Long Time Lie

[stripped]

Z początku uważałem za przereklamowany ale brzmi i tak lepiej niż większość utworów na podstawowej wersji albumu, brzmi tak... tajemniczo dość, bardziej mnie przekonuje muzycznie niż lirycznie. Daję 8 bo jednak nie wzbudza takich emocji jak Alone.

[Hien]

Dam 9, nie tylko za liczne nawiązania do Sounds Of The Universe.
Podoba mi się konstrukcja, dziwaczne rozpływające się outro.
Gitara w 1:40 kupiła mnie od razu.

[Peter]

Kurcze, ale to jest fajne! Odżyły czasy kiedy się jarałem DM, chyba kupię Deluxe'a. Dla takich numerów warto.

[Dragon]

Najlepszy z Delty. Pomimo mojego uwielbienia do HATT czy STTE, tak Long przekonał mnie bardziej swoją końcówką, która niby nie jest jakaś wybuchowa, ale ma w sobie wg mnie to "coś".

[shodan]

Znowu 9, choć żałuję, że nie ma noty 9,5.
Generalnie bonusom z Delty wystawiłem 3 dziewiątki i jedną dyche.
Dawno tak dobrze nie było.

[Hien]

Long Time Lie, od paru dni chodził mi po głowie, że musiałem sobie włączyć.
W ogóle z tych wszystkich bonusów to mam ochotę wracać tylko do tego (chociaż "Always" też się zaplącze).

[shodan]

Zaje.bisty jest ten utwór. Podoba mi się coraz bardziej.

[Hien]

Od jakiegoś czasu nie może mi to wyjść z głowy. Dziwaczny jest ten utwór, dziwaczną ma budowę, ale może właśnie o to chodzi.
I powielanie syntezatora z "Ghost" nawet nie razi, wręcz przeciwnie, mogliby cała płytę nagrać za pomocą tych brzmień.