A Broken Frame

[walking]

dla mnie Broken Frame jest najspecyficzniejszym albumem, różni się klimatem od pozostałych. Widać, że mieli pomysł na tą płytkę.

[Hien]

A lubisz Piratow z Karaibow? http://www.youtube.com/watch?v=x9c_BYTftw8

Film lubie ale to tyle.

Widać, że mieli pomysł na tą płytkę.

Nie mieli żadnego pomysłu. Gore starał się pisać po swojemu i równocześnie naśladować Clark'a (o czym często się mówiło), bali się i nie wiedzieli co robić żeby nie stracić popularności zdobytej na fali (i tak małego) sukcesu S&S.
Wyszedł im zlepek zrobiony metodą prób i błędów. Jedno się zgadza, specyficzny zlepek.

[walking]

metoda prób i błędów to też pomysł na płytkę ;P

[Fen.]

A mnie zastanawia co jest takiego w The Sun and The Rainfall, że ma aż tyle głosów.
Słuchałam tej płyty nie raz, ale za Chiny nie mogę sobie tego kawałka przypomnieć, czarna dziura...
Nigdy, ale to przenigdy nie miewam takich muzycznych amnezji , może to jest ukryta zaleta tegoż utworu

[walking]

ja też tego kawałka nie słucham często.

[Czez]

No to sobie posluchajcie tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=FWRfpC8s6XU

[Fen.]

Jestem pewna, że słuchałam ten utwór, conajmniej z 10 razy

Czez dzięki za link, ale nie skorzystam, bo akurat padł mi dzwięk w kompie

Jak znowu zacznę słuchać DM to wygrzebię płytę

[Czez]

Tak wogole to jaki z Ciebie fan Fen,

[Fen.]

Na pewno nie średni statystyczny

Odświeżyłam swoją zwykle perfekcyjną pamięć i stwierdzam, że to jeden z bardziej klimatycznych kawałków DM. I nawet już wiem czemu go nie kojarzę: był w mózgu w szuflatce lata 80, a nie DM - to przez ten słodziutki wczesno Dave'wowy wokal.

[shodan]

Jestem pewna, że słuchałam ten utwór, conajmniej z 10 razy

Ależ to nieprzyzwoicie mało.
Mnie jak najdzie na jakiś utwór, to potrafię go z 10 razy przesłuchać w ciągu dnia.

[Czez]

I to pod rzad

[walking]

jesteście słabi, ja potrafię jednej piosenki słuchać przez cały dzień ;P

[Hien]

Tylko, że to najlepszy sposób żeby zabić piosenkę.

[slick]

Dokładnie - albo cały album. Przy czym ja do tego doszedłem metodą prób i błędów bo sam katowałem, ale później naprawdę mialem dość. Taki Music czy właśnie A Broken... zresztą od roku nie mam na dysku żadnego albumu DM (tylko 5 bootów z wybranych tras) więc czuję, że kolejne odpalenie czegoś z dyskografii po takim czasie, sprawi, iż muzyka będzie smakować wyśmienicie.

[walking]

Tylko, że to najlepszy sposób żeby zabić piosenkę.

też prawda, dlatego nie robię tego często.

[Hien]

czuję, że kolejne odpalenie czegoś z dyskografii po takim czasie, sprawi, iż muzyka będzie smakować wyśmienicie

i tak właśnie będzie.
Trzeba sobie dozować. Ja też zabiłem wiele fajnych kawałków, słuchając ich do upadłego. Wiadomo, są kawałki, które nigdy mi się nie znudzą (vide EC Live) ale o tym się człowiek dowiaduje po czasie.
Słuchać muzyki tez trzeba umieć.

[shodan]

Wiadomo, są kawałki, które nigdy mi się nie znudzą

No wiadomo, że są. W moim przypadku kawałki DM.
To jedyny przykład, kiedy najczęściej nie jestem w stanie niczego "zabić" nawet nieskończoną ilością przesłuchań.

[walking]

dokładnie ;D

[Hien]

Wiadomo, są kawałki, które nigdy mi się nie znudzą

No wiadomo, że są. W moim przypadku kawałki DM.
To jedyny przykład, kiedy najczęściej nie jestem w stanie niczego "zabić" nawet nieskończoną ilością przesłuchań.

Może przesadziłem z tym nigdy, zobaczymy jaka jest śmiertelność kawałków po 50 latach.

[Fen.]

Może mam inną wrażliwość, ale non-stopowe tłuczenie muzyki jednego zespołu potrafi mi obrzydzić nawet najwybitniejszy utwór

Zgadzam się z opinią tych, którzy piszą , że muzyki trzeba umieć słuchać.