Come Back

[Czez]

A wedlug mnie obok The Sun... dwa najgorsze kawalki

[puma]

Nie mam pojęcia ile mam dać tej piosence punktów.
Utwór słaby ,nie przemawia do mnie.
No nie

[stripped]

Zmusiłem się wczoraj w nocy do przesłuchania i ocenienia kompletnego utworu w wersji albumowej, stawiam DM 1

[shodan]

Już nieco przywykłem do Come Back. Może trochę przekombinowana aranżacja, ale sama melodia jednak całkiem całkiem. Trzeba się tylko osłuchać i przyzwyczaić. Zresztą wszystko śpiewane ustami Dave'a ma swój urok.

[astiz]

To,poza Spacewalkerem najsłasbszy utwór na płycie;daję 7 punktów i to nie wiem,czy ta siódemka nie jest mocno naciągnięta.

[Hien]

Jak na tak dużą skalę to i tak sporo dałeś.
Ja po usłyszeniu dema w wersji z boksu trochę zgłupiałem.
To niby połączenie najlepszych cech wersji z płyty i wersji "hourglass" ale chyba nadal ta najwcześniejsza podoba mi się najbardziej. Szkoda ,że nie zostawili tego na tym etapie gdzie zawędrowało demo nr.2.
Cenie odwagę z jaką zdecydowali się przewrócić ten kawałek do góry nogami i zrobić z tego jazgot ale jakoś nie mogę się przekonać. Troche ten kawałek drazniący dla ucha, przecholowali panowie z herzami.

[astiz]

W sumie rzeczywiście,siódemka jest mocno naciągana,daję 6.Niepotrzebnie przekombinowali.

[shodan]

Gdyby wersja albumowa była tak dobra jak ta zagrana na żywo, to Come Back byłby jednym z moich ulubieńców na SOTU!

[astiz]

Co prawda ja uważam,że DM nie słucham dla tekstów,no ale wydaje mi się,że akurat tu tekst jest trochę...przygłupi.Ale trudno.

[_precious_]

Troche ten kawałek drazniący dla ucha, przecholowali panowie z herzami.

Prawda , cięzko sie go słucha , po co zrobili taki zabieg z bądź co bądź dobrym kawałkiem wiedzą tylko oni sami 8(

[puma]

I na dodatek nie chce się odczepić.Cały czas mi świta w głowie jak go w ogóle nie słucham

[_precious_]

To własnie taki kawałek który wgryza sie gdzieś głęboko w psychike , a dlaczego zostal tak "zdezelowany" ...??? mysle , że to wie tylko pan Hiller

[shodan]

Gdyby nie było tego zbyt głośnego tłuczenia przez cały utwór w dzwony, rury czy co to tam jest, to byłby bardzo dobry numer. A tak jest przekombinowane niestety.

[bARREL]

a moze te rury, walenie to specjalnie maja byc? To taki nowy muzyczny hymn hydraulików?
Wiecie taka opowieść miłosna o powrocie przez kanały i rury...

[devotional]

Yyy, tematyka utworu robi się przez to fekaliana ...

[stripped]

Muszę przyznać że remix w wykonaniu SixToes szybko zdobył moje serce, cudna nuta, chyba najfajniejszy na razie remix tej ekipy do SOTU. Dotychczas musiałem zadowalać się wersją Bare ale oni zachowali to co w utworze najcenniejsze - tę delikatność i uczucie słyszalne w wokalu a jednocześnie zrobili całkiem nowy numer jak zwykle w ich wykonaniu bywa. Świetnej nuty melancholii dodali utworowi tymi smyczkami, ten utwór teraz oddaje w pełni moje uczucia... dlatego obecnie to dla mnie wersja nr 1 - dziękuję im za ten prezent pod choinkę :bouncy:

P.S. i jak dla mnie podobną zbrodnię co na Come Back panowie z DM dokonali z Fragile Tension, dla mnie nic tam sie nie klei jedno z drugim, nie wyszło im drugie Precious...

[Hien]

I chwała Bogu, że nie wyszło. Jeszcze by tego brakowało.
Ja nie trawię Come Back ani w wersji z płyty, ani tym bardziej w wersji ze Studio Session (to nie jest wersja Bare, nie mylcie).
Pierwsze demo, które wyciekło razem z Hourglassowym "Hole To Feed", było najlepsze. Dużo sobię naobiecywałem po tym kawałki i się z deka przejechałem.
Z resztą to samo widać po "Nothings Impossible". Co Gahan przyniesie to Gore zepsuje...

[stripped]

Dla mnie wersja demo Dave'a była zbyt sucha, nie miała w sobie uczucia takiego, nawet w wokalu. Później lepiej te wokale nagrano. A co do Bare no ok, od dzisiaj na wszystkie te wersje będę mówił Studio Session - w sumie każda Bare jest Studio Session ale nie odwrotnie.

[Hien]

Bare to kwadrat a Studio Session to prostokąt

Na ten wokal nie zwróciłem uwagi, szczerze mówiąc.
Muzycznie mi się albumowa nie podoba. O dziwo bo generalnie preferuję gitarę w DM od suchej elektroniki. W tym wypadku jednak to nie tylko brzmienie ale i cała melodia sie zmieniła. Chciałbym usłyszeć więcej dem Gahana przygotowanych z myślą o Sounds lub odzyskanych z sesji Hourglass. Mogłaby z tego być niezła płyta.

[shodan]

Ja za albumowym Come Back też nie przepadam. Za bardzo hałaśliwe to.
Już na żywo było znacznie lepiej.