Zawsze mnie drażniły. The Singles z pierwszej pięciolatki, Catching Up With, 86-98 jestem w stanie zrozumieć, bo okoliczności były dość unikalne (lata 94-97) + fajny pomysł z The Singles Tour i brandingiem tej trasy (propsuję). Dalej idiotyczne Best Of…
Temat zakładam bo jedynymi reedycjami wtórnego materiału są te wydawnictwa, które podnoszą jakość dzięki technologii, która jest teraz dostępna.
Gdyby takie 101 czy Devotional wyszły w 4K czy BluRay itp. to zdecydowanie bym za taki materiał zapłacił. Mój ulubiony film, który odkryłem jako dzieciak na VHS, później DivX, DVD - zawsze byłem w wstanie wyłuskać dodatkowe doznania. Ostatnio wyszedł w remasterze w 4K na 30 lecie - jakość nie do opisania na iMacu. Jak widać surowy materiał nagrany w 1987 roku (rok produkcji tego filmu) można podciągnąć do takiej rozdzielczości technologią z lat 2017-2021.
Czyżby materiały DM z tamtych lat były odporne na taki zabieg?
Co sądzicie?
Wydawnictwa wtórne
-
- Posty: 6744
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Wydawnictwa wtórne
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 11494
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Nie wiem ale ej... Best Of to Ty uszanuj!
Sorry ale to była moja pierwsza kupiona płyta, i zawdzięczam jej sympatię do New Life więc hej, po coś to było nie wiem co w tym złego że co kilka lat zespół wydaje składanki uzupełnione o nowe kawałki, ja dziś w ciemno kupiłbym Vol 2 gdyby wypuścili.
A swoją drogą nie wiem czemu tak jest jak piszesz, odpaliłem dzisiaj Devo na youtube i też bolą oczy że nie ma lepszej rozdzielczości.
Sorry ale to była moja pierwsza kupiona płyta, i zawdzięczam jej sympatię do New Life więc hej, po coś to było nie wiem co w tym złego że co kilka lat zespół wydaje składanki uzupełnione o nowe kawałki, ja dziś w ciemno kupiłbym Vol 2 gdyby wypuścili.
A swoją drogą nie wiem czemu tak jest jak piszesz, odpaliłem dzisiaj Devo na youtube i też bolą oczy że nie ma lepszej rozdzielczości.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
-
- Posty: 8126
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
The Best Of to jest przeokropne badziewie wydawnicze. Parodia z vol.1, która co najwyżej może śmieszyć samego Gore'a czy Fletchera. Już bardziej parodystycznie wygląda znowu użycie róży na okładce (wiadomo nawiązanko do najpopularniejszej płyty), a zesrać się ze śmiechu można oglądając tę nieudolną kompil... znaczy teledysk do Martyra. Już w ogóle można znieść jajko słuchając ten numer, a co dopiero jeszcze w zestawieniu z klipami z przeszłości.
Z pewnością ten materiał można dostosować pod względem jakości, być może to jest kolejny aspekt tej zachowawczej polityki zespołu względem wydawania czegokolwiek historycznego na nowo. Koncert z Hamburga na SGR Tour... ten to już długo czeka na godny nośnik w standardzie XXI wieku.
Z pewnością ten materiał można dostosować pod względem jakości, być może to jest kolejny aspekt tej zachowawczej polityki zespołu względem wydawania czegokolwiek historycznego na nowo. Koncert z Hamburga na SGR Tour... ten to już długo czeka na godny nośnik w standardzie XXI wieku.
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Łapki precz od Martyra.
Ja nie mam nic do The best of. Nawet uważam, że co ileś tam lat powinno coś takiego być wydane. A to dlatego, że niektóre single DM jednak różniły się od wersji albumowych. The singles 86-98 opłacało się mieć choćby ze względu na OWILM. Zresztą tego wydawnictwa czasami naprawdę słucham.
Myślę, że już czas najwyższy na jakieś The singles 99-21.
Co innego Best of... Dla mnie to już rzecz zbędna. Randomowa kompilacja to już nie dla mnie. Ale jak kogoś interesuje, to ok.
slick ja też bym oczywiście zapłacił za stare dobre trasy w odpowiedniej jakości.
Ja nie mam nic do The best of. Nawet uważam, że co ileś tam lat powinno coś takiego być wydane. A to dlatego, że niektóre single DM jednak różniły się od wersji albumowych. The singles 86-98 opłacało się mieć choćby ze względu na OWILM. Zresztą tego wydawnictwa czasami naprawdę słucham.
Myślę, że już czas najwyższy na jakieś The singles 99-21.
Co innego Best of... Dla mnie to już rzecz zbędna. Randomowa kompilacja to już nie dla mnie. Ale jak kogoś interesuje, to ok.
slick ja też bym oczywiście zapłacił za stare dobre trasy w odpowiedniej jakości.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Nie znam się, to się oczywiście wypowiem. Wydaje mi się, że to nie chodzi o podciąganie rozdzielczości, bo oryginalne taśmy 101 powinny mieć taką jakość, i w takiej formie były np wyświetlane w kinach. Nie jest to dokładnie to samo, ale na pewno było to dużo lepsze niż dvd. Bardziej chodzi tu o upgrade sprzętu domowego oraz nośników. Nie wiem jak był nagrywany Devotional, ale cholera wie. Z tym były problemy nawet jak wydawali dvd. Depeche Mode wydają się być pod tym względem sto lat za murzynami (sorry Stripped), bo jeśli zespół wydaje pierwszą koncertówkę na blu reju w 2020 r. to już o czymś świadczy. Myślę, że najbliższe lata mogą przynieść takie wydawnictwa ze starych tras. Oni sami szybko z koncertowaniem nie ruszą, a hajs zawsze fajnie przytulić. Z drugiej strony, opieram się tu na luźnej, ale jednak logice, a strategia wydawnicza DM zazwyczaj wprawia w osłupienie i to raczej na minus.slick pisze:20 mar 2021 18:56Jak widać surowy materiał nagrany w 1987 roku (rok produkcji tego filmu) można podciągnąć do takiej rozdzielczości technologią z lat 2017-2021.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 11494
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Nie załapałem w pierwszej chwili ocbHien pisze:21 mar 2021 01:29Depeche Mode wydają się być pod tym względem sto lat za murzynami (sorry Stripped)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
-
- Posty: 6185
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Ja nie mam nic przeciwko The Best Of, bo to była moja pierwsza płyta DM, wciąż mam duży sentyment do wielu utworów tam zawartych (np. See You; poza tym, dzięki temu wydawnictwu poznałem Strangelove od razu w wersji singlowej).
Myślę, że to dobra rzecz na początek przygody z zespołem. Wiadomo, że tego typu zestawienia mają w dużej mierze charakter marketingowy, z drugiej jednak strony, to chyba dobrze, że zespół się promuje i zyskuje wciąż nowych fanów. Nie rozumiem, czemu jest to tak demonizowane (tu przypomina mi się dość kuriozalny tekst we wstępie Acquiring The Taste grupy Gentle Giant - i ta grupa ostatecznie wielkiej kariery nie zrobiła). Pewnie, że stary fan wiele tu nie znajdzie (ale na wszystkich tych Singles i Best Of mamy przecież Shake The Disease i mamy OWILM), ale są i inni słuchacze.
Z perspektywy czasu okładka zestarzała się bardzo szybko (może nawet w momencie wydania, przynajmniej ta czarno-biała), Martyra można schować i jakoś specjalnie się nim nie przejmować (w ogóle: mnie ta płyta się zacina po 2 minutach Martyra ). Ale to taki przekrój przez dyskografię, pozwala załapać różne zmiany, jakie w niej zachodziły, jest ok.
Myślę, że to dobra rzecz na początek przygody z zespołem. Wiadomo, że tego typu zestawienia mają w dużej mierze charakter marketingowy, z drugiej jednak strony, to chyba dobrze, że zespół się promuje i zyskuje wciąż nowych fanów. Nie rozumiem, czemu jest to tak demonizowane (tu przypomina mi się dość kuriozalny tekst we wstępie Acquiring The Taste grupy Gentle Giant - i ta grupa ostatecznie wielkiej kariery nie zrobiła). Pewnie, że stary fan wiele tu nie znajdzie (ale na wszystkich tych Singles i Best Of mamy przecież Shake The Disease i mamy OWILM), ale są i inni słuchacze.
Z perspektywy czasu okładka zestarzała się bardzo szybko (może nawet w momencie wydania, przynajmniej ta czarno-biała), Martyra można schować i jakoś specjalnie się nim nie przejmować (w ogóle: mnie ta płyta się zacina po 2 minutach Martyra ). Ale to taki przekrój przez dyskografię, pozwala załapać różne zmiany, jakie w niej zachodziły, jest ok.
-
- Posty: 16701
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Dla mnie jedynym właściwie powodem, dla którego warto mieć The Best of...jest Martyr.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Martyr jest śmieszną sprawą, bo ludzie nie mający pojęcia o DM, kupują best of i jest tam ten utwór, co z góry sugeruje, że to jest jakieś wyjątkowe osiągnięcie w karierze zespołu. Tymczasem nawet fani uważają ten kawałek za gówno.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 2843
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
Taki koncert z World Violation Tour, czy The Singles Tour na nośniku Blue Ray to by człowiek przytulił. Nie wiem, czy oni czekają z tym na emeryture, czy co, ale podejrzewam, że sprzedawałoby się to jak ciepłe bułeczki.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Na bank czekają na emeryturę. Jak już odłożą syntezatory na bok, to nic tylko patrzeć jak kasa się nabija sama. I nie piszę tego złośliwie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 6744
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Przecież i tak bez względu na to czy (i jak długo) będą aktywni, tantiemy z puszczania DM w radiu / telewizji będą do nich spływać do końca życia. Jeszcze ich przyszłe pokolenia się na tym najedzą…
Nie wiem dokładnie jak to działa, ale przypuszczam, że od takiego Enjoy'a puszczonego w komercyjnym radiu po raz bilionowy, panowie z DM coś dostają.
Generalnie rozmydlacie trochę. Ten wątek miał być bardziej o tym, czy stary content w nowej (lepszej jakości) jest wart pieniędzy fanów itp.?
Nie wiem dokładnie jak to działa, ale przypuszczam, że od takiego Enjoy'a puszczonego w komercyjnym radiu po raz bilionowy, panowie z DM coś dostają.
Generalnie rozmydlacie trochę. Ten wątek miał być bardziej o tym, czy stary content w nowej (lepszej jakości) jest wart pieniędzy fanów itp.?
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 2843
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
Pamiętam jak Gahan, jeszcze w latach 90tych, po wyjściu z nałogu, mówił, że w jego przypadku walka z uzależnieniem była o tyle trudna, bo zawsze miałem na narkotyki. Twierdził, że kasa ciągle spływała do niego z każdej strony...
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ta kasa z Enjoya już nie wystarczy żeby żyć na poziomie, do którego są przyzwyczajeni.
W temacie, nie zawsze kontent wydany później jest lepszej jakości, czego idealnym przykładem są remastery z 2006.
W kwestii wydawnictw wideo, to oczywiście wszystko co wcześniej było wydane na VHS i/lub DVD powinno być dostępne na blu reju, bo skok jakości jest olbrzymi.
W temacie, nie zawsze kontent wydany później jest lepszej jakości, czego idealnym przykładem są remastery z 2006.
W kwestii wydawnictw wideo, to oczywiście wszystko co wcześniej było wydane na VHS i/lub DVD powinno być dostępne na blu reju, bo skok jakości jest olbrzymi.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 8126
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Wydawnictwa wtórne to jednak coś innego jak wznawianie wydawnictw.
Depeche Mode to na tyle wiekowy zespół, że trudno oczekiwać innej odpowiedzi niż tak, fani powinni mieć możliwość zdobycia dawnych wydawnictw w lepszej jakości. Dzisiaj poszukiwania zużytych VHSów to raczej zabawa dla fanatyków, a przez to ginie naprawdę spora historia zespołu.
Co innego audio. Jeśli remastery są robione po łebkach i polegają na usmażeniu muzyki zwiększeniem dynamiki no to trudno oceniać to jako lepszą jakość. Mistrzowsko swoją twórczość potraktował Schulze, który wznowienia wydawał przede wszystkim na CD, ale sama ich warstwa estetyczna (no całość generalnie przypomina od środka wydanie winylowe, nawet sama płytka ma imitować placka) robi dobre wrażenie. Może i trwało to wiele lat, jedna wytwórnia nawet musiała ogłosić bankructwo w międzyczasie... ale wolę taki pietyzm i drobiazgowość niż przepalanie kasy w błoto.
Podobnie źle u JMJ... tych remasterów nie da się po prostu słuchać, bo wszystkie brzmienia zlewają się w jedną, zdecydowanie za głośną breję.
Depeche Mode to na tyle wiekowy zespół, że trudno oczekiwać innej odpowiedzi niż tak, fani powinni mieć możliwość zdobycia dawnych wydawnictw w lepszej jakości. Dzisiaj poszukiwania zużytych VHSów to raczej zabawa dla fanatyków, a przez to ginie naprawdę spora historia zespołu.
Co innego audio. Jeśli remastery są robione po łebkach i polegają na usmażeniu muzyki zwiększeniem dynamiki no to trudno oceniać to jako lepszą jakość. Mistrzowsko swoją twórczość potraktował Schulze, który wznowienia wydawał przede wszystkim na CD, ale sama ich warstwa estetyczna (no całość generalnie przypomina od środka wydanie winylowe, nawet sama płytka ma imitować placka) robi dobre wrażenie. Może i trwało to wiele lat, jedna wytwórnia nawet musiała ogłosić bankructwo w międzyczasie... ale wolę taki pietyzm i drobiazgowość niż przepalanie kasy w błoto.
Podobnie źle u JMJ... tych remasterów nie da się po prostu słuchać, bo wszystkie brzmienia zlewają się w jedną, zdecydowanie za głośną breję.
-
- Posty: 21725
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Raczej zmniejszeniemDragon pisze:21 mar 2021 18:08Jeśli remastery są robione po łebkach i polegają na usmażeniu muzyki zwiększeniem dynamiki no to trudno oceniać to jako lepszą jakość.
To prawda. Długo czytałem na forum dla audiofilii, jak bardzo i dlaczego remastery JMJ są tak ch.ujowe. Poza samym loudnessem dochodzą koszmarne błędy, których efektem są np nałożone i pocięte fragmenty utworów. Na szczęście istnieje doskonała lista tego, jakie wydania jakich jego płyt są najlepsze.Dragon pisze:21 mar 2021 18:08Podobnie źle u JMJ... tych remasterów nie da się po prostu słuchać, bo wszystkie brzmienia zlewają się w jedną, zdecydowanie za głośną breję.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 8126
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
No pewnie, myślę jedno piszę drugie
Niestety za późno się zorientowałem i mam z domu parę tych nowych gniotków... przynajmniej kiedyś udało mi się wyhaczyć w Gdańsku pierwsze wydanie Oxy 7-13 za jakieś grosze, chociaż jedna. Z tego samego powodu nie kupuję nowych płyt Francuza (mimo że brzmią trochę lepiej), choć ostatnio wrócił do dobrej formy - btw za 2 tygodnie wychodzi kolejna.
Niestety za późno się zorientowałem i mam z domu parę tych nowych gniotków... przynajmniej kiedyś udało mi się wyhaczyć w Gdańsku pierwsze wydanie Oxy 7-13 za jakieś grosze, chociaż jedna. Z tego samego powodu nie kupuję nowych płyt Francuza (mimo że brzmią trochę lepiej), choć ostatnio wrócił do dobrej formy - btw za 2 tygodnie wychodzi kolejna.