Best of Forum - obchody dobicia do pierwszej stówki

Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 18 sty 2024 13:24

Kurde a mogłem medal od Wuja mieć chlip a tak to tylko się jara tym numerem :roll:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16697
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 sty 2024 13:35

Ja i tak mam utwór do słuchania, a Ty nie masz medalu za niego.
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6425
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 18 sty 2024 14:41

Hien pisze:
18 sty 2024 12:18
"Dev jest jak SOTU" XDDDDD
LEŻĘ NIE MOGĘ WSTAĆ
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 18 sty 2024 15:15

shodan pisze:
18 sty 2024 13:35
Ja i tak mam utwór do słuchania, a Ty nie masz medalu za niego.
Uwielbiamy Cię Wuju :mrgreen:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21712
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 sty 2024 15:18

I co byś zrobił z tym medalem?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16697
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 sty 2024 15:20

Po Bełchatowie by się z nim przechadzał.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21712
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 sty 2024 15:35

Jeszcze by w dziub dostał
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 18 sty 2024 17:21

Hien pisze:
18 sty 2024 15:18
I co byś zrobił z tym medalem?
No właśnie nie wiem na kij mi medal i z czego by on był, z kartofla :?:
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21712
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 sty 2024 17:56

Z odlamków
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16697
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 sty 2024 21:19

W kartoflu się dobrze rzeźbi.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8124
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 18 sty 2024 22:18

ale weź tak nie zamulaj ok

Podsumowanie na poczekaniu tak naprawdę, ale wyszedłem z założenia, że im bardziej będzie intuicyjne, instynktowne i na świeżo, tym lepiej. Najpierw dyszka od każdego (czasem mniejsze xd), potem serie the best of. Odsłuchiwanie całych playlist nie miałoby sensu, byłoby pudrowaniem faktycznego wrażenia lub ukrywania naprawdę potężnych zajawek na tle rzeczy dobrych, do których jednak nie wracałem.

MUDŻYN

Coldplay - Violet Hill
Husky - Chaos, Chaos In My Head
The Psychedelic Furs - All of This and Nothing
Micachu & The Shapes - Turn Me Well
Sokół ft. Oxygen - Angela (Gdybym wiedział, że istniejesz)
Lianne La Havas - Tokyo (live)
Kiddy Smile - Teardrops in the Box
A Tribe Called Quest - Electric Relaxation
The Isley Brothers - Summer Breeze
Flight Facilities - I Didn't Believe / The Rapture - It Takes Time To Be A Man


Uwzględniałem 23 wrzutki, także nie najgorzej, Panie Jaco. Po tej setce zostaje mi w głowie obraz profesora hip-hopu, poważnego diggera mającego ucho do starej, czornej muzyki z różnych nurtów. Jazz, funk, soul, hip-hop, ale też całkiem długi odcinek na polskim podwórku. Nie za dużo oczywistości, a jak znane zespoły, to uderzenie bardziej niszową pozycją. Selekta trochę dla uczczenia różnorodności, trochę dla podkreślenia elementów styku. Ostatecznie klubowo też było dobrze, Kiddy Smile zasługuje na Queerowy Laur Konsumenta, 5/5 i do ulu. Ukłon za klasykę h-h, Summer Breeze zanucone bez przewijania listy. Pierwsza piątka zaskakująco często hula przy różnych okazjach. Mudżynowe Husky dzielnie walczy o przegonienie Iskrzy, Iskrzy. Psychedelic Furs rozczarowało na dystansie całej płyty, ale ten numer nakręcił mnie dość poważnie. Dziesiąta opcja dzielona na rzeczy pod dobry i zły nastrój, obowiązkowo złamany schemacik, żeby nie było.

Poczekalnia wielokulturowa. Świetliki, Rychu, Suso Saiz i Grauzone. Za najbardziej mudżyńską wrzutę w historii wrzut uważam Who Cares, ale nie pytajcie mnie dlaczego. Żaden numer tak dobrze mi nie pasuje do osoby wrzucającej jak ten.

Przemycanie h-h przez dłuższy czas pewnie pośrednio też wpłynęło na renesans mojego zainteresowania tym gatunkiem. Chylę copkę za działania podprogowe.

HJĘ

Bark Psychosis - From What Is Said To When It's Read
Dead Sea Navigators - One of Us
Egyptian Nursery - Still
Mansun - Mansun's Only Love Song
Peter Gabriel - Mercy Street
Peter Murphy - Hollow Hills (live)
Polaris - 光と影
Republika - Strażnik snu
Rooney - When Did Your Heart Go Missing?
The War on Drugs - Living Proof


24 kawałki w puli do obsadzenia w najbardziej topowym z osobistych topów, ale najpierw laudacja. W wielu środowiskach mamy do czynienia na zjawiskami, które wykraczają poza hermetyczne ramy danej subkultury czy kręgu wtajemniczenia. W kategorii sport wskazałbym np. wygranie Turnieju Czterech Skoczni bez wygrania żadnego konkursu, zdobycie LM siatkówki parę razy z rzędu czy załadowanie serii goli w kilka minut nie jakimś leszczom, tylko jednemu z najlepszych klubów piłkarskich Europy. Bestka też może mieć takie wyjątkowe osiągnięcia. Nie przedłużając, rozpierdolenie gry przez Hiena w trzech pierwszych kolejkach, a potem monstrualny bis na rozpoczęcie drugiego sezonu to już legenda. Po osiągnięciu statusu mistrzowskiego trudno nawiązać poziomem przez cały czas, ale do końca setki udało się jeszcze kilka razy. Poza Rooneyem mamy zestaw idealny pod melancholijne posiedzenia, momenty poważniejszych rozkmin. Oprócz tego musiałem odnotować odblokowanie jednego z ostatnich niedocenionych numerów na Masakrze, który po jakimś czasie przegonił większość materiału. Gabriel jako początek, ale jak się okazuje niestety peak mojej sympatii dla jego muzyki, o czym piszę z żalem po takiej grze wstępnej. Murphy na bombie zamknął dyszkę bez żadnych wątpliwości.

W poczekalni m.in. Queens of the Stone Age, Jan Hammer, Bomb the Bass (zapowiedź dobrej płyty). Honorowo dobre wybory z końca setki Pink Floyd i Orbital.

CHESS

Jean-Michel Jarre - Magnetic Fields (Part II)
Jeanette - Porque te vas
Rezerwat - Zaopiekuj się mną


Tylko pięć numerów w grze, ale Czezu nie wrzucił nawet całej dwudziestki piątki, więc trzeba odpowiednio przyciąć przydział miejsc, sorry. Mimo tego w wielu momentach czułem dobrze słuchacz. Depeche Mode w pierwszej kolejce trochę jak trolling, ale także ostateczny dowód na to, że żaden tadżycki cover band nie będzie w stanie przesłonić sporego uczucia kierowanego w ten zespół. Jarre honorowo w tym miejscu. Kiedyś chciało mi się nawet recenzować całe Pola Magnetycznego mimo rezygnacji Czeza z kolejnej gry. No cóż, nie każdy ma czas na głupoty w internetach. Doceniam za pozornie znane i lubiane wybory, które przy bliższym kontakcie wreszcie kliknęły.

Poczekalnia: Depeche Mode i Kraftwerk. Wiadomo.

PT MUSIAŁ

Daddy DJ - Over You
Erika - I Don't Know
Falco - Out of the Dark
Fiction Factory - Time Is Right
Kayah/Bregović - Nie ma, nie ma Ciebie
Pet Shop Boys - Love, etc.
Propaganda - Dr Mabuse
Ten Sharp - You
The National - Nobody Else Will Be There
The Smashing Pumpkins - Eye


Brałem pod uwagę dwadzieścia kawałków. Zanim dojdzie do przekonania, że na tę wieść musiał się zdenerwować, już tłumaczę. W tym przypadku po prostu mocne strzały równoważą sporo dziwnych rzeczy, które nie przetrwały u mnie próby czasu. Z drugiej strony AM atakował tak nostalgicznymi hitami z dzieciństwa, że trochę głupio potem znów walczyć o miejsce dla numerów rzetelnych, ale nieogrywanych. I Don't Know, Over You i Love etc walczyły z moimi osobistymi hitami o miejsce w setce najczęściej ogrywanych rok po roku, więc mam nadzieję, że w ten sposób skutecznie zwracam honor. Ostatnia ćwiartka to powrót do rzucania rzeczy zapadających gdzieś głębiej pod kopułą.

Mimo pozornego marudzenia poza dziesiątką wspaniałych kryje się jeszcze dużo złota wysokiej jakości. Einsturzende Neubauten, Madonna, JMJ, Cocteau Twins, Gazebo. Głupio rzucać dobrze znanymi ulubieńcami, gdy za prawdziwą zaletę bestki uważam odkrywanie czegoś zupełnie nowego

WUJAS

Billie Eilish - When I Was Older
Camouflage - How Do You Feel?
Elton John - Whispers
Fancy - Bolero
Jon Secada - Just Another Day
Labrinth/Zendaya - All for Us
LSD - Genius
Podsiadło/Zawiałow/Vito Bambino - I Ciebie też, bardzo
Sarsa - Zapomnij mi
Seal - Crazy


Tak, tak, proszę Państwa, Wujas nastukał tyle rzeczy podobnych do siebie, że mój wewnętrzny hardware zwariował i ostatecznie wypluł dwadzieścia cztery rzeczy dobrze utrwalone w pamięci. Walkę ze stereotypem dt. wrzucania samych śpiewających pań uważam za wygraną. Po części dlatego, że nawet w tej kategorii zdarzały się przebłyski geniuszu i wyczucia. Sporo było propozycji bliskich mi ze względu na koneksje rodzinne. Albo zaskakujące zderzenie różnych dróg do odkrycia danego utworu. W tej kategorii łatwe wygranko Fancy. Na początku śmiechu co niemiara, a po kilku dniach wpadło w ucho i zostało do teraz. Na czwartą ćwiartkę shodan najpierw przygotował materiał usypiający czujność przeciwników, by pod koniec zaatakować świetnymi, łatwo wpadającymi w ucho pociskami. Po czasie w ten sam sposób odbieram zestaw z trzeciej części, stąd LSD tutaj, a poniżej inny, lepiej znany gość. Na koniec ważne - Kamuflażem Wujas spokojnie zapewnił sobie jedno z najpiękniejszych doświadczeń całej zabawy. Dobra robota.

W poczekalni może mniej tak oczywistych wyborów do uwzględnienia, ale dalej zbyt solidnie, by móc pominąć. Jest Electronic, Rihanna, Eurythmics, Roxette, ale też Varius Manx czy początkowo kompletnie zlana... Sarah Connor. Prosta sprawa: jak coś samo z siebie zaczynasz nucić, to uczciwie trzeba przyznać, że przypadło do gustu.

SEBA

Grimes - REALiTi (Demo)
Jessie Ware - The Kill
Jon & Vangelis - So Long Ago, So Clear
King Crimson - 21st Century Schizoid Man
LSO - Serce
Papa Dance - Bez sensacji
Peter Gabriel - Games Without Frontiers
Sławomir Łosowski - Nowe narodziny
Spiritualized - Ladies and Gentlemen We Are Floating In Space
The Microphones - I Want Wind To Blow


Człowiek stara telewizja. Człowiek Porcys. Człowiek Wojciech Mann (bo ten prawdziwy na 100% nie jest z rodziny homo sapiens, wielki przedwieczny). Człowiek Wrocław. Czy kogoś zdziwi fakt, że oczywiście w tym przypadku zebrało się najbardziej numerów do sporządzenia rzetelnej selekty? 33 kawałki, 1/3 całej zabawy. Poważne osiągnięcie. W związku z powyższym dyszka, jaką proponuję, to na swój sposób efekt kompromisu, ale też podkreślenie roli prawdziwych bangerów. Jeśli Who Cares kojarzy mi się mocno z Mudżynem, tak u Seby będzie to Pan Sławek. Odblokowanie jednego z pierwszych doświadczeń odkrywania historii polskiej telewizji, możliwość poznania historycznego podkładu w dobrej jakości, w należytym kontekście to jest to, czego nie szukałem w tej zabawie, a znalazłem i się jarram. Jest miejsce dla klasycznego elektronicznego bajania, obowiązkowo King Crimson, Spiritualized i Microphones dla podkreślenia solidarności z syndromem RYMa-Porcysa. Oprócz tego numery, które już teraz traktuję jako swoje. Jessie Ware i Papa Dance to istotny element soundtracku zeszłego roku. Poniżej będzie jeszcze parę wyraźnych mrugnięć okiem w stronę przeszłości, ale najważniejszy zestaw nie mógł wyglądać inaczej.

A co w ramach tego, co nie załapało się nigdzie? No na przykład The Smiths rzucane sto lat temu, Roxy Music, BlaBlaCar, które do dziś huczy w głowie. Nawet Alameda Trio wpisałem, serio. Dobre hałasy nie drony zawsze znajdą we mnie kibica. Do samego końca było dobrze ugułem.

MELKI

Irene Cara - What a Feeling
Kraftwerk - Spiegelsaal
Maria Koterbska - Parasolki
Stachursky - Dosko
Steve Hillage - Unidentified (Flying Being)


Pan Tomek pobawił się z nami trochę dłużej niż Czez, ale też rzucił poważniejsze odkrycia, dlatego rzucam piąteczkę. Nie szanuję zignorowanie mojego tribute w postaci Popol Vuh i Harmonium. Pewnie tego też nie przeczyta, ehh. Chyba najpoważniejsza konfrontacja z muzyką z innego świata niż ten dotychczas znany. Wiele przestrzeleń odpowiada paru celnym strzałom prosto w dziesiątkę. Stachursky teoretycznie mocno niedopasowany, ale Dosko to klasyk, wytrzymuje próbę czasu, nawet jeśli jest torchę memem. Parasolki to jedyny tak udany kontakt z polską piosenką dawną. Do tego mały ukłon w stronę Wrocławia. Kraftwerk musi być w ramach fanowskiego porozumienia. Do tego Steve Hillage, którego jako jednego z pierwszych po obecności w bestce sprawdziłem na dystansie całej płyty. Siadła rewelacyjnie.

Wbrew pozorom poczekalnia większa niż galeria sław. Obowiązkowo obecna Savall, Enya, ale też kolejne osobiste klasyki, takie jak ABBA, Republika czy Belinda Carlisle.

Na koniec szersze zestawienia. Najpierw zestaw im. Zbyszka Wodeckiego. Nie będę już setny raz przywoływał pewnej piosenki, wiecie o co tutaj chodzi. W tym przypadku top 25, bo było tego więcej niż się spodziewałem, zaczynając tę przygodę dwa lata temu.

Anna Jurksztowicz - Video-dotyk
Boards of Canada - Palace Posy
Cocteau Twins - Heaven or Las Vegas
Crowded House - Don't Dream It's Over
Dido - Here With Me
Eis - Teraz albo nigdy
George Michael - Too Funky
Jean-Michel Jarre - Souvenir of China
Justin Timberlake - Cry Me A River
Kendrick Lamar - Bitch Don't Kill My Vibe
Kraftwerk - Computer Love
Madonna - Frozen
Marvin Gaye - Sexual Healing
Mr. Fingers - Can You Feel It (Vocal Mix)
Neutral Milk Hotel - In the Aeroplane Over the Sea
Portishead - Over
Queen - I'm Going Slightly Mad
Queens of the Stone Age - In the Fade
Radiohead - Everything In Its Right Place
Republika - Odchodząc
Rihanna - Russian Roulette
Rooney - When Did Your Heart Go Missing?
Sandra - Maria Magdalena
Shakira - She Wolf
Starship - We Built This City


A teraz nowinki. Niby tylko dwadzieścia, ale w ten sposób chciałem wyróżnić rzeczy naprawdę mocno ogrywane albo te, które zapamiętałem tak bardzo, że pomału znika z nich bestkowy kontekst. Pracują już na mój użytek bez żadnej przesady.

Bark Psychosis - From What Is Said To When It's Read
Billie Eilish - When I Was Older
Camouflage - How Do You Feel
Coldplay - Violet Hill
Dead Sea Navigator - One of Us
Death Cab for Cutie - Meet Me on the Equinox
Erika - I Don't Know
Husky - Chaos, Chaos In My Head
Jessie Ware - The Kill
Labrinth & Zendaya - All for Us
Mansun - Mansun's Only Love Song
Micachu & The Shapes - Turn Me Well
Papa Dance - Bez sensacji
Pet Shop Boys - Love, etc.
Peter Gabriel - Mercy Street
Sławomir Łosowski - Nowe narodziny
Steve Hillage - Unidentified (Flying Being)
The Psychedelic Furs - All of This and Nothing
The Smashing Pumpkins - Eye
The War on Drugs - Living Proof


Takich numerów nikt nie może się powstydzić. Gdybym nagle miał stracić dostęp do swojej ukochanej muzyki i miał pod ręką tylko ten zestaw, to ostatecznie odetchnąłbym z ulgą. Do teraz ulokowałem tutaj sporo swoich odczuć, forumowa bestka życia, jak to powiedział klasyk sporo wpisów wcześniej.

Mógłbym też wybrać najlepszą trójkę. How Do You Feel, The Kill i Love, etc.

Dzięki za to wszystko, co powyżej. Za każdy wpis (czytałem jeden po drugim), recenzje, dramy, ja tam miałem oko na każdy szczegół. Czasami wasze opinie pomagały lepiej zrozumieć, łatwiej się z czymś utożsamić lub poróżnić. W końcu o to chyba chodziło. Czekam na kolejne równie mocne odkrycia, bo z pewnością macie tam jeszcze poukrywane skarby.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21712
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 sty 2024 22:23

Nadal nie dociera do mnie ten Rooney u Dragona.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8124
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 18 sty 2024 22:32

A, zapomniałem dodać w sekcji SEBA. Kendricka nie ma w top 10, ale był chyba jedynym przypadkiem, gdzie ktoś tak w 100% zajumał mi wrzutkę.
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4381
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post 18 sty 2024 23:04

Mi chyba nikt tak jednoznacznie ordynarnie nie podpieprzyl wrzuty, a przynajmniej niczego takiego nie kojarzę. Przy blue Monday niby na to narzekałem, bo to jednak dość ważny dla mnie kawałek i w ogóle, ale nie rozdzieralem szat, bo mam jeszcze kilka utworów NO, które z chęcią porozdzielam na inne zabawy
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

DEPESZWIZJA 12 - EDYCJA IMIENIA SALVADORA DALIEGO
STATUS: ZBIERAM GŁOSY - 4/8
FINAŁ: 12 MAJA
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 19 sty 2024 06:57

To jeszcze dev i można robić podsumowanie podsumowań :8
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16697
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 19 sty 2024 07:00

Przez to, że zbiegły się dwa podsumowania na raz już wszystko mi się kiełbasi. :roll:
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 19 sty 2024 07:17

Spokojnie, też byłem pewien że dev już był.


Nawiązując do tego co napisał mentos to ja zawężę teraz grono tych ulubionych i znanych i wprost napiszę kto mi ordynarnie ukradł wrzutki:

Shakira - She Wolf (Hien)

Banger nu-disco który bardzo dobrze funkcjonował w wąskim gronie 2 osób czyli mnie i mojej kumpeli, uwielbiam do dziś + ta choreografia jaką Shakira odstawia w klipie albo występach live w tv, zbyt STRANGE by przejść obojętnie

Joy Division - Atmosphere (mentos)

Post-punkowy rozmiękczacz, numer który naprawdę działa na emocje i powoduje u mnie wzrusz od pierwszej chwili usłyszenia w filmie Control

a-ha - Stay On These Roads (Wujas)

Cudna perła lat 80. która od zawsze kojarzyła mi się z innym numerem który jeszcze muszę zapodać w bestce (zleciało 100 kolejek i nadal go brak, po prostu to rzecz ważna dawniej niż obecnie, ale dowiozę obiecuję!)

Michael Jackson - In The Closet (Wujas)

Tu trochę jak She Wolf, słabość do specyficznych parkietowych bangierów, bit który ocieka seksem nawet pomimo Majkela na nim hehe, Teddy Riley na produkcji, ta postać jeszcze odezwie się w bestce wierzę

Radiohead - Idioteque (Dragon)

Idioteque co prawda gdyby wleciało to jedynie w formie dubla radiogłowych ale to nie mogło się udać, zbyt dobry numer by ktoś go wcześniej nie zwinął

Seal - Crazy (Wujas)

Jedyny numer Foki jaki mógłbym wrzucić, bardzo fajny hidden gem lat 90.

Paul McCartney - Wonderful Christmastime (Dragon)

BUL SERCA był spory, Smoku całkiem ukradł mi święta i plany na tamtą kolejkę się sypły, nu nu nu!

Paktofonika - Priorytety (Dragon)

Prawdopodobnie pierwszy w kolejce ich numer o jakim bym pomyślał, cudna produkcja, PFK mieli swoje własne fajne brzmienie, wrzuciłbym szybciej od Dragona ale WSZYSTKO MA SWOJE PRIORYTETY, NIESTETY

Saint Etienne - Only Love Can Break Your Heart (mentos)

To było spore zaskoczenie, nie spodziewałem się że ktoś inny to mi ukradnie, też mało takich numerów znam chyba tak cudnie błądzących pomiędzy brytyjskim klubowym brzmieniem 90sów a popem, świetny mariaż naprawdę

Republika - Odchodząc (Musiał)

Jedyny ich numer jaki rozważałem, NO POWIEDZMY, coś wleci związanego z nimi ale na tą chwilę nie będę wyjaśniał. Numer poznany na VH1 w latach zerowych, fajna produkcja wyróżniającą się myślę na tle polskiej muzy tamtych czasów

Vaya Con Dios - Nah Neh Nah (Musiał)

To akurat najmniejsza z pereł jakie rozważałem do bestki, już typowo tryb rekomendacji bardziej, niemniej też dev zaskoczył mnie tym wyborem, jeszcze będę nawiązywał do tego numeru KIEDYŚ (rozważałem w Depeszwizji ale jednak lepiej będzie w bestce z krótką odpowiednią notką biograficzną i tłem)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21712
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 19 sty 2024 09:24

Powiem szczerze, że nawet lepiej dla Ciebie, że Ci większość tych numerów zwinięto.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11485
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 19 sty 2024 09:37

I tak poza McCartneyem i ewentualnie Joy Division nic nie wleciałoby ode mnie na tym etapie, druga lub trzecia setka dopiero
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6425
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 19 sty 2024 14:30

Ja szykuję grube podsumowanko, ale wjadę z nim jutro, jestem dziś zawalony robotą :/
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl