Post
14 cze 2009 23:29
Wojtek, nie do końca mnie rozumiesz.
Oni zawsze wydają to co chcą, to nie jest tak, że producent robi album za nich.
Dopóki zespół nie jest zadolony, doputy będą nagrywać.
Rzecz w tym, że tworząc muzykę można sie ładnie zagrzebać.
Ładnie to opisał Steven Wilson kiedy mówił o różnicach między pracą samemu a z kimś. Różnica jest taka, że kiedy nie ma producenta (osoby, która nie jest członkiem zespołu), nie ma osoby, która obiektywnie (a przynajmniej z innej perspektywy) by na to spojżała. Pracujesz cały dzień nad zagrywką, męczysz ją i jak w końcu ją kończysz to wydaje Ci się najlepsza na świecie. I po to jest producent żeby przyjść i (jezeli taka jest potrzbea) otwarice powiedzieć, że to jest gówno i trzeba nagrać jeszcze raz.
Zespoły często kłócą się z producentami, buntują itd, i to jest właśnie piękne.
Nie mozna podchodzić do tego w ten sposób, że producent sprawia, że zespół nagrywa to czego nie chce. Jak dany band to sieroty to już ich wina. DM teraz narzeka na Bella, że na za duzo mu pozwolili (i chwała Bogu bo Exciter jest rewelacyjny). Jak bylli takie pipy, że się bali coś powiedzieć to teraz mają, ich problem. Gdyby pozostawić DM w studiu bez producenta to by żadna płyta się już pewnie nie pojawiła, nie skończyliby jej.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn