Najbardziej szalona rzecz, jaką zrobili Devotees.

[walking]

hm, czy ja wiem czy chciałabym taką osiemnastkę? (nie chodzi mi tu o DM na niej)

[Rajca]

No wiesz Kesja, inne priorytety, FREE STATE to rasowy facet, chłop jak zwał.

[FREE STATE]

No właśnie, czego innego chce taki luzacki chłop jak ja, a czego innego choćby ty, Kesja...

Dodam, że na tej osiemnastce zrobiłem coś, co wtedy uważałem za totalnie szalone: pocałowałem tą przyszłą damę na oczach dwudziestu osób (a potem zeszła się reszta - kolejne dwadzieścia ). I nie dostałem po twarzy... tylko tak po prostu zapytała, czy chcę tańczyć z nią dalej.

Kumple stali jak wryci.

[walking]

no tak macie rację, dlatego o sobie powiedziałam a nie ogólnikowo
/ zresztą ja jestem już trochę po osiemnastce i nie wyprawiałam i w ogóle mnie to nie boli

[dejmien]

Freestate, Twoich kumpli zaszokował fakt, że całujesz się z dziewczyną?

[FREE STATE]

Nawet nie wiesz, jak bardzo.
A fakt, iż zrobiłem to, że tak powiem, publicznie dobił ich jeszcze bardziej.

Bo to jednak niewierni Tomaszowie byli i są nadal.

[Hien]

Dejm, masz spóźnionego browara

[mintaj]

Ach, aż łezka się w oku kręci, jak przypominam sobie szalonego Frysia i jego głębokie dysputy filozoficzne z Czezem.
A w jakim temacie chwalił się, że słuchał 18 razy jednego dnia? To była moja ulubiona perełka jego autorstwa, wraz z tekstem o współdzieleniu konta na last.fm z bratem.

[Hien]

Trzeba zrobić kompilację wypowiedzi tego ćwoka, poszukajmy!

[Malkolit]

Dzisiaj postanowiłem, że przesłucham tę płytę 18 razy. I udało się. Właśnie po raz ostatni puszczam Higher Love.

(z tematu o SOFAD)
I to faktycznie jest szalone...

[em.]

MC, masz browara całą skrzynię!
To jest HIT!

[Hien]

Lol, rozbiłeś bank Melkuś.
I jeszcze to "udało się!" jakby ku.rwa nie wiem co zrobił, wspiął się na K2 lub sam ugotował obiad dla całej rodziny.
A ja tej płyty nie mogę nawet raz w całości przesłuchać. Am sacza luza.

[Malkolit]

W ten sposób można zarżnąć nawet najlepszą muzykę. Czemu to ma służyć, nie wiem. Lubię jakieś utwory - mogę je puścić nawet parę razy z kolei, bo lubię, ale na Boga, słuchać muzyki dla bicia rekordów?? Serio nie ma co robić??

[Hien]

Ale to jest/był Freeś. On wszystko robił tak żeby ludzie mieli z niego polewę.
Do dziś się zastanawiam czy to nie był jakiś eksperyment socjologiczny, czy tacy ludzie się na prawdę rodzą?

[devotional]

hahahaha, emsi, zamordowałeś mnie xD

cóż, Fristejt raczej nie uciekł z zakładu dla obłąkanych. tacy ludzie... po prostu istnieją. pocałował dziewczynę, wrócił do domu i 18 razy przesłuchał SOFAD. potem natchniony zatrudnił się w ubojni drobiu.

[Hien]

Czyli mamy jeden schemat psychola. Idąc tym tropem, NowaKieca też był małym, wkurw.iającym fanem f1. Nikt go nie lubił więc został fanatykiem DM bo oni się wszyscy nawzajem kochają (people are people). Nigdzie nie mógł znaleźć pracy więc jak na wrażliwego człowieka przystało, poszedł pracować w rzeźni. Freeś ponoć rzucił studiami o ścianę, nie zdziwiłbym się zatem gdyby czekała go taka sama przyszłość. Ale nie. Bo przecież my mu DM obrzydziliśmy Oj Andrzej, który plemnik je.bnął o ściankę, żeś się taki urodził?

[dejmien]

Ja pier.dole jaki to jest zj.ebany kabat. Ale ja tu gadu gadu a 114 lat temu uruchomiono komunikację tramwajową w Sewastopolu w związku z czym idę 114 razy z rzędu walnąć się w głowę. Frysiu bierz ze mnie przykład, na pewno Ci to nie zaszkodzi.

[devotional]

LOL

[shodan]

Aż strach pomyśleć, ile razy Freś musi przesłuchać np. S&S w rocznicę jej powstania.
Toż mu doby zabraknie.

[Hien]

Tyle, ile lat minęło od premiery.
On wsiada w samolot i leci przez świat żeby się zmieścić w jednej dobie