Najlepszy album Depeche Mode dekady 1990-1999

Najlepszy wg Ciebie album Depeche Mode z lat 1990-1999 to:

Violator [1990]
10
33%
Songs of Faith and Devotion [1993]
9
30%
Ultra [1997]
11
37%
 
Liczba głosów 30
FREE STATE

Re: Najlepszy album Depeche Mode dekady 1990-1999

Post 22 kwie 2011 15:32

Możesz powiedzieć, czemu uważasz Insight za gejowski? :o
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11461
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 22 kwie 2011 16:20

Ja bym wolał wiedzieć dlaczego Home tylko w wersji instrumentalnej. Rozumiem że chyba nie przesadzasz za balladami Marta, czy tak Hien? Bo nie wiem czy jest inna z jego ballad lepsza od Home, chętnie usłyszę Twoje zdanie.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 22 kwie 2011 17:01

nie mam nic do Martina, ale w tym utworze są wybitnie ładnie zaaranżowane partie orkiestry.
Zazwyczaj tego nie lubię (bo zazwyczaj jest efekciarskie), ale w tym wypadku wyszło świetnie.
Problem w tym, że w oryginalnej wersji, wszystko to ginie pod wokalem Gore'a.
Naprawdę jest różnica. Ale generalnie to tak średnio lubię Home.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 22 kwie 2011 19:14

Miri pisze:ale jakby nie było, zawodowym muzykiem był niestety tylko Wilder - chodziło mi tylko o wykształcenie i zdolności (choć zdaję sobie sprawę, że nie tylko świadectwo z muzycznej gra rolę w byciu dobrym muzykiem).
O właśnie. Wilder ma wykształcenie muzyczne i jest dobrym klawiszowcem i producentem, ale Gore posiada talent, który dużo wyżej sobie cenię - umiejętność komponowania świetnych piosenek. Do tego śpiewa.
DM z Wilderem w roli kompozytora nigdy by nie zrobiło kariery.
Hien pisze:Wątpię żeby komuś się coś przestawiło po lekturze opowieści jak to w trakcie Gahan czyścił wentyl...
Mnie na pewno by się nie przestawiło z tego powodu. Interesuje mnie wyłącznie muzyka, bez względu na okoliczności powstania. Ale kto inny może na te sprawy patrzeć inaczej.
FREE STATE pisze:ja taki sam błąd popełniłem odnośnie Excitera twierdząc, że jest nudny i zbyt spokojny, a tak naprawdę nie umiałem go dobrze słuchać
No właśnie. Muzyki trzeba umieć słuchać.
stripped pisze:nie wiem czy jest inna z jego ballad lepsza od Home
Np. Blue Dress czy The Things You Said. :mrgreen:
FREE STATE

Post 24 kwie 2011 10:09

1-The Things You Said z pewnością jest lepsze niż Home. Blue Dress - niestety nie, jest gorsze od obu wymienionych... :(

2-Home w wersji instrumentalnej jest boski! W ogóle to jest dobry w każdej wersji (poza "akustykiem") :)

3-Ta część instrumentalna na koniec Judas (na SOFAD) to jeden z Interlude'ów??? Pytam, bo nie wiem. :)

4-Gdybym miał na tą chwilę uporządkować te trzy albumy (wg gustu), to było tak:
1- Ultra!!!
2- SOFAD
3- Violator
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11461
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 24 kwie 2011 14:06

FREE STATE pisze:3-Ta część instrumentalna na koniec Judas (na SOFAD) to jeden z Interlude'ów??? Pytam, bo nie wiem. :)
Kto pyta, nie błądzi, ale pamiętaj że odpowiedzi na wszystkie najważniejsze życiowe pytania zna Wikipedia :lol:

Nie, to nie jest interlude, to jest integralna część utworu, na Devotional Tour gdy wchodzi ten fragment Martin i kobiety z chórków dalej ciągną śpiew "If you want myyyy loooove".

P.S. Co do ballad to chętnie podyskutuję, zapraszam do wątku w dziale Solo :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
FREE STATE

Post 25 kwie 2011 20:32

O tym, że SOFAD wyprzedził Violatora zadecydował jeden utwór - czyli Walking In My Shoes: muzyka - geniusz Wildera sam w sobie! Że już nie wspomnę o wersji live.
Pobił na głowę Halo, ETS-a, BD, Policy i WIME razem wzięte...

Takie małe info.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 kwie 2011 22:58

Z tym pobiciem nas głowę World in my eyes i Halo przez WIMS to się raczej wygłupiłeś. :|
Awatar użytkownika
Miri
Posty: 968
Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
Ulubiony utwór: Everything Counts

Post 25 kwie 2011 23:09

Dla mnie Violator jest w sumie przereklamowany, ale przy całej miłości do SOFAD na pewno nie doszłabym do tak odważnych wniosków, jak Freestate :>. Właściwie ETS jako lepszy od WIMS jeszcze by uszedł (jeśli chodzi o moje upodobania), ale Policy of Truth to jednak za dobry utwór, żeby pobił go Walking..., choć to nie znaczy, że również go nie cenię.
Przypomniało mi się, jak dobry czas temu pierwszy raz słyszałam SOFAD... Tydzień wcześniej przerabiałam jeszcze lata SGR i jeszcze wcześniejsze S&S, a potem puściłam sobie właśnie ten album. Szok był nie do opisania ;)
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4364
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 25 kwie 2011 23:36

Ludzie, ostatni dzień świąt a wy wybieracie pomiędzy geniuszem a absolutem... W życiu bym nie był w stanie wybrać czy lepsze jest WIME, czy może POT albo WIMS, wszystkie te kawałki to absolutny geniusz. Cieszcie się ostatnimi chwilami tych świąt, ale nie wykłócajcie się o takie pieprzoty, ludzie.
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 12 - EDYCJA IMIENIA SALVADORA DALIEGO
STATUS: ZBIERAM UTWORY - 4/8
TERMIN: 6 MAJA
Awatar użytkownika
Rajca
Posty: 6051
Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35

Post 26 kwie 2011 08:34

Ultra! Żadne tam inne takie tamy, tylko Ultra :P
FREE STATE

Post 26 kwie 2011 14:07

shodan pisze:Z tym pobiciem nas głowę World in my eyes i Halo przez WIMS to się raczej wygłupiłeś. :|
Słuchaj, to Twoje zdanie. A ja zgadzać się z nim akurat nie będę... :P :)
Awatar użytkownika
agent orange
Posty: 107
Rejestracja: 24 maja 2006 12:46
Ulubiony utwór: Personal Jesus
Lokalizacja: Gdańsk

Post 27 kwie 2011 08:57

Miri pisze:Uwielbiam Gore'a za teksty i kompozycje, ale jakby nie było, zawodowym muzykiem był niestety tylko Wilder - chodziło mi tylko o wykształcenie i zdolności (choć zdaję sobie sprawę, że nie tylko świadectwo z muzycznej gra rolę w byciu dobrym muzykiem).
Zdolności a wykształcenie to dwie odrębne sprawy. Wyuczyć się można nawet na profesora, ale mądrym trzeba się urodzić.. . Wilder jest dobrym muzykiem, ale bez przesady. Artyści tacy jak David Gilmour, Jimmy Page, Mark Knopfler i wielu innych, to ludzie którzy nie mają muzycznego wykształcenia, a Wilder może im co najwyżej szmatką gitary czyścić... . Gore ma z pewnością braki stricte szkolne, ale ma też talent którego Wilder nigdy mieć nie będzie. Michael Jackson nie umiał grać na żadnym instrumencie, ale umiał przekazać muzykom o co mu chodzi i był genialnym twórcą.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 27 kwie 2011 10:03

Słusznie prawisz.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 29 kwie 2011 21:29

Wilder ma przede wszystkim wyobraźnię. Na każdy utwór miał/ma pomysł. Tego brakuje na płytach po jego odejściu. Zresztą zawsze podkreślał, że interesuje go praca muzyczna od strony producenckiej w studio. To było powodem olania szkoły muzycznej. Cieszę się, że nie ma go w DM, bo nie miałbym Recoila w takiej postaci jaką mam obecnie. Nie ma genialnej dla mnie muzyki, jest tylko muzyka, która może mnie poruszyć. Jeśli nie ma tego pierwiastka to sorry w takim wypadku (śmietnik).
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 29 kwie 2011 21:37

Czy ja wiem czy brakuje? Pomysły są inne, nie każdemu tylko podchodzą.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 29 kwie 2011 21:43

Dokładnie o co mi chodzi możecie zobaczyć na filmie na remasterze MFTM, gdzie Wilder opowiada o partii zagranych przez siebie partii klawiszy na Behind The Wheel.

Może zamysły są, ale z kiepskim wykończeniem.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 29 kwie 2011 21:51

Jako, że nie do końca wiem ile w tych kawałkach Wildera a ile Gore'a (bo ludzie mówią jedno a dema mówią co innego) to się nie będę wypowiadał na jego temat. Nie przeszkadza mi jego brak, nie tęsknię za nim.
Lepiej niech bawi się w electro-bluesowe płyty w stylu subHuman.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16672
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 30 kwie 2011 00:15

prey pisze:Wilder ma przede wszystkim wyobraźnię. Na każdy utwór miał/ma pomysł. Tego brakuje na płytach po jego odejściu.
To zależy, kto jak na to patrzy.
Wg mnie np. płycie Exciter nie brakuje absolutnie niczego. Nie posiadam się wręcz z radości, iż nie było przy jej tworzeniu Wildera.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21674
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 30 kwie 2011 00:23

Z Wilderem to by ta płyta była przepchana. W każde wolne miejsce coś by wcisnął, a to sampla, a to jakiś inny dźwięk, a tu coś.
Cała magia Excitera by uleciała. No, ale są tacy, którzy tej magii w ogóle nie słyszą.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn