Koronawirus

[Neo44]

Spokojnego powrotu do domu slick.

[Malkolit]

Na szczęście w Polsce były tylko 3 zgony.Nie jest tak tragicznie jak we Włoszech czy Francji.

Na razie nie jest, ale sytuacja rozwija się dynamicznie. Coraz gwałtowniej przybywa zachorowań, nie brakuje przy tym ludzi nieodpowiedzialnych, którzy narażają siebie i innych (także pracowników służby zdrowia). Ludzie wracają z Włoch czy Hiszpanii i nie wspominają o tym, a na kolejny dzień jest afera, bo są nowe zachorowania.
W gruncie rzeczy niewiele wiadomo, bo przekaz medialny często nie jest merytoryczny, ale krzykliwy. Chiny to kraj na wpół totalitarny, trudno im wierzyć, jak inne podobne państwa nie będą przyznawać się do skali problemu, jaki mają.
Zabawa dopiero się zaczyna, ta zabawa to taniec na pogrzebie. Jeszcze będzie z tego dużo nieszczęścia.
Slick, powodzenia!

[slick]

Melduję się już z Mazur - miejsca mojej prywatnej kwarantanny.

Z Warszawy autem. Jestem trochę zmęczony. Dla zainteresowanych moje ostatnie tweety z lotniska w Bangkoku, opisujące co się działo przed odlotem czarteru.

https://twitter.com/mattkomarnicki

[shodan]

Witaj w domu.

[slick]

No to witam wszystkich. Wczoraj już mnie Policja odwiedziła. Szybko działają.

https://twitter.com/mattkomarnicki/stat ... 0197863425

[Neo44]

Takie mają wytyczne.

[shodan]

I dobrze, że działają. Żartów nie ma.

[Czez]

Slick, powodzonka. Stay safe

[Czez]

Pozartowac to mozemy tutaj na forum. Ja u siebie w Anglii prorokuje drugie Wlochy do kwadratu.

[Malkolit]

Pogrzeb w czasie epidemii koronawirusa - to się dopiero porobiło! Sam raczej na nim nie będę (przyszły tydzień, drugi koniec Polski), ale naprawdę współczuję tym członkom mojej rodziny, którzy będą chować zmarłą. Już same informacje o chorobie (przytrafił się udar) było bardzo trudno wydobyć od personelu szpitala.
Sam zresztą byłem jakiś czas temu w przychodni - dodzwonić się tam to jakiś koszmar i pół dnia wyjętego z życiorysu, a wśród pacjentów - sami zawałowcy i wylewowcy, którzy - jak nie dostaną lekarstw - to wkrótce umrą. Poskutkowało postraszenie recepcjonistki policją.
Straszny jest ten rok jak na razie. To wesele, o którym pisałem, to łyżka miodu w beczce dziegciu.

[Czez]

Malki poruszyles bardzo gleboki temat, zeby nie powiedziec grzaski. W zwiazku z tym podziele sie z Wami pewna historia z ubieglego tygodnia. Mojego najlepszego przyjaciela partnerka jest Wloszka. Oczywiscie mieszkaja w Polsce. Ona jest lekarka. Wobec sytuacji we Wloszech juz jakis czas temu pojechala do kraju rodzinnego, zeby jako lekarka pomoc swoim rodakom w walce z niewidzialnym wrogiem. Po jakims czasie okazalo sie ze miala kontakt z kims zakazonym. W takim razie musiala poddac sie kwarantannie. No i siedzi w domu. W tym samym czasie okazalo sie ze jej mama ma wirusa. Zeby nie przedluzac powiem krotko... jako lekarz nic nie mogla zrobic, i nawet ironicznie cale szczescie ze ostatnio sie nie spotkaly. Mama zmarla w ubieglym tygodni. Nie miala mozliwosci nawet zobaczyc matki jeszcze zywej jak rowniez uczestniczyc w pogrzebie... pogrzebie polegajacym na spaleniu ilus tam zwlok i wrzuceniu do wspolnej mogily. Kochani, pomyslcie o tym, bo to moze spotkac kazdego z nas, a wtedy zaczna pekac serducha...
PS, od 3 dni Wosii maja ostre ograniczenia z telefonami i internetem.

[shodan]

Pozartowac to mozemy tutaj na forum. Ja u siebie w Anglii prorokuje drugie Wlochy do kwadratu.

No angole też pokpili sprawę i teraz za to płacą.

[Czez]

No teraz to akurat z grubsza jest jak byc powinno, tzn zakaz wychodzenia z domu ( oczywiscie zakupy spozywcze itp wiadomo ze mozna ), a nawet ludzie zrozumieli ze trzeba trzymac sie na odleglosc, ale... zegarek tyka.

[stripped]

Wirus zbiera żniwa, pewnie nie każdy kojarzy ale we Francji zmarł kameruński saksofonista Manu Dibango (autor Soul Makossa) a w Turcji z kolei w ciężkim stanie leży w szpitalu Rustu Recber, bramkarz reprezentacji Turcji i medalista mundialu 2002.

[Dragon]

We Włoszech wygląda to naprawdę dramatycznie... zmarło już ponad 10 tysięcy ludzi, dziennie to są setki niewinnych ludzi. Aż przechodzi dreszcz. Wstrząsające są jednak najbardziej warunki i okoliczności, w jakich ci ludzie odchodzą...

[Malkolit]

Czez, z tego co piszesz, wynika, że te wspólne mogiły to będzie koszmar, który będzie straszył jeszcze długo.

Zastanawia mnie taka kwestia: jak bardzo faktycznie liczba zachorowań odbiega u nas od oficjalnej? Co z ludźmi z "współistniejącymi chorobami"? - czy gdzie indziej też się ich wlicza do sumy zmarłych, czy też nie?

[Malkolit]

Z cyklu: jak sobie radzić w czasie koronawirusa - Janusze kwarantanny:
https://www.youtube.com/watch?v=z80QBMeBX2Y

[shodan]

Zuch.

[Czez]

No to od wczoraj mieszkam w kraju, gdzie na koronke umiera najwiecej ludzi w Europie. Chyba powinienem byc dumny

[Malkolit]

A to z jakiej okazji? I co tam się właściwie dzieje?