Spirit

"Spirit"

Going Backwards
6
38%
Where's The Revolution
0
Brak głosów
The Worst Crime
2
13%
Scum
1
6%
You Move
1
6%
Cover Me
3
19%
Eternal
0
Brak głosów
Poison Heart
2
13%
So Much Love
1
6%
Poorman
0
Brak głosów
No More (This Is the Last Time)
0
Brak głosów
Fail
0
Brak głosów
 
Liczba głosów 16
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21730
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Re: Spirit

Post 14 mar 2017 09:34

Trochę dziwne porównanie trolololo, chociaż widziałem już opinie, że You Move, to takie Discoteque w wersji Depeche Mode (muzycznie mało, ale klimatem trochę tak).
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8127
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 14 mar 2017 11:25

Ja po kilku dniach przerwy też sobie już na spokojnie wróciłem do "Spirit" i rzeczywiście nie dość, że w stereo zyskuje niesamowicie (perkusja w GB, sekwencja w Poorman, mocne analogowe brzmienie No More, itd.) to i utwory są ciekawie skomponowane. Chyba rzeczywiście od Excitera tak dobrej płyty nie było, choć Delta to tylko trochę gorsza zapowiedź Spirytu. Płyta odpowiednio długa i nie ma większych przestojów. Krótko i bardzo konkretnie. Do tego te brzmienia elektroniczne, których jeszcze w takim wydaniu na płytach DM jeszcze nie było. A wszystko zaczyna się od Going Backwards - jednego z lepszych "pierwszych" utworków DM. Tutaj jest najmniej kombinowania w samym utworze - całą robotę robi drobiazgowo przygotowana perkusja. A potem już tylko apetyty rosną.

Revolution rzeczywiście mocno kontrastuje z resztą płyty, ale ostatecznie taki właśnie kontrast do GB daje bardzo przyjemny efekt. Worst Crime to już ta właściwa część płyty, gdzie zaczyna się zabawa z formą i brzmieniami. Zabawa, która nie kończy się z lekka kakofonią (Soft Touch) albo lekko tandetnym klubem (Oh Well). Podoba mi się to ukryte pianino w tle - to samo już jest wcześniej na GB - przy ewentualnym graniu tych kawałków na żywo będzie z czego korzystać. No i bardzo wyrazisty refren.

A potem znowu mocniejszy kontrast i Scum, który pewnie przejdzie do historii jako coś w rodzaju My Little Universe II, ale na to nie zasługuje. Co lepsze, był już ponoć grany na żywo, będzie na co czekać w Warszawie. W stereo zaczynają wychodzić tłuste, niskie brzmienia, które jeszcze bardziej wykręcają ten utwór na różne strony. O You Move właściwie już powiedziano wszystko - chyba najbardziej emocjonalny utworek na płycie. Jeśli skupić się na wokalu, to ten rytmiczny łamaniec wypada jeszcze korzystniej.

Gdyby Cover Me wylądował na końcu, to jeszcze bym pomyślał, że rzeczywiście panowie chcieli nam sprawić pozytywne zakończenie. Ostatecznie skończyło w środku płyty, ale to dobre miejsce dla CM. Rzeczywiście przypomina Clean - IMO to już ta sama półka. Zresztą w XXI wieku trochę tych instrumentalnych końcówek im wyszło (Want It All, Darkest Star, Long Time Lie, Always). Następny Eternal to taki elektroniczny Sometimes 30 lat później. Świetny obraz dojrzałości Martina i całego zespołu. Mimo wszystko trzeba znaleźć odpowiedni moment na ten utwór. ;)

Poison Heart to taki młodszy braciszek Worst Crime, ale też ma swoje dobre strony. Granie takiego el-bluesa bez większych ozdobników przynosi dobre skutki. No i wreszcie Martin też w tle ma się jak wykazać. So Much Love trochę gaśnie w cieniu reszty utworów na płycie - może tylko dlatego, że jest najmniej "dobry". Przede wszystkim te brzmieniowe kombinacje - czymś SML musi się wyróżniać, bo tekstowo jest chyba najbliżej banału. Co innego następny Poorman, który IMO najlepiej tutaj łączy typową elektronikę z bluesowymi naleciałości. Takiego refrenu w takim wydaniu średnio się spodziewałem - bardzo pozytywna niespodzianka. I znowu świetna instrumentalna końcówka z podobnie tłustymi basami jak na Scum.

Moim osobistym highlightem na płycie jest No More - osobiście widzę w nim niesamowity potencjał i szczerze się zdziwię, gdyby nie miał być singlem. Analogi przypominające lata 80', Boards of Canada wraz z tymi charakterystycznymi sekwencjami, jak na "Spirit" jest mnóstwo. No i Martin, który nie uruchamia vibratto wszędzie, gdzie ruszy do śpiewania. Aż szkoda później się zorientować, że na płycie zostaje już tylko Fail - ale to też pięć minut wartych zapamiętania. Któryś już raz Martin śpiewa do utworu o mocno kombinowanym elektronicznie aranżu, ale tutaj, podobnie jak na Always, broni się. Żeby mu tylko nie przyszło do głowy ewentualnie grać tego utworku na koncertach z gołym pianinkiem, bo to już nie będzie zwykła oszczędność, a marnotrawstwo brzmień. :D

Oczywiście głos w ankiecie oddany na No More, nie mogło być inaczej.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16709
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 14 mar 2017 13:10

stripped pisze:Spostrzeżenie po przebudzeniu, Going Backwards i You Move kojarzą mi się dość mocno z brzmieniem U2 z lat 90. :D
A mnie się z U2 skojarzył Scum. Ale nie chodzi o brzmienie, tylko wokal. Gahan brzmi tu jak Bono w Zoostation.
Dragon pisze:A wszystko zaczyna się od Going Backwards - jednego z lepszych "pierwszych" utworków DM.
DM zawsze mieli dobre otwieracze. Nawet tym z SOTU i Delty nie można niczego odmówić.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8127
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 14 mar 2017 13:45

No właśnie - In Chains i Welcome też są świetne. Obydwa jeszcze więcej zyskiwały na żywo. Chyba tylko Pain na początku rzeczywiście boli, bo z resztą płyt nie ma problemu.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16709
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 14 mar 2017 15:07

Ja akurat APTIUT bardzo lubię. Ten utwór zresztą od razu objaśnia, czego oczekiwać po płycie.
Słucham ten Spirit i słucham i wciąż ciężko mi wskazać choćby pierwszą trójkę. Zawsze chciałbym tak wyrównanych płyt .
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 15 mar 2017 18:33

Płyta jest mega słaba, bo niedasie przy niej tańczyć na depotekach ;( ALAN, WRUĆ!!!!!111jedenaście

A tak całkiem poważnie: na dzień dzisiejszy to dla mnie to najlepszy album DM epoki post-Wilderowskiej. Stawiam go ponad Delta Machine, a nawet Exciterem czy Ultrą. Serio, w życiu bym się nie spodziewał, że nagrają jeszcze coś tak spójnego, ciekawego i dojrzałego.
'Going Backwards' to dla mnie singiel murowany. Chwytliwa melodia, nieprzekombinowana aranżacja, a sensowny tekst piosenki będący gorzką refleksją nad stanem współczesnego świata idealnie wprowadza w klimat i tematykę płyty.
'Where's the Revolution' zdążyło mi się już troszkę przejeść, ale piosenka dalej jest dla mnie w porządku. Przyjemna elektronika, świetny mostek w dalszej części utworu ('The train is coming'), jedynie refren troszkę zawodzi, aż prosi się o dwa dodatkowe wersy tekstu. Sam tekst też nie urywa tyłka, ot, zwykłe wezwanie do buntu. Jak dla mnie typowy wybór na pierwszy singiel, to znaczy utwór brzmieniowo raczej niezwiązany z resztą albumu. Z przyjemnością mogę jednak stwierdzić, że znaczna większość albumu jest lepsza i ciekawsza niż 'Revolution'.
'The Worst Crime' to chyba mój ulubiony utwór z całej płyty, choć konkurencja jest tutaj naprawdę duża. Minimalistyczne piękno w czystej postaci. Wokal Dave'a i świetny, metaforyczny tekst naprawdę chwytają za serce. A subtelne chórki i gustowne, nienarzucające się efekty perkusyjne to już miodowa polewa na tym pysznym, muzycznym ciastku.
'Scum'. Wartkie, niepokojące, mocno wkręcające. Widzę też spory potencjał koncertowy - tłumy śpiewające z Davem 'Pull the trigger!'. Nie zdziwiłbym się, gdyby ten utwór wybrali na singiel. Nie jest wprawdzie zbyt radiowe, jest spore grono odbiorców, dla którego ten utwór byłby świetną zachętą do zapoznania się z albumem.
'You Move' to chyba najszybciej wpadający w ucho kawałek z płyty. Refren nie może wyjść z głowy. Utwór kojarzy mi się z ostro zakrapianą imprezą w jakichś mrocznych katakumbach, gdzie w zaciemnionych zaułkach ludzie uprawiają dziki seks z przypadkowymi partnerami :D (Tak, wiem, jestem dziwny) Jak dla mnie singlowy pewniak.
'Cover Me'. Przepiękne, elektroniczne tło i świetny wokal. Kolejny utwór autentycznie chwytający za serce. Nie widzę jednak za bardzo singlowego potencjału, o którym wspominali niektórzy przedmówcy. Piosenka ma zdecydowanie zbyt niejednolitą budowę, by ktokolwiek zagrał to w radiu. Za tę właśnie budowę zresztą uwielbiam ten kawałek. Rozwlekłe, elektroniczne zakończenie to czysty miód.
'Eternal' zdecydowanie bije wszelkie moje oczekiwania w stosunku do utworów śpiewanych przez Martina. Spodziewałem się raczej zapychaczy, a tutaj mamy prawdziwe perełki. Narastająca, patetyczna atmosfera utworu i bardzo wysmakowane elektroniczne ozdobniki czynią ten utwór świetnym łącznikiem dwóch części płyty. 'Eternal' chyba podoba mi się nawet bardziej niż tak zachwalany przez wielu 'Fail'.
'Poison Heart' to chyba najmniej odważny utwór na tej płycie, ale w żadnym wypadku nie świadczy to o nim źle. Typowy elektro-blues, do którego DM zdążyli nas już przyzwyczaić. Ja jestem kupiony. Ma w sobie jakąś wokalną lekkość, która bardzo przypadła mi do gustu.
'So Much Love' to chyba jedyna piosenka na albumie, która mnie ni grzeje, ni ziębi. Trochę takie pierdu-pierdu w stylu 'Soft Touch/Raw Nerve', tylko w bardziej gustownej aranżacji. Ujdzie, ale w żadnym wypadku nie porywa.
'Poorman' jest w porządku, zarówno aranżacyjnie, jak i wokalnie czy tekstowo. Klimat utworu budują martinowe chórki. Swoją drogą, nie wiem, kiedy ostatnio mieliśmy utwór DM o tematyce ekonomicznej :grins: To chyba by było 'Everything Counts' :D
'No More' ma przyjemny, melancholijny nastrój. Nieprzekombinowany, nadający się do radia utwór, który całkiem nieźle nadaje się na singla.
'Fail' pięknie zamyka album, pozostawiając słuchacza w minorowym nastroju.
Podsumowując: jeśli to miałaby być ich ostatnia płyta, to naprawdę byłoby to godne zakończenie dla zespołu o takiej historii.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16709
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 15 mar 2017 20:28

Muszę powiedzieć, że nawet So Much Love u mnie dzisiaj zaskoczyło. Czyli oznacza to, że płyta od początku do końca jest po prostu świetna.
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 16 mar 2017 20:35

Dobry wieczór ;)

na wstępie Sliku fiku proszę zwróć mi dostęp do dawnego loginu iż na gmail przypomnienia hasła do nicka bARREL nie przychodzą.

Poczytałem w ostatnim tygodniu forum z kreską, cóż, podział jak to za czasów PiS. Poziom adekwatny.

Odnośnie albumu, podobnie jak Hien nie widzę w XXi wieku Depeche Mode grającego jak w latach 83-93.
Nawet bym sobie tego nie życzył. Już w odsłuchach mono mnie album powalił swoją trudnością i mrocznością.
Nie ukrywam niespodzianka, taki trafiony prezent na czterdziechę :-]

Moja ocena "Spirit":
01. Going Backwords - ocena 10/10. Kawałek mnie rozpierdolił już przy pierwszym mono odsłuchu. Takie DM uwielbiam.
Nic nie brakuje, niczego nie jest za dużo. Fakt faktem wstępy do albumów mają w większości udane.

02. Where's The Revolution - tydzień nienawidziłem. Coś mi nie stykało. Zaskoczyło po tygodniu. O dziwo o tydzień dłużej niż cały album ale.. uwielbiam. Szczerze. O klipie pisałem. jakiś czas temu. I to chyba on pozwolił mi pokochać ten kawałek.

03. Worst Crime - ładne, smutne, piękny drum w tle. Fajne balansowanie wokalne. Duży plus. Uwielbiam

04. Pragnę ten kawałek w instrumentalu. Intro jest miazga. Całość trudna, sycząca, kojarzy mi się z seksualnym upodleniem, brudem, odrzuceniem. Kolejny mocny punkt (jak dla mnie) który do mnie dociera i jest w pierwszej piątce na albumie.

05. You Move - jedno z mniej docierających kawałków. Jest dobry, lecz nie na te dni. Tło w tym kawałku jednakże mi pasuje już teraz. Bardzo Mansonowskie jak dla mnie zakończenie. Nietypowe damskie zakończenie wokalnie. Rodzynek pod tym względem w dyskografii.

06. Cover Me - fajny klimacik. Kawałek bajka. Bardzo mi się podoba

07. Eternal - mozna mnie za to zjebać, dla mnie wreszcie kawałek Martina od Home, który dociera. Drugi z tego albumu który chciałbym instrumentalnie. Bo otoczka instrumentalna wpisała by się w Violatora (jako przerywnik).
Poprostu ten utwór (nie wiem dlaczego) czuję (!)

08. Poison Heart - ... prostytutka, strzał 11/10! Czuje to z każdym uderzeniem perkusji, czuje każdą nutę. Ale jestem już stary (prawie :)) więc grunt że czuję. A to k*** czuję aż nazbyt :) I za to kocham stare dobre Depeche Mode, że moge to poczuć :)

09. So Much Love - łudu dubu niech nam żyje MuczuLovczu ;) aktualnie prawie się z tym kawałkiem lubimy :) tzn. lubię go posłuchać ale za cholerę tego nie czuję

10. Poorman - mniam. Elektronika bardzo mi pasuje. Heeeeeeej lubię Cie Poormanie. Zajebisty kawałek.

11. No More (This Is The Last Time) - ciareczki lecą przy każdym przesłuchaniu.

12. Fail - Martin latający wśród swoich i tylko swoich myśli. Akurat w tym utworze nie chcę podążać za jego myślami, a przy takim materiale jaki mam mogę zawsze coś pominąć. I tyle w temacie

Z mixów na bonusie bardzo mi się podoba Poison Heart (Tripped Mix)

---------

pozdrawiam wszystkich, dawno mnie nie było
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11499
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 17 mar 2017 09:13

http://polifonia.blog.polityka.pl/2017/ ... sie-cisza/

Jeszcze dzisiaj w pracy cały dzień, ech, potem szybko po płytę i do domu :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11499
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 17 mar 2017 22:33

Siedzę i słucham Spirytu z cedeka, cudownie brzmi, zyskał jeszcze bardziej :roll:
Przede wszystkim nagle zacząłem słyszeć perkusję, w sensie zyskała na mocy i na subtelności i dopiero teraz słyszę żywą perkusję w końcówce Fail a dotąd byłem pewien że jest z automatu/kompa, ogólnie przez swą moc kojarzy mi się jakoś z czymś z płyty "Hounds of Love" Kate Bush, przypomniał mi się dokument na temat tej płyty i perkusistę opowiadającego jak nawalał w gary, heh. Zaskoczyło mnie natomiast bo Scum jakby straciło na mocy :?: nie wiem, na głośnikach brzmiało cicho w porównaniu z resztą ale teraz na słuchawkach jest ok. No i Going Backwards - zajebisty pod względem perkusji, uwielbiam takie robotyczne rytmy, Ford zrobił kawał dobrej roboty na tej płycie, cieszę się że mogli polegać na nim w tej kwestii :tak:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21730
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 mar 2017 12:01

Kupiłem dzisiaj Spirit w media markt, dostałem plakat xD
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8127
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 18 mar 2017 13:25

Do deluksa wciskają jeszcze plakat, a z Empikiem cena bardzo dobrze wypada - o 17 złotych tańsza w MM. :8
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21730
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 mar 2017 13:33

Ale empik ma jako jedyny wersje pudelkowe. Ja sobie darowałem i kupiłem digi booka w mm. Sporo tańszy.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8127
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 18 mar 2017 13:58

Box ma oprócz wersji deluxe jeszcze jakąś przypinkę z nazwą zespołu - nie wiem, czy to jest warte rzeczywiście takiej ceny, ale jak przeglądam internet to widzę, że i to schodzi jak ciepłe bułeczki. Ja kupiłem deluksa w MM no i oczywiście tak samo jak przy deluxe edycji Delty, płytki pochowałem w papierowe koperty, żeby po 2 miesiącach się nie starły przy samym wyciąganiu i wkładaniu.

Niby trochę niewygodne, ale IMO mogliby kiedyś zrobić kolejną serię reedycji wszystkich płyt w takiej formie - z drugimi płytkami, na których były b-side'y, albo jakieś znośne remiksy.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11499
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 18 mar 2017 17:06

Teraz w Trójce radiowej Stelmach w Myśliwiecka 3/5/7 ma być i wywiad z Fletchem
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6187
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 18 mar 2017 22:51

Większość recenzji pozytywnych i bardzo pozytywnych (nie liczę oczywiście fanowskich, na te szkoda czasu - np. Stelmacha). Zauważyłem, że większości ludzi jednak Eternal nie przypadł do gustu. Psioczą głównie ludzie, którzy utknęli dwadzieścia lat temu.

Zrobiłem sobie parodniową przerwę od Spirit i teraz mi ten album całkowicie wszedł. Nie ma żadnego słabego utworu. Na bardziej szczegółowy opis może zdobędę się w przyszłym tygodniu, ale już teraz mogę powiedzieć, że płyta jest świetna, ambitna i w ogóle.
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 19 mar 2017 17:01

Witam po dłuższej nieobecności. Od paru lat w zasadzie nie obserwuję tego co dzieje się u dm. To co wydane zostało pod szyldem poprzedniego producenta dla mnie nie istnieje. Z ciekawością oczekiwałem na nową płytę. Spirit nabyłem dzisiaj. To dla mnie najciekawszą pozycja wydana po 1994 r. Płyta dla mnie jest spoko, więcej w niej przestrzeni, melodi, lekkości. Podoba mi się fakt, użycia żywej perki, tego brakowało. Na tę chwilę przeszkadza zbyt wyeksponowany wokal fajans na tle muzyki i wykkrzystane brzmienie z delty w Fail.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11499
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 20 mar 2017 07:49

Recenzja w stylu trolololo ;(

https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2017 ... -recenzja/

Ogólnie miło się patrzy na to że jednak wśród krytyków płyta zbiera praktycznie same pozytywne recenzje, gorzej w przypadku fanowskich recenzji he he. Ciekaw jestem jak będzie z wynikami sprzedaży.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21730
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 20 mar 2017 08:16

Recenzja w stylu "autor dławi się własnym ch..jem".
Śmieszne one wychodzą ostatnio, albo (jak wyżej) człowiek, który ma blade pojęcie o muzyce jakotakiek spuszcza publicznie parę, bo nie dostał tego co sobie obiecał (bo raczej zespół tego nie zrobił), albo taki Stelmach, niby doświadczony i wykształcony dziennikarz pisze recenzje, w której 1/4 tyczy się płyty, a reszta to socjologiczno/psychologiczny wywód o tym jak to jest być fanem dm. Lolzy zewsząd.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8127
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 20 mar 2017 20:32

Normalnej recenzji Spirit raczej już się nie doczekamy - ta sama plaga dotknęła użytkowników RateYourMusic - albo spuszczający się fani albo wielcy zawiedzeni, a sama muzyka na tym traci. Szczególnie ten tekst Stelmacha, w połączeniu z jego ostatnim występem w Trójce związanym z DM... doktor habilitowany w zakresie lania wody na kartkę papieru.