Najlepszy album Depeche Mode dekady 1990-1999

Najlepszy wg Ciebie album Depeche Mode z lat 1990-1999 to:

Violator [1990]
10
33%
Songs of Faith and Devotion [1993]
9
30%
Ultra [1997]
11
37%
 
Liczba głosów 30
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Re: Najlepszy album Depeche Mode dekady 1990-1999

Post 13 maja 2010 19:45

Czas trasy się zbliżał, Mute czekało na dopływ gotówki. Lepiej mi się tego słucha niż Ultry. Odchudzenie dobrego by nic nie przyniosło. Były wtedy inne czasy, soft, hard itp.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Fanta
Posty: 2130
Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
Lokalizacja: stolica

Post 13 maja 2010 20:32

no prosze,dyskusja aż miło :D może mogłam prowokację małą ogarnąć,coby jeszcze więcej życia tu było :D
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11461
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 maja 2010 22:33

No z Hienem się nie zgodzę ani za grosz co do SoFaD bo nie widzę tam żadnej przypadkowości w dźwiękach i wszystko jest doskonale dobrane. Tylko klimat płyty czyni ją troszkę mało uniwersalną może :P
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 maja 2010 23:12

Dobrane ze zbyt dużej puli.
Wyobrażam sobię taką scene jak siedzi Wilder przy kompie i ogląda sobie kawałek i mysli "o! tu jeszcze jest wolne miejsce bo tylko bas wybrzmiewa, to pierdolnę sobię sampla!", siedzi, szpera i dalej "oo, ta gitara jakaś taka samotna to walnę 10 loopów na raz pod spód!" a po wszytkim "te klawisze jakiś suche to dowale podwójna linię, nałożę flangera, phasera i dowalę pogłosu a potem jeszcze kilka trzasków i obowiązkowe partie okrkiestry... o i jeszcze ze 3 pętle perkusyjne a potem poprosze Gore'a żeby nagrali z Gahanem, po 20 harmonii do gotowych wokalów... kurde, żeby tylko to nie było zbyt minimalistyczne to walnę jeszcze na prawy kanał jakiegoś mooga a na lewy ze 2 pętle rytmiczne... albo trzy, albo trzy!"..
i tak w kółko.
A Elvis i Johny Cash kiedyś przygrywali tylko z akustykiem i tez mogło byc pięknie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Fen.
Posty: 1682
Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
Lokalizacja: Wrocław

Post 14 maja 2010 10:00

scena z Wilderem - :lol:

SOAFD jest bardzo dobra. Przynajmniej ja wiem, że tak powinnam myśleć.
Tylko mimo moich dobrych chęci, przy całościowym odsłuchu , zwykle się męczę.

Jak tu już Rajca wspomniał ( a Hien rozwinął) jest duszna (właśnie tego określenia mi brakowało zamiast "ciężka" - w cudzysłowie, bo z przymrużeniem oka).

Oczywiście na SOAFD są utwory, bez których nie wyobrażam sobie DM, ale to topik o płytach, a nie o pojedyńczych elementach.
Wszystkie płyty z ankiety są, moim zdaniem, świetne i to jest właściwie takie wybieranie lepszej z wspaniałych. ;)
Here's where the fun begins.
RadioactiveTangerine

Post 14 maja 2010 11:28

Wszystkie 3 są dobre. Tylko brakuje SOFAD Live :) Niektóre aranżacje są lepsze niż studyjne. Ale np. Rush wolę studyjny - bardziej industrialny od live.
Awatar użytkownika
Fanta
Posty: 2130
Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
Lokalizacja: stolica

Post 14 maja 2010 13:12

SOFAD live? najdurniejszy pomysł w dziejach DM..to już lepiej bootlegi wszystkie tu walnąć :P


@Hien,nic nie poradzę,uwielbiam Cię czytać :D od razu humor mi się poprawił :D :lol:
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 14 maja 2010 13:29

Nie oceniamy tu wersji tylko płyty studyjne, jeszcze Sofad live tu brakowało :lol:
A Rush jest tak industrialny jak krowa jest myszą.

Fanta, polecam się na przyszłość :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 15 maja 2010 08:24

stripped pisze:No z Hienem się nie zgodzę ani za grosz co do SoFaD bo nie widzę tam żadnej przypadkowości
No bo tam nie ma przypadkowości, ani żadnego maskowania czegoś tam. Kompozycje są bardzo dobre. Tylko nie każdemu pasują w 100% aranżacje.
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6423
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 15 maja 2010 11:12

ale przecież stał za nimi Anal :twisted:
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 15 maja 2010 11:22

i to jest właśnie ten problem

btw, czytajcie ze zrozumieniem, nie pisałem, że sofad ma kiepskie kompozycje, pisałem o tym, że takie zabiegi słuzą najcześciej maskowaniu kiepskich kompozycji, tym bardziej nie rozumiem po co było nawalac stos gówna do utworów z sofada.
Czytanie ze zrozumieniem z tekstami Hiena, już za rok na maturze.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11461
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 15 maja 2010 17:10

Co do natłoku sampli w SoFaD jeszcze swoje 3 grosze wtrące - ma to i swe zalety gdy po latach zdarza się nagle usłyszeć jakiś dźwięk wcześniej pominięty, lubię odkrywać na nowo pewne kawałki :P
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 15 maja 2010 17:24

jak jeden dźwięk jest na drugim to nie bardzo :>
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Hanys
Posty: 26
Rejestracja: 02 kwie 2010 20:18
Ulubiony utwór: Shake the Disease
Lokalizacja: Gorzów k.Oświęcimia/Holandia

Post 16 maja 2010 21:41

A ja lubię taki hard core... :D. Przyznam, żę kiedy pierwszy raz usłyszałem SOFAD byłem przerażony i wstrząśnięty. A teraz po przesłuchaniu jej za każdym razem uważam, że jest tam tyle powera, że możnaby tym obdzielić ze trzy płyty. Ale też jest haczyk - wg mnie ta energia jest negatywna. A ponieważ jestem urodzonym pesymistą, mnie to pasi. I na nią właśnie głosuję.
Ultrę odkryłem na nowo całkiem niedawno. Fajnie zrobiona płyta, ale czegoś mi brakuje.
A Violek? no cóż, V to V..... ;)
Awatar użytkownika
Miri
Posty: 968
Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
Ulubiony utwór: Everything Counts

Post 17 maja 2010 17:16

Zagłosowałam na Violatora, choć wahałam się jeszcze między SOFAD. Wybór taki a nie inny, bo SOFAD mimo świetnych utworów (choć czasami trochę przekombinowanych) zawsze będzie mi się kojarzył z wyniszczonym, staczającym się Devo-Dave'em i odejściem Wildera. W porównaniu z tą płytą, Ultra jest bardzo spokojna i lekka, zupełnie jak świeży krajobraz po burzy, ale bez Alana to już nie to samo, co wcześniej i niestety widać to w utworach.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 17 maja 2010 18:47

stripped pisze:ma to i swe zalety gdy po latach zdarza się nagle usłyszeć jakiś dźwięk wcześniej pominięty, lubię odkrywać na nowo pewne kawałki
Ja też lubię. I szczerze mówiąc na każdej płycie zdarza mi się po latach odkryć coś nowego. Często właśnie odkrycie jakichś nowych, wcześniej nie słyszanych dźwięków (czy może raczej niezauważonych) powoduje, że utwór zdawało by się przeciętny nagle nabiera zupełnie nowej wartości.
Hanys pisze:Przyznam, że kiedy pierwszy raz usłyszałem SOFAD byłem przerażony i wstrząśnięty.
Mnie z kolei najbardziej ten album podobał się na początku. :)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 maja 2010 19:59

Miri pisze:zawsze będzie mi się kojarzył z wyniszczonym, staczającym się Devo-Dave'em
Mi się własnie to podoba w SOFAD najbardziej :D
Bardzo emocjonalny okres twórczości i jestestwa zespołu, raz jeden wyszli poza muzykę. Nie, że to mus dla każdej grupy ale dodało to kolorytu zespolowi, który kilka lat wcześniej, zbyt wszedł w robotykę (i to pod każdym względem).
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 maja 2010 22:50

Ja akurat jak patrzę na Gahana z czasów SOFAD, to jakbym patrzył na jakiegoś popaprańca a nie na wokalistę mojego ulubionego zespołu. ;(
Dzięki Bogu, że mu przeszło.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 maja 2010 23:03

Ten popraniec to właśnie ten koleś, wokalista Twojego ulubionego zespołu, dokładnie ten sam i taki sam. Trzeba to tylko zaakceptować (a większość woli udawać, że to był inny Gahan). On nadal jest ćpunem, gdyby się nie pilnował to byłoby po sprawie. To ten sam facet.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 maja 2010 23:13

Hien pisze:większość woli udawać, że to był inny Gahan
Bo to był inny Gahan.
Nie wiem, czy dalej ćpa, ale teraz chociaż wygląda jak człowiek.