PTA czy SOTU?

[mintaj]

Może i ta, ale Sotu równiejsze imho

[shodan]

SOTU jest nierówne, jak drogi na Pomorzu. Choć nie aż tak jak Delta.
Nadal zdecydowanie wolę PTA.

[Hien]

Taki był dym, że nie chciałem pisać więcej na temat MM, ale widzę, że nikt na tym forum o żadnej płycie nie jest w stanie się jakoś szczególnie rozpisać, tylko rzuca pustymi hasłami typu spójniejsze, równiejsze, itd. Mogłem też tak napisać w sumie heh.

[shodan]

Ale my o tych płytach już tony napisaliśmy. O MM jeszcze nie.

[Dragon]

+1 dla shodana, zresztą cytując klasyka (zdaje się imć Hien), mogę to zrobić przy okazji naszej zabawy w omawianie płyta po płycie ^^

[shodan]

No z PTA lubię wszystko bez wyjątku. Z SOTU paru utworów jednak nie lubię, albo są mi dosyć obojętne (Come Back, Spacewalker, Peace, Perfect, Hole To Feed).

[Dragon]

Ja nie mam szczególnie odkrywczej i świeżej refleksji ponad ogólną wrzutkę. Polegam na ostatnim odsłuchu kilku kawałków z SOTU, znów wyraźnie odstającym Come Back. Co najwyżej naszło mnie to, że jak na (w założeniu) syntezatorowy album SOTU nie brzmi tak soczyście pod tym względem, ale to nie ten temat.

[mintaj]

No ja nie mam też szczególnie ciekawych rozkmin, jak zawsze, za co przepraszam. Po prostu uważam że na ptaku jest dużo kawałków relatywnie przeciętnych, jakieś Makra, Intro, Damaged Pipy, które ledwo co kojarzę z nazwy mimo faktu, ze znam te plyte z kilkanaście lat. Na sotu, mym skromnym zdaniem, nie odstaje niemal nic, może poza refrenem PIIIS, bo to faktycznie głównie sentymentem się dla mnie broni

[Hien]

Ale my o tych płytach już tony napisaliśmy. O MM jeszcze nie.

A jednak dyskusja nadal się toczy.

[Dragon]

może poza refrenem PIIIS, bo to faktycznie głównie sentymentem się dla mnie broni

Na płycie spoko, ale na bootlegach... dramat, ale akurat na TOTU fatalne, płaskie i tanie brzmienie dotyczy prawie wszystkiego.