Ano nie ma.
Nie ma nawet o czym tu gadac.
To siła tego zespołu!
Depeche Mode bez Gahana...
-
- Posty: 2935
- Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
No ja uwazam ze sila zespolu jest... zespol
Enjoy The Silence
Myślę,że skończyliby wtedy,jak The Doors,albo INXS.
-
- Posty: 2331
- Rejestracja: 09 sie 2007 17:57
nie ma takiej opcji..
o czym tu dyskutować?
Gahan to
głos
siła
charakter
zgrabna dupa tego zespołu
o czym tu dyskutować?
Gahan to
głos
siła
charakter
zgrabna dupa tego zespołu
-
- Posty: 3337
- Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
- Ulubiony utwór: world in my eyes
- Lokalizacja: Lądek Zdrój
@TDS punkt nr 4 najcelniejszy!
A ja widzę DM bez Gahana i nawet po cichu liczę, że to niebawem nastąpi.... Wtedy panowie pójdą na tzw emeryturkę i nie będą nagrywac razem kolejnych gniotów wmawiając światu, że to sztuka a pan Gahan zajmie się solowymi produkcjami, które nad wyraz dobrze mu wychodzą i to jest jego muzyczna przyszłość a nie DM, które ma się ku końcowi.
-
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
Oj Jari Jari, myśle, że stanie sie to zaraz po tym jak C+ dostanie platynowa płyte
W końcu każdemu wolno marzyć...Jari pisze:A ja widzę DM bez Gahana i nawet po cichu liczę, że to niebawem nastąpi.... Wtedy panowie pójdą na tzw emeryturkę i nie będą nagrywac razem kolejnych gniotów wmawiając światu, że to sztuka a pan Gahan zajmie się solowymi produkcjami, które nad wyraz dobrze mu wychodzą i to jest jego muzyczna przyszłość a nie DM, które ma się ku końcowi.
-
- Posty: 6425
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
(Nie)stety takie coś szans nie ma. Gahan gdyby miał odejśc, zrobiłby to mniej więcej w tym samym czasie co Wilder. Gość wydaje się traktowac DM jako przede wszystkim jego wkład, no i jest to coś, co wyniosło go na szczyty. Nie, nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja.
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Szczerze... w d***e mam złote i platynowe płyty... A nawiasem mówiąc dlaczego dla wielu granie muzyki kojarzy się z kasą, mega karierą i platynowymi płytami? Ja wolę jak mnie słucha uczciwie 10 osób niż jest (i tylko jest) na koncercie 1000. Jak się gra dla wszystkich - to nie gra się dla nikogo....
A co do Gahana.... Jego solowa kariera będzie miała początek wcześniej niż Wam się wydaje, ja Wam to mówię jakem człek nie oczekujący platynowych płyt. Przez Was przemawia chęć tego aby DM grało w nieskończoność jako tzw. geriatric band, przeze mnie przemawia chłodna, wręcz zimna, ocena sytuacji bez większych sentymentów. Dla mnie Gahan solo to zjawisko muzyczne znacznie bardziej fascynujące niż DM lat ostatnich. On się przez dwa albumy solowe bardziej rozwinął niż oni udowodnili swoją wielkość ostatnimi 2-3 produkcjami.
Chcieliście znać zdanie to znacie. Nie zakładajcie wątków tylko po to aby pisac w nich, że nigdy, never, nie zastąpiony, niemożliwe... W to wierzycie i bez wątków takich jak ten, a skoro bawicie się w zastepstwo Gahana to ruszcie wyobraźnię, pofantazjujcie... za to nic nie grozi (chyba? Bo znam takie forum, że wylewali z niego np admina tego forum, Hien'a. mnie... )
A co do Gahana.... Jego solowa kariera będzie miała początek wcześniej niż Wam się wydaje, ja Wam to mówię jakem człek nie oczekujący platynowych płyt. Przez Was przemawia chęć tego aby DM grało w nieskończoność jako tzw. geriatric band, przeze mnie przemawia chłodna, wręcz zimna, ocena sytuacji bez większych sentymentów. Dla mnie Gahan solo to zjawisko muzyczne znacznie bardziej fascynujące niż DM lat ostatnich. On się przez dwa albumy solowe bardziej rozwinął niż oni udowodnili swoją wielkość ostatnimi 2-3 produkcjami.
Chcieliście znać zdanie to znacie. Nie zakładajcie wątków tylko po to aby pisac w nich, że nigdy, never, nie zastąpiony, niemożliwe... W to wierzycie i bez wątków takich jak ten, a skoro bawicie się w zastepstwo Gahana to ruszcie wyobraźnię, pofantazjujcie... za to nic nie grozi (chyba? Bo znam takie forum, że wylewali z niego np admina tego forum, Hien'a. mnie... )
Ja uważam solowe płyty Gahana za dosyć przeciętne, jednak.Zresztą...przykład U2 pokazuje,że są kapele trzymające się znacznie gorzej od DM.Najnowsza płyta U2 jest żałosna.
-
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
Kto tu pisze, że granie (tworzenie) muzyki kojarzy sie z kasa platynowymi i zlotymi płytami, może Ciebie to nie interesować jako twórcy i muzyka, ale pamiętaj, że jest to coś na co akurat nie masz żadnego wpływu. Czy Twoje płyty bedą sie sprzedawać czy będziesz miał 100 widzów na koncertach czy 100 000 tysięcy na to rownież masz mały wpływ.Jari pisze:Szczerze... w d***e mam złote i platynowe płyty... A nawiasem mówiąc dlaczego dla wielu granie muzyki kojarzy się z kasą, mega karierą i platynowymi płytami? Ja wolę jak mnie słucha uczciwie 10 osób niż jest (i tylko jest) na koncercie 1000. Jak się gra dla wszystkich - to nie gra się dla nikogo.
............
Chcieliście znać zdanie to znacie. Nie zakładajcie wątków tylko po to aby pisac w nich, że nigdy, never, nie zastąpiony, niemożliwe... W to wierzycie i bez wątków takich jak ten, a skoro bawicie się w zastepstwo Gahana to ruszcie wyobraźnię, pofantazjujcie... za to nic nie grozi (chyba? Bo znam takie forum, że wylewali z niego np admina tego forum, Hien'a. mnie... )
Gdy jestem na koncercie jest mi wszystko jedno czy wokół mnie jest 5, 100, 1000 czy 10 000 tysięcy osób tak czy siak czuje sie jak by koncert byl grany tylko dla mnie.
E... myślałem, że w swoim wpisie zastąpisz Gahana kimś... a Ty o biznesie muzycznym...
-
- Posty: 16695
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Jari przestań proszę cię. Bo to tak jakby piłkarz powiedział, że jest mu obojętne, czy na mecz przyjdzie 20 osób czy 20 tysięcy. Albo czy będzie grał np. w Legii czy też w Liverpool. Zwyczajna obłuda. Bo czymże byłaby piłka bez kibiców, a muzyka bez słuchaczy? Nie uwierzę, że jest ci obojętne, czy ludzie słuchają C+ czy też nie. Przecież nie grasz dla siebie.Jari pisze:Szczerze... w d***e mam złote i platynowe płyty... A nawiasem mówiąc dlaczego dla wielu granie muzyki kojarzy się z kasą, mega karierą i platynowymi płytami? Ja wolę jak mnie słucha uczciwie 10 osób niż jest (i tylko jest) na koncercie 1000. Jak się gra dla wszystkich - to nie gra się dla nikogo....
Szybciej potrafię sobie wyobrazić DM bez Gora niż bez Gahana. Gdyby Gahan odszedł z zespołu, to już wtedy życzyłbym sobie naprawdę rozwiązania DM.Jari pisze:a skoro bawicie się w zastępstwo Gahana to ruszcie wyobraźnię, pofantazjujcie...
Jezu, co z Wami. oczywiście, że wisi mi to czy będę miał platynę czy złoto czy nic. Gram przede wszystkim dla siebie, w drugiej kolejności dla ludzi. Oczywiście im więcej ich będzie tym fajniej, ciekawiej, ale muzyka to moje hobby, nie zawód. Rubik musi się spinać o publikę bo on z tego żyje, ja mam pracę. Ile my koncertów zagraliśmy za darmo to tylko my sami wiemy. Za album i single do dzisiaj nie widziałem jeszcze pieniądzy (ale wiem, że są), ZAIKS nie wypłacił mi jeszcze kasy za 2006 rok (!) a mamy 2009, STOART to samo.... teledyski kręcimy za darmo bo robi je nam pasjonat (taki sam jak my) video - Krzychal. I póki co więcej dałem za sprzęt niż zarobiłem na muzyce. Dalej będziemy się rozlicząć...?
Od zawsze mówiłem, że jeśli będzie choć jedna osoba, która tego chce słuchać to ja to będę robić. I jeśli trzeba będzie zagrać koncert na końcu świata tylko dla tej jednej osoby to ja tam pojadę i zagram i zrobię to z takim samym zaangażowaniem (na jakie mnie stać) jakby to był koncert na Wembley. Wszycho.
Wracamy do DM bez Gahana.
Od zawsze mówiłem, że jeśli będzie choć jedna osoba, która tego chce słuchać to ja to będę robić. I jeśli trzeba będzie zagrać koncert na końcu świata tylko dla tej jednej osoby to ja tam pojadę i zagram i zrobię to z takim samym zaangażowaniem (na jakie mnie stać) jakby to był koncert na Wembley. Wszycho.
Wracamy do DM bez Gahana.
W sumie od chyba dwudziestu lat spekuluje się o możliwym rozpadzie DM, a oni jednak trwają; mało tego, są na prawdę w świetnej formie, czerpią z tworzenia muzyki prawdziwą radość, może nawet większą, niż w 1981, 84, czy 86 roku. Sądzę, że za 15 lat przy okazji nagrywania 20-tego albumu DM, dalej będą i tacy, co będą spekulować o ich rozpadzie i tak w nieskończoność. A DM będą trwać. Choć nie wykluczone, że za 15 lat będą przypominać obecny Kraftwerk. A Jari'ego zapraszam na koncert do Wrocka, może na Juvenalia?
-
- Posty: 16695
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Ok Jari, myślałem, że muzyka to Twoje jedyne zajęcie i zarazem praca (choć nie wątpiłem, że i pasja). Widocznie w Polsce grając taki gatunek muzyki ciężko się wybić i dobrze zarobić. Ale myślę, że gdyby udało Ci się jednak wypłynąć na szerokie wody i granie zaczęło by Ci przynosić poważne zyski, to wtedy zmieniłbyś nastawienie co do nakładów sprzedanych płyt i ilości słuchaczy.
A co do DM - dopóki Gahan będzie śpiewał, to będę słuchał tego zespołu. I nie chodzi wcale o to, że Dave jest najlepszym wokalistą na świecie (choć dla mnie jako fana oczywiście jest). Po prostu po 20-tu latach słuchania DM nie zniósłbym nikogo innego na miejscu Dave'a.
A co do DM - dopóki Gahan będzie śpiewał, to będę słuchał tego zespołu. I nie chodzi wcale o to, że Dave jest najlepszym wokalistą na świecie (choć dla mnie jako fana oczywiście jest). Po prostu po 20-tu latach słuchania DM nie zniósłbym nikogo innego na miejscu Dave'a.
Ale gdyby mi zależało na graniu za kasę to już dawno bym to robił, ino w innym gatunku muzycznym. Jakby to powiedzieć, żeby nie skłamać i nie wyjść na kogoś kto się chwali... kilka propozycji w życiu miałem aby się dołączyć i trzepać PLN i miałbym ten PLN, ale sam przed sobą czułbym się szmaciarsko. Było też parę projektów, które miały szanse na tzw. komercyjne istnienie, ale zakonczyły się tak szybko jak zaczęły z różnych względów... Dlatego stwierdziłem, że to nie ma sensu, na życie zarabiam w pracy, którą wykonuje a muzyka to moje hobby i sposób na samorealizację (nawet jeśli precious uważa inaczej ). Ale to nie miejsce na takie dywagacja. Gdybym ja miał zastąpić Gahana kimś to byłby to albo Michaś z INXS ale ten już poszedł w piach, albo... coś co byłoby połączeniem charyzmy Eldricha i wokalu Heppner'a.
-
- Posty: 9117
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Shodan, co do Dave'a myslimy zupelnie podobnie. Ewentualnie gdyby go zabraklo z jakiegos powodu to zostalby jeszcze Martin.
Enjoy The Silence
Depeche Mode bez Gahana to nie Depeche Mode - on ma taki hmm Depeszowski głos No po prostu nei wyobrażam sobie innego wokalu dla tej muzyki, to coś jak Queen bez Freddiego, po prostu no nie wiem wyobraźcie sobie Never Let Me Down Again śpiewane przez kogo innego, a co do Martina to kawałki śpiewane przez niego są z małymi wyjątkami tymi które najmniej mi się podobają na albumach, a I Want You Know to chyba jeszcze ani razu do końca nie przesłuchałem (no może 2-3 ).