Co niealkoholowego piją Devotees? (nie rozmawiamy tu o alkoholu)
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Re: Co pijają Devotees? (nie rozmawiamy tu o alkoholu)
shodan, ale wiesz w sumie, że to w większości wynika po prostu z przyzwyczajenia organizmu. Ja tam kawie nie odmawiam walorów. Jak z każdą rzeczą, naukowcy będą się kłócić czy wpływa na to i owo. Koneserzy zapłacą 100$ za jakąś dziką odmianę a my szare ludziki możemy tylko "lubić lub nie".
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
Obecnie, jestem na etapie, że bez kawy nie zastartuję. Nawet ekspres do tego nabyłam. Woda...generalnie mogę się obyć bo jeszcze nie zasmakowałam takiej naprawdę dobrej. Może Nałęczowianka ale Żywiec Zdrój - pić tej siary się nie da A co do alkoholu...dobra wiem, tu o tym nie gadamy
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Nati, tak z czystej ciekawości. "tej siary" użyłaś nieprzypadkowo? ŻZ Zalatuje Ci siarką?
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
A ja własnie po latach nie odczuwam pobudzenia po kawie. Piję, bo lubię. Ale staram się rzadko, bo mi nie wolno
Na ból głowy teoretycznie też mi pomaga, ale pewnie dlatego, że to ból związany z ciśnieniem.
O wiele lepiej funkcjonuję po zielonej herbacie. Uwielbiam i często własnie tak zaczynam poranek
A ekspres taki bajerancki to marzenie. Tak za minimum 5 tysięcy
Na ból głowy teoretycznie też mi pomaga, ale pewnie dlatego, że to ból związany z ciśnieniem.
O wiele lepiej funkcjonuję po zielonej herbacie. Uwielbiam i często własnie tak zaczynam poranek
A ekspres taki bajerancki to marzenie. Tak za minimum 5 tysięcy
gwiazdy...
-
- Posty: 16672
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
No fakt. Piję zazwyczaj dwie kawy dziennie - zazwyczaj o siódmej rano na rozpoczęcie pracy i potem drugą na drugie śniadanie.Rajca pisze:shodan, ale wiesz w sumie, że to w większości wynika po prostu z przyzwyczajenia organizmu.
A w tamten dzień nie wypiłem, bo byłem na wyjeździe na kursie i nie było gdzie wypić. Dopiero po południu.
Nie zawsze źle się czuję bez kawy, ale zdarza się.
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
Kiedyś pracodawca mój nam ją rozdawał. Dla mnie była wręcz gorzka w smakuRajca pisze:Nati, tak z czystej ciekawości. "tej siary" użyłaś nieprzypadkowo? ŻZ Zalatuje Ci siarką?
-
- Posty: 16672
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Ja piję w sumie tylko Żywiec Zdrój - ale tak jak mówiłem - gazowaną.
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
Powiadacie, ekspres za 5 tysia? I to jeszcze taki co mieli sam kawę? Fajna sprawa ale ja na obecną chwilę ograniczyłam się do Tchibo
A wody gazowanej to kobietki nie mogą bo im brzuszki się wzdymają
A wody gazowanej to kobietki nie mogą bo im brzuszki się wzdymają
-
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
A to dopiero. ŻZ ma bardzo niską mineralizację (jedną z najniższych wśród butelkowanych wód) i w zasadzie nie powinno być czegokolwiek czuć. Siarkowe wody walą jajem. Swoją drogą nikomu nie polecam wąchania wody przydennej z jakiegokolwiek głębszego zbiornika wodnego
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Żywiec też mi nie smakuje. Bleeeee, tak samo taniochy typu primavera, normalnie wali mi to mułem. Ale czasami piję Z braku laku i piniędzy.
gwiazdy...
-
- Posty: 16672
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Wrażliwaś.
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
Jezu to tylko woda a temat rzeka
-
- Posty: 16672
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Temat rzeka, a i tak dyskutowali raczej ci bardziej małomówni forumowicze.
Z wyjątkiem Rajcy oczywiście.
Z wyjątkiem Rajcy oczywiście.
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
Naturalnie, licznk swók podciągnę
-
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Ja z wód to pijam staropolankę i nałęczowiankę, żywcem też nie pogardzę. Zawsze go lubiłem. Nie znoszę za to świństw pokroju kropli beskidu czy arctica (smakuje jak butelkowana woda z kranu). Kiedyś sprzedawali taki syf pod nazwą bonaqua - to było gorsze nawet od wody z kranu. Kawy nie pijam wcale.
-
- Posty: 21674
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Widzę, że jesteś znawcą wody z kranu
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
bonaqua? Faktycznie ta woda zniknęła już ze sklepów.
-
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
I dobrze, to było straszne świństwo.
Mamy pierwszorzędną (choć dość twardą) wodę z kranu.Hien pisze:Widzę, że jesteś znawcą wody z kranu
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Ale woda z kranu, jaka by nie była, to nadal kranówa!
gwiazdy...
-
- Posty: 810
- Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
- Ulubiony utwór: Stripped
No dobra...a kto w podstawówce chlipał wodę z umywalki w kiblu po WFie? Wszyscy! I nie uwierzę, jak mi powiecie "ja nie!". Wszyscy chlali nałogowo bo szkolne sklepiki to była jeszcze daleka przyszłość