Już od jakiegoś czasu to nie Insight jest moim nr 1 z Ultry, a Freestate.
Lubię ten utwór za wspaniałą gitarę, melodię, rytm. Podoba mi się w nim dosłownie wszystko.
Zaraz za nim w ścisłej czołówce jest wspomniany Insight, The Bottom Line i Home, który to ostatnio wreszcie należycie doceniłem.
Poza tym wszystkie single i instrumentale są w dechę.
Nawet Sister Of Night dzięki wersji live z TOTU jakoś zaczął do mnie docierać.
Ultra to wspaniała płyta, która śmiało rywalizuje u mnie z SOFAD o miejsce na podium w kategorii - najlepsza płyta.
Ultra
-
- Posty: 16697
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Bardzo wspaniala. Shodan, powiem Ci, ze nawet Freestate jest w mojej set liscie marzen. Mam to zapisane, ale zawsze brakuje mi czasu, zeby to przepisac na forum.
Enjoy The Silence
-
- Posty: 16697
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Przepisz, to porównam ze swoją, którą mam w głowie.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Ja mam swoja w komorce, moge Ci wyslac sms'a
Enjoy The Silence
-
- Posty: 368
- Rejestracja: 11 wrz 2010 19:08
- Ulubiony utwór: Shake
- Lokalizacja: Tu i tam
Teledyski do It's No Good i Barrela są świetne, a co do samych utworów to na chwilę obecną zdecydowanie Insight najlepszy, chociaż wahałam się też między Useless i Home.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
O tak, Insight
Enjoy The Silence
Lepszego komentarza na temat Ultry nie potrzeba...shodan pisze:Już od jakiegoś czasu to nie Insight jest moim nr 1 z Ultry, a Freestate.
Lubię ten utwór za wspaniałą gitarę, melodię, rytm. Podoba mi się w nim dosłownie wszystko.
Zaraz za nim w ścisłej czołówce jest wspomniany Insight, The Bottom Line i Home, który to ostatnio wreszcie należycie doceniłem.
Poza tym wszystkie single i instrumentale są w dechę.
Nawet Sister Of Night dzięki wersji live z TOTU jakoś zaczął do mnie docierać.
Ultra to wspaniała płyta, która śmiało rywalizuje u mnie z SOFAD o miejsce na podium w kategorii - najlepsza płyta.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
JUz to chyba gdzies pisalem, ze Home dotarl do mnie dopiero po koncercie
Enjoy The Silence
A u mnie niespodziewany cud.
Ultra jest drugim albumem po Violatorze, na którym każdy utwór jest dla mnie świetny.
Nawet Jazz Thieves i The Love Thieves... cuda się zdarzają.
Ultra jest drugim albumem po Violatorze, na którym każdy utwór jest dla mnie świetny.
Nawet Jazz Thieves i The Love Thieves... cuda się zdarzają.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
To nie cuda, to muzyka, muzyka DM
Enjoy The Silence
Muzyka, która jest cudowna. Tak wypadałoby powiedzieć.
A album Ultra: mój numer 2 po Violatorze.
W wersji 5.1 słychać jego prawdziwe, wspaniałe brzmienie. Będę tego słuchał codziennie: od Barrela po Junior Painkiller.
A album Ultra: mój numer 2 po Violatorze.
W wersji 5.1 słychać jego prawdziwe, wspaniałe brzmienie. Będę tego słuchał codziennie: od Barrela po Junior Painkiller.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
To masz teraz zajecie na jakis czas
Enjoy The Silence
Tylko dzisiaj przesłuchałem Ultrę 6 razy. I nie mam dosyć.
Jutro chyba będzie trzy razy więcej. Violatorek powoli może czuć się zagrożony... bo coś czuje, że Ultra go u mnie zdetronizuje.
Jutro chyba będzie trzy razy więcej. Violatorek powoli może czuć się zagrożony... bo coś czuje, że Ultra go u mnie zdetronizuje.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Tak wogole to masz mase czasu
Enjoy The Silence
-
- Posty: 968
- Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
- Ulubiony utwór: Everything Counts
Przypomniałam sobie, jak półtora roku temu miałam podobne fazy . Zaczynałam słuchać DM od SGR i przez miesiąc nie przełączałam tej płyty na mp4, aż odkryłam, że zrobili wiele więcej dobrej muzyki. Mimo to cię podziwiam, Freestate. Ja czasem mam dni, kiedy w ogóle nie słucham żadnej płyty DM (nawet utworów porozrzucanych po playliście na mp4), bo po prostu nie mam nastroju i wolę się ponakręcać kilkoma utworami Paradise Lost albo pomęczyć The Cure. Wolę nie wmuszać w sobie muzyki DM, kiedy jej nie przyswajam na 100%, bo wtedy boję się ją sobie obrzydzić (chociaż dziś mi ten nastrój przeszedł i odświeżyłam sobie MFTM, z tym że słuchanie MFTM wygląda dla mnie tak, że przed Pimpf wyciągam płytę i zaczynam słuchać 101, bo inaczej czuję się, jakbym przerwała w połowie ).
-
- Posty: 16697
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Słuszne podejście.Miri pisze:Wolę nie wmuszać w sobie muzyki DM, kiedy jej nie przyswajam na 100%, bo wtedy boję się ją sobie obrzydzić
Tylko takim wariatom jak ja bezustanne słuchanie DM uchodzi bezkarnie.
-
- Posty: 968
- Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
- Ulubiony utwór: Everything Counts
Czy ja wiem, czy bezkarnie... Skutki już widać .shodan pisze:Tylko takim wariatom jak ja bezustanne słuchanie DM uchodzi bezkarnie.
Ale tak na poważnie (no może nie całkiem) to w każdym z nas jest cząstka wariata i nie można zaprzeczyć .
-
- Posty: 16697
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Powiem tak - DM słucham od 21 lat. Moim absolutnie ulubionym zespołem stał się od jakichś 14 lat (powstanie Ultry). Ale kompletnego świra na punkcie DM mam od chwili wydania PTA.
Przed PTA jeszcze wyobrażałem sobie życie bez DM. Teraz już nie.
To nieuleczalny nałóg.
Przed PTA jeszcze wyobrażałem sobie życie bez DM. Teraz już nie.
To nieuleczalny nałóg.
-
- Posty: 968
- Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
- Ulubiony utwór: Everything Counts
Nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej.
Na marginesie to teraz muszę przyznać, że poczułam się jak dziecko, bo DM słucham niecałe dwa lata... Chociaż jak na standardy moich koleżanek, które ulubione zespoły zmieniają co miesiąc, to i tak strasznie dużo. Cóż, ciągłe zmienianie się gustu to przywilej bycia nastolatkiem, ale ja sądzę, że swojego upodobania już nie zmienię i nigdy się nie wyprę Depeche Mode, choćby przyszły nie wiadomo jakie czasy. To jest nieuleczalny nałóg, racja. Można przestać ćpać, ale dalej jest się narkomanem - tak samo jest z Nimi.
Na marginesie to teraz muszę przyznać, że poczułam się jak dziecko, bo DM słucham niecałe dwa lata... Chociaż jak na standardy moich koleżanek, które ulubione zespoły zmieniają co miesiąc, to i tak strasznie dużo. Cóż, ciągłe zmienianie się gustu to przywilej bycia nastolatkiem, ale ja sądzę, że swojego upodobania już nie zmienię i nigdy się nie wyprę Depeche Mode, choćby przyszły nie wiadomo jakie czasy. To jest nieuleczalny nałóg, racja. Można przestać ćpać, ale dalej jest się narkomanem - tak samo jest z Nimi.
Ja z pewnością nigdy nie wyprę się Depeche.
A po przesłuchaniu Ultry już na pewno. Ten album jest ideałem.
A po przesłuchaniu Ultry już na pewno. Ten album jest ideałem.