Tour Of The Universe

Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Re: Tour Of The Universe

Post 07 gru 2009 18:09

Spoko, nie jesteś ;) PJ to ogólnie kawałek do tańca ale łączenie dwóch, niepasujących do siebie elementów to czyn niszczycielski.
To samo Never Let Me Down, najlepszą wersję grali na Devotionalu.
Bez wstawki z aggro, bez kretyńskich popisów Gordeno (fakt, że wstawki Alana leciały z taśmy ale jego ascetyczne wykonania zawsze mi się podobały), z ładnym intrem (które wróciło na obecnej trasie i super).
Więcej, nie znaczy lepiej :)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 00:07

A mnie się z kolei na Devotionalu NLMDA nie podoba.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 00:23

Napisz chociaż dlaczego ;)
Cięzko toczyć dyskusję bez tego.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 00:51

Jakichś fachowych definicji Ci tu nie podam, bo się nie znam. Ale generalnie chodzi o brzmienie utworu. Wersje z lat późniejszych są dla mnie lepsze. Wolę gdy Gore rzępoli w NLMDA na gitarze. Poza tym nie podoba mi się wokal Gahana na Devotionalu w tym utworze.
Zresztą nie tylko w tym.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 00:54

Na wczesnych koncertach Devotionalowych, wokal był ok.
Najlepszy przykład do Zurych, tam jeszcze słychać starego Dave'a (po raz ostatni z resztą). Późniejsze wersję mogłyby być gdyby nie wstawka aggro i kiepskie, mimo wszystko, granie Eignera.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 01:02

Ja słuchałem koncertu ze Sztokholmu, który był właśnie na początku trasy.
Nie chodzi mi o to, że miał tam słaby głos czy coś, tylko raczej o barwę głosu i sposób śpiewania.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 01:16

Możliwe, dla mnie zawsze najważniejsza była muzyka, wokal gdzies dalej dalej.
Swoją drogą, nie powiem żeby ten był na trasach post-devotionalowych, najlepszy. Od 2001 roku, David Gahan nie śpiewa a drze jape. Na promo koncertach Hourglass, głos powrócił bo to były takie, raczej mało energetyczne, skromne koncerty. Teraz znowu drze jape...
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 01:29

Nie zawsze, ale w wielu utworach live to darcie japy mi pasuje. Np. w NLMDA. :mrgreen:
No i o ile treść tekstu piosenki nie ma dla mnie znaczenia, o tyle jakość wokalu jest czymś priorytetowym. Często potrafię zatracić się w jakimś utworze właśnie z powodu wokalu.
A wokal Gahana uwielbiam jak mało co. Szczególnie na albumach.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 01:40

Dla mnie równiez warstwa liryczna to sprawa dalszego (naprawdę dalekiego planu).
Głos to po prostu kolejny instrument, liczy się tylko muzyka.
Dlatego preferuję generalnie, nagrania studyjne.
Bardzo rzadko ale zdarza się, że na zywo, głos pewnych wokalistów wypadnie (lub wypada) lepiej, czyściej, piękniej, melodyjniej... niestety, z całym szacuinkiem, Gahan do nich nie należy.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 09:23

Też wolę zdecydowanie Gahana w studiu.
Choć są jednak utwory, w których również na żywo wypada wg mnie bardzo dobrze.
Jari

Post 08 gru 2009 11:06

Hien pisze:Dla mnie równiez warstwa liryczna to sprawa dalszego Gahan do nich nie należy.
To słuchaj Kitaro i Tangerine Dream. Sorry ale tego nie kumam... Piosenka to piosenka - ma wartość muzyczną i liryczną. Piosenka musi posiadać tekst i coś opowiadać. Jak możesz twierdzić, że jesteś fanem czy słuchaczem jakiegoś zespołu jeśli wali Cię to co oni chcą przekazać w warstwie tekstowej, treści, wartości... A jak głos to dla Ciebie jedynie instrument to przerzuć się na operę - tam też nie wiadomo co śpiewają więc spokojnie wpisuje się to w Twoje pojmowanie/odbieranie muzyki. Ja tam lubię wiedzieć co się do mnie mówi i jak...
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 11:25

Jari, nie sraj. Szkoda zdrowia.
Jak dla mnie to Gahan mógłby spiewać o tym jak wali kloca w lesie pod sosną. Jeżeli muzyka do tego jest dobra to jest ok. Zwłaszcza, że teksty DM mi sie nie podobają (z wyjątkiem Breathe i Blue Dress). Jest na ten moment, tylko jeden artysta, na którego teksty zwracam uwagę i które naprawdę cenię za inteligentny humor zawarty między wierszami.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Jari

Post 08 gru 2009 11:34

Tak czy siak, setlista na Łódź i tak jest już znana. To będzie Zurich bis.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 12:36

Jari pisze:Jak możesz twierdzić, że jesteś fanem czy słuchaczem jakiegoś zespołu jeśli wali Cię to co oni chcą przekazać w warstwie tekstowej, treści, wartości...
A co w tym dziwnego? Ja w tej chwili nie pamiętam znaczenia tekstu nawet jednego utworu DM, bo mnie to nie interesuje (nie znam prawie ang.). Gila mnie, co Gore ma mi mądrego do przekazania. I nie przeszkadza mi to być fanem DM. Liczy się tylko warstwa muzyczna. A wokal to dla mnie też kolejny ważny instrument, który ma po prostu dobrze brzmieć.
Jak widzisz Hien nie jest jedynym dziwolągiem na świecie. :mrgreen:
Jari

Post 08 gru 2009 13:23

To po co Wam Gahan w zespole... wywalić go na zbity pysk, Fletchera też bo nie umie grać i zostanie Wam sam Gore solo. Jak już zamknie japę i zacznie tylko brzdąkać to będzie wniebowzięci... Sorry, ale przeszliście jakiś czas temu przez dyskusję o wokaliście Gahanie po czym traktujecie go jak piąte koło u wozu i dodatkowy instrument? Poza tym - jak mówię, jest Tangerine Dream (choć tam też czasem śpiewają więc może i to nie dla Was) ale już taki J.M. Jarre jak najbardziej Wam przypasi... Sorry ale dla mnie zespół to całość a piosenka to melodia, muzyka, tekst. I tak oceniam ich twórczość bo przy nawet najlepszej melodii zrypany tekst to padaka straszna i całość traci na wartości. Przy założeniu, że tekst takiego Personal Jesus idzie tak: Jestem zje*anym frajerem pchanym w dupsztala przez murzyna z HIV i liżę jego jajca' nie sądze abyście szli sobie ulicą i mruczeli pod nosem ten tekst, dośpiewując jego frazy - nagle okazałoby się, że wartstwa tekstowa jest równie ważna dla Was jak melodia i jednak w jakis sposób utożsamiacie się z wartwą tekstową... więc takie pieprzenie, że Gahan to dodatkowy instrument w utworze instrumentalnym jakich, według Was, DM ma setki to jednak lipa straszna jest.
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 08 gru 2009 13:38

Zurich x 2? :-]
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16771
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 13:47

Nie rozumiesz mnie Jari. Ja nie powiedziałem, że wokal jest niepotrzebny! Wokal jest dla mnie w muzyce konieczny i niezbędny. Nigdy instrumental nie będzie u mnie mógł konkurować z dobrym utworem wokalnym. Ale nie potrzebuję go po to, żeby się dowiedzieć, co autor tekstu ma mi do powiedzenia.
Zakładając, że nie znasz francuskiego - nigdy nie słuchałeś niczego po francusku, bo nie wiesz o czym jest piosenka? Ja uwielbiam np. Natashę St.-Pier i jej cudny głos, chociaż nie mam zupełnie pojęcia o czym śpiewa. Więc nie wmawiaj mi co jest dla mnie w muzyce ważne, a co nie. Bo chyba nie wiesz tego lepiej ode mnie?
Jari

Post 08 gru 2009 13:48

bARREL pisze:Zurich x 2? :-]
Tak mi się widzi... te sety z Zurichu powtórzą w Boat City.
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 08 gru 2009 15:48

to moze oni juz playbacku leca skoro nic sie im zmienia cnie chce, to moze i grac nie widzi juz wogole i tak brna do konca trasy?
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21806
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 gru 2009 16:12

Jari, bez obrazy, ale po pierwsze zluzuj ton. Spoko, masz swoje zdanie ale bez przesady, takie protekcjonalne gadanie zostaw na rozmowy wychowawcze. My nie pieprzymy tylko dyskutujemy, mamy swoje opinie, możesz ich nie szanowac i prawde mówiąc mam to w dupie ale nie jest tak, że jeśli czegoś nie rozumiesz to to jest niewłaściwe. Podstawowa zasada. Spuść trochę powiertrza przed nastepnym postem, wszystkim będzie milej.
Jari pisze:To po co Wam Gahan w zespole... wywalić go na zbity pysk, Fletchera też bo nie umie grać i zostanie Wam sam Gore solo. Jak już zamknie japę i zacznie tylko brzdąkać to będzie wniebowzięci... Sorry, ale przeszliście jakiś czas temu przez dyskusję o wokaliście Gahanie po czym traktujecie go jak piąte koło u wozu i dodatkowy instrument? .
Nie do końca rozumiem porównania dodatkowego instrumentu do piątego koła u wozu. Każdy instrument jest ważny. Nikt nie marginalizował wkładu Gahana. Zacznijmy od tego, że przez ponad 20 lat był tylko wokalistą, nie był autorem tekstów. Jedyne za co mozna było go cenić to to jak spiewał a nie za to co śpiewał bo te laury przypadały Martinowi. Widzisz różnicę?
Biję brawo Gahanowi za zaspiewanie "Condemnation", za to jak to zrobił i ile emocji w to włożył, nie za to co śpiewał.
shodan pisze: Zakładając, że nie znasz francuskiego - nigdy nie słuchałeś niczego po francusku, bo nie wiesz o czym jest piosenka? Ja uwielbiam np. Natashę St.-Pier i jej cudny głos, chociaż nie mam zupełnie pojęcia o czym śpiewa. Więc nie wmawiaj mi co jest dla mnie w muzyce ważne, a co nie. Bo chyba nie wiesz tego lepiej ode mnie?
I to jest świetny argument. Ja akurat dobrze znam angielski ale tak jak mówiłem, wiekszość tekstów DM mi się nie podoba. Nie będe ich za to nie lubił.
Kocham chłopków z kent, uwielbiam słuchac ich piosenek i głosu wokalistu chociaż nic kumam ze szwedzkiego.
Podobnie było z Cocteau twins, Liz Frazer śpiewała w wymyślonym przez siebie języku. "Pandora" to jeden z najpiękniejszych utworów jakie powstały na świecie, i nie wazne jest to, że Frazer śpiewa o niczym. Robi to za to tak, że nogi się uginają i łzy napływają do oczu. O to tu chodzi.
Sorry, Jari ale masz bardzo płaskie spojrzenie na rolę wokalisty.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn