Pierwsze primo - debiutuję wśród Devotees - witam Was z D.Śl.Hien pisze:Być może niektóre utwory powinny własnie przez takie sito przechodzić.
"Corrupt" mogło być lepsze gdyby zaprosili Eignera, Rudemu dali bas, Gore gitara, Gahan tez gitara i wokal. I ładnie by było, żadnej elektroniki tylko odwazniej w świat.
Ale się nie odważyli
Drugie primo - już od czasów SOFAD przyzwyczaiłem się, że każdy nowy materiał zespołu wymaga od słuchacza oswojenia się i osłuchania bez skipowania. Przy SOTU pewnie też tak będzie - trzeba przeboleć, wryć sobie w głowę, zanucić z czasem. Zgadzam się z przedmówcą: Nie odważyli się wejść głębiej ani w blues, ani w rock ani w psychodelię, ani w parkiet, ani w ambient. Są kapele, które już teraz grają taką muzykę do której chętnie usłyszałbym wokal Gahana, czy Gore'a i nawet sobie to wyobrażam. Choćby Younger Brother - The last days of gravity. To byłoby piękne, ale nie będzie. Zostaje nam na razie brzdąkanie i arytminczne zawodzenie z SOTU. "No good", futerko i rączka w papieskim geście. Może następną razą zejdą z Uniwersu na ziemię.