Devotional Tour
- Martini
- Posty: 56
- Rejestracja: 18 sie 2008 08:52
- Lokalizacja: MODEontheROAD
-
Kontakt
Strona WWW Facebook Twitter YouTube
Re: Devotional Tour
Jest dokładnie na odwrót, większość tego co było na oryginalnym Lievin została wymiksowana i wielu tekstów Dave'a nie ma. Sam Devotional pochodzi z: audio - Lievin, wideo: Barcelona i Frankfurt, trochę Lievin.
MODEontheROAD: WWW / FB / G+ / YT / SC / Twitter
MODE2Joy: WWW
MODE2Joy: WWW
- Marcin
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
Po ''kilkukrotnym'' przesłuchaniu Live in Lievin wywaliłem Devotionalowe audio. In your room super i masa nowych dzwieków (okrzyków)
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
- Martini
- Posty: 56
- Rejestracja: 18 sie 2008 08:52
- Lokalizacja: MODEontheROAD
-
Kontakt
Strona WWW Facebook Twitter YouTube
Ja też tak miałem, najpierw słuchałem ripa z dvd, a odkąd mam audio z Lievin, wiem już czego brakowało w tym wydawnictwie. Piękny miodny koncert
MODEontheROAD: WWW / FB / G+ / YT / SC / Twitter
MODE2Joy: WWW
MODE2Joy: WWW
- Czez
- Posty: 9377
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Co do Gahana na SOFAD TOUR to masz Shodan absolutna racje, ale co show to show.
Enjoy The Silence
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Patrząc na Gahana z czasów SOFAD mam wrażenie, jakbym widział jakiegoś obszczymura niestety. Zupełnie inny człowiek.
- Czez
- Posty: 9377
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Cpun zatracony i tyle, wozil ze soba prywatnego dilera. To jeszcze gorzej niz obszczymur.
Enjoy The Silence
Nieprawda, ten Gahan z Devotional to taki pawdziwy rockman-frontman z jajami.... Naćpany? No naćpany... osobiście nie widze różnicy między naćpanym Gahanem z czasów Devotional a najeban*m Gorem z czasów Singles Tour, Exciter Tour i PTAngel Tour... Dla mnie to był najlepszy muzycznie okres tej grupy, wszystko było wyważone, dopracowane, pełne... brzmiało jak powinno...
- Czez
- Posty: 9377
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Jari, tak, show to show i niech tak zostanie.
Enjoy The Silence
- Marcin
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
W drugi wieczór zagrali ''Come back'' ja w łodzi mam bilety na drugi wieczór ,jak zagrają Come back zamiast Miles away...
ps.Za czasów Devotional najlepsze dla nich okres muzycznie,fakt zgadzam się,tylko jak teraz patrze na tamte zdjęcia naćpanego Dave'a i narąbanego Gore ,to co najmniej zniesmaczenie mnie bierze.
To chyba najgorze(najstraszniejsze) zdjęcie Gahana jakie widziałem kiedykolwiek
ps.Za czasów Devotional najlepsze dla nich okres muzycznie,fakt zgadzam się,tylko jak teraz patrze na tamte zdjęcia naćpanego Dave'a i narąbanego Gore ,to co najmniej zniesmaczenie mnie bierze.
To chyba najgorze(najstraszniejsze) zdjęcie Gahana jakie widziałem kiedykolwiek
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
- Czez
- Posty: 9377
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
To zdjecie mowi wszystko.
Enjoy The Silence
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Za czasów SOFAD najbardziej nie mogłem ścierpieć jego pedalskiej brody.
Za to Gahana z Singles Tour aż chce się słuchać i oglądać.
Za to Gahana z Singles Tour aż chce się słuchać i oglądać.
A widzisz to ja mam odwrotnie... Jak słyszę Condemnation to mam ciary bo wierzę w to wykonanie, jest dla mnie wiarygodne, szczere.... Jak słucham tej kolędy z Singles Tour to mam ochotę zastrzelić Świętego Mikołaja i zjeść jego renifery... To jest dopiero pedalskie i zmanierowane wykonanie...
ps: to zdjęcie jest dość tendencyjnie przedstawione bo ja mogę zamieścić setki fotek z Devotional gdzie facet tryska energią, jest demoniczny, dziki, prawdziwy vide fotka niżej...
ps: to zdjęcie jest dość tendencyjnie przedstawione bo ja mogę zamieścić setki fotek z Devotional gdzie facet tryska energią, jest demoniczny, dziki, prawdziwy vide fotka niżej...
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Rockman? Przecież Ty Jari jesteś takim wrogiem tych przeklętych, wszechobecnych gitar, a tu Ci się jego rockowa natura spodobała.Jari pisze:Nieprawda, ten Gahan z Devotional to taki pawdziwy rockman-frontman
No z tym Condemnation to trafiłeś, bo na Singles Tour to rzeczywiście wyszła kolęda. Tak nie wolno śpiewać tego utworu. Ale chrzanić Condemnation. Jeden przykład nie zmieni mojego poglądu i zdecydowanie wolę "normalnego" Gahana z późniejszych tras. Zdecydowanie wolę też Exciter od SOFAD i Exciter Tour od Devotional.Jari pisze:Jak słyszę Condemnation to mam ciary bo wierzę w to wykonanie, jest dla mnie wiarygodne, szczere.... Jak słucham tej kolędy z Singles Tour to mam ochotę zastrzelić Świętego Mikołaja i zjeść jego renifery... To jest dopiero pedalskie i zmanierowane wykonanie...
Tylko że ja nie za dzikość, demoniczność i chrapliwy głos pokochałem DM. Broda, długie włosy, charczący głos - to nie jest prawdziwy image DM. To był krótkotrwały - na szczęście - wybryk.Jari pisze:to zdjęcie jest dość tendencyjnie przedstawione bo ja mogę zamieścić setki fotek z Devotional gdzie facet tryska energią, jest demoniczny, dziki, prawdziwy vide fotka niżej...
- Hien
- Posty: 22692
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Są dwie strony metalu. Z żadnym z Was nie zgodze się w pełni.
Raz, że owszem, wykonania na Devotional Tour były czasami wyżyną scenicznych możliwości Gahana (Condemnation), z drugiej strony, potrzeba ćpania aby dac z siebie wszystko na scenie jest żałosna.
To nie był rockman frontman tylko pokraka ale kto wie czy to nie jedno i to samo.
Zawsze mnie bawili Ci naćpani wykonawcy, leżący na scenie i mamroczący do mikrofonu... nie ludzie robią takie show tylko prochy i to im należą się brawa a nie wykonawcom.
Z drugiej strony Gahan tylko w takim stanie dawał wtedy rady, ćpał od BC Tour i od tamtej pory zawsze był mniej lub bardziej ale naćpany.
Teraz to już zniszczony człowiek, pełny energii zniszczony człowiek. Śmieszny paradoks ale Dave przećpał sobię reszte życia, chocby nie wiem jak dobrze wyglądał i śpiewał.
Mnie to jednak wisi, zobaczcie sobię video do Clean z Afryki 94, rewelacyjnie się to ogląda, Gahan wygląda świetnie, Alan kaszani na perkusji
Raz, że owszem, wykonania na Devotional Tour były czasami wyżyną scenicznych możliwości Gahana (Condemnation), z drugiej strony, potrzeba ćpania aby dac z siebie wszystko na scenie jest żałosna.
To nie był rockman frontman tylko pokraka ale kto wie czy to nie jedno i to samo.
Zawsze mnie bawili Ci naćpani wykonawcy, leżący na scenie i mamroczący do mikrofonu... nie ludzie robią takie show tylko prochy i to im należą się brawa a nie wykonawcom.
Z drugiej strony Gahan tylko w takim stanie dawał wtedy rady, ćpał od BC Tour i od tamtej pory zawsze był mniej lub bardziej ale naćpany.
Teraz to już zniszczony człowiek, pełny energii zniszczony człowiek. Śmieszny paradoks ale Dave przećpał sobię reszte życia, chocby nie wiem jak dobrze wyglądał i śpiewał.
Mnie to jednak wisi, zobaczcie sobię video do Clean z Afryki 94, rewelacyjnie się to ogląda, Gahan wygląda świetnie, Alan kaszani na perkusji
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Condemnation to akurat utwór, w którym ta drapieżność i chrapliwy głos są niejako konieczne. Ale ile jest takich utworów w dyskografii DM? Np. Halo z 2001r. odpowiada mi dużo bardziej od tego z devotionala.
- Hien
- Posty: 22692
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Mi ani jedno ani drugie nie podchodzi z jednego prostego powodu... murzynki :]
Jedna z najlepszych decyzji w historii tego zespołu to decyzja aby je wyjebać na Touring The Angel. Spoko, podczas Condemnation na Devotional Tour były świetne ale to przecież gospelowy kawałek. Podobnie dawały rade na końcówce In Your Room na Exciter Tour, niestety reszta kawałków z ich udziałem to jakiś żart.
Dobrze, że oszczędzono Everything Counts z tymi laskami...
Jedna z najlepszych decyzji w historii tego zespołu to decyzja aby je wyjebać na Touring The Angel. Spoko, podczas Condemnation na Devotional Tour były świetne ale to przecież gospelowy kawałek. Podobnie dawały rade na końcówce In Your Room na Exciter Tour, niestety reszta kawałków z ich udziałem to jakiś żart.
Dobrze, że oszczędzono Everything Counts z tymi laskami...
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- bARREL
- Posty: 1124
- Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
- Ulubiony utwór: Poison Heart
- Lokalizacja: Wrocław
Everything Counts z murzynkami heheh to by moglo byc ciekawe
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Nie wszędzie oczywiście, ale w co poniektórych utworach te murzynki mi się podobały. Np. w Halo na Exciter Tour.
- Czez
- Posty: 9377
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Shodan, no albo Ci sie podobaly, albo nie
Enjoy The Silence
- shodan
- Posty: 17384
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Najlepsze utwory na Devotionalu jak dla mnie to:
In Your Room - nie ma to jak wersja albumowa
A Question Of Lust - jakże inaczej brzmiący niż badziewny akustyk
Everything Counts
World In My Eyes
Mercy In You - zaskakująco dobra wersja, choć generalnie nie rusza mnie ten utwór zbytnio
Condemnation
Enjoy The Silence
Ale generalnie nie jara mnie ta trasa zbytnio i zdecydowanie wolę Exciter Tour i TTA.
ps. devotionalovy imidż Gahana jest dla mnie nadal nie do przełknięcia.
In Your Room - nie ma to jak wersja albumowa
A Question Of Lust - jakże inaczej brzmiący niż badziewny akustyk
Everything Counts
World In My Eyes
Mercy In You - zaskakująco dobra wersja, choć generalnie nie rusza mnie ten utwór zbytnio
Condemnation
Enjoy The Silence
Ale generalnie nie jara mnie ta trasa zbytnio i zdecydowanie wolę Exciter Tour i TTA.
ps. devotionalovy imidż Gahana jest dla mnie nadal nie do przełknięcia.