Fen. nie chcę poszerzać zakresu Twoich rowerowych fobii, bo piszesz, że jak do lasu dojedziesz to masz spokój...
nie zapomniałaś czasem o kleszczach?
a ja sobie takie coś sprawiłem dzisiaj w nocy na domówce (znajoma, która patrzyła co robię myślała że klikam kup teraz bo jestem pod wpływem (bo to trochę tak wyglądało, włażę na allegro, wpisuję "diamant" znajduję interesujący mnie model, loguję się i klikam kup teraz - całość trwała może 20 sekund) Prawda jest taka, że gość już wcześniej wystawił ten rower, ja się trochę za długo zastanawiałem (bo chciałem raczej trekking i z dynamem w piaście), aukcja się skończyła, a ja zrozumiałem, że już się zakochałem w tym depeszowskim ( ) rowerku, no i musiałem czekać aż sprzedający wystawi go ponownie
Rower
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
-
- Posty: 1682
- Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
- Lokalizacja: Wrocław
EEe kleszcze są OK. Nigdy żaden mnie nie dopadł I gdzie tu fobia
Rowerek ładny, czarny i jeszcze nazywa się Diamant.
W jakiejś bajce był taki książę. Czarny charakter
Rowerek ładny, czarny i jeszcze nazywa się Diamant.
W jakiejś bajce był taki książę. Czarny charakter
Here's where the fun begins.
-
- Posty: 6445
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
hulajnoga - umarłem ;p
nie rozumiem ludzi którzy nie lubią roweru w polsce
nie rozumiem ludzi którzy nie lubią roweru w polsce
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 1281
- Rejestracja: 17 sty 2010 13:41
każdy mój rower mi zakosili
-
- Posty: 2844
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
Rower fajna rzecz. Sam kiedyś nie mogłem się bez niego obejść, ale po kraksie, którą zaliczyłem swego czasu z mojego roweru została sama rama. A teraz nie mam jakoś czasu ani weny, żeby zrobić z tym porządek.
-
- Posty: 6194
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
W sobotę wyciągnąłem mojego +\- 8-letniego authora i zrobiłem pierwszą w tym roku przejażdżkę (parki miejskie + ogródek). Trzeba go podpompować i będę mógł śmigać!
Nie ma jak rower!
Nie ma jak rower!
-
- Posty: 661
- Rejestracja: 29 sie 2011 08:30
- Lokalizacja: Wrocław, Goch
Dobrze że sezon juz się rozpoczął. W mieście stołecznym Warszawa, przy zakorkowanej Puławskiej + obecne jaja z metrem, rower to jedyne sensowne rozwiązanie. No i poza tym, zawsze to pójdzie w mięśnie nóg, a nie brzucha
-
- Posty: 6445
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
jaka szkoda, że nie stać mnie na nowe opony
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 6194
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
No, zużycie opon to spory problem także i u mnie. A na czym jeździsz?
-
- Posty: 6194
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Poluzowane wszystkie mechanizmy, rozwalone tylne koło (nie da się go napompować tak, żeby nie schodziło powietrze), przednie się zacina, w perspektywie mam wydanie przynajmniej 40 (w optymistycznym wariancie) złotych.
A robotę mam na takim zadupiu (jedna z najgorszych dzielnic miasta, tzw. Zatorze - obraz nędzy i rozpaczy), że nie chce się tam chodzić na piechotę. No, ale co zrobić...
A robotę mam na takim zadupiu (jedna z najgorszych dzielnic miasta, tzw. Zatorze - obraz nędzy i rozpaczy), że nie chce się tam chodzić na piechotę. No, ale co zrobić...
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Mój obecny rower ma tak niewygodne siodełko, że po paru godzinach pedałowania na drugi dzień czuję każdy mięsień tyłka
Kurczę, jakie są dobre siodełka? Kto mi doradzi? Szerokie, wąskie, takie, siakie?
Kurczę, jakie są dobre siodełka? Kto mi doradzi? Szerokie, wąskie, takie, siakie?
gwiazdy...
-
- Posty: 6194
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Myśle, że lepsze będzie szerokie siodełko - wąskie potrafi wrzynać się w tyłek, poza tym wtedy - jak piszesz - czuć wszystkie mięśnie. Znam ten problem, bo sam mam zbyt wąskie siodełko. No i - oczywiście - musi być regulowane względem wzrostu, bo szkoda kręgosłupa. Niedługo idę zresztą do salonu, może dowiem się czegoś więcej. Przy okazji - czym jeździsz (rowerem miejskim, górskim, składakiem, czym innym)? Pytam, bo miejskiemu np. wystarcza wyposażenie podstawowe, jakiemuś górskiemu - nigdy nie miałem - coś bardziej wyrafinowanego. Życzę powodzenia.
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
No raczej jakieś żelowe szerokie siodło do wożenia pupy codziennie Siodełko zwęża się proporcjonalnie do wyczynowości sprzętu. Stąd zarówno kolaże jak i freeride'owcy używają wąskich siodełek, a w trialu wcale ich nie ma
-
- Posty: 21807
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Praktycznie nie mam roweru, nie mam na niego kasy
Rower ojca jest już trochę za mały.
Rower ojca jest już trochę za mały.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Ja też nie mam na rower kasy, szczególnie na taki, który bardzo chciałbym mieć:
http://www.kross.pl/pl/2012/level
Rower całkowicie poza moim zasięgiem... Cudowna maszyna
http://www.kross.pl/pl/2012/level
Rower całkowicie poza moim zasięgiem... Cudowna maszyna
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Wygląda fantastycznie, ale byś pomykał
Wszyscy cierpimy na brak wymarzonego roweru.
Dwa pozostałe (pożyczam od taty i od brata) są górskie. Jeden chyba ma tylko przednią amortyzację.
Właściwie to ja się na rowerach dobrze nie znam, ale chciałabym mieć taką typową miejską damkę.
Chociaż, z drugiej strony nie lubię i boję się jeździć po mieście w miejscach, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, więc taki właśnie rowerek na jazdę po bezpiecznym terenie od czasu do czasu byłby dla mnie okej.
http://www.sklep.wygodnyrower.pl/compon ... 10eb56.jpg
O, np taki Ale kosztuje 4 patyki.
Też tak myślę I tak jak pisał Rajcu, pewno najlepsze byłoby żelowe. No, ale do tego też i maszyna powinna być odpowiednia.Malkolit pisze:Myśle, że lepsze będzie szerokie siodełko
Wszyscy cierpimy na brak wymarzonego roweru.
Właściwie mam trzy do wyboru - jeden to typowy miejski rower, ale bardzo solidny (niemiecki) z szeroką kierownicą i szerokim siodełkiem, ale jest dla mnie za ciężki. No i nie daje się nim jeździć przy takiej masie po ciężkim terenie, a głównie taki tutaj mam Same pagórki, piach i leśne dróżki.Malkolit pisze:Przy okazji - czym jeździsz (rowerem miejskim, górskim, składakiem, czym innym)?
Dwa pozostałe (pożyczam od taty i od brata) są górskie. Jeden chyba ma tylko przednią amortyzację.
Właściwie to ja się na rowerach dobrze nie znam, ale chciałabym mieć taką typową miejską damkę.
Chociaż, z drugiej strony nie lubię i boję się jeździć po mieście w miejscach, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, więc taki właśnie rowerek na jazdę po bezpiecznym terenie od czasu do czasu byłby dla mnie okej.
http://www.sklep.wygodnyrower.pl/compon ... 10eb56.jpg
O, np taki Ale kosztuje 4 patyki.
gwiazdy...
-
- Posty: 6194
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Ja cierpię na to, że ten wymarzony rower nie działa. Ja jeżdżę miejskim rowerem, starym, ale niezbyt zużytym (mechanizmy wciąż działają, problem jest z bloczkami przy kołach itd.) Dość lekki, świetny w mieście, nie nadaje się do jazdy w terenie (zresztą, górala nigdy nie miałem okazji używać). Służy głównie jako środek transportu.em. pisze: Wszyscy cierpimy na brak wymarzonego roweru.
A miejsc bez ścieżki rowerowej to ja też nie lubię. W ogóle Gliwice są umiarkowanie przyjazne rowerzystom, brakuje tras rowerowych w centrum chociażby (niby da się jeździć, ale w sumie to szkoda kół). Zresztą, o czym ja mówię, skoro tu nie ma nawet nocnej komunikacji miejskiej.
-
- Posty: 375
- Rejestracja: 09 sty 2013 15:44
- Ulubiony utwór: The Landscape Is Changing
Rower to mój chyba ulubiony środek transportu, jak zmieniłem siodło na wygodniejsze. Uwielbiam trasę do Wisły, od Strumienia zaczyna się dukt przy samej rzece.
-
- Posty: 6445
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
Czas wykopać mój z piwnicy, i wymienić opony, których nie wymieniłem od... 2012 roku patrz wyżej...
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 21807
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Ja nawet nie mam roweru. Musze w końcu sobie wkupić miejski!
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn