sadyści sami tutaj
no,ale dzieci...wiadomo jak to z nimi.
głupim też się było, ale ważne, że człek zmądrzał no i to,co jest teraz.
a jeszcze z pięknych czasów dziecięctwa pamiętam taką jedną zabawę z siostrą, pt. 'Master and servant"
Co Devotees robili w dzieciństwie?
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Re: Co Devotees robili w dzieciństwie?
gwiazdy...
A kto był Master,a kto Servant?
A i tak a' propos mojego dziciństwa,to i tak ocenzurowałem swój tekst.Nie przedstawiłem "najdrastyczniejszych scen".
A i tak a' propos mojego dziciństwa,to i tak ocenzurowałem swój tekst.Nie przedstawiłem "najdrastyczniejszych scen".
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Różnie, acz muszę przyznać, że siostra wypadała lepiej jako Master .
To była jedna z ulubionych naszych zabaw .
To była jedna z ulubionych naszych zabaw .
gwiazdy...
A słuchałyście wtedy DM? Rodzice też tego słuchali?
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Oj,wtedy to my jeszcze nie słuchałyśmy. Prawdę mówiąc, ta zabawa miała troszkę inną nazwę, ale to był nasz taki wymysł, który wolałabym zachować dla siebie . No,ale powiedzmy,że niemal zgodny z M&S.
Btw, tata słuchał DM już wtedy, gdy kręcono pierwsze nieme filmy . no,czyli dawno temu.
Btw, tata słuchał DM już wtedy, gdy kręcono pierwsze nieme filmy . no,czyli dawno temu.
gwiazdy...
No tak,to masz farta Mój tata od zawsze słuchał Disco Polo,a mama zachrypniętych kolesi,jak Rod Steward,czy Bryan Adams
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
o, ciekawe...czy jest taki wątek o tym, czego słuchali/słuchają nasi rodzice? może być ciekawie .
a teraz ciii. bo będzie, że śmiecimy .
a teraz ciii. bo będzie, że śmiecimy .
gwiazdy...
Masz świętą rację Wróćmy do tematu "Co Robiliśmy W Dzieciństwie"
ps.:Wysłałem Tobie wiadomość,ale nie wiem,czy odebrałaś?
ps.:Wysłałem Tobie wiadomość,ale nie wiem,czy odebrałaś?
-
- Posty: 2331
- Rejestracja: 09 sie 2007 17:57
taaa.. pamiętam
rola królowej od zawsze mi odpowiadała
miałyśmy taką durną zabawę.. jak mama wypastowała schody z przedpokoju prowadzące na piętro niżej do jakiegoś pomieszczenia na powiedzmy płaszcze i parasolki to zjeżdżałyśmy na dupach albo na kolanach po tych schodach
ubaw po pachy, siniaki i kontuzje jeszcze większe ((((((
rola królowej od zawsze mi odpowiadała
miałyśmy taką durną zabawę.. jak mama wypastowała schody z przedpokoju prowadzące na piętro niżej do jakiegoś pomieszczenia na powiedzmy płaszcze i parasolki to zjeżdżałyśmy na dupach albo na kolanach po tych schodach
ubaw po pachy, siniaki i kontuzje jeszcze większe ((((((
-
- Posty: 2935
- Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
- Lokalizacja: Wrocław
No nie przesadzajcie że tacy sadyści tutaj są.
Przecież własnych kolegów,koleżanek nie zabiliśmy
To już coś
Przecież własnych kolegów,koleżanek nie zabiliśmy
To już coś
-
- Posty: 2130
- Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
- Lokalizacja: stolica
przypomnialy mi sie chrabaszcze lapane w butelke i wrzucane sasiadkom do windy hihihi,kochaly mnie za to
@Puma,ja wlasnie wolalam pastwic sie nad kolegami,nigdy nie meczylam zwierzatek (poza tymi chrabaszczami)
@Puma,ja wlasnie wolalam pastwic sie nad kolegami,nigdy nie meczylam zwierzatek (poza tymi chrabaszczami)
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
-
- Posty: 2935
- Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
- Lokalizacja: Wrocław
Ale ja ich nie męczyłam.
No dobra szpaki zawsze na początku lata skracały swoją liczebnośc.
Żaby i ropuchy też zmniejszały swoją liczebnośc.
Ale inne ja tylko przynosiłam do domu.
No dobra szpaki zawsze na początku lata skracały swoją liczebnośc.
Żaby i ropuchy też zmniejszały swoją liczebnośc.
Ale inne ja tylko przynosiłam do domu.
-
- Posty: 2130
- Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
- Lokalizacja: stolica
zaby,ropuchy,slimaki, robactwo wszelakie koniecznie hodowac chcialam
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
-
- Posty: 2935
- Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
- Lokalizacja: Wrocław
Hehe.
Takie to życie
Pamiętam jak ktoś ode mnie z bloków ślimaki jadł
Fujjjjjjjjjjjjj
Takie to życie
Pamiętam jak ktoś ode mnie z bloków ślimaki jadł
Fujjjjjjjjjjjjj
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Prawie całe dzieciństwo spędziłem u dziadków na wsi...
Siedząc na kolanach u pradziadka wsłuchiwałem się w opowieści z II Wojny Światowej. Cały dzień tak mogłem. Szkoda, że czas robi swoje i pamięć się zatarła.
Wiem też, że żaby miały ciężki żywot. Te testy wytrzymałościowe
Do tego biegałem z leszczynową witką za bielinkami kapustnikami.
No i chodziłem na jakże poważne wyprawy po polach, niższy niż pszenica kluczyłem w śladach po traktorze. Skakałem przez rowy i uciekałem przed lisami, które mnie wcale nie goniły...
I chodziłem z prababcią po lody i łakocie do sklepu...prababcia zawsze zjadała więcej
Siedząc na kolanach u pradziadka wsłuchiwałem się w opowieści z II Wojny Światowej. Cały dzień tak mogłem. Szkoda, że czas robi swoje i pamięć się zatarła.
Wiem też, że żaby miały ciężki żywot. Te testy wytrzymałościowe
Do tego biegałem z leszczynową witką za bielinkami kapustnikami.
No i chodziłem na jakże poważne wyprawy po polach, niższy niż pszenica kluczyłem w śladach po traktorze. Skakałem przez rowy i uciekałem przed lisami, które mnie wcale nie goniły...
I chodziłem z prababcią po lody i łakocie do sklepu...prababcia zawsze zjadała więcej
-
- Posty: 461
- Rejestracja: 24 lis 2005 14:25
- Ulubiony utwór: Behind The Wheel
- Lokalizacja: wroclaw
namietnie calymi dniami, tygodniami gralismy w kolazyki z kapsli, zaopatrzone z balast z plasteliny, flage jakiegos panstwa, i zalane woskiem; wojny miedzypodworkowe na kije i woreczki z piaskiem majace imitowac wybuchajacy granat; zabawy z saletra i karbidem, oł jesssssss !!!; wypalanie w czymkolwiek dziurek soczewka w sloneczne dni na parapecie (do dzis jeszcze jakies kasety mam z taki przyozdobnikami) .....
-
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Wypalanie dziur przez szkło powiększające zaliczyłem również na swoim podwórku, wojny osiedlowe również i to dosłownie. Ze zwierzów to kury u mnie miały przerąbane
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
-
- Posty: 474
- Rejestracja: 19 kwie 2009 21:22
- Ulubiony utwór: Rush
- Lokalizacja: Kraków/Bielsko
Prey - ja kiedyś u babci jedną kurę zabiłem patykiem, mam gdzieś zdjęcie jak śpię i mi ją położyli do łożka, a na drugi dzień...rosołek na wsi
Poza tym to zabawa w howanego, szczególnie nocą, to były extrema
A i przyznajcie się chłopaki, poza kolarzykami, wojnami osiedlowymi, kto grał z dziewczynami w gumę ?
Poza tym to zabawa w howanego, szczególnie nocą, to były extrema
A i przyznajcie się chłopaki, poza kolarzykami, wojnami osiedlowymi, kto grał z dziewczynami w gumę ?
tylko przed siebie
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Guma jak guma, jak już to się robiło za jednego ze stójkowych
I w sznura, chociaż z perspektywy "prawdziwego mężczyzny" zabierało się i uciekało
I w sznura, chociaż z perspektywy "prawdziwego mężczyzny" zabierało się i uciekało
-
- Posty: 474
- Rejestracja: 19 kwie 2009 21:22
- Ulubiony utwór: Rush
- Lokalizacja: Kraków/Bielsko
Ucieczka to była dobra zabawa, pamiętam szybko biegałem
tylko przed siebie