Najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009

Który z tych albumów uważacie za najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009?

Exciter (2001)
8
24%
Playing the Angel (2005)
16
48%
Sounds of the Universe (2009)
9
27%
 
Liczba głosów 33
Awatar użytkownika
luczar75
Posty: 26
Rejestracja: 25 maja 2009 15:05
Ulubiony utwór: I Feel You

Re: Najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009

Post 25 maja 2010 08:24

shodan pisze:Jedno wiem na pewno - jak dla mnie to zdecydowanie najlepsza dekada w twórczości DM.
Przybij piąteczkę Shodan. Należy się Tobie nektar życia (czytaj: browar) ;)
FREE STATE

Post 06 mar 2011 15:01

luczar75 pisze:
shodan pisze:Jedno wiem na pewno - jak dla mnie to zdecydowanie najlepsza dekada w twórczości DM.
Shodan, widzę, że bronisz okresu 2000-2009 ('10/'11?)...
I dobrze, ale nie zgodzę się, że to najlepsze lata DM. Violator, Ultra i SOFAD przewyższają Excitera i SOTU (i to o ile - lata świetlne różnicy) pod względem artystycznym... tylko nasze, małe PTA można porównywać do "wielkiej trójki"...

Chociaż to tylko moje zdanie... chociaż ja żywię nienawiść wyłącznie do Excitera, za to bardzo lubię słuchać SOTU i (jak najbardziej :D) PTA...
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16685
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 06 mar 2011 22:55

Oj bronię, no bo sam zobacz, że Exciter to mój nr 1, PTA - nr 3, a SOTU to obecnie nr 4 wśród płyt DM.
FREE STATE

Post 10 mar 2011 21:19

Ja do niedawna postawiłbym PTA ponad wszystko, ale Violator zrobił ze mną coś, co dla zmysłów niepojęte... :)
PTA to obecnie mój nr 4 (po Violku, Ultrze, SOFAD), Exciter pałęta się pod koniec :(, a SOTU 6.-7. (nie jest dla mnie tragedią, ale arcydziełem także nie)
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16685
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 10 mar 2011 23:19

W sumie słuchasz DM od niedawna, więc masz jeszcze czas na Exciter.
To właśnie raczej nie jest płyta dla nowicjuszy. ;)
FREE STATE

Post 14 mar 2011 19:06

Zgodzę się z tym. Exciter ma właśnie to wspólnego z SOTU, że trzeba mnóstwo razy go przesłuchać, aby go polubić/pokochać. Temu nie możesz zaprzeczyć.
PTA wśród tej trójki jest dziwnym wyjątkiem. Jak dla mnie jest strasznie łatwa do zrozumienia. Wystarczyło jedno(!) odsłuchanie, abym pokochał ten krążek.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16685
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 14 mar 2011 19:25

FREE STATE pisze:Temu nie możesz zaprzeczyć.
Mogę, a nawet muszę. :mrgreen:
SOTU to jedyny album DM, który polubiłem momentalnie od pierwszego odsłuchu.
Na PTA potrzebowałem jednak więcej czasu. Choć liczone to było i tak w dniach, a nie latach, jak w przypadku Exciter.
Wiele lat nie słuchałem Exciter, ale teraz zdecydowanie nadrabiam stracony czas. :)
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9108
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 14 mar 2011 20:05

Powiem Wam jedno: idzcie to obgadac przy piwku, bo inaczej sie nie da, tylko powiedzcie gdzie i kiedy :beer: . Wracajac do tematu moja konkluzja jest taka, ze pomimo zaznaczenia SOTU uwazam, ze ta dekada nie ma najlepszego ani najgorszego albumu.
Enjoy The Silence
FREE STATE

Post 16 mar 2011 16:59

Rozwiązanie najbardziej wygodne... :)
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6181
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa

Post 21 lip 2011 21:07

Zdecydowanie Exciter - ostatni dobry album DM; zawiera ciekawe, intrygujące kompozycje; spokojny, ale nie nudny; wyrównany, nie ma tu czegoś, co by było wyraźnie gorsze od reszty (wyjątek - wiadomo, ale szkoda mi Comatose, to jest dobry pomysł, który został źle zrealizowany); PTA i SOTU nie dorastają Exciterowi do pięt