Newsy ze świata i komentarze do nich…

[Dragon]

Albo dobrze albo wcale. Bramka numer dwa dla mnie

[devotional]

Przyznaję, myślałem, że dobije do wieku Filipa.

[Hien]

Po śmierci Filipa było pewne, że szybko do niego dołączy. Tak się zawsze dzieje. RIP. The Queen is dead, boys.

[devotional]

Morrissey przewidział!

[stripped]

Wykrakał...

[Czez]

Mieszkam teraz w Szkocji i choc moze to zabrzmi bardzo glupio, to jakos tak sie poczulem wiekszy, ze zmarla wlasnie w Szkocji, a pod tym zamkiem gdzie zmarla bylem kilka razy. Czasami mozna go zwiedzac, ale akurat zle trafialem.
W 1997 roku tez bylem w UK, kiedy zmarla Diana. Troche potrafie sobie wyobrazic co tu sie bedzie dzialo. Dzis rano jak jechalem do pracy to juz na wielkich bilboardach jest zdjecie krolowej z datami urodzin i smierci, oczywiscie na czarnym tle. I musze Wam powiedziec, ze robi to wrazenie.

[dejmien]

E tam. Dla Brytyjczyków kończy się pewna symboliczna epoka. Ale nie bardzo rozumiem to medialno-internetowe poruszenie na naszym podwórku. Ot zmarła stara kobieta, której "zasługą" było to, że dobrze się urodziła. Nie rusza mnie jej śmierć ani trochę.

[stripped]

Zgadzam się, ale Czezu mieszka tam więc mimo woli to odczuje bo będzie tam wałkowane. U nas jakieś honorowanie jej wydaje mi się przesadzone i śmieszne.

[mintaj]

Poruszenie jestem w stanie zrozumieć, było nie było to wydarzenie historyczne. Sam też jestem z teamu którego to ani grzeje, ani ziębi, bo ani mi królowa ni instytucja monarchii bliska sercu, ani też nie jestem żadnym anarchistą i nie mam zamiaru otwierać szampana z powodu jej śmierci. xD

[Hien]

Nie wiem czego tu nie rozumieć. Tak jak Mentos zauważył, jest to wydarzenie historyczne, które też będzie miało spory wpływ na dalsze funkcjonowanie Brytanii kiedy Karol III włoży koronę. Można mieć takie rzeczy w dupie, ale dziwić się, że media o tym trąbią, to już trochę beka.

[stripped]

Myślę że dejmienowi tak jak mi nie chodzi o medialny szum ale np. znajomych wrzucających jej fotki na fejsa z płaczącymi emotkami xd

[Hien]

Umarł człowiek. Jedni na to srają, drugich to dotyka. Nadal nie wiem w czym problem.

[shodan]

Każdy niech to przeżywa jak chce. Jak odchodzi znany muzyk lub aktor, to też robi się człowiekowi trochę smutno. A potem żyje się dalej.

[dejmien]

Hien, mnie nie chodzi o media per se. Bo tu nawet pierdółka jest sensacją. Chodzi mi o prywatnych ludzi w mediach społecznościowych, którzy robią z tego okoliczność jakby stracili kogoś bliskiego. Dla mnie to jest beka.

[Hien]

No, ale nie obudziłeś się chyba wczoraj? xD Zawsze tak było, zawsze tak będzie. Zresztą mnie to nie dziwi, bo akurat królowa E2 była znaną postacią, która przewinęła się medialnie przez całe pokolenia ludzi. To tak jakby zmarł święty Mikołaj, ludzie traktują to osobiście, bo jakaś część tła życia znika. Dla mnie to nie jest problem, ani mnie to nie śmieszy. Empatia, nawet jeśli bierze się z dupy, to jednak pozytywny objaw w społeczeństwie (w którym żyjemy he he).

[Dragon]

Mnie jednak śmieszą artykuły o ulubionych pączkach albo "analizy" 5 minut po jej zgonie jak to świat się teraz zmieni... podchodzę do tego ze zrozumieniem, ale część tego lolkontentu po śmierci Eli jest po prostu żenująca

[Hien]

Tak się zarabia.

[mintaj]

Poziom współczesnego "dziennikarstwa" to już temat na inną dyskusję

[Hien]

Klikbejtyzm bardziej niż dziennikarstwo.

[dejmien]

Kwestia wyrażania emocji w necie, to kwestia niejednoznaczna. Bo na ile emocje są szczere, a na ile to pozory.
Ludzie często przypominają sobie o kimś jak umrze. Empatia na pokaz. Sorry, ale jestem cyniczny.