Co tak naprawdę działo się z Fletcherem podczas Exotic Tour, że po Manili i dwóch ostatnich koncertach w Hong Kongu, wrócił do domu (marzec '94)?
Używki czy psychika?
Dzięki za jakieś większe info.
Exotic Tour
-
- Posty: 6743
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Exotic Tour
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 21674
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Pewnie jedno i drugie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 8100
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
O używki bym go nie podejrzewał (choć wtedy to i taki nonsens nie byłby wykluczony...) - w tym przypadku pewnie psychika szwankowała od amerykańskiej części Devotionala.
Inna sprawa, że podmianka za Bamonte właściwie niczego nie zmieniła....
Inna sprawa, że podmianka za Bamonte właściwie niczego nie zmieniła....
-
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Ale, jeśli wierzyć biografiom, wypić wtedy lubił (delikatnie mówiąc) i na myśl o Davie miał niezłe schizy. Ponoć już przy nagrywaniu Violatora miał problemy, które mogły się spotęgować. Mógł też mieć serdecznie dosyć niektórych ludzi (Gahan, Wilder). Ale wciąż mamy zagadkę tych konkretnych koncertów, kiedy odszedł na jakiś czas od reszty zespołu.