Best of Forum

Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11396
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 05 lip 2022 08:31

Zemlyanye - Trava u doma

Fajnie że w całym tym dev-core pojawiła się jakaś lekka odmiana choćby w postaci muzyki spoza anglosaskiego kręgu kulturowego. Ja sam już swego czasu nawet miałem wrzucać jeden radziecki album, może kiedyś wjedzie, w utworach też taka muzyka będzie ale bez ciśnienia raczej, bardziej ciekawostka i rekomendacja niż best of tak myślę. Spoko jest poznać coś czego się nie znało z tej radzieckiej muzyki, choć numer ten nie jest (wbrew tematyce) najwyższych lotów hehe. Sowiecki rock stojący w rozkroku między nową falą z jej porcelanowymi gitarami a hard rockiem lat 70. z ciężkim groovem i dwugryfowymi gitarami. Do tego garnitury, jakiś festiwal piosenki i dumne podniosłe brzmienie. Zdecydowanie wolę Kino i ten zespół u mnie będzie gościł jakoś później. Na ten moment traktuję tylko jako ciekawostkę.

Red Box - Chenko

Fajnie dowiedzieć się o istnieniu zespołu który widzę jest tu powszechnie znany i słuchany nawet. Red Box kompletnie nie kojarzyłem, skojarzyłem dopiero For America jak odpaliłem i jest to numer który setki razy słyszałem ale nie wiedziałem do kogo należy nawet, zresztą wracałem do niego ze dwa razy ostatnio i dwukrotnie zaraz potem zapomniałem nawet jak ten numer leci, więc kojarzę go tylko gdy usłyszę a ogólnie nigdy nie przepadałem. Na szczęście Chenko wypada lepiej, choć Melki kolejny raz nie przysłużył się swojemu numerowi wrzucając go w kiepskiej jakości, nieładnie tak nie szanować numerów z własnej bestki ale widocznie może uznał że kompozycja obroni się nawet w lo-fi. Kompletnie nie wiem co oznacza ten refren, ale spoko jest ten motoryczny rytm numeru, dęciak też daje radę ejtisowy. Ogólnie numer ten ma taki EPICKI klimat, adekwatny do zakończenia bestki z przytupem. Być może wrócę do tego kiedyś.

Tangerine Dream - Genesis of Precious Thoughts

Trochę się krzywiłem na reckę mojego numeru przez Hiena ale teraz sam biję się w pierś. Mi z kolei też brak przymiotników na te ambientowe elektroniczne pasaże Dragona. Trochę tęgo już przerobiliśmy i mimo kolejnych prób nie jest to brzmienie za którym bym przepadał. Muzycznie tu się nie mogę nic przyczepić, problem w tym że zwyczajnie ta muzyka do mnie nie przemawia, nie jara mnie to brzmienie, nie jest w stanie utrzymać mojej uwagi na dłużej. Dragon nie czuje moich tanecznych wrzutek i chętnie skróciłby je do radiowych 3 minut i ja tu mam podobnie chyba jego muzyką, jesteśmy na dwóch biegunach i na koniec zauważam że pomimo moich sporych nadziei w nim pokładanych to najdalej mi jednak do jego muzyki z wszystkich forumowiczów. Będę musiał chyba w końcu rzucić jakimś przykładem takiego elektronicznego pejzażu lub ambientu jaki lubię by się wytłumaczyć z moich zarzutów :X

Daria Zawiała, Dawid Powidło i Viskovit Bambino - I Ciebie też, bardzo

Ajajaj, tu się mocno rozczarowałem na koniec niestety. Najlepsze jest to że są utwory tych wykonawców solo które trawię, lubię lub szanuję ale ten zlepek ich w muzycznych Avengersów od początku mi nie siadł kiedy to się pojawiło rok temu. Tak naprawdę najbardziej już mam trochę dość Powidło, Zawiałow też powoli mnie nudzi, oboje to radio friendly pseudo indie pop dla mas, Vito Bambino w sumie najbardziej jeszcze lubię choć znam niewiele, Bitaminy nie słuchałem, poznawać go zacząłem już po tym etapie. Z tym italo disco shodan na wyrost wyskoczył, chyba będę musiał sam coś zapodać w ten deseń i to współczesnego by zarazem pokazać Dragonowi że można robić takie coś obecnie i brzmi spoko. Nie będę się tu pastwił, ja się odbiłem po raz kolejny od tego numeru i jest dla mnie takim szczytowym wyciśnięciem radiowego brzmienia z tej trójki i wolałbym żeby jednak Vito robił swoje chyba bo to freak ale fajny. Dla pozostałej dwójki już chyba nie ma ratunku.

LSO - Serce

Mordo skradłeś me serce. Ja ten numer już słyszałem raz i to w tym roku zdaje się. O ile dobrze kojarzę zapodał mi go kolega w pracy w odpowiedzi na zamęczanie go PRO8L3Mem i innymi JOŁ JOŁ jak to określa raperów. Ogólnie tenże kolega jest dużo starszy bo to rocznik '64 więc kiedy wyciągnął ten numer (który ogólnie zdaje się go bawi i trochę tak memicznie go właśnie odbiera) to skwitowałem to jedynie uniesieniem brwi, olałem i nie skumałem jakoś. A teraz mi to siadło dużo lepiej od Podsiadło (ba dum ts!). To jest złoto, proste lecz nie prostackie szczere g*wno, kupuję to w całości. To jest jakieś poetyckie charyzmatyczne wcielenie Popka, numer-mem wiadomo i ogólnie epickie i legendarne. Zajebiście doceniam i szanuję choć nie chcę się przyznawać publicznie że lubię xD możliwe że i ja jakiegoś muzycznego mema zapodam, ten dysonans między delikatnym elektronicznym aranżem a chropowatą pato nawijką to coś co mi robi po prostu, choć numer jest już stary to dla mnie świeższy od obecnych rapsów. I nie, nie propsuję tego dlatego że rapsy, ja w tej kwestii jestem akurat wybredny, nie traktuję tego jako rapsów w ogóle zresztą tylko kurła SZTUKI współczesnej i kropka.

Kensuke Inage & Yoshihiro Arai - Friday Night

No i dochodzimy do finiszu tej bestki i trudno byłoby o piękniejsze zakończenie niż ten numer. Jak dla mnie każdy wrzucił w tej kolejce esencję siebie i ten numer to w moich oczach czysty Hien-core. Nieoczywista wrzutka z gry wideo (czyt. nie jakiś ost z GTA xD). Coś kompetnie nieznanego ale totalnie Hienowego, widzę oczyma wyobraźni jak się buja przy tym mając ruchy jak 2D z Gorillaz otwierając drzwi by odebrać tą szamę z chińczyka. Identyfikuję się mocno bo mi samemu w ch*j życia tak przeleciało przez palce xD fajny pozytywny numer, pasuje idealnie bo brzmi jak numer z napisów końcowych tylko jakiegoś japońskiego a może koreańskiego serialu (jakoś nie umiem sobie japońskiego serialu wyobrazić). Piękne zakończenie i kolejki i bestki, trochę szkoda że krótkie a z drugiej dzięki temu tak funkcyjne i obrazowe.


Ogólnie rzecz ujmując no cóż, wiedziałem że kolejki 23. nie przebijemy już raczej, dobrze że te dwie ostatnie wrzutki poprawiły stan kolejki i zostawią słodki posmak.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 05 lip 2022 12:06

Candido - Thousand Finger Man

Właśnie sobie przeczytałem, że Candido był Kubańczykiem i dożył prawie setki! :o
To rzeczywiście taka typowa Murzynowa wrzutka. Ja już doskonale połapałem się, co najbardziej strippedowi w duszy gra. Właśnie taka muzyka jak Thousand Finger Man. Bardzo to taneczne i bujające. W sumie nie sposób by tu nawet kręcić nosem, bo to muzyka zupełnie nieinwazyjna, niezobowiązująca i całkiem przyjemna. Klimatyczne intro rzeczywiście może zmylić. Potem wchodzą bębny, bas i robi się tanecznie. Te rozmyte wokale są fajne. Podoba mi się brzmienie większości klawiszy. Trąbka też na plus. No i przede wszystkim bębny są super jak na mistrza perkusji przystało.
Ta muzyka znowu przywodzi mi na myśl centra handlowe, bo tam często w różnych sklepach można usłyszeć podobne rytmy. Nadaje się to też doskonale do posłuchania gdzieś na wakacjach nad morzem, kiedy relaksujemy się na leżaczku z browarem w ręku.
Dobra wrzutka na zakończenie od Golasa doskonale podsumowująca jego preferencje.

Zemlyanye (Ziemianie) - Trava u Doma (Trawa przed domem)

Dev mnie tutaj nieco zaskoczył. Nie spodziewałem się takiej wrzutki, choć z drugiej strony jakby tak pomyśleć, to kto by miał coś takiego wrzucić jak nie dev?
Ja też nie chcę mieszać muzyki do polityki. Kiedyś lubiłem posłuchać jakichś rosyjskich piosenek, nawet włączałem sobie na YT The vioce of Russia, bo było tam dużo dobrych wykonów zarówno muzyki światowej jak i ich ojczystej. Teraz niestety nie potrafię o tym narodzie w jakikolwiek sposób myśleć pozytywnie. Nawet brzmienie języka rosyjskiego działa mi na nerwy. Bo bardziej niż na poje.bananej władzy zawiodłem się na zwykłym rosyjskim społeczeństwie. ;( No ale nic z tym nie zrobimy. Takie mamy czasy i taką rzeczywistość. Niechęć do tego narodu oczywiście nie powoduje, że nagle wyrzuciłem do śmieci książki Gluhowskiego czy usunąłem z dysku muzykę rosyjskich wykonawców, których też posiadam.
Do Ziemian też starałem się podejść bez tych wszystkich uprzedzeń. Ale jakoś mnie to nie porwało. Słyszałem naprawdę dużo lepsze rosyjskojęzyczne piosenki. To brzmienie jest nieciekawe zupełnie z mojego punktu widzenia, a wokale w refrenie są wręcz paskudne. Chociaż sam refren bez względu na to, czy się podoba czy nie, potrafi się wkręcić i chodzić za człowiekiem. Ale deva rozumiem. Sam potrafię jarać się różnymi utworami, które dla innych są zupełnie czymś niezrozumiałym. Każdy z nas ma zupełnie indywidualne podejście do muzyki.
Tak więc utwór sam w sobie dla mnie taki bardzo średni nie mogący się na dodatek mimo wszystko wyrwać z cienia obecnych wydarzeń.

Red Box – Chenko

Nazwa Red Box zupełnie nic mi nie mówi, chociaż jak posłuchałem For America, to od razu wiedziałem z kim mam do czynienia. Tamten utwór w ogóle mi się nie podoba. Ale Chenko jest na szczęście dużo lepsze. Od samego początku te indiańskie zaśpiewy wprowadzają mnie w doskonały nastrój. Od razu przywodzą mi na myśl zespół Rednex. Za młodu byłem wielkim fanem Dzikiego zachodu i Indian. Oglądałem z zapartym tchem wszystkie westerny jakie się dało i czytałem wszystkie książki Karola Maya. Winnetou, Old Surehand czy Old Firehand to byli wtedy dla mnie super bohaterowie. No ale wróćmy do samej piosenki. Indiańskie chórki są rewelacyjne, ale podoba mi się też okrutnie pod względem wokalu refren. Lubię takie rzeczy. W ogóle bardzo dobra ta melodia jest i fajne użyli tu instrumentarium.
Bardzo klimatyczny utwór. Słuchając go mam wciąż przed oczami wojowników indiańskiego plemienia tańczących z tomahawkami w rękach o zachodzie słońca tanieć wojenny.
Bardzo dobra wrzutka Melki.

Tangerine Dream - Genesis of Precious Thoughts

No panie Dragon, to żeś mi po chwilowej przerwie znowu zaimponował.
Drugi raz Dragon zapodał TD i o ile w przypadku albumu Rubycon było bardzo dobrze, to tutaj jest już po prostu rewelacyjnie!
Nie znam kompletnie dyskografii zespołu TD (oprócz wspomnianego Rubycon), ale jeżeli oni po tylu latach kariery potrafią jeszcze wyczarować coś takiego, to czapki z głów. Utwór brzmi naprawdę nowocześnie, choć muszę powiedzieć, że też się na takiej muzyce nie znam. I nie umiem o niej pisać. Ale brzmienie jest niezwykle fascynujące. No i te skrzypce. Wow, świetnie to się zgrywa. Nadaje utworowi takiego pięknego smutnego klimatu. Szczególnie pierwsze ich wejście, kiedy utwór nagle zwalnia i się wycisza. Genialne.
Przy takiej muzyce grzechem by było narzekać na długość trwania utworu. No chyba że na to, że jest za krótki. Bo dla mnie też bez problemu mógłby trwać i z pół godziny.
Bez dwóch zdań – piękna i efektowna rzecz.

LSO – Serce

O ja jeb.ie. Po co żeś Mentos wrzucał ten teledysk? Trzeba było zapodać wersję audio, to zaoszczędziłoby mi to sporo nieprzyjemności. Bo sam utwór nie jest zły. Ba powiem nawet, że te elektroniczne podkłady są bardzo dobre. Oczywiście wokale są fatalne. Już pierwsze wejście wokalne wywołują u mnie szczerzenie zębów. Za dużo też tych bluzgów jak dla mnie. No ale kij tam. Jakoś tam bym to przeżył. Ale widok łysych karków świecących klatami i robiących groźne miny to już dla mnie stanowczo za dużo. I ten gość w czapce z daszkiem drący japę na tylnym siedzeniu samochodu. Brrrr! Co za odrażający typ.
Za to właśnie nie lubię typowego polskiego rapu. Pokazywanie polskiego beznadziejnego piekiełka z najgorszej możliwej strony. Jakby Polacy nie mieli nic lepszego do zaoferowania. Niestety tego co się zobaczyło, nie da się już odzobaczyć, więc i moja ocena jest dużo surowsza, niż by być mogła. Mentos sam sobie winien.
Aha i nie wiem naprawdę, po co na końcu ta wstawka w samochodzie, która jest totalnie z dupy i z samym utworem nie ma nic wspólnego. :roll:

Kensuke Inage & Yoshihiro Arai - Friday Night

Jak zobaczyłem nazwę wykonawcy, to myślałem, że to będzie jakiś japoński instrumental albo coś w stylu Fishmans. A tu jakieś disco, w dodatku z gry komputerowej. Całkiem fajne eitisowe brzmienie. Fajny bit i fajna melodia. Taki utwór od razu wprowadza człowieka w znakomity, szampański nastrój. Można by sobie takie coś zarzucać przed wyjściem np. na imprezę sylwestrową i zrobiłoby to nie lada robotę. Szkoda, że to takie króciutkie. Ale posłuchałem sobie na YT dłuższej 10 minutowej wersji i jest super. No i ta opowieść hienowa mi się podoba. Szykowanie się w piątkowe popołudnie na imprezę w nocnych tokijskich klubach bez wychodzenia z domu. Nieźle. :D
W ogóle dziwnie mi się opisuje wrzutkę Hiena na samym końcu. To chyba pierwszy taki przypadek. Spowodowane to było zapewne wyjazdem Hiena na Opener. A może to było jednak wykalkulowane, żeby zakończyć tę 25-kę w znakomitym i tanecznym stylu? Jeżeli tak było, to wyszło to Hienowi znakomicie.

Podsumowując – wygrać mógł tylko Dragon i to w wielkim stylu. Choć potem też jest świetnie. Taneczne rytmy Hiena i Murzyna robią robotę. Indiańskie zaśpiewy Melkiego są super. Niżej muszę ocenić tym razem propozycje deva i Mentosa z opisanych przeze mnie przyczyn. Mimo wszystko nie dam mentosowym karkom czerwieni, bo brzmienie podkładów jednak się dobrze broni.
A mogli podstawić za siebie do teledysku statystów jak zrobili to Milli Vanilli. :D
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 05 lip 2022 13:03

Ja Cię Murzyn przepraszam za to, że ta moja recenzja tak lakonicznie wyszła, wynagrodzę to jakoś super drobiazgową w kolejnej 25 xD Ale tu naprawdę nie chodzi o to, że ja meham. Ja po prostu odpłynąłem w vibe, którego nie da się opisać słowami i IMO to jest komplement.
stripped pisze:
05 lip 2022 08:31
widzę oczyma wyobraźni jak się buja przy tym mając ruchy jak 2D z Gorillaz otwierając drzwi by odebrać tą szamę z chińczyka.
Wzruszył mnie ten opis xD No, to dokładnie tak wyglądało, dokładnie.
shodan pisze:
05 lip 2022 12:06

W ogóle dziwnie mi się opisuje wrzutkę Hiena na samym końcu. To chyba pierwszy taki przypadek. Spowodowane to było zapewne wyjazdem Hiena na Opener. A może to było jednak wykalkulowane, żeby zakończyć tę 25-kę w znakomitym i tanecznym stylu? Jeżeli tak było, to wyszło to Hienowi znakomicie.
Obie odpowiedzi są poprawne. Od przynajmniej lutego, miałem ten kawałek rozpisany na koniec, żeby to była taka pozytywna, trochę niespodziewana wrzutka na koniec. Kilka kolejek temu pomyślałem, że byłoby spoko gdybym też jako ostatni ze grona wrzucił kawałek, ale brakowało mi pretekstu. Od razu byście zaczęli świrować, że jak to, zresztą tak zrobiliście mimo wszystko xD Ale potem okazało się, że przed Openerem nie będzie szansy wrzucić i tak się fajnie złożyło. Zresztą, abstrahując od samego zakończenia, od początku starałem się, żeby to moje 25 było potem ciekawie ułożone do słuchania.
Cała ta zabawa wyszła wspaniale, ale więcej zachowam sobie na mowę końcową tej 25tki.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 05 lip 2022 13:18

A dasz radę Hien wrzucić dla nas te utwory do czwartku-piątku? Ja w piątek w nocy wyjeżdżam na lotnisko i chciałbym już mieć wszystkie utwory na playerze, żeby sobie w samolocie i potem wieczorkami w hotelu słuchać do snu. Chcę jeszcze raz sobie wszystko odświeżyć, przemyśleć na spokojnie i po powrocie zapiąć Wasze 25 best of i wszystko ładnie podsumować.
Robię też sobie w międzyczasie jeszcze jedno zestawienie i jedną specjalną analizę. Ale o tym przy podsumowaniu. :)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 05 lip 2022 13:31

One są już wszystkie wrzucone, a link planowałem zapodać ceremonialnie z postem końcowym. Jeżeli koledzy Mentos, Malkolit i Dev nie wyrobią się do czwartku, to Ci najwyżej podeślę na privie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6410
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 06 lip 2022 13:22

Candido - Thousand Finger Man

Nie wiem od czego zaczac, wiec zaczne od tego, ze numer sie ciekawie zaczyna xD te glebokie basy w ogole nie sugeruja czegos w stylu opisanym przez Golasa, raczej jakis dark ambient z poczatkow gatunku. Potem wchodzi pianino, ktore jednak na moment gasnie zostawiajac miejsce dla bebnow niczym z automatu, co brzmi mocno jak dema Wall of Voodoo z czasow Pritiboya. Nagle "CANDIIIIDOOOO", pianino i bas wygrywany w ten specyficzny sposob, ktory ma swoja nazwe, a ja jej nie moge nigdy zapamietac. Brzmi jak cos, co mogloby sie znalezc na... RAM cafe xD bezproblemowo. Albo cos, co w pasmie nocnym puszczaloby Chilli Zet. Zgadzam sie z kol. Kuba, nie jest to poziom Listona, ale sluchalo sie przyjemnie. Troche wakacyjne, troche wcale, ale minimum luzu i spokoju jest w tym zawarte. Dobry kawalek. Sluchajac zwlaszcza sciezki perkusyjnej nie moglem sie oprzec wrazeniu, ze cos moglo zostac stad zsamplowane przez Cate Brooks do jej plyty (wydanej pod pseudo Georges Vert) An Electric Mind, ktora ma 8 numerow utrzymanych w podobnej stylizacji i bardzo charakterystyczne bebny xD

Red Box - Chenko

Nawet kurdebele nie musialem tego odpalac. Swietny numer! Naprawde bardzo go lubie, a poznalem jakies... 8 lat temu dzieki kol. Hienowi (CIENKO PRZEDE Z HAAAJSEEEM), co zreszta rozpoczelo u mnie faze na Red Box. Znalem wczesniej For America i doskonala wprost plyte Plenty, ktora wpadla mi w ucho totalnie przypadkiem - latem 2011 kosilem dzialke, na zydlu stal stary radioodbiornik nadajacy Program 1 Polskiego Radia i akurat polecialo Hurricane. Nie moglem az uwierzyc zapowiedziom, jaki zespol wykonuje ten kawalek, ale tez dlaczego wlasciwie? Wszak znalem TYLKO For America i zadnego backgroundu. Hurricane to w ogole genialny kawalek (podobnie jak album, z ktorego pochodzi). Co do CIENKO, najbardziej kupila mnie wersja, ktorej Hien nie trawi, a wiec remix z reedycji singla z 1985 roku bodaj (zapodaje tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=dv-P7jWbY74). Albumowa jest niemal identyczna, ale wolniejsza, dwunastki super sa obie (zapodana tutaj i z wersji remiksowanej). Pamietam, ze wtedy w 2014 roku w rece wpadla mi kompilacja, ktora zassalem od jej tworcy przez... maila, bo blog, na ktorego ja wrzucil zdechl. Byla tam masa obskjurow zespolowych, jakies strony B, dziwne remiksy i nagrania i dzieki tym remiksom poznalem swietny album Motive (Hien tez mi go reklamowal zreszta), ktory jednak w pelni pochwycilem w roku 2015 (az trudno uwierzyc, ze to tyle czasu juz minelo). I tak Red Box stalo sie jednym z moich ulubionych zespolow, choc nie przez ich najbardziej znany numer (ten docenilem dopiero po pelnym ogarnieciu tematyki tekstu). Gratuluje wrzutki, sluchalo sie nader przyjemnie, bo to i dobry kawalek i dobry zespol i dobre w ogole wszystko. A Soulson-Tlarke strasznie fajny i pozytywny gosc, milo bylo zamienic z nim pare slow. Zloto tego rozdania!

BTW, stripped, kiedys to sprawdzilem i tytul znaczy mniej wiecej tyle co "to koniec, swiat sie skonczyl". Nie pamietam jednak, z jezyka ktorych Indian to pochodzi.

Tangerine Dream - Genesis of Precious Thoughts

Ladies and gentleman, we are floating in space. Skrzypcopianino przy 2:50 nie kupiło mnie jakos bardzo, za to cala reszta dawala vibe albo prucia przez przestrzen kosmiczna powoli rozpedzajacym sie krazownikiem, albo rownie powoli rozpedzajacym sie pociagiem. Co do samego TD... juz gdzies pisalem - troche wiem, troche nie wiem, moze sam z siebie bym nie odpalil, ale slucha sie fajnie. Czuc Rubycon na kilometr, ale to w ich przypadku absolutnie zadna ujma, wlasciwie dokladnie takiego brzmienia i takich rozwiazan sie oczekuje czy to od Froesego, czy od tego, co po nim zostalo. Najlepszy fragment zaczyna sie 5:45 i chocby dla niego bede wracal do tego kawalka, naprawde porcja solidnej, RZETELNEJ i po prostu dobrej elektroniki. Nagle mam ochote wsiasc w samochod i wyjebac w pizdu. I sluchac TD ofc! Srebro jak diabli <3

ZPB - I Ciebie tez, bardzo

Ciezko mi sie przez to przechodzilo. Jakby ow pociag nagle wjechal w tor przykryty srogo ponad glowke szyny blotem, ktore na dodatek opryskalo wszystkich pasazerow, w tym mnie. Z Zenskim Graniem mam kilka problemow, jednym z nich jest powtarzalnosc rozwiazan w utworach promujacych, ci sami wykonawcy, ktorych mam gleboko w d., potworny overhype i wnerwiajace reklamy w kazdym dostepnym medium. Ciekawym jednak jest, ze np. dopiero dzieki tej ubieglorocznej edycji dowiedzialem sie, ze istnieje ktos taki jak Vito Bambino i nawet na swoj zespol xD pamietam, ze tym utworem potwornie podniecal sie moj nauczyciel spiewu (i wideo, bo krecone w calosci z drona i PRZECIEZ KRECONE W LODZI, co z tego, ze byle jak i w zasadzie to byle gdzie, bo na nieuzytkach wokol EC1). Nudy, potworne nudy, jeszcze instrumentalnie by sie to moze bronilo (bo jestem fanem arpeggiatorow odkad 17 lat temu zaczalem wsiakac w JMJ), ale Podsiadlo przejadl mi sie dawno temu, Zawialow wszedzie brzmi tak samo a VB... kto to jest do huia ;( przykro mi, it's a chop.

LSO - Serce

ZPB zajeloby absolutnie ostatnie miejsce w tym zestawieniu, gdyby nie to xD zgadzam sie z shodim, ze muzyka nie jest zla, to moglby byc fajny podklad do fajnego numeru, jest byle czym do byle czego (niczym wideo do I Ciebie tez, bardzo). Glos rapujacego jest wyjatkowo straszny, ale prawdopodobnie moze byc gorzej, wiec nie powiem nic wiecej. Ten podklad w polaczeniu z tekstem, sposobem prowadzenia rapu i wideo daje tak okrutnie absurdalny misz masz, ze az nie wiem, na czym sie zawiesic xD na wszelki wypadek nie zawieszam sie na niczym, zostawiam to z tylu i chce, by tam pozostalo. Szlo tak dobrze, a na koniec, na sam koniec taka bryndza...

Kensuke Inage & Yoshihiro Arai - Friday Night

Wlasciwie moglbym tylko jedno zdanie tutaj napisac, zeby nie powiedziec, ze tylko jedno slowo: TANIEC. Totalnie czuje vibe zapodany przez Hiena, dorzucam do tego swoja niesmiertelna seledynowa marynarke i uderzam w kolorowe miasto robiac z siebie idiote a la Travolta w Grease albo Saturday (jednak Friday) Night Fever. Tak bardzo ciezko mi bylo uwierzyc w to, ze ten numer jest tak krotki (choc ogarniam kontekst etc.), ze przewijalem go z 10 razy do poczatku, nawet nie tyle odpalalem na nowo xD swietne, doskonale, dostaje srebro ex aequo z TD, bo na braz jest zbyt mocne, a zloto, no niestety, tam juz jest ST-C i Close ;( to jest doskonale zakonczenie pierwszej 25, ktora zaczela sie przeciez tak dawno temu, trudno mi uwierzyc, ze jak wrzucalem pierwsze 2 kawalki jeszcze bylem w zwiazku, ktory zakonczyl sie... prawie pol roku temu xD tempo mamy zabojcze (niestety przykladalem sie do tego, z czego zdaje sobie calkowicie sprawe), ale za to jakie efekty. Najlepsza gra ever!
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 06 lip 2022 13:39

devotional pisze:
06 lip 2022 13:22
CIENKO, najbardziej kupila mnie wersja, ktorej Hien nie trawi, a wiec remix z reedycji singla z 1985 roku
No bez przesady, ja żadną wersją Cienko nie gardzę, wszystkie uważam za bardzo dobre, a ta 85 jeszcze najbarzdziej przypomina moją ulubioną, więc trochę przywaliłeś kulą w płot xD
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6410
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 06 lip 2022 13:59

Gdzies w naszym prawie 10-cio letnim stenogramie jest informacja, ze ten remix uwazasz za meh xD
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11396
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 06 lip 2022 14:33

devotional pisze:
06 lip 2022 13:22
Candido - Thousand Finger Man

bas wygrywany w ten specyficzny sposob, ktory ma swoja nazwe, a ja jej nie moge nigdy zapamietac.
Slap bass?

Dzięki bo sam nie skumałem ocb czemu ten numer tak kojarzy mi się z inną wrzutką którą będę miał później, chodziło o technikę gry
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 06 lip 2022 14:59

To co, jest szansa, że M&M wypocą coś przed urlopem wuja?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4294
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?
Kontakt
Strona WWW

Post 06 lip 2022 15:06

A jest, jak najbardziej, jeszcze jak
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 10 - EDYCJA LGBTQWERTY+
STATUS: ZBIERAM GŁOSY - 1/8
TERMIN: 19 KWIETNIA
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 06 lip 2022 15:19

Melki też coś tam ostatnio obiecywał, że wrzuci. Problem w tym, że Melki często lubi mydlić nam tylko oczy. ;)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 06 lip 2022 15:28

Szachista w końcu
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11396
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 06 lip 2022 15:36

stripped pisze:
06 lip 2022 14:33
devotional pisze:
06 lip 2022 13:22
Candido - Thousand Finger Man

bas wygrywany w ten specyficzny sposob, ktory ma swoja nazwe, a ja jej nie moge nigdy zapamietac.
Slap bass?

Dzięki bo sam nie skumałem ocb czemu ten numer tak kojarzy mi się z inną wrzutką którą będę miał później, chodziło o technikę gry
Zapytany o zdanie brat-basista mówi że chyba bardziej popping niż slapping, podrywanie strun bardziej niż napierdzielanie w nie :D ale ogólnie częściowo to co właśnie nazywałem slapem lub klangiem
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11396
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 07 lip 2022 15:43

shodan pisze:
06 lip 2022 15:19
Melki też coś tam ostatnio obiecywał, że wrzuci. Problem w tym, że Melki często lubi mydlić nam tylko oczy. ;)
Melki jak to Melki, wrzucił reckę Bushowej, nawet kolejny album wrzucił a utwory stoją. To i mentosowi nie spieszno, obaj patrzą po sobie który pierwszy zmięknie :lol:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 07 lip 2022 16:00

Może to jakiś czelendż - kto dłużej umi hamować? ;)
Ale co by nie mówić jest dobrze, bo ja osobiście nie wierzyłem, że do mojego wyjazdu zakończymy tę turę.
Ja właśnie kończę pisać swoje obszerne podsumowanie tej pierwszej tury.
W Orzyszu od rana nie ma internetu. Dzwoniłem to mówili, że to jakaś grubsza awaria światłowodowa. Zdecydowałem więc poszukać chociaż swój przenośny necik z plusa, żeby chociaż ligę podliczyć. Później wrzucę też album, ale muszę jeszcze zrobić jakiś opis.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 07 lip 2022 16:15

Ja pod jakieś rozsądne podsumowanie zrobię sobie coś w stylu osobnych playlist na wasze wrzutki, a potem będą jakieś ogólne wrażenia o całym przebiegu + najlepsze momenty + top 25.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 08 lip 2022 11:47

No M&M's przepisowo wydymali wujka xD
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11396
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 08 lip 2022 12:00

Nie no, ta, jasne, napiszemy, mhm....

i wielki FUCK

:dont:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6181
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa
Kontakt
Strona WWW Facebook

Post 08 lip 2022 16:28

Candido - Thousand Finger Man

Iście filmowy wstęp! Fajną to ma, rzeczywiście filmową, a może raczej pod gry, motorykę. Elektroniczna, transowa rytmika, w sam raz pod jakiś chillout, przyjemne brzmienia, czego w sumie chcieć więcej? Świetny jest wokal wyśpiewujący tytułową frazę, dokładnie taki, jak lubię. Żeńskie głosy są fajne, tworzą przyjemną atmosferę. Im dłużej słucham wrzutek Mudżyna, tym bardziej jestem do nich przekonany, a na początku myślałem, że to kompletnie nie moja bajka. Podobają mi się wejścia dęciaków (pierwsze skojarzenie: Returning Jesus, ale to na zasadzie: pierwsza płyta, gdzie coś takiego występuje i nadaje nieco melancholijnego, ale ciepłego klimatu). Jakie te perkusyjne brzmienia są fajne, zupełnie, jakby człowiek siedział w barze przy plaży wieczorem w okolicach zachodu słońca i brał udział w imprezie. Długi kawałek, ale mógłby - przez swoją konstrukcję - trwać i trwać. Złoto kolejki - ex aequo z wrzutką Dragona.

Zemlyanye - Trava u doma

Rosyjska kultura zawsze wydawała mi się ciekawa. Nie wiem, może to dlatego, że moi dziadkowie ewidentnie zaciągali wschodnim językiem (charakterystyczne, ruskie Ł), a w domu słyszałem nieraz piosenki, w których czuć było tę wschodnią nutę (ale to są generalnie pieśni dziadowskie niepasujące do tego tematu ;(). Byłem kiedyś tylko na Ukrainie, w Rosji nigdy i z oczywistych powodów prędko to nie nastąpi, ale chętnie bym i tę Ukrainę, jeśli przetrwa (co dosyć wątpliwe) tę zawieruchę, zobaczył ponownie. Pamiętam stamtąd te rozległe, równinne pola, dzikie krajobrazy prowincji, dzikie krajobrazy miejskie, gdzie na tle wielkiego wieżowca pasą się krowy, budowle wspaniałe i ohydne, bogate i biedne, nowoczesne i rudery obok siebie.
Tę ludową nutę, ten klimat wschodu czuć w pieśni, którą podrzucił dev, w akcencie wokalisty. Chwytliwy refren! Byłem kiedyś na paru festiwalach folklorystycznych (np. w Kościerzynie) i tam widziałbym podobnych wykonawców. Instrumentarium rockowe, śpiew folkowy, to się w wielu kręgach sprawdzało i sprawdza. W pewnych okolicznościach mógłbym słuchać tego i słuchać. Muzyka jest żywa, radosna, w sumie jakoś nigdy nie słuchałem rosyjskiej muzyki, ale za to lubiłem legendy z obszaru kulturowego tego kraju, szkoda, że to się tak potoczyło, że na świecie jest tak groźnie.
Politycy rosyjscy są skrajnie niebezpieczni, to, co się teraz dzieje, to na pewno dopiero przedsionek tego, co może przyjść. Cisza przed burzą. Ładna piosenka przed ciężkim butem i ciężkim czołgiem. Podoba mi się.

Tangerine Dream - Genesis of Precious Thoughts

Tangerine Dream bez swojego lidera... Tangerine Dream życie po życiu. I kawałek ciekawej muzyki ilustracyjnej, w której niemało się dzieje, a te dziewięć minut zlatuje całkiem sprawnie, choć niespiesznie. Kawałek jest dynamiczny, fajnie się zaczyna i fajnie rozkręca. W sumie to nawet nie wiem, co mogę jeszcze napisać, rozpisywałem się już o tym, że lubię takie klimatyczne, elektroniczne pasaże, w których jest wiele przestrzeni do wyciszenia się, zatopienia we własnych emocjach i tym, co akurat nurtuje umysł. Śmieszne, ale w pewnym momencie zacząłem czuć aurę... Freestylera! Kawałek ma świeże brzmienie, transowy rytm utrzymuje moją uwagę, sporo dzieje się w tle, napisałbym, że nadaje się do wielokrotnych powrotów, ale... kiedy znaleźć czas na te wszystkie powroty? Inna rzecz, że ostatnio lubię sobie posłuchać Philipa Glassa i to na pewno zasługa wrzutek Dragona. Generalnie: jestem za i proszę (rzecz jasna, w przyszłości) o więcej takich klimatycznych wrzutek!

Daria Zawiała, Dawid Powidło i Viskovit Bambino - I Ciebie też, bardzo

Nigdy nie słuchałem Męskiego Grania. I po tym, co teraz słyszę, raczej nieprędko zapragnę zapoznać się z tego rodzaju muzyką. Raczej leży ona poza moimi zainteresowaniami. Niby kawałek jest chwytliwy, niby nienajgorsze wokale, brzmienie w sumie spoko, ale... ale czegoś mi brakuje. Czegoś zatrzymującego na dłużej. To mógłby być kawałek na miarę Karmen, czyli nieznośnego radiowego przeboju. Średnio pasują mi te wokale do elektronicznego pokładu, kiepsko się to przegryza. Generalnie nie jest to złe, jakoś specjalnie nie widzę powodu, żeby krytykować, raczej jest mi to dosyć obojętne. Niestety.

LSO - Serce

A to w ogóle nie moje klimaty. Nie lubię typów gadających/śpiewających o tym, jakie życie jest złe i o bandytach określanych jako "dobre chłopaki", to kompletnie nie moja estetyka. Włożenie w to wszystko "serca" brzmi zwyczajnie karykaturalnie. A scena w aucie to jest coś takiego, co się robi, ale po co się tym chwalić publicznie? Nie, tak rozumiany głos ulicy to coś z kompletnie innej bajki niż moja i zupełnie mi to nie imponuje, nie przypominam sobie, żebym z własnej woli podobne rzeczy puszczał. Sorry, ale nie.

Kensuke Inage & Yoshihiro Arai - Friday Night

O, a to mi się podoba już znacznie bardziej. Fajne, elektroniczne brzmienie z tanecznym bitem, goście mają przyjemne, pasujące do takiej muzyki głosy, bardzo czyste to brzmienie. W sumie najbardziej szkoda, że ten kawałek jest taki krótki, chętnie by się posłuchało i 5-6 minut takiego utworu. Fajny kawałek, bardzo podoba mi się na zakończenie kolejki, dobrze tutaj pasuje. Dobrze komponuje się z wieloma kawałkami wrzucanymi przez Mudżyna, można się pobawić, pobujać, odprężyć, uśmiechnąć się. Pozytywna, dobra rzecz.