Kobiety w wojsku
Tak, tak, drogie panie, was też dosięgło to "szczęście" - uważnie sie zastanówcie, jaki kierunek studiów wybieracie
http://fakty.interia.pl/news?inf=749244
Newsy ze świata i komentarze do nich…
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
-
- Posty: 6749
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Poniewaz Szajcia co jakis czas wrzuca newsy "o wszystkim" postanowilem przemianowac topik, przeniesc i przykleic.
Wrzucajmy tutaj newsy i aktualnosci o wszystkim. Plotki, nowinki itp.
BTW. Moze bez linkow o polityce bo na te jest stricte topik o OFF-MODE "Polityka".
Dziekuje za uwage - topik otwarty.
Wrzucajmy tutaj newsy i aktualnosci o wszystkim. Plotki, nowinki itp.
BTW. Moze bez linkow o polityce bo na te jest stricte topik o OFF-MODE "Polityka".
Dziekuje za uwage - topik otwarty.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
http://wiadomosci.onet.pl/pielgrzymka/0 ... ,item.html
Tak sie zastanawiam...przecież taka tecza to najzwyklejszy zbieg okoliczności... Mam wrazenie, że Polacy (i co mnie najbardziej martwi - takze ci, którzy uznaja się za "elitę" kulturalną narodu - politycy, dziennikarze, reporterzy...) cofnęli się w rozwoju. To, co uwazają za "znak od Boga" to gusła, zabobony, normalnie z czasów mickiewiczowskich "Dziadów"! Moje słowa nie mają na celu obrażenie osób wierzących i wiary ogólnie, ale, na litość Boską właśnie, takie zachowanie jest dołujące....XXI wiek, kraj zdawałoby sie cywilizowany...
Tak sie zastanawiam...przecież taka tecza to najzwyklejszy zbieg okoliczności... Mam wrazenie, że Polacy (i co mnie najbardziej martwi - takze ci, którzy uznaja się za "elitę" kulturalną narodu - politycy, dziennikarze, reporterzy...) cofnęli się w rozwoju. To, co uwazają za "znak od Boga" to gusła, zabobony, normalnie z czasów mickiewiczowskich "Dziadów"! Moje słowa nie mają na celu obrażenie osób wierzących i wiary ogólnie, ale, na litość Boską właśnie, takie zachowanie jest dołujące....XXI wiek, kraj zdawałoby sie cywilizowany...
-
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
Cud czy nie cud tego to nie wiem , ale znając życie napewno znajdzie sie jakiś madry ktory stwierdzi , że to na jego wlaśnie polu owa tęcza tego dnia miała swoj początek , a jeszcze inny mądry z tym , że bardziej cwany napewno zrobi na tym biznes . Mam nadzieje że tym razem nie kolejny raz kosztem chorych i biednych ludzi .
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 17 gru 2005 17:05
gdyby wszyscy a szczegolnie politycy tak bardzo wierzyli w zabobony to swiat inaczej by wygladal!! nie wierza w nic procz kariery i taka jest niestety prawda. udaja zaangazowanych a wystarczy obejrzec poszczegolne konferencje to wyjdzie na jaw ze chodzi o polityczna walke, lecz tak naprawde moze wlace nie chodzi o walke, po politycy maja na pewno wysokie IQ, chodzi o teart i igrzyska dla pospolstwa, naiwnych ludzi ktorym sie wydaje ze cokolwiek z tego rozumieja. wiadomo bowiem i nie kryja sie z tym przedstawiciele opozycyjnych partii, ze w kuluarach podaja sobie rece.
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
Dark Fate, czyli twierdzisz, że wiara w zabobony jest lepsza niż brak wiary w cokolwiek? Czyli, ze lepiej robić cokolwiek, nawet źle, byleby tylko robić? Komunizm sie odzywa...
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
http://fakty.interia.pl/news?inf=763026
Przede wszystkim jest mi cholernie przykro za to uogólnienie ZAwsze, odkąd pamiętam, gdy klasa kończyła szkołę - w moim przypadku klasa 8, i 4 LO - rodzice robią składkę dla wychowawcy na jeden, wspólny bukiet kwiatów i jakiś upominek - w końcu wychowawca to taki szkolny rodzic, prowadził klasę 4 czy 5 lat, i taki upominek był na miejscu. P[rzeważnie było to pióro + długopis parkera, jeśli wychowawcą była kobieta - zamiast pisadeł coś biżuteryjnego. Skłądka na to wszystko to były okolice teraźniejszych 10zł. Z tego zawsze starczało jeszcze na pojedynczą róże dla pozostałych nauczycieli uczących daną klasę i dla dyrekcji. To było podziekowanie - nie łapówkarstwo. Taki miły gest. Pamiętam, że jak kończyłam 8 klasę, rodzice nie mieli pomysłu, co zrobić z pieniażkami zebranymi i poszli do wychowawczyni spytać się, co by chciała dostać - notabene swietnej kobiety - musiało to byc dla niej żenujące. Nic nie powiedziała, stwierdziła, żebysmy się nie wygłupiali...
W klasi, której ejstem wychowawcą wraz z koleżanką mamy 18 uczniów. Na dzień nauczyciela czy zakończenie roku skłądaja się oni i dostajemy po bukiecie kwiatów - składają się po 3zł. Rozwiązanie fajne, bo nie obciąża kieszeni rodzica, i nie jest kłopotem dla nauczyciela Jako, że w tym roku klasa miała komunię, dzieciaki podostawały stosy bombonierek - dostałyśmy jeszcze od niektórych dzieci słodycze. Wcale nie jest to łapówkarstwo, żadna z nas nigdy nie zasugerowała nawet, że coś od nich chcemy, przeciwnie - dzieki pieniażkom, które udało nam się załatwić, każde dziecko dostało książkę na zakończenie roku, każde inna, łądnie wydaną, nie jakąś broszurkę.
Koleżanki, które oddawały klasy III i VI również dostały kwiaty, a oprócz tego właśnie jakieś drobne upominki - jedne książki, jedna dostała namalowany przez jedną z matek obraz (kobieta ma niesamowity talent). Nie są to wiec wielkie łapówki, a faktycznie - PODZIĘKOWANIE. W życiu nie zgodziłąbym sie, żeby rodzice skłądali się na jakieś drogie prezenty, ani też nie wysunęłabym takich ządań.
Nie przecze - z pewnością są tacy nauczycielel tak samo, jak są lekarze-łapownicy, ksieża-łapownicy, urzędnicy-łapownicy...
Ale wara od uogólnień, nie każdy nauczyciel to chciwy dupek
Przede wszystkim jest mi cholernie przykro za to uogólnienie ZAwsze, odkąd pamiętam, gdy klasa kończyła szkołę - w moim przypadku klasa 8, i 4 LO - rodzice robią składkę dla wychowawcy na jeden, wspólny bukiet kwiatów i jakiś upominek - w końcu wychowawca to taki szkolny rodzic, prowadził klasę 4 czy 5 lat, i taki upominek był na miejscu. P[rzeważnie było to pióro + długopis parkera, jeśli wychowawcą była kobieta - zamiast pisadeł coś biżuteryjnego. Skłądka na to wszystko to były okolice teraźniejszych 10zł. Z tego zawsze starczało jeszcze na pojedynczą róże dla pozostałych nauczycieli uczących daną klasę i dla dyrekcji. To było podziekowanie - nie łapówkarstwo. Taki miły gest. Pamiętam, że jak kończyłam 8 klasę, rodzice nie mieli pomysłu, co zrobić z pieniażkami zebranymi i poszli do wychowawczyni spytać się, co by chciała dostać - notabene swietnej kobiety - musiało to byc dla niej żenujące. Nic nie powiedziała, stwierdziła, żebysmy się nie wygłupiali...
W klasi, której ejstem wychowawcą wraz z koleżanką mamy 18 uczniów. Na dzień nauczyciela czy zakończenie roku skłądaja się oni i dostajemy po bukiecie kwiatów - składają się po 3zł. Rozwiązanie fajne, bo nie obciąża kieszeni rodzica, i nie jest kłopotem dla nauczyciela Jako, że w tym roku klasa miała komunię, dzieciaki podostawały stosy bombonierek - dostałyśmy jeszcze od niektórych dzieci słodycze. Wcale nie jest to łapówkarstwo, żadna z nas nigdy nie zasugerowała nawet, że coś od nich chcemy, przeciwnie - dzieki pieniażkom, które udało nam się załatwić, każde dziecko dostało książkę na zakończenie roku, każde inna, łądnie wydaną, nie jakąś broszurkę.
Koleżanki, które oddawały klasy III i VI również dostały kwiaty, a oprócz tego właśnie jakieś drobne upominki - jedne książki, jedna dostała namalowany przez jedną z matek obraz (kobieta ma niesamowity talent). Nie są to wiec wielkie łapówki, a faktycznie - PODZIĘKOWANIE. W życiu nie zgodziłąbym sie, żeby rodzice skłądali się na jakieś drogie prezenty, ani też nie wysunęłabym takich ządań.
Nie przecze - z pewnością są tacy nauczycielel tak samo, jak są lekarze-łapownicy, ksieża-łapownicy, urzędnicy-łapownicy...
Ale wara od uogólnień, nie każdy nauczyciel to chciwy dupek
-
- Posty: 501
- Rejestracja: 05 maja 2006 19:46
- Lokalizacja: wytwór pana A. Wilder'a zmontowany w MUTE Records
Po tym co przeczytałam, Bogu dziękować, że miałam nauczycieli godnych szacunku, uczciwych i cierpliwych, którym nie zależało na prezentach. Zawsze ten bukiet kwiatów wystarczał, aby podziękować za wszystkie trudy wychowania nas.
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
Specjalnie założyłam osobno temat, czemu jest przeniesiony? Możnaby go nazwac "łapownictwo".
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... 81261,2943
Sami sobie skomentujcie, ja nie mam siły ze śmiechu...
Sami sobie skomentujcie, ja nie mam siły ze śmiechu...
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=266684
I już nie będę mogła zaproponować polowania na kaczki znajomym....
I już nie będę mogła zaproponować polowania na kaczki znajomym....
-
- Posty: 111
- Rejestracja: 04 wrz 2006 17:36
- Lokalizacja: zza winkla
Czytałam to dziś rano, ręce z nogami opadają-takie rzeczy tylko u nas
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
To się nazywa "manipulacja".
Już teraz operatorzy trzymają nasze dane przez 2 lata, więc nie wiem czym się tak emocjonować.
Już teraz operatorzy trzymają nasze dane przez 2 lata, więc nie wiem czym się tak emocjonować.
-
- Posty: 2844
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
-
- Posty: 6445
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
Dobre ;p . Ale i tak 80% zawartości win poniżej 5 złotych to siarka ... nie ma tańszego surowca .
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
Opinie o spadku jakości win wystawili najlepsi w świecie kiperzy czyli nasi rodowici ŻULE
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
Wiśnię to chyba piłem, całkiem dobre
@devotional: trzeba odróżnić tzw. siareczki od tzw. nalewek. Róznica jest znaczna - moc tych pierwszych opiera sie na ditlenku siarki, a to drugie to po prostu soczek zalany spirytem.
Dawno już nie piłem mózgojeba, pora to naprawic
@devotional: trzeba odróżnić tzw. siareczki od tzw. nalewek. Róznica jest znaczna - moc tych pierwszych opiera sie na ditlenku siarki, a to drugie to po prostu soczek zalany spirytem.
Dawno już nie piłem mózgojeba, pora to naprawic
-
- Posty: 6749
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
A pamietasz trzepak?
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.