Teledyski

[Miri]

Wrong wydaje mi się trochę lepszy. Mniej schizowy klimat, ale wstawka z idącą trójcą i ogólny motyw tego faceta w samochodzie troszkę bardziej mi się podobają od ślubnych przebieranek i autobiografii Dave'a. Może chodzi tu o klimat - Suffer Well jest w zasadzie zrobiony ironicznie a Wrong to pełna powaga. A może Suffer Well traci w moich oczach ze względu na obecność Jenny?

[stripped]

Zazdrosna jesteś czy jak? xD

Przecież wartość tego klipu stanowczo podnosi baron Kessler w roli szofera ^^

[Miri]

Wyobraź sobie, że znam osobę która byłaby w stanie zamówić płatnego mordercę dla Jennifer... Mnie ta babka nawet bardzo nie przeszkadza. Gahan się z brzydszymi prowadzał...

[Czez]

Ja nawet nie mam pojecia, jak kto ma na imie

[mintaj]

No, jak się tyle siedzi na forum, to nei dziwota.

[Czez]

A co mnie obchodza jakies zuzy

[Fen.]

Mnie ta babka nawet bardzo nie przeszkadza. Gahan się z brzydszymi prowadzał...

A Gahan taki przystojny.
Fajna ta jego żona. Jeszcze jak ma fajny charakter, to lepsza taka niż pusta piękność.

[FREE STATE]

Z innej beczki...

Gdybym miał teraz oceniać klipy z ostatnich czterech albumów (wyłączając oczywiście OWILM, EtS 04, Martyra, PJ 2011 i klipy Live), wyszłoby coś takiego:
(przyznaję max. 2,5 punktu za każdy jeden klip, więc ogólnym maximum to 10 pkt. - jakoś się złożyło, że do każdego albumu mamy po 4 klipy)
Ultra: (objaśnienia w nawiasach)
Barrel: 2,5 pkt (świetny klimat, Dave na fazie, jęczący Fletch, panowie są z gitarami, płaszcz-"choinka" - brawo Anton!)
ING: 2,5 pkt (Anton grający na perkusji, jak w Top Of The Pops, imć Corbijn jako MC na początku , DM grające w barze, image Dave'a w tym klipie, Fletch grający na wiolonczeli? , "wożonko" )
Home: 2 pkt (nie dam maxa, bo trochę mało składny ten klip, ten łysol podobny do Mr Clarke'a [jak gdyby widmo powrotu Vince'a wtedy nad nimi wisiało ], za mało śpiewającego Martina, ale nie jest źle)
Useless: 2,5 pkt (kamieniołom, Fletch na basie, kamienna twaraz Martina przy solówce, jego włosy, Dave krzyczący do tej babki)

Razem: 9,5/10

Exciter:
Dream On: 2 pkt (DM znowu w drodze, motyw tego światła, pustynia, panowie starają się na siebie nie patrzeć , ale mało tu jak dla mnie naturalności, jak w innych drogowych klipach, jak BTW, NLMDA, AQOT)
I Feel Loved: 2 pkt (mała odskocznia od poprzednich, mamy imprezę, owczarki niemieckie, okulary Martina, "policajów", ale forma trochę przerasta treść, dlatego nie dam maxa)
Freelove: 2 pkt (jedzie sobie auto i wywraca skrzyni z cytrynami , kanapa-tron!, Christian E. pojawiający się w klipie, głośniki z MFTM!, tańce i wygibasy - to ostatnio trochę mi tu nie pasuje, więc odjęte pół punktu)
Goodnight Lovers: 1,5 pkt (nuda, nic konstruktywnego, za długo by pisać, co złego w nim jest, bo jest wiele, typowy średni teledysk dla nudnego singla, 1,5 punktu dostał za przynajmniej stosowne wolne tempo)

Razem: 7,5/10

PTA:
Precious: 1,5 pkt (nie wiem, czemu tak gnoicie ten klip, motyw parostatku mi się podoba, tak samo panowie na leżakach, wymarsz pod koniec klipu, garniak Dave'a; trochę tylko szkoda, że to wszystko to robota komputera )
APTIUT: 2 pkt (żywy, ostry klip, najlepszy od pana Flade, zespół gra niczym na żywo [znowu widzę tam Eignera! ], panie ścigają się ze sobą koło w koło, jedyna wada to to, że czasami brak mi w tym klipie logiki, ale tylko czasem)
Suffer Well: 2,5 pkt (Anton pokazał, że umie - autobiografia Dave'a, Jennifer jako anioł, Martin jako panna młoda, pijany Gahan, poważny Fletch, Kessler jako szofer, jest dobrze, brakuje tylko samego Antona jako kogoś, jak w ING)
JTR: 1 pkt (zwykła sklejanka ujęć z Live In Milan + efekty komputerowe - to nie tego oczekuję )

Razem: 7/10

SOTU:
Wrong: 2,5 pkt (klimat, motyw tego faceta, idąca trójka z DM, emocje, i to zakończenie... brawa!)
Peace: 0,5 pkt (o czym to w ogóle jest?, babka tylko łazi i łazi, a oprócz tego łazi i coś porabia, zespół widać jeden raz(!) i to na zdjęciu, gdyby nie to i koszulka SOTU u jednego kolesia, nie domyśliłbym się, że to klip DM)
Hole To Feed: 0 pkt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już Wy wiecie, za co!!!!
Fragile Tension: 1 pkt (efekty jak z Winampa, ale chociaż panowie są w klipie, a treściowo klip nieco pokrywa się z utworem...)

Razem: 4/10

Podsumowując: teledyski DM staczają się po równi pochyłej... i nie wiem, czy ktoś doczyta do końca ten post.

[stripped]

Peace: 0,5 pkt (o czym to w ogóle jest?, babka tylko łazi i łazi, a oprócz tego łazi i coś porabia, zespół widać jeden raz(!) i to na zdjęciu, gdyby nie to i koszulka SOTU u jednego kolesia, nie domyśliłbym się, że to klip DM)

...


Fragile Tension: 1 pkt (efekty jak z Winampa, ale chociaż panowie są w klipie, a treściowo klip nieco pokrywa się z utworem...)

Mhmmmm... Freestate i jego kryteria oceny wideoklipów

Peace ma w sobie treść jeśli złożysz do kupy obraz z muzyką, Fragile Tension zaś... to klip jak Goodnight Lovers, zrobiony szybko i na odpierdziel klip bo panowie są w trasie i nie mają na nic czasu. W Peace widzę chociaż jakiś wysiłek reżysera.

Raczysz wyjaśnić te słowa na żółto podkreślone przeze mnie?

[mintaj]

Czemu twoim głównym kryterium oceny wideoklipów DM jest udział panów Gahan, Gore i Fletcher?
Ja tam już wolę taki klip do Hole to Feed, może i momentami obleśny, ale cholera, przynajmniej mieli na niego jakiś pomysł (może i kontrowersyjny, ale zawsze) niż do takiego Precious czy APTIUT.

[Fen.]

Peace jest akurat fajnym wideoklipem. Dla mnie zespół może w ogóle nie pojawiać się w wideo. To nie jest żaden wyznacznik udanego bądź kiepskiego teledysku.

[Miri]

Ja teledysków z SOTU (oprócz Wrong) nawet nie pamiętam, nie wiem nawet, czy któryś widziałam od początku do końca. No bo jak? W żadnej "telewizji muzycznej" do której mam dostęp (czyli wyłączając VH1) o DM nawet pewnie nie słyszeli, a jak już, to tylko ETSa puszczają podczas żałoby. Tak to wolą męczyć to soft-porno bez żadnej treści i wartości. A żeby siedzieć przed kompem i oglądać te teledyski, to jakoś czasu i chęci nie mam. Podoba mi się klip do A Pain..., bo tak zalatuje ultrowymi teledyskami, Suffer Well też jest całkiem niezły (tylko drażni mnie w sumie robienie z Jenny takiego wybawiciela Dave'a - może pomogła mu wyjść z dołka, ale trochę przesadzili z tym ukazaniem tego w teledysku). No i b. podoba mi się I Feel Loved - te pieski...

[stripped]

(tylko drażni mnie w sumie robienie z Jenny takiego wybawiciela Dave'a - może pomogła mu wyjść z dołka, ale trochę przesadzili z tym ukazaniem tego w teledysku)

Bawi mnie wielce Twoja zazdrość o Jennifer

Swoją drogą, sama lepiej wiesz od Gahana ile ona dla niego zrobiła lub nie zrobiła?






czuję swąd fanatyzmu

[Rajca]

sprytne stripped, sprytne

[Miri]

To, że się czepiam teledysku nie oznacza, że tak samo czepiam się samej Dżenni i jestem zazdrosna o Gahana. Prędzej ty coś masz z tą zazdrością niż ja . Chodziło mi o tą przesadę - że od razu anioł i w ogóle... Sorry, ale to ona go reanimowała czy wyciągała mu igły z rąk? Poza tym to ją chyba poznał dopiero po wszystkim. Książki kłamią i prawdy się raczej nie dowiemy .

[Hien]

Sorry, ale to ona go reanimowała czy wyciągała mu igły z rąk? Poza tym to ją chyba poznał dopiero po wszystkim

Naiwne jest to co piszesz. Co z tego, że go nie reanimowała, miał się oświadczyć kolesiowi z erki?

On 28 May 1996, Gahan overdosed on a speedball at the Sunset Marquis Hotel in Los Angeles, which resulted in his heart stopping for two minutes until he was revived by paramedics. Gahan said of the experience, "All I saw and all I felt at first was complete darkness. I've never been in a space that was blacker, and I remember feeling that whatever it was I was doing, it was really wrong." He has also claimed he saw/heard his then-girlfriend, his current wife Jennifer, calling him back.

Myśle, że temat można zakończyć.

[Miri]

Niech się hajta z kim chce, ja miałam na myśli przesadę z tym robieniem z kobiety anioła - dla kogoś, kto nie znał tej części historii mogło się to wydawać przerysowane.

[Rajca]

No cóż, dla mnie na ten przykład jest to tak mało istotne, że uważam, że nie ma czym się w zasadzie zajmować. Tak chciał - tak zrobił. Jego prawo.

[stripped]

Niech się hajta z kim chce, ja miałam na myśli przesadę z tym robieniem z kobiety anioła - dla kogoś, kto nie znał tej części historii mogło się to wydawać przerysowane.

Na przyszłość może zaufaj artyście ze wie co robi

[Fen.]

LOL

Jak oglądałam ten teledysk, to nawet nie wiedziałam, że Gahan kiedyś ćpał, a anioł jest jego żoną. Tak jak mi pasowało tak zostało.