Konferencja zapowiadająca nowy album w 2023?

[mintaj]

totalnie musiałeś pisać tego posta na trzeźwo, czezu xd

[Dragon]

1500 zwta,
A konferdncja slabiuuutka

Tak

[Czez]

Pisze w biegu

[obi]

Nie wiem i nie chce mi się wnikać skąd wytrzasnęli taką babcię jako hosta, ale to jakaś poracha. M i D mieli na pewno dużo do powiedzenia o powstawaniu nowej płyty a babcia wtrąca coś o Arsenalu i w ogóle ha ha totalnie kwestie z dupy. Wyłączyłem w połowie.

DM powraca po latach z nową trasą, tym bardziej po śmierci A, dlaczego to tak wieśniacko wygląda ? MiD nie mają nad tym kontroli ?

[obi]

Marta Salogni - fajnie, jestem za, ale żeby nowa płyta nie poszła za bardzo w 4/4 techno, od tego jest solowy Martinek, mi się zdaje.

[Dragon]

Fani Depeche Mode (z grubsza) to tacy wrażliwcy, że posraliby się o konkretny zwrot w stronę czegokolwiek - techno, blues, rock. Martin i Dave to muzycznie różne światy i wychodzi na to, że uda im się kolejny kompromis. Skoro Bell mając swoje doświadczenia w elektronice nie zrobił z Excitera w pełni klubowego chilloutu z elementami clicks & cuts to tutaj też nici z wyraźniejszego techno odcisku. Zresztą sam Gore IMO nie czuje techno tak dobrze, by się porywać na większe eksperymenty w ramach zespołu. Z drugiej strony byłbym pozytywnie zaskoczony kolejnymi udanymi wyskokami pokroju My Little Universe.

Czy to wygląda wieśniacko... na pewno nie ma fałszywej pompy, nadmiernej energii. Kameralnie, z odrobiną ichniejszego humorku, w pełni zachowany klimat "depeszowy", tylko jakby kogoś brakowało. Taki wizerunek DM bardzo mi odpowiada.

[stripped]

Zabrakło jednej rzeczy, a właściwie osoby - konferansjera Fletcha który by to ogarnął. Tu jego wkład a raczej jego brak widoczny był na pierwszy rzut oka. Konferencja słaba. Myślę że o płycie wcale nie chcieli za wiele mówić, oni zwykle są tajemniczy i nie lubią zdradzać szczegółów.

[stripped]

Marta Salogni - fajnie, jestem za, ale żeby nowa płyta nie poszła za bardzo w 4/4 techno, od tego jest solowy Martinek, mi się zdaje.

Wydaje mi się że może Rolling Stone coś na wyrost o tej produkcji mówił, tak obstawiam. Patrząc po creditsach ona głównie miksem się zajmowała na różnych albumach.

[obi]

Marta Salogni - fajnie, jestem za, ale żeby nowa płyta nie poszła za bardzo w 4/4 techno, od tego jest solowy Martinek, mi się zdaje.

Wydaje mi się że może Rolling Stone coś na wyrost o tej produkcji mówił, tak obstawiam. Patrząc po creditsach ona głównie miksem się zajmowała na różnych albumach.

Sprawdziłem ją od razu na discogsie - fakt, miksowanko głównie. Życzę tej płycie jak najlepiej. Im starsze DM tym więcej świeżej krwi potrzebuje.

[obi]

Skoro Bell mając swoje doświadczenia w elektronice nie zrobił z Excitera w pełni klubowego chilloutu z elementami clicks & cuts to tutaj też nici z wyraźniejszego techno odcisku.

Bell miał doświadczenie w IDM, korzenie w techno. Exciter pokazuje jak bardzo wiedział czego chce a jak bardzo DM nie wiedzieli czego chcą. Dlatego tak wielu fanów DM nienawidzi tej płyty - przejął kontrolę. Szczytem tego jest I Feel Loved, jazda na poziomie najostrzejszych/najfajniejszych kawałków LFO. Lubię ten album, ale nie jest to dla mnie płyta stricte DM.

A jaki odcisk będzie miała "techno panienka" to jeszcze za wcześnie orzekać. Dave pójdzie na lunch a w tym czasie Martin wiele może z nią nagrać ;]

[shodan]

Jaka znowu techno panienka?

[shodan]

A dobra, już wiem.

[stripped]

To jest takie idiotyczne gadanie że nawet szkoda komentować. Ta techno łatka trochę nijak się ma do tego co widziałem czym ona się bawi w studio.

[Dragon]

Bell miał doświadczenie w IDM, korzenie w techno. Exciter pokazuje jak bardzo wiedział czego chce a jak bardzo DM nie wiedzieli czego chcą. Dlatego tak wielu fanów DM nienawidzi tej płyty - przejął kontrolę. Szczytem tego jest I Feel Loved, jazda na poziomie najostrzejszych/najfajniejszych kawałków LFO. Lubię ten album, ale nie jest to dla mnie płyta stricte DM.

A jaki odcisk będzie miała "techno panienka" to jeszcze za wcześnie orzekać. Dave pójdzie na lunch a w tym czasie Martin wiele może z nią nagrać ;]

Mózg DM jak najbardziej wiedział czego chce, Counterfeit 2 brzmi jak swobodna kontynuacja Excitera, a jeszcze potem przez jakiś czas wokół DM tego typu klubowe brzmienia się przewijały. Dopiero po jakimś czasie zrobiło się wyraźnie analogowo.

Mnie punkt widzenia fanów w ogóle nie obchodzi, o Alanie jako przejmującym kontrolę też można mówić w sytuacji "Alan co innego, reszta co innego". To Have & To Hold, SOFAD, to takie najlepsze przykłady.

[Hien]

Kto słyszał sety Martina z Exciter Tour, ten wie, że Exciter to nie był żaden przepadek.

[Czez]

Exciter, to tez wklad w producje Garetha Jonesa

[małpek]

Coś więcej wiadomo o nowej płycie?

[dejmien]

Po sieci krążą ewentualne tytuły kilku utworów.

[Hien]

Podobno będzie It Doesn't Matter 3

[Dragon]

Wreszcie nagrali cover Shout od Tears For Fears, w 1981 roku się pomylili