I chyba coś w tym jest, Hien, ja bym jeszcze do tej listy dodał Useless, a wyjął z niej Macro, ale takiej muzyki naprawdę nie ma co się wstydzić, to nadal jest bardzo wysoki poziom; tyle, że nie każdemu to pasuje; to jest bardzo dobra muzyka (zwłaszcza Ultra i Exciter), tyle, że inna niż wcześniej; zbyt krótko ich słucham i zbyt późno zacząłem, żeby się czepiać starego\nowego DM. To, co produkuje w ostatnim czasie Alan, mniej mi się podoba, co nie znaczy, że nie cenię Recoila.Hien pisze:Kwintesencją najlepszego co jest w DM są dla mnie takie utwory jak Freestate, Corrupt, The Love Thieves, Breathe, Macrovision, Miles Away, Jazz Thieves czy choćby I Am You i Shine. Nigdy nie postawił bym wyżej Enjoya albo Never'a.
Uradowałyby mnie niezmiernie żywe instrumenty użyte na nowej płycie, niekoniecznie zresztą w stylu Ultry. Jeśli ich nie użyją, też nie będę rwał szat, jeżeli trafią się utwory na poziomie In Chains. W zasadzie to co mi się u nich bardzo nie podoba, to kiepskie analogi i ta okropna przesterowana gitara z PTA (Martyr mi się zaciął na takim właśnie dźwięku, koszmar dla uszu! ) Ale liczę, że te analogi nie zepsują efektu. Ale najpierw niech wydadzą pierwszego singla, potem płytę, dopiero wtedy będzie można ocenić ich pracę.
P. S. @Jari - skoro ktoś nie słucha ich na codzień, a rozpoznaje po pierwszych dźwiękach, że niesłuchane nigdy przez niego Comatose\I Feel Loved grają DM, to znaczy, że nadal są charakterystyczni...