Najlepszy utwór Depeche Mode

[shodan]

A czy ja napisałem, że jest hitem? Napisałem, że dla mnie jest utworem wybitnym.

[Dragon]

Ten hit to raczej w odniesieniu do słów stripped'a, no ale IMO jeśli nie jest hitem to tym bardziej nie jest wybitny. Na tej liście utwory, które darzę faktycznie jakimś większym uczuciem kończą się na Blashphemous Rumours. Reszta jest w porządku, może poza Policy Of Truth, którego obecność mnie tutaj zaskakuje, ale rozumiem, że może się bardziej podobać jak i inne numery.

[Hien]

Corrupt to jest wybitny numer, zgadzam się. Natomiast mało jest ludzi, którzy postawiliby go wyżej w takich głosowaniu niż inne.

Ale zdziwienie nad Policy już mnie trochę zaskakuje. To już druga taka opinia (po Slicku) o tym numerze. Jakby to była jakaś czarna owca Violatora. WTF? Dla mnie nigdy nie było wątpliwości, że to jest absolutna czołówka, nie tylko Violatora, ale DM z okresu alanowego.

[Dragon]

Mam z nim podobny problem jak z Enjoy'em w swoim czasie, ale poza tym, że w swoim czasie jednak za dużo było POT wokół mnie, to po prostu przy okazji reszty utworków dzieje się znacznie więcej albo po prostu w ciekawszy sposób. Ten ma jakoś dla mnie najmniej do zaoferowania

[Hien]

przy okazji reszty utworków dzieje się znacznie więcej albo po prostu w ciekawszy sposób.

To jest trochę nie do obronienia Dragon. W warstwie muzycznej POT dzieje się więcej niż w większości numerów na płycie.

[shodan]

jeśli nie jest hitem to tym bardziej nie jest wybitny.

A co ma jedno do drugiego?
Hien kiedyś napisałeś, że POT to kwintesencja DM. I to jest absolutnie prawda.

[Czez]

Albumowe:

1 punkt dla Blasphemous Rumours
2 Useless
3 Freestate
4 The Love Thievs
5 Mercy In You
6 Shine
7 I Am You
8 Black Celebration
9 Stripped
10 Corrupt
11 Policy Of Truth
12 Blue Dress
13 The Things You Said
14 punktow World In My Eyes

Niealbumowe:

1 punkt Zenstation
2 Deaths Door
3 Painkiller
4 Get The Balance Right
5 Surrender
6 Christmas Island
7 Ghost
8 But Not Tonight
9 Shake The Disease

Lo matko, alez to byla katorga dla mnie

[Czez]

Stripped, bardzo chcialem skopiowac i tylko dopisac punkty, ale na komorce mam z tym duzy problem. Za zadany trud wisze Ci browara

[Dragon]

To jest trochę nie do obronienia Dragon. W warstwie muzycznej POT dzieje się więcej niż w większości numerów na płycie.

Dlatego zdążyłem jeszcze napisać o "ciekawym" sposobie - milutko było mi robić remiks tego numeru, bo faktycznie dzieje się sporo, ale nie zmienia to moich odczuć, że to przyzwoity utwór, który mnie tak nie grzeje jak reszta. Wiadomo np. że w Waiting For The Night dzieje się znacznie mniej, ale ten intymny klimat i nakładające się arpy robią robotę w taki sposób, który mi bardziej odpowiada.

A co ma jedno do drugiego?
Hien kiedyś napisałeś, że POT to kwintesencja DM. I to jest absolutnie prawda.

Spokojnie. Odnoszę się tylko do twojego hasła i tego stripped'a. Nie ma się czym przejmować.

Ja tam osobiście kwintesencje DM lokuję gdzie indziej, ale faktem jest, że to jeden z tych ich istotniejszych numerów. Nie budzi we mnie jakichś dobrych skojarzeń i wspomnień, no ale tak jest.

[Hien]

No, ja się nadal podpisuję pod tym, że Policy Of Truth to kwintesencja Depeche Mode. Na pewno z obiektywnego punktu widzenia.
Przy takim zespole i takich zmianach w brzmieniu przez lata trudno wyłowić jakąś esencję, ale gdybym faktycznie miał wybrać taki kawałek, to jest to POT.

[Czez]

Trafnie napisales ze trudno wylowic esencje, a POT jest takim kawalkiem. Przychylam sie do tego twierdzenia. A przy okazji zapytam jaki utwor spiewany przez Martina moze byc kwintesencja jego kawalkow? Mi po glowie krazy The Things You Said.

[shodan]

Mnie od razu przychodzi na myśl Sweetest Perfection.

Spokojnie. Odnoszę się tylko do twojego hasła i tego stripped'a. Nie ma się czym przejmować.

Ja się nie przejmuję, tylko chodzi mi o to, że nie każdy genialny utwór musi być hitem, a nie każdy hit jest genialny.

[Dragon]

Trafnie napisales ze trudno wylowic esencje, a POT jest takim kawalkiem. Przychylam sie do tego twierdzenia. A przy okazji zapytam jaki utwor spiewany przez Martina moze byc kwintesencja jego kawalkow? Mi po glowie krazy The Things You Said.

A przypadku Alana demówka Violence.

Z Martem miałbym taki problem, że praktycznie każdy śpiewany przez niego utwór ma w sobie ten pierwiastek esencji. Od ASN (Voices) do Eternala.

[Hien]

Dla mnie Martin w pigułce to Somebody.

[Czez]

Stripped, czyn honory i zapodaj oficjalne wyniki

[shodan]

Jeszcze brak Malkolita.

[stripped]

No Melki się opier*ala, co ja zrobię

[Czez]

No tak, teraz sprawdzilem.

[Hien]

Słuchajcie, myślę nad zaproponowanym przez shodanda pomysłem na zestawienie live i teraz nie mam pojęcia w jakiej formie moglibyśmy to zrobić. Czy np. wybieramy najlepsze numery live z danych tras i potem zestawiamy jak zwykle, czy np. wybieramy najlepszą wersję live danego utworu (bo Enjoy ma chyba z 8-10) i potem wszystkie utwory zestawiamy razem... tylko jak? Decyzję, decyzje... Wypowiadajcie się!

[stripped]

Jak dla mnie jeden temat i w eliminacjach głosowanie np 10 wykonań live z kazdej dekady, potem już wiadomo (druga runda i final). Tyle z głowy wycisne, znam najpopularniejsze koncertowe vhs/dvd i kilka wykonów nowszych z youtube.