Najlepszy album Depeche Mode

[Hien]

Ja oczywiście tych czasów nie pamiętam, bo byłem dzieckiem, ale domyślam się jaki był wtedy szum i ekscytacja. Inna sprawa, że takie sprawy nie powinny mieć wpływu na głosowanie, podobnie jak zmasowany hejt na Sounds Of The Universe, czy nawet Excitera, który wielu osobom z góry sugeruje ocenę. Teraz już ludziom się w dupach poukładało, ale w 2001 Exciter był traktowany jak kompletne gówno.

[shodan]

Nie no, pewnie. Ale Violator to naprawdę do teraz wielka płyta, a gdy do tego dojdzie jeszcze ogromna nostalgia i tona wspomnień...
Było wiele płyt, które w młodości zdominowały mój umysł, ale żadna nie przetrwała próby czasu w tak niezmienionym stanie jak Violator właśnie.

[Hien]

I dlatego nie mam zamiaru się nigdy kłócić o jego pierwsze miejsce na jakiejkolwiek liście. Niestety jest to jednocześnie album, na który ludzie głosują głównie z uwagi na single (główniej z uwagi na jeden), i na który głosują bo faktycznie jest tak dobry od początku do końca.

Tymczasem cały czas myślę jak ugryźć temat głosowania na live. Właśnie Strippeda zaskoczyłem tym, że w 1994 grali Waiting For The Night i mam wrażenie, że większość osób tutaj ma ograniczoną wiedzę na temat tego co i w jakich wersjach było grane. To nie jest nic złego, to mnie takie kompendium w głowie zostało po latach fanatycznego słuchania bootlegów i nie mam zamiaru nikogo besztać, ze nie marnował czasu tak jak ja. Jeśli jednak ktoś ma ochotę się doszkolić to jest YT i jest DM Live wiki. Mogę zrobić listę utworów granych na każdej trasie (z dopiskami jakich remiksów uzywano, lub czym się wersje różniły, ew dodając linki). Zajmie to trochę czasu, ale jak porządnie to porządnie.

[stripped]

Nikt Ci nie broni, to twój czas i praca, ale w moim przypadku uprzedzam że raczej nie będzie mi się chciało w tym drążyć, jest kilka koncertowych wersji które znam i cenię i na nie postawię z głowy.

[Dragon]

Violator mnie nie zaskakuje, ale SOFAD na 2 już beka, bo pewnie na 3 Black Celebration, itd. Szkoda było Waszego czasu od stycznia, mogłem Wam te wyniki podać już wtedy xDDDD

Jestem na tej grupce, na której odbywała się ta zabawa. O ile w przypadku numerów było jeszcze o co powalczyć, tak w przypadku albumów od razu się poddałem, bo wynik był zbyt oczywisty. Ciekawe kto się dał zaskoczyć xD

[Czez]

Ja glosowalem. I na albumy tez, bo w sumie to byla ciekawa inicjatywa. Jesli chodzi o wyniki to trzeba zgodzic sie z demokracja, a ze wygral Violator... no coz, sam oddalem glos na niego w finale bo stoi u mnie wyzej niz SOFAD

[shodan]

Ja odpuściłem po 4 rundzie, gdy odpadł Exciter. Pomyślałem, że w takim towarzystwie nie ma co szukać.

[Czez]

Never give up