Hien Ty też piszesz w temacie dajmy na to Happiest Girl zawsze, żeby się pastwić.
Zresztą ja nie chcę się czepić naszego poczciwego Murzyna, tylko niejakiego Maty. Ale dobra, już się nie odzywam.
Wszystkie tematy dzisiaj nadrobię, jak goście pojadą.

[Dragon]

Shodan trzy razy w pasywno-agresywny sposób czepia się Maty mówiąc, że szkoda się czepiać. Lolcontent miesiąca.

[Hien]

A nawet roku. Ja posłucham tego maty jak wrócę do domu.

[stripped]

A nawet roku. Ja posłucham tego maty jak wrócę do domu.

I nie wchodź w temat o Happiest Girl żeby się pastwić Ty niedobry!

[Hien]

A mamy taki temat? Wtwr

[Malkolit]

Tak, na ostatniej stronie Dyskografii:
viewtopic.php?f=26&t=1358

[shodan]

Shodan trzy razy w pasywno-agresywny sposób czepia się Maty mówiąc, że szkoda się czepiać. Lolcontent miesiąca.

Gdzie ja to mówię? strippeda nie chcę się czepiać, ale Maty zawsze chętnie. Zapodaliście ostatnio sporo rapu zza granicy, więc mam porównanie.
W ogóle to o co te docinki mili panowie? Chyba mam prawo nie lubić Maty?

[Hien]

Ale my wiemy, że nie lubisz Maty, więc nie wiem co mieliśmy wynieść z tego co napisałeś. To była uwaga o zerowej wartości, zwłaszcza w stosunku do tego jak wysylil się Murzyn w swoim poście. To był taki ekwiwalent narysowania koledze kutasa w zeszycie.

[shodan]

Rzeczywiście odezwałem się niepotrzebnie, skoro każdy i tak już moje stanowisko zna. Nic to nie wniosło do sprawy.

[stripped]

Nie bronię Ci się czepiać, jeśli masz coś konstruktywnego do napisania, albo odpuść albo pisz a nie mnie tu straszysz że coś napiszesz xd

[mintaj]

https://i.imgur.com/wSx1kAD.png

[shodan]

Ok. Właśnie nie chciałem się czepiać, a wyszło jeszcze gorzej.

[Hien]

https://i.imgur.com/wSx1kAD.png

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

[shodan]

Dobra panowie, zrozumiałem swój nietakt względem Mużdżyna, za co go przepraszam. Przypomniałem sobie, że kiedyś ktoś tutaj też w podobnie lekceważący sposób potraktował muzykę, która dla mnie była wartościowa. I było mi wtedy przykro.

[Hien]

Wszystko dobre co się dobrze kończy, aż do następnej wrzuty z polskim hh

[Dragon]

Bardzo dobry memor

Jakby tu zacząć o Macie... o jego tacie nie będę mówił, bo to modelowy, stereotypowy wręcz przykład wielkomiejskiego liberała z tendencjami do wypowiadania się na każdy temat w imieniu każdego Polaka, więc szkoda słów. Prędzej mnie to żenuje niż interesuje. Odrobinę ciekawszy jest młodszy Matczak, ale też bym nie przesadzał. Mudżyn ma wobec niego jakieś większe nadzieje, ale w takim razie nie trafił na jego najnowsze artystyczne przebranie. Maty już nie ma. Jest Skute Bobo. Kontekst dla zainteresowanych:

https://kmag.pl/article/skute-bobo-i-yo ... -marihuany

Muzycznie jest... no jest. Może lepiej więcej nie będę mówił. Na pewno bardzo dobrze młody Matczak porusza się w mediach społecznościowych. Potrafi zwrócić na siebie uwagę, ma przychylność liberalnego salonu, dla wielkomiejskich, nowobogackich środowisk jest takim wentylem bezpieczeństwa, artystyczną przestrzenią dla młodzieży, która musi się wyszumieć. Umie wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Do tego trafił na radary TVP i prawicowych mediów, które są chronicznie pozbawione jakiegokolwiek zmysłu artystycznego i w ogóle samozachowawczego. W celu skrytykowania go sięgano po jakieś dziaderskie argumenty, czepiano się samego zażywania narkotyków (xd, to takie niesamowite...) no i OCZYWIŚCIE związków z ojcem, a to oznacza związki z Gazetą Wyborczą, Tuskiem... wiecie gdzie ta układanka prowadzi.

Od samego początku byłem sceptyczny, ale 100 dni do matury było absolutnie wszędzie, tego nie dało się wręcz uniknąć. Po paru odsłuchach znalazłem rzeczy dla siebie. Z tych naprawdę lubianych kawałków na pewno nie mogę rzucić Żółtych flamastrów i to nawet nie dlatego, że to naprawdę zła rzecz, tylko w porównaniu do całej reszty na rynku akurat tutaj niczym specjalnym się nie wyróżnia. W tych bardziej ekspresyjnych momentach, w numerach, które bazują na jakiejś kontrowersji czy prowokacji chyba jest najbardziej przekonujący. Albo wtedy, kiedy zdradza kulisy funkcjonowania warszawskiej bananowej młodzieży - o, to świetnie brzmi w moich ustach, tak jakbym miał 120 lat... ale dla jakiegoś w miarę obiektywnego podejścia można tak to ująć.

Pato... rzeczy są mocne, ale dla mnie pozbawione jakiejkolwiek większej wartości. Miały swoje parę minut, ale nie wydają mi się specjalnie reprezentatywne, charakterystyczne, bazują na patentach, które mają bardzo krótki termin przydatności do spożycia. Muzycznie są totalnie zwyczajne. Doskonale za to sprawdzają się na imprezach, byłem na paru, gdzie jego pojedyncze utwory leciały i one przyjmowały się dobrze.

Jak mam rzucić słuchalne rzeczy to na pierwszy ogień idzie Lezore. W tym przypadku wydaje mi się, że wszystko gra jak trzeba. Smooth podkład, licealne okoliczności, temat tekstu kręci się wokół zagranicznego wyjazdu. Jest tutaj bardzo autentyczny, ta lekko infantylna nawijka jest zaskakująco sprawna i przyjemna, bo po prostu młody Matczak jest naprawdę sprawny technicznie i umie składać teksty w spójny, wyczerpujący sposób. To mój ulubiony Mata.

https://www.youtube.com/watch?v=g7Y2lJaT4-Q

Poza tym zaproponowałbym też Prawy do Lewego. Znacznie lepszy niż ten od Kayah, hehe. Idealna rzecz pod imprezowe klimaty, kiedy tempo lekko siada, bo już alkohol wchodzi słabiej i przychodzą przemyślenia. Tutaj łączy się powaga Żółte flamastry z Lezore, jest poważnie, ale i te infantylne fragmenty nie są aż tak prześmiewcze. Refren jest znakomity.

https://www.youtube.com/watch?v=wV9mdnvelVE

Lubię też jego gościnnie popisy na mikstejpie Żabsona, szczególnie ten fragment, gdzie razem zjarani pieprzą jakieś kocopoły. Temat tego "poważniejszego" numeru oczywiście krąży wokół narkotyków.

[stripped]

Z tym Lezore coś mi nie pasuje, mianowicie fakt że kompletnie nie kojarzę tego numeru i nie wiem na ile to możliwe ale o ile pamiętam po premierze albumu chyba ten jeden numer był niedostępny na playliście ale olałem to i o tym zapomniałem, tytuł kojarzę a numeru w ogóle więc chyba tak było. Ogólnie taki luźny numer o rozrywkach bananowej młodzieży jak i Prawy Do Lewego albo Schodki, te numery były ok. Podobało mi się po premierze nawet Cafe PRL ale potem zepchnąłem go w kategorie guilty pleasure i ostatecznie zapomniałem.

Natomiast jeśli Żółte Flamastry niczym się nie wyróżniają Twoim zdaniem to chętnie otworzę oczy tylko wskaż mi palcem gdzie szukać takich numerów