Topiczek zakładam, żeby odpowiedzieć na pewne pytanie, bo w temacie wyborczym głupio tak jakoś
Chcę, dlaczemu nie, ale niekoniecznie tak dużo, jak "zaleca" instytucja kościoła, i nie przy miernych zarobkach...I na pewno nie wtedy, kiedy mi każą...
Poza tym...nie tylko Erw ma przechlapane...ja też sie do tej grupy zaliczam
Dzieci
-
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Moje dziecko jest najbardziej swietlista i kochana istota .
Tyle radosci,szczescia w tym malym cialku sie miesci...niby male a takie madre .Najpiekniejsze slowa swiata nie sa w najmniejszym stanie odzwierciedlic moja milosc do dziecka,Bosssskiej istotki,ktora wspiera mnie we wszystkich troskach dnia codziennego,rozswietla mi szare i smutne dni.
Pamietam jak moja pszczolka lezala w szpitalu z zagrozeniem zycia ......po prostu zycie ze mnie uszlo......nigdy w zyciu nie przypuszczalam,ze moge wylac tyle lez Tyle nieprzespanych nocy,taki cholerny bol w sercu.....WSZYSTKO wtedy bym oddala za znalezienie sie na jej miejscu,wziasc na siebie jej cierpienie Nigdy tego nie zapomne i chyba do konca zycia bedzie mi sie snic tamten fatalny dzien,wypadek....noc w noc to samo.....
Niestety....jakos tak mnie przepelnia ten bol juz od 3 lat,ze nie moglam jej ochronic,ze ONA tak strasznie cierpiala.
Dzisiaj obudzilam ja raniutko,pocalowalam w czolko .....malutka otworzyla oczy i powiedziala "Mamusiu,jestes kochana .Nic wiecej mi do szczescia nie jest potrzebne....wystarcza te dwa,najwspanialsze slowa
Tyle radosci,szczescia w tym malym cialku sie miesci...niby male a takie madre .Najpiekniejsze slowa swiata nie sa w najmniejszym stanie odzwierciedlic moja milosc do dziecka,Bosssskiej istotki,ktora wspiera mnie we wszystkich troskach dnia codziennego,rozswietla mi szare i smutne dni.
Pamietam jak moja pszczolka lezala w szpitalu z zagrozeniem zycia ......po prostu zycie ze mnie uszlo......nigdy w zyciu nie przypuszczalam,ze moge wylac tyle lez Tyle nieprzespanych nocy,taki cholerny bol w sercu.....WSZYSTKO wtedy bym oddala za znalezienie sie na jej miejscu,wziasc na siebie jej cierpienie Nigdy tego nie zapomne i chyba do konca zycia bedzie mi sie snic tamten fatalny dzien,wypadek....noc w noc to samo.....
Niestety....jakos tak mnie przepelnia ten bol juz od 3 lat,ze nie moglam jej ochronic,ze ONA tak strasznie cierpiala.
Dzisiaj obudzilam ja raniutko,pocalowalam w czolko .....malutka otworzyla oczy i powiedziala "Mamusiu,jestes kochana .Nic wiecej mi do szczescia nie jest potrzebne....wystarcza te dwa,najwspanialsze slowa
-
- Posty: 358
- Rejestracja: 11 mar 2005 12:32
- Lokalizacja: z kapy węża
Dzieci Erwarta to istne cudeńka. Erwart zawsze organizuje dla nich mecze, grają po jedenastu... Taki jeden Roman, który wyszedł spod jego skrzydeł dziś jest szanowanym piłkarzem ligi austriackiej. Erwart ma dobre serce i karmi swoje maluchy chlebem. Co trzeci dzień jest również woda. Imponuje mi swoją energią w bardzo SZEROKIM tego słowa znaczeniu. Szacunek dla Ciebie....
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
pamiętasz naszą rozmowę wczoraj? Wszystko Ci jak 'ojciec synu' przekazałem. Ania też już wie o Twoich zamiarach. Nic się nie bój, dzisiejszej nocy wszystko będzie ok. Zawsze musi być ten pierwszy raz Adaisu. Pamiętaj, że ładność to nie wszystko. Tak, wiem, że kobiety wręcz kleją się do Ciebie, ale jeśli w łóżku się nie popiszesz to będzie podobnie jak z Ewelinką. I znowu będą łzy... Zalanie podłogi życiodajnym płynem............. na Boga, aż dziw że to ja jestem Twoim ojcem.... Na to wszystko jest specjalne miejsce, o którym jednak nikt Ci nie powiedział... moja wina, korzę się jako ojciec..
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
Ja już w sierpniu wyniuchałam grubszy interes Teraz czekam na odbiór podwójnego becikowego
Mały cytat z mojej ulubionej gazetki:
Mały cytat z mojej ulubionej gazetki:
Nie pisze:Spróbujmy jednak zrozumieć Kacze lęki: społeczeństwo się starzeje, coraz mniej pracujących musi utrzymywać coraz większą rzeszę emerytów. OK, to jest realny problem. Jakie środki zaradcze proponuje zatem Prawo i Sprawiedliwość?
Przede wszystkim te, o których głośno się nie mówi: zmuszanie ludzi do prokreacji. Wychowywanie młodzieży w ciemnocie, bez rzetelnej edukacji seksualnej (którą zajadle zwalczał nominowany na premiera Marcinkiewicz) daje nadzieję, że pewna liczba dziewczyn niechcący zajdzie w ciążę. A jak już zajdzie, to i urodzi, gdyż na straży ich brzuchów postawiono potężny aparat policyjno-prokuratorsko-sądowo-penitencjarny. Podobnie działa utrudnianie dostępu do antykoncepcji.
(...)
Wobec powyższego PiS obiecuje ulgi podatkowe (od 50 do 1600 zł, w zależności od liczby dzieci w rodzinie), wydłużenie urlopów macierzyńskich i ekstrazasiłki typu „becikowe” – praktykowane już w niektórych miastach i gminach jednorazowe wypłaty. Plus dożywianie głodnych dzieci i limitowanie cen podręczników szkolnych. Prymitywna polityka społeczna: ludzie będą ochoczo się rozmnażać, jeśli dostaną trochę pieniędzy.
Wzywając naród do zwiększenia dzietności nasz nowy przywódca musi liczyć się z tym, że ktoś go zapyta: a ty, Jarosławie, co osobiście w tej sprawie zrobiłeś? Łatwiej hodować koty niż dzieci, ale gdzie twoje poczucie patriotycznego obowiązku? Za panowania królowej Wiktorii dobrze urodzone damy mówiły córkom przed nocą poślubną: „Zamknij oczy i myśl o Anglii”. Nie wystarczy otóż gadać o Polsce, trzeba dla niej pracować – na każdym polu.
Nawet gdyby uwzględnić osiągnięcia prokreacyjne obu braci bliźniaków, wypada średnio po pół dziecka na jednego Kaczora, co jest wskaźnikiem – przyznajmy – żałosnym.
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Podoba mi się ten cytat .
A tak na serio to mam potężne obawy o przyszłość Polski... Kaczory ja zrujnują!
A tak na serio to mam potężne obawy o przyszłość Polski... Kaczory ja zrujnują!
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
Dzieciaczki są zbyt kochane, żeby je na przykład poświęcac dla nauki. Jak skończe edukacje spokojnie (jesli skończe) i biore sie rychło za matkowanie, bo tylko to mi może dać ostateczne szczęście i spokój w zyciu chyba. A co do zasad Kościola, to może lepiej tego nie komentować, bo to są zasady... i tyle, żeby ten świat utrzymać w pozorach moralności...
Takie branie pigułek w małżeństwie to chyba nic przyjemnego (podświadome dopuszczenie zdrady, sprowadzenie współżycia do wymiaru auto-ko-kopulacji)
Z reszą z pytaniami co do tej sfery życia to tylko do osób które mają wiadome doświadczenie.. ja sie nie powinnam w tym temacie tak śmiało wypowiadać
Takie branie pigułek w małżeństwie to chyba nic przyjemnego (podświadome dopuszczenie zdrady, sprowadzenie współżycia do wymiaru auto-ko-kopulacji)
Z reszą z pytaniami co do tej sfery życia to tylko do osób które mają wiadome doświadczenie.. ja sie nie powinnam w tym temacie tak śmiało wypowiadać
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko nie rozumiem sprawy tych pigulek......jasniej prosze
Dlaczego niby w MALZENSTWIE pigulki sa BLE ?
Dlaczego niby w MALZENSTWIE pigulki sa BLE ?
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
No ja tez nie calkiem rozumiem Iwonko co mialas na mysli z tymi pigulkami...
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
no bo jak już jesteście malżeństwem to chyba dobrze się rozumiecie i potraficie sobie wytłumaczyć,kiedy można, a kiedy nie można... Po co się chemią napychać od razu
-
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
No ok, chemia chemią, może z tym masz i rację.
Ale nie rozumiem powiązania faktu brania pigułek i zdrady. To, ze kobieta twoim zdaniem bierze pigułki to zdradza męża? Nie wiem, może źle to zrozumiałam, ale jedynie takie wnioski mi się wysuwają .
Ale nie rozumiem powiązania faktu brania pigułek i zdrady. To, ze kobieta twoim zdaniem bierze pigułki to zdradza męża? Nie wiem, może źle to zrozumiałam, ale jedynie takie wnioski mi się wysuwają .
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Sorry...ale moja pierwsza reakcja na to byla taka....BUHAHAHAHAHAHAIwonka pisze:no bo jak już jesteście malżeństwem to chyba dobrze się rozumiecie i potraficie sobie wytłumaczyć,kiedy można, a kiedy nie można... Po co się chemią napychać od razu
Kiedy mozna a kiedy nie mozna.....czyli :ryzyk-fizyk
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
Jakbym się stosowała do kalendarzyka małżeńskiego, to moje dzieci grałyby już przeciwko druzynie piłkarskiej Erwarta, a może i by starczyło na ławkę rezerwowych
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
no nie można tak mówić, bo jak ja bym się stosował to nie byłoby Pięknego Pimpfa z nami....
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
Ale już w wieku 7 latek wiedziałeś co i jak Chciałeś powiedzieć, że piękny Pimpf to tylko bład w wyliczeniach?
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Erwart jest zawsze bardzo dokladny w swoich wyliczeniach
Nie ma wiec tutaj zadnej mowy o BLEDACH wyliczeniowych
Nie ma wiec tutaj zadnej mowy o BLEDACH wyliczeniowych
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
owszem - błąd... ale przyznaj sama... za taki błąd to BOGU DZIĘKOWAĆ...
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
a wiec blad zyciowy....ALE NIE WYLICZENIOWY
-
- Posty: 1734
- Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
- Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
- Lokalizacja: EZG
No w końcu prawdziwy saper MYLI SIĘ TYLKO RAZ
-
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Nie moge......
Co prawda to prawda Erwart pozdrawiam
Co prawda to prawda Erwart pozdrawiam