Dziwactwa Devotees

[Hien]

Utrzymywanie porządku na kompie to jest przyjemność. Nawet patrzeć na to potem fajnie. Podobnie jak kolekcja płyt na półce.

[shodan]

Tak, my jesteśmy poukładani, ale większość ludzi nie. Ja mam nawet koszulki na wieszakach posegregowane wg kolorów od najciemniejszych do najjaśniejszych. Za to nie chciałbyś widzieć pokoju mojej córki albo garderoby żony. Już nawet przestałem z nimi walczyć.

[Hien]

Myślę, że tutaj "dziwactwo" moze przerodzić się w prawdziwe dziwactwo, kiedy hitleryzujemy innych żeby robili to samo u siebie. Trzeba wiedzieć kiedy odpuścić.

[shodan]

No przecież po 20 latach odpuściłem.
Zresztą i tak nikt sobie z mojego marudzenia nic nie robił. Już to kiedyś pisałem, że sam ich nauczyłem, iż prędzej niż później i tak nie wytrzymam i ogarnę bałagan.
Kobiety szybko się uczą.

[devotional]

Chyba się liczy, ale potwornie mnie denerwuje, że mam sprzęty w kuchni 2 różnych firm i już kminię, co i jak wymienić, żeby się zgadzało. Kupując stuff do kuchni kupiłem po 2 sztuki tego samego, żeby było parzyście

[mintaj]

No dla mnie to niepojęte, ale ja w sumie jestem typem typa, który z premedytacją nalewa sobie Pepsi do szklanki z napisem Coca-Cola

[stripped]

Geniusz zła

[devotional]

Psychopata wręcz

[mintaj]

to ta słynna anarchia

[Hien]

Ja piję cały rok kawę ze świątecznego kubka.

[stripped]

Uuuu

Ja w piątki zakładam bokserki z napisem "poniedziałek"

[Czez]

Nie wiem czy to dziwactwo, ale moge w kolko ogladac te same filmy, zwlaszcza polskie.

[Hien]

To jest normalne.

[mintaj]

No ja Psy to z trzydzieści razy obejrzałem, a ulubione sceny to z trzy razy tyle xd

[stripped]

A złoty zegarek też masz?

[devotional]

Ja mam :F

[Hien]

Mój znajomy kupił sobie kiedyś portfel "Bad Motherfucker", a ja sam też nieraz kupowałem rzeczy z ulubionych filmów (np. Nike Vandale, kw których chodził Michael Biehn w pierwszym "Terminatorze"). Nie mówiąc o całej kolekcji koszulek związanych ze "Szklaną Pułapką". Szanuję takie podejście.