Spirit

"Spirit"

Going Backwards
6
38%
Where's The Revolution
0
Brak głosów
The Worst Crime
2
13%
Scum
1
6%
You Move
1
6%
Cover Me
3
19%
Eternal
0
Brak głosów
Poison Heart
2
13%
So Much Love
1
6%
Poorman
0
Brak głosów
No More (This Is the Last Time)
0
Brak głosów
Fail
0
Brak głosów
 
Liczba głosów 16
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8178
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Re: Spirit

Post 09 mar 2017 16:53

Już wróciliście uwagę na te istotniejsze utwory, to ja zwrócę uwagę na ostatni Fail. Naprawdę porządnie przekombinowany (pozytywnie) elektroniczny podkład, dawno nie było tak konkretnego utworu ze strony Gore'a. Nie wyłapałem jeszcze sławetnego "fucked", choć nie zrobiłoby to na mnie wielkiego wrażenia. To pierwsza płytka, która będzie się kończyć Martinowym utworkiem, kolejna interesująca ciekawostka.

W You Move akurat podoba mi się tak konkretnie "przełamany" rytm - refren jest trochę mniej płynny, ale cały utworek robi dobre wrażenie.

Zresztą co tutaj takiego wrażenia nie robi... No More musi być singlem - tak mocno przebojowego utworku od 20 lat nie stworzyli. Dobrze, że jak już się na niego zdecydowali, to podali go w tak ciekawej aranżacji. Jeden z klawiszy przypomina mi trochę Boards Of Canada z tych starszych płyt, co już w ogóle pozytywnie mnie zaskoczyło.
DEPESZWIZJA 13: EDYCJA LATAJĄCEGO DILDA 69 KLAUSA WIESE
STATUS: oczekiwanie na głosy
PRZESYŁKI: 3/8
FINAŁ: 23/24 maja
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 09 mar 2017 17:01

stripped pisze:Ja przeanalizowałem głębiej w czym tkwi u mnie problem z You Move. Wku.wia mnie mocno połamany rytm tego kawałka, kto robi takie rzeczy... :/
To jest właśnie piękne w tym numerze. To jest jeden z niewielu przykładów kiedy dm inspiruje się jazzem. To zajebisty zabieg i będę go bronił, zwłaszcza, że tu nie na mowy o kaprysie, wokal idealnie się z tym zgrywa. Dm wyrobiło już normę w graniu na 4/4. To nie jest taka płyta. Tutaj wiele rzeczy jest trochę w dziką stronę. I dobrze. Mieli łamać schematy, to łamią.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16779
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 09 mar 2017 17:30

You Move jest extra. Może właśnie dzięki temu rytmowi.
W ogóle myślę, że sukces Spirit tkwi w aranżacjach. Gdyby te utwory zrobili w stylu dwóch ostatnich płyt, to były by narzekania. A tak wszystko brzmi świetnie i nie pozwala się słuchaczowi nudzić ani przez chwilę.
Na Spirit nie ma słabego utworu. A gdybym miał na siłę wskazać jakiś trochę słabszy, to byłby to So Much Love. Po prostu zbyt mocno przypomina mi właśnie Soft Touch/Raw Nerve, którego nie lubię. Oczywiście So Much Love jest i tak o niebo lepszy.
Generalnie tłukę ten Spirit niemiłosiernie i nie mogę się nasycić.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 09 mar 2017 22:49

Nie wiem, nie czaję tego że Was może serio jarać You Move, nie mam nic przeciwko łamanym rytmom, lubię trochę jazz, lubię i czasem dobry glitch-hopowy łamaniec ale wg mnie jest to po prostu zrobione źle, nie układa mi się to w uchu ale poczekam - Angel też mi się wydawał koszmarny przez te zmiany rytmu a teraz jest dla mnie numerem 1 z Delty.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6195
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 09 mar 2017 23:19

You Move jest świetne, bardzo dobrze słucha się takich utworów z niebanalnym rytmem. To nie pozwala się znużyć muzyką. Going Backwards to znakomity, nieco transowy otwieracz, fajnie zaprasza do świata Spirit. Nie ogarnąłem jeszcze Scum, może przy lepszej jakości nagraniu to się uda, kawałek jest dosyć mocny i nietypowy.
Sądziłem, że będziemy mieć płytę podobną do Delty. I już to byłoby coś. Tymczasem mamy jeszcze lepszą! Czegoś takiego jeszcze nie było.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 09 mar 2017 23:37

stripped pisze:Nie wiem, nie czaję tego że Was może serio jarać You Move
Bo jesteś czarny :D :D :D

BTW rip stereo razem z bonusami we flac jest już w necie, załopatrzajcie się.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16779
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 09 mar 2017 23:38

Nie trać nadziei stripped, a może dane Ci będzie zaznać łaski Pana i You Move ułoży Ci się w uchu, jak i nam się ułożyło.;)
Cover Me, Poison Heart i Poorman też są lux. Nie no, na razie naprawdę nie mam się do czego na tej płycie przyczepić. :roll:
Oby tak zostało na stałe.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8178
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 10 mar 2017 00:02

You Move jest pierwszym na płycie tak łatwo przyswajalnym utworkiem - musiałbym chyba słuchać na serio jakiegoś Stockhausena czy Merzbow, aby nie dać sobie z nim rady. ;(
DEPESZWIZJA 13: EDYCJA LATAJĄCEGO DILDA 69 KLAUSA WIESE
STATUS: oczekiwanie na głosy
PRZESYŁKI: 3/8
FINAŁ: 23/24 maja
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 10 mar 2017 07:11

Ja z lekkim przerażeniem stwierdziłem że płyta mi się już dość osłuchała po tych 5 czy 6 odsłuchach i przestaje zaskakiwać, żałuję trochę że nie mam silnej woli a wyciekła tak wcześnie, chyba zrobię sobie pauzę do czasu premiery aby trochę jeszcze cieszyła po zakupie :p obecnie faza jest na So Much Love i gdyby nie ten tekst "I've got so much love in me" wpuszczający popowy puder do kawałka byłby to zgrabny post-punkowy numer :D

Rzuciłem z rana uchem na mixy z bonusa i odetchnąłem z ulgą że nie warto na to wyrzucać kasiory, ot takie gry i zabawy studyjne, może to jakieś wariacje Forda na temat tych numerów (zwłaszcza pierwsze dwa mixy tak mi podpowiadają). Trochę jak remiksy z lat 90 ale jednak bez remiksow mających szansę przebić oryginał. Mimo to wyraźny znak że gdyby zespół sam siebie remiksował i wrzucał to na single byłoby nieźle, a z drugiej strony chodzi o różnorodność i totalnie klubowego housowego remiksu sami nie zrobią a i one są potrzebne czasem.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 10 mar 2017 14:32

W stereo płyta dużo zyskuje, chociaż nie ma tyle przestrzeni co np. Exciter. Pod tym względem Ford jest podobny do Hilliera, produkowane przez niego płyty są gęste w brzmieniu, odległość między instrumentami jest niewielka. Natomiast stereo bardzo obnażyło niuanse np perkusji w Going Backwards. Zajebista sprawa.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 11 mar 2017 00:54

Ja właśnie po raz pierwszy słucham takiego Cover Me w dobrej jakości, zyskuje wiele ten utwór, są tam fajne subtelne smaczki :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 mar 2017 00:22

Podziwiam Was że można słuchać tej płyty i całą dobę milczeć o niej :D

Dojrzałem do wniosku że Spirit jest najlepszą płytą tego zespołu od czasu Ultry czyli od 20 lat :!:
Album porusza, ma w sobie duży ładunek mięsa, emocji, nazwijcie to jak chcecie, to pełnowartościowy posiłek a nie fast food, o.

Cieszy mnie fakt że przekonały mnie do siebie utwory Cover Me oraz Poorman, oby jeszcze You Move chwyciło I będę pisał o czołówce DM :D Cover Me wiele zyskał w dobrej jakości, ma w sobie sporo subtelności, miękkości, jest nastrojowy, brzmieniem przypomina trochę Clean w swej końcówce, tekst bardzo mnie do siebie przekonał, jest jak smutniejsza wersja Stripped - ja to mówię :tak:
Poorman jest wcale nie takim kiepskim bluesikiem, choć potencjału singlowego nie ma oczyma wyobraźni widzę teledysk do niego kręcony gdzieś w Teksasie albo Louisianie ukazujący tytułowego Poormana, klip może nawet czarno-biały lub w sepii, spalony słońcem, tak tak :)

Z You Move zobaczymy jak będzie, na razie najmniej pasuje mi do albumu, refren słaby trochę, o dupie Marynie :p

Ogólnie nie sądziłem że DM mnie jeszcze tak miło zaskoczy.

The Worst Crime nadal nucę, miazga kawałek, w ogóle wyrównany jest poziom tej płyty i co najlepsze z jednej strony jest spójna tematycznie a przy tym z drugiej strony jest różnorodna brzmieniowo :)

Nie jest to kamień milowy w historii muzyki ale dla tego zespołu myślę że jak najbardziej :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 mar 2017 09:58

Kamieni milowych w muzyce już nikt nie stawia, a przynajmniej nie w sensie stricte muzycznym.

Ja milczałem, bo zrobiłem sobie weekend przerwy od "Spirit", nie wymuszonej, bo po prostu byłem zajęty.
Zabawne, że wcale tego nie czuję, bo kawałki z tej płyty przez cały czas krążyły mi w myślach.

Tak, czy inaczej, "Spirit" to najlepsza płyta DM od "Excitera", a na pewno pierwsza od tamtej płyta, która nie ma imo słabego utworu.
Nie muszę nikomu tutaj pisać, jak bardzo lubię płyty nagrane pod batutą Hilliera (przede wszystkim Sounds of The Universe i Delta Machine) i z sentymentalnych względów nadal pozostają dla mnie ważniejsze, ale na każdym z tych albumów zdarzały się (obiektywnie i subiektywnie) kiepskie kawałki takie jak: John The Revelator, Peace, czy Soothe My Soul. Nawet jeśli do takiego "Peace" przywykłem, to i tak uważam, że ten numer, to trochę siara. Na "Spirit" nie ma takich kawałków. Na ostatnich płytach DM nie za bardzo wiedziało czego chce (i to słychać), a tutaj jest inaczej. Album ma początek i koniec, niezwykłą jak na DM spójność materiału, zarówno pod względem brzmienia jak i poziomu kompozycji.

Do tego dochodzi jeszcze inna kwestia. Dopiero wczoraj zainteresowałem się tym, które kawałki są czyje. Do tego czasu słuchałem "Spirit" wiedząc tylko, że "Poison Heart" jest Gahana. Nie ma absolutnie żadnej różnicy między kawałkami Gore'a, a Gahana.
Przyzwyczailiśmy się patrzeć podejrzliwym okiem na to, co Dave dostarcza na albumy DM od 2005 r., ale już na Sounds Gahan kupił mnie "Miles Away". Tym razem Panowie byli ewidentnie na tej samej "karcie". De facto na płycią są aż 4 kawałki Gahana, bo "You Move" radykalnie przerobił Gore, ale numer i tak wyszedł od Gahana.

Ulubione utwory? Na ten moment, na pierwszym miejscu zasiada u mnie "The Worst Crime". Jeżeli miałem jakiś problem z ostatnimi płytami, to taki, że DM rzadko potrafili się powstrzymać przed stosowaniem pewnego schematu aranżacji. Pod tym względem prawie każdy kawałek jest taki sam. A tutaj mamy kawałek, który z tym zrywa. Shodan porównał go do no-man i może faktycznie, jak na DM oczywiście, jest to coś w tym stylu. "TWC" to suma jego części - wokal Gahana, muzyka, produkcja, aranżacja. Trudno wymienić jedną rzecz, która 'robi' ten kawałek. Po prostu jest urzekający. Na drugim miejscu u mnie "Poison Heart", bo mam słabość do takiego DMowego bluesa. Na trzecim "No More", za melancholijny klimat i ciekawe retro w warstwie muzycznej (kojarzy mi się z muzyką ze "Stranger Things", te takie falujące syntezatory, jakby puszczane z kasety). Bardzo blisko podium, a niemal ex equo z "No More" jest u mnie "Fail". Fantastyczny kawałek pod względem muzycznym. Jedyne co mnie irytuje, to ten beznamiętny wokal Martina. Nawet jak śpiewa "we're fucked", to śpiewa to bez emocji, jakby nucił dziecku kołysankę. Może to celowy zabieg, ale mało trafiony. Poza tym to jego vibratto...
W pozostałym zakresie, płyta jest bardzo równa. Baaaardzo podobają mi się "Poorman" (świetny blues, świetny tekst), "Cover Me" (prawie podium) i "Eternal". Trochę rzadziej wracam do mocniejszych i szybszych kawałków, ale po prostu mam teraz takie "ucho" i to nie świadczy, o tym, że numery są gorsze. Nachwaliłem się już "You Move", które pachnie Fordem i jego pracą przy "AM" Arctic Monkeys, płycie którą absolutnie uwielbiam. "Where's The Revolution" miało tego pecha, że wyszło jako pierwszy singiel i kompletnie leży jako reprezentant "Spirit", bo jest z zupełnie innej bajki. To jest dobry kawałek, ale mam wrażenie jakby istniał osobno od reszty płyty.

Czekaliśmy na małą 'rewolucję' ze strony DM i wprawdzie niektórzy z nas różnie sobie to wyobrażali (Mudżyn liczył na coś bardziej przebojowego, ja chciałem żeby poszli kompletnie w bluesa, itd), to chyba nikt nie jest rozczarowany (przynajmniej na tym forum).

Jestem ciekawy, co wyczarują z Fordem kiedy opadnie już ta depresyjna, polityczna atmosfera i Gore z Gahanem wrócą do pisania bardziej pozytywnych rzeczy. "You Move" jest tutaj pewnym tropem przebojowości u Forda.

Ps. żeby tradycji stało się zadość, to dodałem ankietę, możecie głosować na ulubione utwory.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 mar 2017 13:06

Hien pisze:Czekaliśmy na małą 'rewolucję' ze strony DM i wprawdzie niektórzy z nas różnie sobie to wyobrażali (Mudżyn liczył na coś bardziej przebojowego, ja chciałem żeby poszli kompletnie w bluesa, itd), to chyba nikt nie jest rozczarowany (przynajmniej na tym forum).
Powiedziałbym że Spirit jest trochę taką sumą naszych życzeń :) Ty dostałeś swojego bluesa w kilku miejscach, ja cieszę się najbardziej że po pierwsze powróciły fajne elektroniczne numery (Scum, No More, Fail, Cover Me) a po drugie marzyłem o płycie chociażby lepszej w moim odczuciu od Delty a dostałem nawet więcej :) poza tym pomimo pierwszego wrażenia że na płycie nie ma singli teraz rzekłbym że choć może oczywistych kandydatur brak to jest z czego wybierać (Going Backwards, Poison Heart, So Much Love czy No More, bo Scum jest trochę za agresywny chyba i numer z takim tekstem może nie przejść po prostu)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 mar 2017 14:19

Jest tak jak piszesz. Poczytałem sobie trochę, co tam pisaliśmy w temacie przez ostatni rok z hakiem i sporo naszych życzeń znajduje odzwierciedlenie w "Spirit", ale też sporo chybiliśmy. Ty chciałeś czegoś bardziej melodyjnego i teoretycznie takich numerów jest niewiele, ale jak są, to są bardzo dobre. Shodan chciał czegoś bardziej pod górkę i faktycznie mamy najtrudniejszą płytę DM od bardzo dawna. Ja mam tego bluesa, ale nie tylko o to mi chodziło (ja tak naprawdę nie słucham dużo bluesa, ale podoba mi się jak to robią Depeche Mode).
Wspominałem też na samym początku o Danger Mous'ie jako producencie. John Ford jest z podobnej jabłoni. Wystarczy posłuchać "AM" Forda i "Little Broken Hearts" (Nory Jones), które produkował Mouse (lol).
Chybiliśmy natomiast z trochę precyzyjniejszymi przykładami, zwłaszcza ja i Mudżyn się przerzucaliśmy tu linkami. Trochę mi się śmiać chce z tych numerów popowych i industrialnych, które zapodałem, bo one kompletnie się nie pokrywają z tym co Depeche Mode ostatecznie nagrali.
Sporo osób chciało więcej (i innej) elektroniki, ja i Melki chcieliśmy żywych instrumentów. Ostatecznie trudno powiedzieć jak to wyszło.
Elektronika na "Spirit" nie jest ani nowa, ani też nie ma jej więcej niż na poprzednich kilku albumach. Mimo to jest trochę inaczej wyprodukowana, a to krok w jakąś stronę. Żywych instrumentów jak nie było, tak nie ma zbyt wiele (przynajmniej w porównaniu do Ultry), ale Martin zdjął w końcu przester z gitary, a to już zmienia kolorystykę w tych numerach.

Na zakończenie, "Spirit" jest chyba wystarczającym dowodem na to, że Depeche Mode nie nagrywają muzy dla kasy i jako usprawiedliwienie dla tras koncertowych (a takie zarzuty padały). ;)

Jeżeli chodzi o ewentualne single, to ja tu widzę parę typów. Trzeba pamiętać, że Depeche Mode dokonywali czasami dziwnych wyborów na tym polu. Pomijam już konsekwentne (od czasu PTA) wybieranie na pierwszy singiel utworów kompletnie nieadekwatnych do albumu, z którego pochodzą. Wiele osób obstawiało np. In Symphaty jako singla, a tymczasem oni wydali Hole To Feed, a w USA Perfect. Should Be Higher, to tez nie jest imo typowy singiel, Heaven też był dosyć odważny (zwłaszcza na dzień dobry).
Tym samym, brak potencjalnych utworów o zabarwieniu komercyjnym nie powstrzyma Depeche Mode przed wydaniem singli.
Najbardziej jaskrawym kandydatem na "Spirit" wydaje mi się No More, ale może się skończyć jak z In Symphaty.
Jeżeli będą mieli jaja, to może sprawdzić się ten mało wiarygodny (ale przecież nie niemożliwy) scenariusz ze Scum. trzeba przyznać, że wokal Gahana ma w sobie coś chwytliwego, a instrumentalnie utwór wcale nie odbiega jakoś mocno od tego co można usłyszeć teraz na listach przebojów (przynajmniej jeśli chodzi o muzykę elektroniczną). Going Backwards też się całkiem nadaje, podobnie So Much Love. Inna sprawa, że od czasów Ultry, nie mieliśmy na singlu kawałka śpiewanego przez Martina. Nie obraziłbym się gdyby mieli jaja i dali "Fail" na singla. Zobaczymy ile z tych naszych typów się sprawdzi.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16779
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 13 mar 2017 15:40

Hien pisze:Tak, czy inaczej, "Spirit" to najlepsza płyta DM od "Excitera", a na pewno pierwsza od tamtej płyta, która nie ma imo słabego utworu.
O tak, zgadzam się. SOTU i DM zawierały niestety utwory słabe, które psują cały wizerunek płyty. Za dużo też było utworów zaledwie średnich. Spirit natomiast bardziej przypomina mi PTA - album bardzo równy, bez potworków (jak dla mnie przynajmniej). Jest za to cała masa utworów bardzo bardzo dobrych. A to jest dla mnie bardzo ważne, że nie ma mielizn. Słucha się Spirit z przyjemnością od początku do końca, bez ochoty na wciskanie "FF".
Na razie jeszcze nie zagłosuję, bo nie jestem zdecydowany, co jest najlepsze. W ogóle gdybym miał pisać o swoich ulubionych typach, to musiałbym wymienić 11 utworów (tylko So Much Love oceniam trochę gorzej). To jest niebywała sytuacja, żeby aż tyle utworów z płyty mnie w równym stopniu jarało.
A czy DM płytą Spirit spełniło moje oczekiwania? Oczywiście nie w 100%, ale w znacznym stopniu tak. Szczerze mówiąc nawet nie liczyłem na tak dobry album. Już myślałem, że Gorowi wyczerpały się pomysły i znowu zaleje nas utworami typu Hole To Feed, Perfect, Peace, In Symphaty, Sooth My Soul, Heaven czy Should Be Higher, których po iluś tam odsłuchach mam po prostu dość, bo nie mają w sobie tego czegoś, co by mnie potrafiło przy nich utrzymać. Tymczasem jest inaczej, jest super. Marzyłem o utworach pokroju The Worst Crime, Cover Me i Eternal. Nie mogę przestać nucić You Move. Reszta też jest git. Po prostu DM wciąż stać na bardzo dobre płyty.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21810
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 mar 2017 21:41

Słuchając dzisiaj Eternal doszedłem do wniosku, że Martin nagrał ten kawałek żeby odsiać tę część fanów, która ma głowy zamknięte jak drzwi w pokoju bez klamek. W internecie panuje wszechobecny hejt na ten utwór. Nie jestem zaskoczony, że "dejwy" wśród fanów wywinęły orła na tym kawałku, ale czytając komentarze tu i tam odnosi się wrażenie, że tego numeru NIKT nie lubi/rozumie/ceni. To jest ten próg, który jest kompletnie nie do zaakceptowania przez zatrważającą część fanów Depeche Mode i nie mogę się nadziwić jak bardzo ludzie głupieją kiedy nie ma refrenów, melodii i bitu w utworze. Nie chce zaczynać gównoburzy na ten temat, ale zawsze kiedy wydaje mi się, że fani DM nie są w stanie bardziej mnie rozczarować, to oni znajdują sposób żeby to zrobić. Myślałem, że ten zespół przyciąga do siebie wielbicieli dobrej muzyki, ale mamy tu do czynienia z fenomenem, w którym przyjmuje się założenie, że muzyka jest dobra tak długo dopóki brzmi jak "Violator".
No, wypociłem kwasy, to mogę się wyluzować przed telewizorem :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 mar 2017 22:10

Hien pisze:Nie obraziłbym się gdyby mieli jaja i dali "Fail" na singla.
O to to to mi przyszło do głowy że zapomniałem napisać, słuchałem go dzisiaj i serio - czemu nie? Ma potencjał, nadaje się na singiel ale bez ambicji radiowych rzecz jasna. Jest to po prostu na tyle dobry utwór i silny sam w sobie by godnie reprezentować efekt AŁA jaki daje nam Depeche Mode po raz pierwszy od dawna.

Co do dziwnych posunięć singlowych to zaskoczeniem było dla mnie i brak In Sympathy (żałuję, miło wracam po latach) i wydanie singla Should Be Higher (widać chyba kolejny po Soothe My Soul ukłon w stronę fanatyków "starego DM" bo to długi numer, natomiast radiowa wersja z idiotycznie powtórzonym na końcu refrenem to okaleczenie), daje to natomiast widoki na np. taki singiel jak Cover Me ze skróconym outrem.
shodan pisze:Jest za to cała masa utworów bardzo bardzo dobrych. A to jest dla mnie bardzo ważne, że nie ma mielizn. Słucha się Spirit z przyjemnością od początku do końca, bez ochoty na wciskanie "FF".
Na razie jeszcze nie zagłosuję, bo nie jestem zdecydowany, co jest najlepsze. W ogóle gdybym miał pisać o swoich ulubionych typach, to musiałbym wymienić 11 utworów (tylko So Much Love oceniam trochę gorzej). To jest niebywała sytuacja, żeby aż tyle utworów z płyty mnie w równym stopniu jarało.
Zgadzam się, mam podobnie z tym że u mnie tylko You Move kuleje, powoli się oswajam (kiedy człowiek skupi się bardziej na wokalu te dziwaczne przeskoki bitu nie gryzą tak mocno), jednak jest to moim zdaniem najsłabszy numer na płycie, bardziej o wartości B-side'owej niż albumowej. Jest tani, na szczęście nie tak jak Soothe My Soul, to taki jego ciut lepszy kuzyn.
Hien pisze:Słuchając dzisiaj Eternal doszedłem do wniosku, że Martin nagrał ten kawałek żeby odsiać tę część fanów, która ma głowy zamknięte jak drzwi w pokoju bez klamek. W internecie panuje wszechobecny hejt na ten utwór. Nie jestem zaskoczony, że "dejwy" wśród fanów wywinęły orła na tym kawałku, ale czytając komentarze tu i tam odnosi się wrażenie, że tego numeru NIKT nie lubi/rozumie/ceni. To jest ten próg, który jest kompletnie nie do zaakceptowania przez zatrważającą część fanów Depeche Mode i nie mogę się nadziwić jak bardzo ludzie głupieją kiedy nie ma refrenów, melodii i bitu w utworze.
Mam z tego bekę, ludzie są ograniczeni, nawet w większości recenzji po jednym odsłuchu dla dziennikarzy są teksty w stylu "kiedy wydaje się że utwór rozkwitnie nagle się urywa". Nie czaję bo dla mnie było to całkiem naturalne - Eternal to kolejna cudowna Martinowa miniaturka jak Sometimes, powrót do dobrych wzorców, lubię to, tak jak ostatnio gdy dali na poprzednim albumie My Little Universe.

P.S. Scum u mnie jeszcze bardziej dojrzał i wdziera się w czołówkę na podium obok No More i Fail, przebija Barrela, równie historyczny moment w karierze DM jak Fail wg mnie, prosto w twarz, hah.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16779
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 13 mar 2017 23:52

Też nie rozumiem tych ludzi. Ja też uwielbiam stare brzmienie DM, uwielbiam Violator, a mimo tego jestem zauroczony Eternal. Po prostu to jest to! Powiem Wam nawet, że lubię Eternal bardziej od Fail, bo przedkładam urzekający klimat nad brzmieniowe fajerwerki.
stripped pisze:nawet w większości recenzji po jednym odsłuchu dla dziennikarzy są teksty w stylu "kiedy wydaje się że utwór rozkwitnie nagle się urywa"
Osobiście byłbym bardzo zawiedziony, gdyby ten utwór "rozkwitł".
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11540
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 14 mar 2017 05:44

Spostrzeżenie po przebudzeniu, Going Backwards i You Move kojarzą mi się dość mocno z brzmieniem U2 z lat 90. :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup