Przede wszystkim, pomijając ustrój i problemy z wjazdem, po 89r można było spokojnie zrobić imprezę na Torwarze lub zwłaszcza Spodku. No i jest jeszcze Śląski (przy dobrych układach i promocji spokojnie by się zapełnił). Fakt, że zaraz po komunie imprez było mało (pamiętne Monsters Of Rock Queensryche + Metallica + AC/DC w 91 na Śląskim; Clapton w Krakowie i w sumie potem już pustka...) więc brak koncertu na World Violaton idzie zrozumieć, to już Devotional i Singles po prostu nie rozumiem

Zwłaszcza, że w 2 poł lat 90 mieliśmy w Polsce naprawdę sporo imprez i polscy fani okazali się "niegorsi" od zachodnich, większych problemów organizacyjnych też nie było... Było U2, Rolling Stones, The Cure, Metallica, Rammstein, Jarre (w Spodku), Iron Maiden i wiele innych... a w XXI wieku no to wiadomo wreszcie DM sobie o nas przypomniało
Tak czy siak żal tych lat 90...